S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5737
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: Jack »

Premiera: 4 października 2023

Awatar użytkownika
Prus
5th jury member
Posty: 499
Rejestracja: 19 lip 2020, 10:15
Lokalizacja: Kraków
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Flick
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: Prus »

Wow. Nie myślałem, że to napiszę, ale ten odcinek był całkiem dobry. Nikt nie był niewidzialny, Było baaaardzo dużo obozowych scen i odcinek zakończył się w świetny sposób.

Po poprzednim odcinku myślałem, że całe żółte plemię jest okropnie słabe, a w tym odcinku okazało się, że cztery osoby są całkiem sprawne fizycznie. Oczywiście wszyscy poza Brandon'em. Okropnie się cieszę, że już nie będę musiał go oglądać w tym sezonie. Sean w dalszym ciągu jest sobie w tle. Kaleb jest spoko i lubię go. Po tym odcinku wskoczył o wiele miejsc wyżej w moim rankingu. Cieszę się, że założył sojusz z Emily, która jest moją ulubioną uczestniczką w tym sezonie. Szybko zrozumiała jak jest postrzegana przez innych i postanowiła trochę stłumić w sobie jej osobowość, ale mam cichą nadzieję, że gdzieś po drodze zterroryzuje kilku innych uczestników, bo jest chyba naszą jedyną nadzieją na jakiegoś konkretnego villaina. Kibicuje ogromnie i mam nadzieję, że wygra (co nie jest znowu takie niemożliwe, patrząc na to, że Maryanne i Gabler wygrali, a ich edit w pre-merge by równie niespotykany.Edit Emily jest nawet całkiem dobry, niby ciut negatywny w pierwszym odcinku, ale za każdym razem miała pomimo tego rację). Sabiyah też lubię, jednak do końca miałem nadzieję, że nie znajdzie z innymi tego idola i wpadnie on w ręce Emily. Nie dziwię się jednak, że chciała się pozbyć Emily, gdyż jej nie ufała. Tak się zastanawiam czy po prostu nie mogła wrzucić tej swojej świeczki do ogniska na radzie, albo do pochodni, żeby zdobyć tego idola XD

W innych plemionach jest względnie spokojnie, bo nie latają na rady.

U czerwonych mieliśmy wielkiego palucha Dee, Julie stwarzająca swoje foursome, J. Maya próbująca rozszyfrować napis na fladze. Drew w dalszym ciągu denerwuje i nie podoba mi się, że udało mu się zdobyć SWP, ale coraz to bardziej dramatyczna muzyczka towarzysząca jego zmaganiom mi zdradziła, że jednak tak się stanie. Życzę mu żeby poleciał następny. Austin oczywiście musiał się pochwalić idolem XD. Żeby się tylko nie zdziwił jak za niedługo cała obsada będzie wiedziała, że go ma. Sifu był spokojny w tym odcinku.

U niebieskich Bruce jest najebanym wujkiem na weselu, co nie podoba się Katurah. Brando i Kellie wstępnie są w samym środku, więc ciekawe, którą stronę wybiorą. Jake był nieco mało widoczny. Kendra podobnie, ale ona miała okropny upadek na krocze podczas IC. Plus dla niej, że dała radę przejść ten tor.

Blue and Red tribes whose names i can't even remember, take a look at the yellow tribe, Hannah "VOTED OUT" at the last tribal council. Mhm XD. W ogóle reakcja Kellie i Kendy na to była dziwna i chyba edytorzy zabawili się z wklejeniem tam zupełnie innego momentu. Kendra spędziła cały wieczór po pierwszym IC w obozie żółtych i nawet poszła z nimi na radę (wygrani mają wysłać osobę ze swojej drużyny by obserwowała przegrane plemię - coś podobnego do Survivor: Samoa, tylko tutaj dodatkowo mieli obserwować radę i nawet głosować). Hannah w exit interview nawet powiedziała, że Kendra miała ogromną rekacje na jej quit, więc wiedziała kto odpadł i na pewno powiedziała o tym w swoim plemieniu

Oceniam ten odcinek na 8/10. Oby utrzymali ten poziom do końca

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5996
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: ciriefan »

Tak, też miałem bekę z tych zszokowanych reakcji na zadaniu. Przecież Brandon na wyprawie wyśpiewał wszystko, co się działo w żółtym plemieniu, więc każdy wiedział, że Hannah quitnęła XD

Powiem tak - sezon na razie bez szału, ale całkiem przyjemnie mi się go ogląda. Edit jest ok, pokazują każdego, jakoś tak więcej jest fajnych, zabawnych scen z życia obozowego (np. palec Dee), to wszystko nie wydaje się być takie chaotyczne. Więc ogląda się ok, ale na razie jest jednak troszkę za mało akcji i osobowości. Niestety obsada zlewa mi się w całość. Nawet Emily odpuściła i przestała być villainem, chociaż jej storyline jest całkiem cute, no ale mam nadzieję, że jeszcze pokaże pazury i uruchomi w sobie Chaos Kass.

Eliminacja Brandona totalnie bez emocji - koleś nie powinien był przejść testów fizycznych, do tego pokazał się fatalnie w puzzlach, tak więc bye.

U żółtych kibicuję Emily i Kalebowi, u czerwonych Dee, Julie i Austinowi, a u niebieskich Katurah i Jake'owi. W tym odcinku właśnie jakoś mocno mnie ujął wątek Julie i jej mamusiowej strategii; niby nie miała dużo airtime'u, ale jakoś mnie to zapadło w pamięć.

Kurcze, mogłoby być więcej dramek i akcji. Na razie jest ok, nie ma co skreślać jeszcze tego sezonu, ale I need more.

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2150
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: Umbastyczny »

Te dłuższe odcinki mają chyba sens. Niby póki co rozgrywka nie jest jakaś pasjonująca, ale mamy więcej rozmów uczestników, jakichś zwykłych interakcji i możemy wszystkich jakoś trochę lepiej poznać.

CZERWONI

Julie rzeczywiście wydaje się urocza, a do tego fajnie, że chce grać i wyszła z inicjatywą sojuszu.

Drew nawet nie irytuje (a tego się spodziewałem). Co do podzielenia się info o przewadze - w sumie te powroty są trudne. Bo niby można zachować info dla siebie, ale jak powiesz, że nie zagrałeś, bo nie chciałeś ryzykować głosu, to i tak każdy będzie podejrzewał kłamstwo.

Dee wydaje się ok, choć póki co nie wyrobiłem sobie zdania. Austin jest dla mnie neutralny. J. Maya wydaje się spoko, jakoś ją polubiłem choć jest jej tam chyba najmniej i znalazła się już poza sojuszem. Sifu jakoś był spokojniejszy w tym epie.

NIEBIESCY

Bruce zaskakuje mnie swoją osobowością. Jakoś po premierze S44 miałem go za nudziarza bez osobowości. Nie przepadam za nim, ale przynajmniej jest jakiś. Wątek Katury kręci się wokół niechęci do Bruce'a i mam nadzieję, że jeśli dojdzie do starcie między nimi, to jej się uda wygrać. Jake'a w sumie polubiłem. Kendry jest za mało, żebym ocenił.

No i uwielbiam to, że sojusz kobiet już jest mocno poddany w wątpliwość, bo Kellie to jednak woli z facetami grać :D W sumię lubię ją, wiec dobrze, że się ustawiła po środku. Brando o dziwo też póki co na plus.

ŻÓŁCI

O matko. Dobrze, że Brandon odpadł, jego występy były straszne.

Emily się trochę ogarnęła i zrozumiała, że musi trochę przystopować swój charakter. Polubiłem bardziej Kaleba, spoko, że wpadł na pomysł gry z Emily. Sean jest tu najbardziej nijaki i najnudniejszy. Sabiyah wydaje się ok.

Saw
8th jury member
Posty: 777
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: Saw »

Odcinek taki sobie... Na pewno na ogromny plus powrót czołówki. Ależ człowiek na to czekał od długiego czasu. To jednak dodaje klimatu i poczułem się jakbym oglądał jeden z pierwszych sezonów. Wydłużenie odcinka też myślę że jednak dobrze zrobiło. Pokazują więcej akcji w obozie i relacji między ludźmi czego praktycznie nie było od kilku sezonów. Szkoda tylko że uczestnicy jacyś tacy nie ciekawi i akcja na razie mocno mizerna.

Czerwoni
Tutaj bardzo polubiłem Dee i jej historie o palcu. I to są właśnie takie sceny które zapadają w pamięć. Dlaczego po latach nadal pamiętam misia Gabriela, miętówke Neleah, ostrzenie maczet przez Mata, sikanie na rękę Johna czy telefon Shane'a a kompletnie nie pamiętam obozowych scen z ostatnich kilkunastu sezonów... Tak się właśnie pokazuje ludzi i różne sceny obozowe. Julia bardzo na plus wypadała. Fajnie ze najstarsza babka coś próbuje zdziałać strategicznie i zakłada sojusz. Drew nie jest taki zły jak się wydawało. Całkiem robrze wytłumaczył się z wycieczki na wyspę i przewagi. Austin nudny i jest mi obojętny. Sifu było mało. J. Maya to taka cicha woda, ale wydaje się mocno zaangażowaną fanką i myślę że ma potencjał na zamieszanie. Fajnie ze wychwyciła te znaki i coś próbowała wykombinować.

