Australian Survivor: Blood V Water Ep 2
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5737
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- Jasasiek
- 7th jury member
- Posty: 670
- Rejestracja: 06 lip 2020, 15:02
- Winners at War: Michele
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Australian Survivor: Blood V Water Ep 2
Nudnawy ten odcinek, trochę czuję się tak, jakbym przerwał i wznowił oglądanie poprzedniego odcinka po kilkunastu godzinach. Sandra i Nina nadal są super, Sam dostała wizytówkę jak jej mąż, siostra Andy'ego ubolewa po jego stracie, Shayleylle znowu coś znalazła, ci sami niewidzialni wciąż są niewidzialni, a Chrissy nadal jest messy i odwala śmieszne miny.
Jedyne co się zmieniło to może to, że Khanh wyszedł z cienia i dowiedziałem się, co myśli. Polubiłem go, jak narazie jedyny facet oprócz Marka, o którym można coś więcej powiedzieć.
Briana strasznie mnie irytowała w tym epie, cieszę się, że odpadła. Taka mniej sprytna i niepotrafiąca ukryć swojego gamebotyzmu Ciera. Jakby Shayelle zagrała na niej tym HII, to dla mnie mogłaby być następna.
Faceci do tej pory nie istnieją, nie odróżniam Benów od Jayów, Joshów czy innych Jordanów.
Faworyci na ten moment: Sandra, Nina, Chrissy, Khanh
Jedyne co się zmieniło to może to, że Khanh wyszedł z cienia i dowiedziałem się, co myśli. Polubiłem go, jak narazie jedyny facet oprócz Marka, o którym można coś więcej powiedzieć.
Briana strasznie mnie irytowała w tym epie, cieszę się, że odpadła. Taka mniej sprytna i niepotrafiąca ukryć swojego gamebotyzmu Ciera. Jakby Shayelle zagrała na niej tym HII, to dla mnie mogłaby być następna.
Faceci do tej pory nie istnieją, nie odróżniam Benów od Jayów, Joshów czy innych Jordanów.
Faworyci na ten moment: Sandra, Nina, Chrissy, Khanh
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2152
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Australian Survivor: Blood V Water Ep 2
Rzeczywiście nudny odcinek i jakiś bez emocji.
U czerwonych więcej czasu dostała Sam i nawet jakoś pozytywnie wypadła.
U niebieskich mieliśmy sporo Khanha, póki co oceniam neutralnie, nie mój typ osoby chyba, ale też nie irytował.
Chrissy dalej w swoim świecie. Shay odcięła się od psiapsi i ma HI dla siebie. Briana w tym epie irytowała i poleciała, więc jej niezbyt szkoda.
PS: Uwielbiam rozmowę
- Czyje imię słyszałeś w rozmowach?
- Nie Twoje xD
W ogóle nie podejrzane
Przydałaby się rada u czerwonych, żeby lepiej ich poznać.
U czerwonych więcej czasu dostała Sam i nawet jakoś pozytywnie wypadła.
U niebieskich mieliśmy sporo Khanha, póki co oceniam neutralnie, nie mój typ osoby chyba, ale też nie irytował.
Chrissy dalej w swoim świecie. Shay odcięła się od psiapsi i ma HI dla siebie. Briana w tym epie irytowała i poleciała, więc jej niezbyt szkoda.
PS: Uwielbiam rozmowę
- Czyje imię słyszałeś w rozmowach?
- Nie Twoje xD
W ogóle nie podejrzane
Przydałaby się rada u czerwonych, żeby lepiej ich poznać.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5996
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Australian Survivor: Blood V Water Ep 2
Zgadzam się, odcinek dosyć nudny. Źle wyedytowany - wracamy do trendu ciągłych wypowiedzi przez te same osoby. Dłużyło mi się strasznie, eliminacja była przewidywalna, jakoś tak bez fajerwerków. Dużej części graczy nie ogarniam i jak pojawiają się ich twarze na 3 sekundy, to tylko zastanawiam się kto to.
CZERWONI
W tym odcinku mieliśmy tylko Sophie podziwiającą Sandrę, Kate płaczącą po Andy'm i wizytówkę Sam, która jeśli dobrze pamiętam celuje w Croca.
NIEBIESCY
Tutaj mieliśmy wojnę Chrissy ws Brianna. Dużo czasu antenowego dostał Khanh, którego tym razem pokazali jako masterminda. Nina schowała się tym razem under the radar, ale nadal dużo ją pokazywali. No i Shay znalazła ukryty immunitet, a następnie mając świadomość, że sojusz z Brianną to tonący statek, wyskoczyła z niego i się od niej odwróciła.
Mało do powiedzenia jak na odcinek trwający prawie półtorej godziny XD Nuda, strasznie to przeciągają wszystko. Jedyne co dodam, to że bardzo podobało mi się zadanie o nagrodę.
