Strona 1 z 1

S46E09 "Spicy Jeff"

: 24 kwie 2024, 20:05
autor: Jack
Premiera: 24 kwietnia 2024

S46E09 "Spicy Jeff"

: 28 kwie 2024, 13:32
autor: Umbastyczny
Dla mnie to kolejny beznamiętny odcinek.

Q bardzo irytuje - mam nadzieję, że go odpalą szybko i nie będę się musiał z nim męczyć do końca sezonu.

Zaskoczyła mnie Kenzie, bo nagle też chciała zdradzić Tiff - wydaje mi się, że odcięcie się od niej to dobry pomysł, ale chyba ciut później.

Hunter był nawet ok, niby lubiłem, ale też był przy okazji dość nijaki. Dziwię się, że nie zagrał tym HI jak pytał wszystkich milion razy o ich głos i widać było, że popadł w paranoję.

S46E09 "Spicy Jeff"

: 28 kwie 2024, 22:13
autor: ciriefan
Dokładnie. Kolejny beznamiętny odcinek. Niby dużo się działo, ale mi jakoś obojętne jest, co się wydarzy. To przez tę całą pozytywność pokazywania obsady i naprawdę Venus jej powiewem świeżości w nowej erze dzięki temu, że tak bardzo się w to nie wpasowuje. Hunter - jak w sumie wszyscy - był ok ale bez szału, odejście bez większych emocji.

Obrazek

Obrazek

S46E09 "Spicy Jeff"

: 01 maja 2024, 00:55
autor: Fenistil
Za Huntera do pewnego momentu trzymałem kciuki, bo zapowiadał się na gracza, który dobrym socjalem nadrobi ewentualne lekkie braki strategiczne, a w pewnym momencie sezonu wpadnie w jakąś chorą, rekordową serię immunitetów. Niestety okazało się, że już przy pierwszych problemach od razu się sypał i wpadał w popłoch, a te ostatnie próby ratowania się były przykre do oglądania.

Q już w poprzednim odcinku stracił jakikolwiek szacunek w oczach innych, ale teraz ten losowy głos na Bena za radą Huntera, podczas gdy ważyły się losy jego własnego odpadnięcia - to już zupełne ośmieszenie. Utwierdzam się w przekonaniu, że zobaczymy go w Final 3, bo na tym etapie jest dla wszystkich zerowym zagrożeniem na zgarnięcie jakiegokolwiek głosu i pewnie co odcinek będzie się przewijał jako domyślny cel, ale niewiele z tego wyniknie.

Najbardziej w tym momencie kibicuję chyba Charliemu, bo bardzo lubię jego konfy z nad wyraz trafnymi spostrzeżeniami i komentarzami. Zaraz za nim Kenzie - podoba mi się, że ma do gry zdrowe, luźne, czasem wręcz lekceważące podejście, a jednocześnie pokazywane są też jej ludzkie, poważne momenty. Z Venus przez (prawie) cały sezon nikt nie chce grać i nikt jej nie ufa, ale to wciąż nie jest chyba zamknięty rozdział i czekam z niecierpliwością, czy nie nastąpi jakiś ciekawy zwrot w tej sprawie.

Pozostali są generalnie ok. Bena lubię jako człowieka. Tiffany drama z Q wyszła bardzo na niekorzyść i teraz chyba musi trzymać się Kenzie. Maria fajny duet tworzy z Charliem, ale dla mnie teraz trochę w jego cieniu. A Liz tak desperacko chce "robić ruchy", że niekomfortowo się z tym czuję.

S46E09 "Spicy Jeff"

: 06 maja 2024, 12:45
autor: Prus
Nie spodziewałem się, że Hunter odpadnie z idolem w kieszeni, zwłaszcza, że w konfach mówił, że prawdopodobnie zagłosują na niego. I oni wszyscy na prawdę nie potrafią trzymać mordy w kubeł na temat przewag jakie znaleźli XD. Jem jako jedyna nie powiedziała nikomu o swoim idolu.

Nagle Kenzie chce pozbyć się Tiffany, której idol nie jest już sekretem.

Liz w poprzednim odcinku odstrzeliła Tevin'a, a i tak nikogo to nie obchodzi przez to co Q zrobił na poprzedniej radzie XD.

Dalej kibicuje tej czwórce co zawsze, ale zaczynam lubić powoli także Charlie'go. Oczywiście nadal jest przedostatni w moim rankingu, ale już nie hejtuje. Może wygrać każdy kto nie ma na imię Ben.