Jakiś taki przewidywalny odcinek, ale mi się podobał
Zadanie o nagrodę trochę było nieuczciwie ze względu na obecność zawodników AFL w Champions
Ale w sumie Contenders tylko 2 razy w ogóle miało okazję kopać, więc generalnie szło im gorzej. Nagroda taka sympatyczna.
Co do HI. Sam pomysł genialny. David miał ciekawy pomysł, Janine wydała zgodę. Fake wyszedł spoko. Janine dalej ma HI drugiego plemienia, może zyskać sojusznika, ale trochę zrezygnowała za łatwo z HI Champions, chyba, że uważa, że ten Davida jest wspólny. Zobaczymy.
Shaun znalazł ten swój jakoś za łatwo. Janine znalazła ten swój, ale musiała pogrzebać w roślinkach, a u nich było na wierzchu
I jak Shaun i David akurat się skumali w trakcie zadania?
No nic, nie będę szukał teorii spiskowych, choć trochę się narzucają.
CONTENDERS - nic się nie działo, dalej ich nie znamy. Idźcie w końcu na jakąś radę.
CHAMPIONS
Wdarło się trochę chaosu. David czuje się zbyt pewnie i trochę się panoszy, może się na tym kiedyś przejechać. Simon i ET grzecznie głosują jak trzeba. W sumie dzięki swojemu spokojowi przetrwali 2 rady, gdzie sojusz wolał wywalić pyskatych Novę i Stevena.
Steven zrobił z siebie lidera sojuszu, potem robił gównoburze i pyszczył, nie mogło się to dobrze skończyć. Pia jest kochana, ładnie się odgryzła Stevenowi na radzie.
Podobała mi się ta paranoja, czy dzielić głosy czy nie. Ciekawe jak to wytłumaczą Rossowi (o ile on ogarnie, że coś poszło niezgodnie z planem
). Zawsze można powiedzieć, że nie chcieli rzucac 3 głosów na Simona/ET, żeby w razie twist byli lojalni.
Czekam na więcej, ale niech Champions powygrywają immu, bo wszystko się kręci wokół nich. Niech Contenders mają okazję zabłysnąć.