Survivor Polska

Premiera: 9 września

The survivors dive into some of the heaviest gameplay of the season. Loyalties fly out the window and old alliances are broken as each survivor tries desperately to keep their place in the tribe.

Taki dość przyjemny odcinek.

To co mi się podobało to początek odcinka, gdzie kilka osób *szkoda, że nie wszyscy* dostali trochę czasu by jakoś podsumować swoją grę/pozycję. Pia jak zwykla urocza i kochana. #happybirthday

Plan blindsidu Luke'a był ciekawy i w sumie szkoda, że to on zdobył immu, bo jestem ciekawy jak poszłoby im z realizacją.

Potem się dziwię, że Baden (i Harry) wygadał Abbey, że chcieli pozbyć się Luke'a i namawiali na to dziewczyny, ale no skoro się nie da, to wywalmy Janine Ryzykowne.

Janine od dłuższego czasu była oczywistym celem na prędzej bądź później, grała i liderowała zbyt otwarcie i to nie może ujść na sucho.

Mamy ciekawa sytuację w F5, Abbey&Luke i Harry&Baden + Pia solo. Ale te duety myślę, że nie są takie nierozerwalne. Podejrzewam, że teraz Harry spróbuje namówić dziewczyny na blindside Luke'a, ale nie wiem czy to dla nich dobry moment. Jeśli na to pójdą w F4 będzie sytuacja one 2 vs. Harry i Baden. A jak w F5 wywalą jednego z Contenders, to w F4 wywalają Luke'a i w F3 mają przewagę. Oczywiście bardzo może namieszać zarówno zwykłe immu jak i HI. Mam nadzieję na bardzo dobra końcówkę, po mocno przeciętnym sezonie.

A mnie nudzi już ten sezon jakoś. Moim zdaniem jest najgorszy z całej australijskiej czwórki.

W sumie co odcinek powtarzam to samo. Pia to królowa, a sezon jest nudny i tyle. Jedyne co się zmieniło, to że na koniec wraz z każdym odcinkiem coraz bardziej lubię Harry'ego. Jakbym miał ustawić final 5 w kolejności, jak im kibicuję, to byłoby 1. Pia 2. Harry 3. Luke 4. Baden 5. Abbey.

Chociaż tak jak pisze Umba wywalenie Luke'a daje potem sytuację remisową, jednak moim zdaniem to jest już tak późny etap gry, że cała czwórka musi go wywalić i to jak najszybciej. Koleś wygrał już 3 immunitety i jeśli będzie okazja pozbycia się go, a jej nie wykorzystają, to cała czwórka obudzi się z ręką w nocniku.

I odpadła ciotka Janina. Nie było tutaj nic zaskakującego. W sumie może jednak było Na samym początku jak opowiadana po raz 10 była historia Luka i jego sytuacja rodzinna to pomyślałem, że hmmm może to jednak on odpadnie. Poleciała jednak Janine, czyli zgaduję, że Luka można już ogłosić jednym z finalistów, a ta cała historia może mieć wpływ na głosowanie wśród jurorów.

Zgadzam się z Wami, że ten sezon jest najsłabszym australijskim (chociaż edycji 2017 nadal nie skończyłem XD). Oby w kolejnym było lepiej.

Odcinek całkiem dobry, ale też już nie czuje zbytnich emocji związanych z tym sezonem. Poprzednie edycje odglądało się dużo przyjemniej, a tu po prostu jest jakoś tak nudno. Odpadła Janine, czego można było się spodziewać. Mocno pokazywała przez całą grę ze jest liderką sojuszu i ma mocną pozycję. Już od dłuższego czasu padało jej imię jako zagrożenie. Wydawało mi się jednak że Champions w tym odcinku połączą siły i wyeliminują jednego z Contenders. Więc nieco byłem zaskoczony ostatecznym wynikiem rady. Odpadniecie Janine stawia teraz na całkiem dobrej pozycji Pię, czyli moją główną faworytkę. Są dwie mocne dwójki Harry i Baden oraz Luke i Abbey, a Pia jest sama. Więc to wcale nie musi oznaczać ze będzie kolejna do wykotu, tylko że stanie gdzieś tam po środku i jej głos będzie ważny. Przynajmniej ja na to liczę. Luke jest ogromny zagrożeniem fizycznym i strategicznym i jeśli pozostali chcą zachowac jakieś szanse na wygraną to muszą zrobić wszystko by go wyeliminować przy pierwszej lepszej okazji. Abbey czy Harry to też są zagrożenia których nie mozna zlekceważyć. Więc myślę że dla Pii jest to szansa żeby się utrzymac i zbudowac sobie drogę prosto do finału.

Odpadła Janine, co mnie nie dziwi. Jasne było, że po odpadnięciu Davida to ona pociąga za sznurki w sojuszu Champions, a że grała zbyt otwarcie, to się doczekała. Harry'emu nie opłacałoby się jej zostawiać, kiedy Luke zdobył immunitet i nie można było go wyeliminować. Eliminacja Janine daje Harry'emu niezłą historię na finał - Godmother vs. Ice Cream Man. Abbey też w ewentualnym finale raczej nie miałaby z nią szans, więc rozumiem czemu na nią zagłosowała. Tkwienie w sojuszu Champions nic by jej nie dało.
Pia została teraz sama, ale tak naprawdę nie powiedziałbym, że jest na wylocie. Będzie pełnić rolę swing-vote'a między parami Harry-Baden, Abbey-Luke. Można powiedzieć, że odpadła jej najmocniejsza rywalka, a sama Pia się do tego nie przyczyniła. Była wobec niej zawsze lojalna, więc może liczyć na jej głos w finale.
Best case scenario dla Pii według mnie wygląda tak:
F2 z Abbey
3. Baden
4. Luke
5. Harry
Oby chociaż ten mocno średniawy sezon miał godnego zwycięzcę