W Villains po radzie nawet ciekawie. Poszło to w stronę, której się nie spodziewałem, czyli Sami, Nina i David chcą się odciąć od Hayley i Shauna (no i Simona). W sumie jakby rzeczywiście zrobili jakiś deal z Liz to byłoby ciekawie. Mam nadzieję, że pójdą na jakąś radę jeszcze przed merdżem, bo chciałbym zobaczyć ich dynamikę w praktyce.
W Heroes też sporo się działo. Po pierwsze George xD Śmieszy mnie to, że był taki oburzony eliminacją Jordiego, że to deklaracja wojny itd. No, ale co oni mieli zrobić? Wyrzucić kogoś z własnego sojuszu, żeby go uszczęśliwić? I to po tym jak on im wywalił Paige?
Potem podkładanie zadania i tego nie pochwalam, w grze jest za dużo HI i twistów, żeby tak ryzykować + Liz po drugiej stronie miałaby jak przetrwać. No i robili to zbyt ordynarnie, a w takiej grze wszystko może mieć znaczenie. A z drugiej strony śmieszy mnie oburzenie oryginalnych herosów. Tak... podkładanie zadania, żeby wywalić Rogue było super. To już teraz to miało więcej sensu, bo mamy po przemieszaniu walkę 2 sojuszy itd. ale wciąż nie pochwalam.
Mieliśmy też sporo Steviego. Po pierwsze ze względu na te dziwne akcje z pokazywaniem trójkącika xD No i to jak nie ogarniał z planem i chciał dzielić głosy, których nie mieli
Śmieszyło mnie jak George się tym irytował, a Shonee i Gerry stali obok i kręcili sobie z nich śmieszki
Lubię nawet Steviego, ale takim poziom nierozgarnięcia trochę mnie martwi.
Eliminacja Benjiego mnie cieszy, bo z trójki zagrożonych on mnie irytował, a do Flick czy Mata nic nie mam. No i w końcu mamy rozwiązanie z HI, to był fake co dość mocno sugerowano nam tymi grafikami. Ciekawe czy wszyscy uwierzą Simonowi, że nie miał pojęcia czy pomyślą, że ich oszukiwał, żeby wkupić się w sojusz i pociągnąć jedną czy 2 rady więcej.
No i muszę przyznać, że sezon jest nawet OK. Nie jest to na pewno jakaś topka, głównie ze względu na edit, ale patrząc na to co ostatnio wyprawiali w Survie AU, to mogę docenić znaczną poprawę.