Survivor UK 2023 Ep 16

[Jack]

Premiera: 16 grudnia 2023

[Jack]

Cóż można napisać po finale. Na pewno nie będzie to jeden z moich ulubionych sezonów i w sumie cieszę się, że miał tylko 16 odcinków W porównaniu z US45 ten sezon jest po prostu nudny.
Początek edycji bardzo nijaki, dłużące się zadania i rady plemienia. W dodatku nienajlepsza obsada.
Później było naprawdę nieźle, jednak ostatnie odcinki znów wróciły do poziomu z początku edycji.

Jeżeli chodzi o uczestników to muszę przyznać, że jestem trochę zaskoczony wygraną Matta, zwłaszcza że jego odpowiedzi na pytania podczas finałowej rady były "takie sobie". Matt ewidentnie nie jest najlepszym mówca, ale na szczęście dla niego przekonał do siebie większość jurorów.
Również Leilani podczas finałowej rady odpowiadała koszmarnie na pytania. Wspomnienie o tym, że tak na dobrą sprawę zaczęła grać tydzień przed finałem XD
Chris odpowiadał nieco lepiej, jednak dało się zauważyć z jakim nastawieniem podchodzi do niego jury. Zastanawia mnie ile trwała ta finałowa rada plemienia. Niektóre wypowiedzi wyglądały tak, jakby specjalnie zostały pocięte i pokazano nam tylko najgorsze fragmenty.

Nie wiadomo jaki los będzie czekać program. Widziałem jakiś artykuł sugerujący, że być może BBC zrealizuje kolejną edycją z okrojonym budżetem i wyemitują ją w innej stacji.

[Umbastyczny]

Moje przemyślenia w sumie pokrywają się mocno z tym co pisał Jack.

Co do finałowego odcinka.

Najpierw odpadła Hannah i nawet mi jej było trochę szkoda. Liczyłem, że odpadnie Leilani, skoro nagle niby stała się zagrożeniem...

Co do finałowej rady. O matko, było po prostu kiepsko. Mowy słabe, jurorzy (niektórzy) bitter, odpowiedzi na pytania kiepskie.

Z jurorów widać było jak Tinuke nie może się pogodzić z tym, że Matt ją ograł. Lee też był żenujący ze swoją niechęcią do Christophera.

Leilani wypadła bardzo słabo w moim odczuciu. Te teksty, że niby gra od tygodnia, ale zależy co kto rozumie jako "granie". Eh... Dostała głos od Tinuke, na szczęście nie więcej.

Matthew - wyglądał na bardzo zestresowanego, no i musiał się mierzyć z tą "zdradą", która mogła być problematyczna w oczach niektórych jurorów. Finalnie cieszę się, że Nathan czy Laurence umieli to docenić i tylko Tinuke była obrażona do końca. Nie jestem do końca fanem jego zwycięstwa, ale w sumie zagrał solidnie, miał solidną pozycję przez w sumie większość czasu, był lubiany i wykonał chyba największy ruch edycji, czyli zdradził Tinuke.

Christopher - osobiście zagłosowałbym na niego. Bywał chaotyczny, ale kombinował, grał. Radził sobie i w ofensywie i w defensywie. Miał zmysł do strategii. Do tego w zadaniach szło mu spoko, 3 immunitety, a w nagrodach 3 zadania i 3 wygrane. Coś nie pykło z jego socjalem, bo niebiescy nie ufali mu przez długi czas i finalnie tylko jego psiapsi Ashleigh na niego zagłosowała. Szkoda, że zremisował z Leilani...


Co do sezonu:

Nijaki cast, średni przebieg (tak naprawdę początek edycji był nudny, środek się rozkręcił i było całkiem spoko, ale koniec znowu bez emocji jakoś). Irytowały mnie też te pioseneczki xD

Na plus w sumie prowadzący. To jego luźne podejście było nawet ok, ciekawa odmiana po innych prowadzących. Doceniam też, że był sobą i nie próbował na siłę imitować Jeffa itd.

Generalnie widzę potencjał w edycji UK, ale chyba przede wszystkim osoby od castingu musiałyby odwalić swoją robotę lepiej.

[ciriefan]

Slaby finał słabego sezonu. Matt jest średnim zwycięzcą. Wygrał przez kiepski socjal Chrisa, któremu kibicowałem, ale ci ludzie jacyś tacy bitter byli. Leilani kiepsko grała i kiepsko na finale wypadła. Najbardziej szkoda Hanki. Jakby weszła do finału to by ich zmiażdżyła, no ale pozostali to wiedzieli.

Jeśli kolejny sezon będzie, to muszą poprawić casting. Mdła, nijaka obsada.

[Saw]

Finał taki mocno średni. Liczyłem na więcej emocji i przede wszystkim na innego zwycięzcę.

Najpierw rada w F4 i odpadnięcie Hanny. Jasne jest ze jakby to ona doszła do finału to by wygrała. W ostatnich odcinkach pokazała kawał niezłej gry. Ale błędem było chyba wywalenie lojalnego Peglega. No szkoda jej trochę.

Finałowa rada mocno średnia. Ciężko też mi powiedzieć czym kierowali się jurorzy wybierając zwycięzcę, bo Matt wypadł słabo. Ogólnie ich nastawienie i bycie bitter nie podobało mi się.

Leilani - nic nie robiła w grze. Rozczarowała mnie Tinuke tym głosem na nią. Przecież Leilani nie miała żadnych argumentów. Na pytanie jaki ruch wykonała, to wychodzi na to że zaczęła grać w ostatnim tygodniu, gdzie i tak nie zależało nic od niej. Była w tym F3 tylko dlatego że nie była zagrożeniem. Jedynie się wykazała w ostatnim zdaniu.

Christopher - czuje smutek że to jednak nie on wygrał. Gdy już byl w finale byłem pewny że jego szanse są spore, a tu taka lipa. Lee tym czepianiem się do niego wypadł zenujaco. A według mnie to on najwięcej zdziałał w grze. Może czasem zbyt chaotycznie, ale jednak cały czas starł się grać ostro. Trochę chyba jednak socjal zawiódł. No szkoda wielka. Jak będą all starsy to liczę że jeszcze kiedyś dostanie szanse, bo to osobowość sezonu.

Matthew - lubiłem go, ale nie przyznałbym mu wygranej. Grał solidnie, ale za dużo razy się motał. Nadrobił jednak socjalem, bo był lubiany wśród wszystkich. Na FTC mocno mu się oderwało od Tinuke. Ale jak widać potrafił przychylnie wypaść w oczach jurorów ze dali mu tak wyraźne zwycięstwo.

Co do całego sezonu. Początek tragiczny i bylem bliski nawet porzucenia tego widowiska. Później było już lepiej, aż w pewnym momencie mocno się wkręciłem. Jednak końcówka to znów zrobiło się nudno poza małymi momentami. Niby na plus powinienem ocenić mała ilość HII i przewag, ale chyba jednak trochę zabrakło tego w końcówce by rozbujać towarzystwo. Cast nudny i nie ciekawy. Tutaj najbardziej zawiodła produkcja. Na dodatek te wstawki z pioseneczkami, które tak strasznie skręcają. Prowadzacy na pewno wypadł przyjemnie. Tak luzacko i bez spiny. Pozytywnie mnie zaskoczył. Ogólnie sezon słaby, ale fajnie ze UK podjęło się zadania. Oby w drugi sezonie było lepiej jak powstanie. Ale dużo jest do poprawy.