Niebiescy
Naprawdę fajne plemie. Mam tu czwórkę faworytów. Ale na dobrą sprawę każdego byłoby mi szkoda. Katurah to moja największa faworytka. Uwielbiam jej konfy, przede wszystkim na temat Bruca. Widać że obrała sobie go za cel i będzie chciała wyeliminować. Kallie wydaje się być interesująca. Trzyma z dziewczynami, ale jednak na boku ma układ z facetami. Ma na tyle dobry socjal że laski nawet się nie domyślają o jej innych układach. Brando też bardzo polubiłem. Jeden z niewielu nerdów który daje pozytywne odczucia. Wydaje się mega sympatyczny, nie udaje na siłę najmądrzejszego. On to trochę wcześniej został wypuszczony przez rodziców z piwnicy xd Fajna scena jak razem z dziewczynami zakładał buffy jak bluzki. Jake'a nadal oceniam pozytywnie. Bruce to niezły świr. Myślę że nikt tego się po nim nie spodziewał. Czy mu ktoś tam podsuwa jakieś prochy czy co, bo mocno się odpalił.

Żółci
Po odpadnieciu Brandona to nikogo z nich nie darze sympatią. Jakie takie bejajeczne to plemie. Z Brandona była chociaż beka podczas zadań. Mały plusik dla Emily że ogarnęła że ma kiepski socjal i trzeba naprawić relacje z ludźmi. Zaskoczył mnie jej sojusz z Kalebem. On, Sabiyah i Sean to nudziarstwo. Nie wiem ale kompletnie mnie do siebie nie przekonują.

Jakbym miał ustalić swój ranking to moje topka na ten moment to: 1.Katurah, 2. Brando 3.Dee 4.Kallie 5.Jake 6.Julia

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5737
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: Jack »

Odcinek zdecydowanie lepszy niż poprzedni.
Super, że w odcinku pokazano trochę więcej życia obozowego i relacji pomiędzy uczestnikami. Na pierwszy rzut oka, wydaje się że edit jest również całkiem niezły. Nie ma osoby, która byłaby zupełnie pomijana, jak to miało często miejsce w poprzednich sezonach.

Jeżeli chodzi o żółtych to przewidywałem, że odpadnie Brandon. Super, że znalazł w sobie odrobinę energii do walki, jednak jego gra, o ile można to nazwać grą, była fatalna.
Emily zrozumiała swój błąd i miała czas, aby poprawić to co do tej pory nie działało. W sumie to powinna dziękować za quit z poprzedniego odcinka. Gdyby nie tamta akcja to pewnie Emily byłaby już poza grą.

Niebiescy są okropni. Bruce, a właściwie Uncle Bruce jest irytujący. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy są w stanie wytrzymać z nim na codzień.
Ja oglądając te jego wygłupy zrezygnowałbym z gry jeszcze przed pierwszą radą :D

U czerwonych mamy potencjalnie jasną sytuację. Jednak ta ekipa wydaje się być na tyle silna, że chyba nie grozi im żadna rada do momentu przemieszania.
No chyba, że nagle Sifu wpadnie na jakiś pomysł aby poddać zadanie i pozbyć się kogoś w stylu J. Mayi :D
Saw pisze:
08 paź 2023, 19:23
Dlaczego po latach nadal pamiętam misia Gabriela, miętówke Neleah, ostrzenie maczet przez Mata, sikanie na rękę Johna
Patrząc na ten odcinek myślałem sobie, że dobrze byłoby zrobić rewatch 4 sezonu, który dla mnie był pierwszym Survivorem jaki oglądałem :D Rzeczywiście te początkowe sezony bardziej zapadały w pamięć, nawet takie nudne edycje jak Thailand. Ofc, nadal pamiętam Gabriela czy Neleh <3

Saw
8th jury member
Posty: 777
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: Saw »

Jack pisze:
16 gru 2023, 12:32
Saw pisze:
08 paź 2023, 19:23
Dlaczego po latach nadal pamiętam misia Gabriela, miętówke Neleah, ostrzenie maczet przez Mata, sikanie na rękę Johna
Patrząc na ten odcinek myślałem sobie, że dobrze byłoby zrobić rewatch 4 sezonu, który dla mnie był pierwszym Survivorem jaki oglądałem :D Rzeczywiście te początkowe sezony bardziej zapadały w pamięć, nawet takie nudne edycje jak Thailand. Ofc, nadal pamiętam Gabriela czy Neleh <3
Dokładnie tak. Ja jestem wstanie wymienić wszystkie osoby z pierwszych sezonów, nawet te które odpadały na początkowym etapie, a z obecnych sezonów nawet nie pamiętam osób które dochodziły do połączenia... Kiedyś to były inne czasy i ciekawiej się to oglądało. I w ogóle przez to że pokazywano dużo życia obozowego to tych ludzi dało się zapamiętać. A 4 sezon to też mój pierwszy i mam do niego ogromny sentyment. Ostatnio nawet trochę sobie go odświeżyłem w wolnym czasie :D

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5737
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S45E02 "Brought a Bazooka to a Tea Party"

Post autor: Jack »

Saw pisze:
22 gru 2023, 08:42
Ostatnio nawet trochę sobie go odświeżyłem w wolnym czasie :D
Chyba rzeczywiście czas odświeżyć sobie sezon 4 :D Poza tym, nigdy nie widziałem w całości pierwszego sezonu i też jest ona na mojej liście.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 45”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość