Czego nie zobaczyliśmy w szóstym odcinku Survivor 37?

Właścicielka najbardziej znanej kurtki w historii programów reality show została wyeliminowana w szóstym odcinku Survivor David vs Goliath. Co Lyrsa sądzi o powodach swojego odejścia? Dlaczego jej zdaniem Nick się od niej odwrócił? I jak wyglądało jej spotkanie z Napalmem Natalie na Ponderosie? Sprawdźmy, co tym razem ukryto przed nami w odcinku.

Podczas ostatniego zadania Jeff Probst powiedział, że czasami w Survivor nie ma gdzie się ukryć. Lyrsa Torres jednak doskonale o tym wiedziała, gdyż los na wyspie jej nie oszczędzał. 36-letnia agentka lotnicza przez 17 dni swojej gry musiała znosić ciągłe turbulencje, gdyż była jednym z celów na każdej radzie, w której uczestniczyła. Połączenie plemion było już na horyzoncie. I choć Lyrsa była przekonana, że afera z kurtką ją wybawi i doprowadzi do eliminacji Angeliny, to nowo powstały sojusz Nicka i Mike’a postanowił, że jej pobyt na wyspach Fidżi dobiegnie końca.

Od pierwszego dnia gry Lyrsa była celem w plemieniu David. Inni określili ją jako słabą w zadaniach, jednak wcale nie było tego widać w odcinkach. „To dlatego, że na początku popełniłam ogromny błąd. Pierwszego dnia sama powiedziałam, że jestem niska i masywna. Wiem, spieprzyłam. Nie powinnam sama mówić o sobie czegoś takiego w tej grze. Sama więc sprowadziłam ten cel na swoje plecy. Obejrzałam każdy odcinek dwa razy i nie zauważyłam, abym w którymkolwiek zadaniu radziła sobie gorzej od innych. Nie sądzę więc, aby moja sprawność fizyczna była dla mnie przeszkodą. W każdej konkurencji dawałam z siebie wszystko, bo wiedziałam, że w razie rady będę zagrożona. Nie powinnam była się odzywać dnia pierwszego, ale taka już jestem. Lubię mówić prawdę wprost”.

Źródło: CBS

Ku zaskoczeniu widzów Lyrsa bardzo szybko nawiązała silną więź z Elizabeth, choć wydawałoby się, że one dwie są od siebie kompletnie różne. Jak doszło do powstania tej relacji? „Elizabeth wytwarzała wokół siebie taką aurę, że każdy czuł, iż ona jest kimś prawdziwym. To, co pokazała w grze, to prawdziwa Elizabeth. Ja byłam taka sama. Moim zdaniem ona spośród wszystkich osób była tam najbardziej szczerą osobą. Studiowałam antropologię, więc zawsze ciągnęło mnie do ludzi, z którymi wiedziałam, że będę się dogadywać. Ona miała to coś. Nie wiem, czy to był jej kapelusz czy może akcent, ale gdy tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że to właśnie z nią chcę współpracować. To bardzo spoko kobieta. Nie oceniała mnie, bo była inna tak jak ja. Tak bardzo chciałam dotrzeć do połączenia i powrócić do sojuszu z Elizabeth. Jesteśmy od siebie tak różne, ale jednocześnie jesteśmy do siebie tak podobne, bo lubimy pozostawać uczciwe wobec tego, w co wierzymy”.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych momentów tej edycji była zagrywka Angeliny, która próbowała zdobyć dla siebie kurtkę. Najpierw Natalie próbowała negocjować przetrwaniem na wyspie w zamian za kurtkę, a później Angelina odegrała na radzie emocjonalną scenę tylko po to, aby dostać kurtkę w spadku po Natalie. „Moim zdaniem to jest najokropniejsza rzecz, jaką można zrobić w tej grze, bo to pokazało, że dla Angeliny kawałek materiału jest ważniejszy od drugiego człowieka. Owszem, było tam zimno. Rozumiem, że ona była zmarznięta. Gdyby podeszła do mnie i powiedziała mi, że odpadnę na tej radzie, a na Ponderosie nie będę potrzebowała swojej kurtki, gdyby poprosiła mnie, abym jej tę kurtkę zostawiła, zrobiłabym to. Odpowiedziałabym jej, że może ją zatrzymać i zwrócić mi ją po powrocie do Stanów, bo naprawdę lubię tę kurtkę. Mogła podejść bezpośrednio do mnie, być szczera i mnie o nią poprosić. Teraz ta kurtka wisi w mojej szafie i patrzę na nią każdego dnia. To najpiękniejsza kurtka, jaką miałam. Uprałam ją siedem razy i pachnie przepięknie. Nawet nie widać po niej tego, co przetrwała na wyspie. Nie sądziłam, że moja kurtka wywoła tak wiele kontrowersji i że będzie głównym wątkiem mojej opowiedzianej w odcinkach historii”.

Źródło: CBS

Po przegranym zadaniu o immunitet Angelina i Mike zagadali do Lyrsy. W trakcie rozmowy padła sugestia współpracy, ale kobieta oznajmiła, że ma zamiar pozostać lojalna Nickowi. Tym samym zakończyła rozmowę i sprowadziła na siebie jeszcze większy cel. Dlaczego tak postąpiła? „Gdybym czuła, że intencje Angeliny są całkowicie szczere, powiedziałabym jej to, co chciała ode mnie usłyszeć. Byłam jednak trochę rozżalona całą tą sytuacją z kurtką. To jest osoba, która radę wcześniej chciała mnie wyeliminować po to, żeby zdobyć moją kurtkę. Jak mam jej teraz zaufać? Miałam zamiar być lojalna wobec Nicka bez względu na to, co się wydarzy, bo na tym etapie to właśnie jemu ufałam. Czy to był błąd? Tak. Czułam jednak, że intencje Angeliny nie są szczere. Jestem pewna, że ona poza grą jest bardzo słodką osobą i nic do niej nie mam, ale w grze po prostu nie potrafiłam jej zaufać. Taka już jestem. Może i to był mój błąd. Może powinnam być bardziej elastyczna, jeśli chodzi o moje poczucie moralności”.

