Nawet nie chce mi się tego komentować. ciriefan trafnie podsumował moje myśli. No, ale dobra:
Przede wszystkim Caroline i Mark przejechali się na tym, że wywalili Raymonda ostatnio, a nie Ferasa. Raymond był kiepski w zadaniach, więc pewnie Caroline wygrałaby. A nawet, gdyby Raymond wygrał, to niekoniecznie zdobyłby wiele głosów w finale.
Mark był bardzo pewny siebie. Po tym jak odpadł z zadania, żona spytała go czy lepiej, żeby wygrała Caroline, a on odpowiedział, że bez różnicy, bo może pokonać oboje. No tak, ale do tego finału trzeba najpierw dojść...
Feras zagrał całkiem spoko i go lubiłem, ale no edit mocno przesadzony.
Caroline moim zdaniem też była dobrym graczem i trochę szkoda, że miała 0 głosów, coś tam mogła dostać.
Cieszę się, że finalnie to nie Mark wygrał, bo nie byłem do niego przekonany.
NIezły cast, ciekawy przebieg, jak na Australię mało debilnych twistów (ostatni pojawił się przy eliminacji Winny chyba, czyli w pre-jury
), ale edit wciąż masakra. Mieliśmy w zasadzie Kirby & Feras show, z lekkim dodatkiem Alexa, Caroline, Marka czy Valerii i masą statystów.
No i tak jak ciriefan wspomniał do gry wróci Kirby czy Mark xD ale ja najchętniej obejrzałbym znowu Aileen.
PS: 3 osoby źle napisały imię Ferasa, czyli Kitty, Alex, Jayden - czy to nie znaczące, że w grze też nic nie ogarniali?