Survivor UK 2023 Ep 12

[Umbastyczny]

Premiera: 2 grudnia 2023

[Umbastyczny]

Przyjemny odcinek.

Po pierwsze zadanie o nagrodę - zainspirowane Survem AU, bardzo fajne.

Co do rady.

Mam wrażenie, że główny trzon Caleton, czyli Leilani, Nathan, no i oczywiście Tinuke poczuli się już zbyt komfortowo i bezpiecznie. Może arogancja to zbyt duże słowo na określenie ich zachowania, ale zdecydowanie byli zbyt pewni siebie i dalszego przebiegu gry.

Matthew flipnął i, oczywiście to takie moje gdybanie, moim zdaniem ma to sens. Mam wrażenie, że był on tym czwartym w sojuszu. Wydaje mi się, że miał lepszą pozycję niż Laurence, ale to jednak Nathan i Tinuke są power couple i z pomocą Leilani mogli robić co tylko chcieli.

Laurence - rozumiem, że był jakoś tam blisko z Tinuke, ale taki głos na Peglega niewiele zmienia, i tak okazał nielojalność i zdradził sojusz. Dodatkowo, niby w ramach jury managementu ją ostrzegł, ale wkurzył tym 4 inne osoby, które wciąż są w grze... Lubię go i trzymam kciuki, ale mam obawy, że tym odcinkiem zaszkodził sobie w oczach niemal wszystkich.

Pegleg jest mi totalnie obojętny. Hannę nawet lubię, ale jakoś nie widzę w niej gracza. A Chris dostarcza rozrywki i trzymam kciuki.

[Jack]

Odcinek całkiem niezły, a szczególnie jego ostatnia część.
Myślałem, że sytuacja z Laurencem zmieni plany pozostałych uczestników, jednak tak się nie stało. Ogólnie Laurence chyba sam nie do konca był przekonany jaki ruch będzie dla niego najlepszy. Z jednej strony ostrzega Tinuke o głosowaniu, przez co naraża się innym osobom, które mu zaufały. Dzięki temu zyskuje w oczach Tinuke, ale podczas rady oddaje swój głos na Peglega. Dziwna sytuacja. Na pewno tym ruchem nie wzbudził zaufania reszty.

Trochę szkoda mi Tinuke. Wysuwała się na czoło sojuszu i bardzo dużo rozmawiała o strategii. To ona ostatnio zachęcała do eliminacji Douga.

Jestem ciekaw jaki plan na dalszą grę ma Matt i czy ktokolwiek będzie chciał jeszcze grać z Laurencem.

Podsumowując, ta edycja jest dość dziwna. Najpierw głosowanie co odcinek na najsłabsze osoby, by zaraz po połączniu eliminować co tydzień kogoś silnego Ale nie mogę zaprzeczyć, że przez te ostatnie ruchy nawet wkręciłem się w tej sezon. Gdyby odcinki trwały po 43-45 minut byłoby jeszcze lepiej

[ciriefan]

Też się wkręciłem, kolejny fajny blindside, chociaż... 3 odcinki temu pisałem, że moje top 3 to Tinuke, Doug i Ashleigh. I które 3 osoby odpadły po kolei?

Szczerze no fajne epy, ale zostały osoby bez osobowości i boję się o te ostatnie epy. Mam nadzieję, że Chris zajdzie jak najdalej, bo jest siłą napędową. Leilani jest dla mnie też trochę ciekawa, a reszta... no cóż. Obym się nie zanudził na finiszu.

[Saw]

Fiu fiu ale wyszedł blindside! No podoba mi się ta rozgrywka. Wydawało się że pomarańczowi przejęli stery nad grą i będą wycinać niedobitków z niebieskich. A tu takie zaskoczenie, bo odpada Tinuke, która wyrastała nawet na faworytkę sezonu. Szkoda mi jej, bo dobry z niej gracz i bardzo fajna dziewczyna. Ale jednak dla ciekawości sezonu fajnie że doszło do jakiegoś przewrotu w grze i nie ma nudnego pagongingu. Tinuke, Nathan i Leilani, którzy stali na czele swojego sojuszu, poczuli się zbyt pewnie. Takie myślenie, że nic nam nie grozi, mamy numerki po swojej stronie zawsze może być mylne. Matt wykonał według mnie dobry ruch. Jakbym miał go gdzieś ulokować w sojuszu pomarańczowych, to byłaby to czwarta pozycja. Tinuke i Nathan jako silna para rozdawała tam karty, a Leilani jest ich przylepą i to prędzej ją zaciągnęliby do F3. Matt był dla nich takim pewnym numerkiem, nie zdolnym do flipnięcia. Sam jestem w szoku, że pokazał jaja i zdecydował się na taki ruch. Bo widać że do końca mocno się stresował i wahał. Nawet przed radą była scena jak Pegleg go uspokajał. Totalnie nie wiem jaki cel miał Laurence wyjawiając Tinuke to że niebiescy w nią celują. Był z nią blisko, ale skoro zdecydował się na przeskok to taka zagrywka była bez sensu, bo tylko stracił zaufanie niebieskich. Niby też flipnął, ale nie do końca i próbował umyć ręce od tego.
Bardzo się cieszę że Christopher znów przetrwał, bo to on napędza rozgrywkę i jest najfajniejszą osobą ze wszystkich. To on doprowadził do takiego układu wydarzeń. Wskazał parę Tinuke/Nathana jako mocne zagrożenie,uświadomił Matta i Laurenca że ich pozycje w sojuszu nie są pewne i to nie oni rozdają karty, otworzył oczy Peglegowi i Hannie że muszą współpracować, bo inaczej pomarańczowi ich wytną jedno po drugim.