W ostatnim odcinku Nick postanowił odwrócić się od Lyrsy i wyeliminować ją z gry. Jakie jej zdaniem miał ku temu powody? „Zrobił to, bo chciał zostać dłużej w grze. Rozumiem to. Czułam się wtedy bardzo źle z tym, że Nick mnie zdradził, bo się kompletnie tego nie spodziewałam, a to dlatego, że sama nigdy bym mu czegoś takiego nie zrobiła. Zaczęłam tę grę z założeniem, że będę lojalna relacjom, które utworzę. Ani przez moment nie planowałam głosować na Nicka, dlatego czułam się przez niego zdradzona. W tej grze trzeba jednak kłamać, aby zajść jak najdalej. To właśnie zrobił Nick i nie mogę go za to winić. Grałam zbyt emocjonalnie i zbyt uczciwie. Gdybym grała bardziej podstępnie, mogłabym wtedy się od niego odwrócić, ale chciałam pozostać lojalna. Rozumiem też, że pozostawienie Angeliny było lepsze strategicznie dla Mike’a. Nie pokazali tego w odcinkach, ale byłam częścią ich sojuszu, więc zdawałam sobie sprawę z tego, jak Mike i Nick są ze sobą blisko. Nasza trójka świetnie się razem bawiła. Rozumiem jednak, że to jest gra i zrobili to, co uznali dla siebie za najlepsze. Gdyby Mike wyeliminował Angelinę, byłaby to krew drugiego Goliata na jego dłoniach. Goliaci nie chcieliby z nim dalej grać. Rozumiem to. Jest jak jest”.

Źródło: CBS

Wszystko wskazuje na to, że w kolejnym odcinku nastąpi połączenie. Jakie plany miała Lyrsa na ten etap rozgrywki? „Planowałam wrócić do mojego sojuszu z Elizabeth. Naprawdę chciałam dotrzeć do połączenia. Odpadnięcie tak blisko tego etapu złamało mi serce. Chciałam grać razem z Elizabeth, Gabby i Christianem. Christian i ja prowadziliśmy długie rozmowy. Planowaliśmy odebrać władzę Goliatom. Marzyłam o tym, żeby pokonać kogoś takiego jak John i zmiażdżyć Goliatów. Chciałam znowu współpracować z moimi ludźmi i w końcu zacząć grać na ostro. Poza tym nie wiecie tego, że 4 razy w tygodniu trenuję kickboxing. Ćwiczę też na równoważni. We wszystkich zadaniach z równoważnią pokonałabym wszystkich moich konkurentów”. W zamian za to Lyrsa znalazła się na Ponderosie z Natalie, którą skrytykowała w swojej finałowej wypowiedzi. Dodała także, że niestety będzie musiała też obok niej siedzieć podczas Reunion Show. „Po pierwsze nie sądziłam, że to wyemitują. Po drugie wtedy czułam, że trafię do miejsca, w którym wszyscy mnie nienawidzą, bo na każdej radzie miałam teoretycznie odpaść zamiast nich. Byłam przekonana, że Natalie mnie nienawidzi za to, że odpadła zamiast mnie. Stąd wzięły się wtedy moje odczucia. Pobyt na Ponderosie okazał się być świetny. Nie mam z nikim konfliktu. Lubię wszystkich, z którymi spędziłam ten czas. Ja i Natalie mamy teraz dobry kontakt. Po ostatnim odcinku wysłałam jej smsa z przeprosinami za to, co powiedziałam. Wytłumaczyłam jej, że te słowa nie wynikały z mojej nienawiści do niej, lecz z moich obaw, że to ona nienawidzi mnie. Myślę, że ona to zrozumiała. Nie mam wobec niej żadnych negatywnych odczuć”.

A czy w odcinkach nie pokazano czegoś, co Lyrsa chciałaby, abyśmy zobaczyli? „Świetnie się tam bawiłam. Grałam z całych sił. Wiedziałam, że Davie ma ukryty immunitet. Widziałam, jak dawał wypowiedź do kamery w dziwnym miejscu. Powiedziałam Elizabeth, że wypowiedzi w takich miejscach daje się tylko po znalezieniu ukrytego immunitetu. Ona jednak mi w to nie uwierzyła. Poza tym na dzień przed przemieszaniem jako plemię David próbowaliśmy wspólnie znaleźć ukryty immunitet, za pomocą którego chcieliśmy w przyszłości pokonać drużynę Goliath. Davie jako jedyny nie pomagał w poszukiwaniach. To tylko potwierdziło moje podejrzenia. Tak samo od początku wiedziałam, że Nick jest prawnikiem. Domyśliłam się tego, gdy po raz pierwszy otworzył usta i zaczął coś mówić. Jestem bardzo dobrym obserwatorem. Grałam od pierwszej sekundy, więc bawi mnie, że wiele osób myśli, że po prostu byłam tam i nic nie robiłam. Każdego dnia łapałam też kraby. Codziennie udało mi się złapać kilka. Byłam nazywana morderczynią krabów. Chciałabym, aby pokazali więcej właśnie takich rzeczy”.

Źródło: CBS

A co wy sądzicie o grze Lyrsy?

Dodaj komentarz