Brianny mi nawet szkoda. Taka little feisty gurl. Owszem, przekombinowała i sama wystawiła się na cel, ale jakoś mocno ją polubiłem. Wydaje mi się, że to typ osoby, z którą chętnie poszedłbym na wódkę XD
CZERWONI
W tym odcinku mieliśmy tylko Sophie podziwiającą Sandrę, Kate płaczącą po Andy'm i wizytówkę Sam, która jeśli dobrze pamiętam celuje w Croca.
NIEBIESCY
Tutaj mieliśmy wojnę Chrissy ws Brianna. Dużo czasu antenowego dostał Khanh, którego tym razem pokazali jako masterminda. Nina schowała się tym razem under the radar, ale nadal dużo ją pokazywali. No i Shay znalazła ukryty immunitet, a następnie mając świadomość, że sojusz z Brianną to tonący statek, wyskoczyła z niego i się od niej odwróciła.
Mało do powiedzenia jak na odcinek trwający prawie półtorej godziny XD Nuda, strasznie to przeciągają wszystko. Jedyne co dodam, to że bardzo podobało mi się zadanie o nagrodę.
Brianny mi nawet szkoda. Taka little feisty gurl. Owszem, przekombinowała i sama wystawiła się na cel, ale jakoś mocno ją polubiłem. Wydaje mi się, że to typ osoby, z którą chętnie poszedłbym na wódkę XD
-
- 8th jury member
- Posty: 779
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
- Winners at War: Michele
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Australian Survivor: Blood V Water Ep 2
Odcinek nudny. Szczerze nawet nie wiem co o nim powiedzieć. Czuję się jakbym miał deja vu z poprzedniego sezonu. Czyli odcinek trwa sporo ponad godzinę a na ekranie wciąż ci sami ludzie. A pozostali robią za totalne tło, że aż ciężko się połapać kto jest kim.
Blood
Nie chodzą na rady, więc u nich to w ogóle nic się nie dzieje. Mogliby pokazać jakieś sojusze, układy. Ale na razie nic ciekawego. Kate popłakała się po Andy'm. Znowu trochę Sophie, która wychwalała Sandrę. Wizytówkę dostała Sam i przyznam że odbieram ją bardzo pozytywnie. Pamiętam jak w swoim poprzednim sezonie chciała mocno mieszać, ale mocny duet z Markiem rozwalił jej grę. Teraz mam przeczucie że dojdzie dużo dalej. Może nawet zacznę jej kibicować.
Water
Nadal bardzo imponuje mi Nina. Moja totalna faworytka tego sezonu. Briana odpada, ale nie jest mi jej szkoda. Jakas taka irytująca się zrobiła i szczerze to zaczęła mnie już męczyć. Poza tym dużo bardziej wolę Chrissy, więc dobrze że to Briana odpadła. Za bardzo pokazała się jako groźny gracz. Przekombinowała i wystawiła się na cel. No cóż czasem tak bywa u tych wielkich fanów. Shayelle znalazła HII ale nie postanowiła ratować psiapióły. Nie miało to żadnego sensu, skoro całe plemię było przeciwko niej. Khanh przedstawiony jako mocny gracz, ale kompletnie mi nie odpowiada jako osoba. Raczej będę wolał żeby go szybko wyrzucili.
Blood
Nie chodzą na rady, więc u nich to w ogóle nic się nie dzieje. Mogliby pokazać jakieś sojusze, układy. Ale na razie nic ciekawego. Kate popłakała się po Andy'm. Znowu trochę Sophie, która wychwalała Sandrę. Wizytówkę dostała Sam i przyznam że odbieram ją bardzo pozytywnie. Pamiętam jak w swoim poprzednim sezonie chciała mocno mieszać, ale mocny duet z Markiem rozwalił jej grę. Teraz mam przeczucie że dojdzie dużo dalej. Może nawet zacznę jej kibicować.
Water
Nadal bardzo imponuje mi Nina. Moja totalna faworytka tego sezonu. Briana odpada, ale nie jest mi jej szkoda. Jakas taka irytująca się zrobiła i szczerze to zaczęła mnie już męczyć. Poza tym dużo bardziej wolę Chrissy, więc dobrze że to Briana odpadła. Za bardzo pokazała się jako groźny gracz. Przekombinowała i wystawiła się na cel. No cóż czasem tak bywa u tych wielkich fanów. Shayelle znalazła HII ale nie postanowiła ratować psiapióły. Nie miało to żadnego sensu, skoro całe plemię było przeciwko niej. Khanh przedstawiony jako mocny gracz, ale kompletnie mi nie odpowiada jako osoba. Raczej będę wolał żeby go szybko wyrzucili.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości