Survivor Polska

Premiera: 16 grudnia 2023

Zupełnie nijaki ten odcinek. Sądziłem, że w tym odcinku dowiemy się kto zajmie 5 i 4 miejsce. Niestety, przeprowadzona została tylko jedna rada, a odcinek dłużył się niemiłosiernie.
Już ten segment z bliskimi był dość długi i nużący, ale sam rada również mało ciekawa.

Z programem pożegnał się Pegleg. Nie jest to jakieś ogromne zaskoczenie, ponieważ był jednym z głównych kandydatów do wygranej.

Tak przy okazji muszę przyznać, że nie końca zrozumiałem tok myślenia Hanny i Peglega. Podczas jednej z rozmów wspominali że każdy chce iść z Chrisem do finału, ponieważ jury nie będzie na niego głosować. Jak dla mnie to on ma spore szanse na wygraną w tym sezonie.

Rzeczywiście było to bardzo nużące. Większość odcinka obejrzałem na przyspieszeniu 1.5 xD

Dużą część odcinka poświęcono tym rodzinnym videokonferencjom, no i było to nudne. Strategii też jakoś wiele nie dostaliśmy.

Pegleg - nie byłem jego fanem i strategicznie nie grał jakoś szczególnie, ale doceniam, że mimo wieku i niepełnosprawności radził sobie naprawdę dobrze w zadaniach, był generalnie lubiany i miał chyba niezły socjal, a do tego pomimo strategii na lojalność, umiał zgrać się z Chrisem, gdy wymagał tego zdrowy rozsądek.

Przed finałem trzymam najbardziej kciuki za Christophera. Potem w miarę po równo za Hannę i Matthew. Zdecydowanie najmniej za Leilani, pomimo jakiejś mojej sympatii. uważam, że byłaby tragicznym zwycięzcą.

Odcinek przeciągnięty. Nudne rozmowy z bliskimi. Potem trochę kombinowania i w sumie przewidywalne odejście Peglega. Chris i Leilani pewnie teraz będą decydować, czy do finału idą z Hanką czy Mattem - Hanka oddała im władzę i dlatego mam obawy, czy to był aby na pewno dobry ruch dla niej, więc martwię się o nią przed tym finałem.

Masakrycznie przeciągnięty odcinek. Te filmiki od rodzin nużące... Tak naprawdę ciekawych momentów w odcinku to niemal nie było. Jedynie zadanie całkiem fajne i emocjonujące reakcje Christophera. Po konkurencji to nawet startegii jakoś szczególnie nie było, tylko chwila rozmow i już rada. Ostatecznie padło na Peglega. No cóż jakimś tam zagrożeniem pewnie byłby w finale. Wydaje się że miał dobry socjal, pewnie jego niepełnosprawność też miałaby jakieś znaczenie. No ogólnie jak na wiek i swoje warunki to radził sobie doskonale. Jako osoba był mi raczej obojętny, ale za wszystko inne podziwiam.

Christopher to mój faworyt do wygrania. Zdziwiła mnie opinia że jest idealnym kandydatem do zabrania do finału. Ok, jest nieco szalony i jego akcje są bekowe, no ale z całego grona gra najmocniej. Do tego nie widzę by socjalnie nawalił. Ja tam liczę że zamiesza. Tak jak już wcześniej parę osób pisało to on ciągnie ten sezon i jest największą osobowością.
W drugiej kolejności kibicuje Hannie, za dobrą grę under the radar. Ale czy wywalenie Peglega to był dobry ruch... hmm myślę że nie. I mam przeczucie ze przypłaci tym w F4. Matt w sumie też jest spoko, jego zwycięstwo nie byłoby jakieś straszne.
Najgorzej jak jakimś cudem wygra Leilani, bo jurorzy będą bitter... Ale nie no, ci ludzi chyba mają trochę oleju w głowie.