Fajny odcinek, zadanie o immunitet trzymało w napięciu
W Contenders na pierwszym planie byli Harry i Casey. Wygląda na to, że Casey chce się odciąć od Harry'ego i dołączyć do dominującego sojuszu dziewczyn, podoba mi się to. Dobrze, że dali się jej w końcu odezwać, wydaje się być ogarnięta. Harry znalazł HII, niezbyt za nim przepadam, ale niech będzie. Nie wiem po co dostał drugi raz wizytówkę, była przecież idealna okazja do tego żeby bliżej przedstawić Casey, której wizytówki jeszcze nie pokazano. Denerwuje mnie już ten przesadnie nierówny podział czasu antenowego.
W Champions Andy kompromituje się jeszcze bardziej. Otrzymuje ode mnie miano najbardziej delusional gracza sezonu, a to dopiero 8. odcinek. Ze wszystkich sił próbuje podlizać się Davidowi i wygląda to komicznie. Porównanie go do Steve'a z poprzedniej edycji przez Davida było idealne. Myśli, że wszystko kontroluje i że jest proplayerem, ale z uśmiechów współplemieńców na radzie można łatwo wywnioskować jak bardzo się myli. Zaliczył kolejnego flopa, obgadując Sarah, kiedy była tuż obok. Mam nadzieję, że nie będę musiał go długo oglądać, strasznie jest męczący.
Szkoda mi Sarah. W tym odcinku pokazała się z dobrej strony. Do ostatniej chwili próbowała pozbyć się Andy'ego, ale w zadaniach byłaby mniej przydatna, dlatego Champions 2.0 woleli go oszczędzić.
David ciągle jest u władzy, ciekawi mnie czy ktoś w ogóle wpadnie na to, żeby się go pozbyć. Jego arogancja trochę odpycha, ale z drugiej strony pełni rolę głównego villaina edycji, do tego jest charyzmatyczny. Takich villainów sobie cenię, ale mimo tego chciałbym żeby w końcu znalazł jakąś poważniejszą konkurencję. Według zapowiedzi jego kłamstewko wyjdzie na jaw, czekam na to z niecierpliwością