S11E05 "Where Angels Fear to Tread"

[Jack]

Premiera: 5 lutego 2024

[Umbastyczny]

Taki sobie odcinek.

Niebieskich znowu bardzo mało. Mieliśmy tylko poszukiwanie skrzyni i podsumowanie sojuszy Marka.

U różowych dużo więcej. Nie wiem co Kelli myślała zmieniając głos. Ludzie z mniejszości jej nie trawią, a ludzie z większości trzymali ją tylko jako numerek, a teraz im pokazała, że nie warto jej ufać. Ale jak to często bywa, jako zerowe zagrożenie mogła być bezpieczna.

Kirby chciała zapolować na Ferasa, a ten z kolei na jej przyboczną Riannę. Kirby niby gra aktywnie i kombinuje, ale nie wiem czy nie zbyt wcześnie na taki ruch i ma w sobie coś takiego, że nie do końca umiem jej kibicować. No, ale twist nam popsuł potencjalnie ciekawą radę.

Z jednej strony miło, że choć coś choć trochę świeżego wymyślili. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, ale wstępnie raczej oceniam jako kolejny bezsensowny twist, tylko po to by nabić dodatkowe odcinki.

[ciriefan]

Odcinek ok. Niebieskich znowu mało, akcja działa się w różowych i było ciekawie. Najpierw wkurw na Kelli, która, jak się okazało, zmieniła glos bo "tak poczuła". Oj gurl, sojuszników to Ty nie zdobędziesz xd I potem nagle ciekawy plan blidnsidu na Ferasie. Tylko, ups, plan mógl nie wyjść, bo Feras się dowiedział i planował kontratak. Więc mogła być ciekawa rada i nagle... twist z dupy XD Znowu ktoś przejdzie do drugiego plemienia, ale tu nowość, w roli sabotażysty. Niby coś nowego, ale to jest tak jakieś kiepskie i niewiele wnoszące Australian Survivor wie, jak zjebać potencjalnie świetny odcinek - zamiast blindsidu nudny boot Kelli.

Ogólnie po raz kolejny mam wrażenie, że akcja jest ciekawa, uczestnicy są ok, ale wszystko zabija edit. Doceniam to, że zmieniają przynajmniej teraz narratorów, pojawiają się nowe postacie dające konfy (w tym epie witamy Scotta), ludzie bez konf są widoczni w obozie i ogarniam wszystkich, co jak na Aus Surva jest godne pochwały, ale nadal wszystko ciągle pokazują oczami jednostek i do tego prowadzenie historii i tłumaczenie wszystkiego jest jak tworzenie narracji dla półgłówków. Jest dużo lepiej niż te 3, 4 sezony temu, ale no teraz to edytorzy Aus mogą czyścić buty edytorom US. Przecież 3 pierwsze sezony Aus były tak dobre, wręcz biły US na głowę - zastanawiam się, co się zmieniło. Czy naprawdę mając odcinki ponadgodzinne to przez 5 odcinków nie da się pokazać w miarę po równo każdego i każdemu dać wypowiedź? Aktualnie dla mnie najlepiej wyedytowanym RS jest aktualny sezon polskiej farmy XD Wstydźcie się survy XD