1. Czy Survivor: Game Changers był lepszy od sezonu Survivor: Millenials vs. Gen X ?
No ba, że ba. Tutaj znaliśmy już uczestników, więc nie było AŻ TYLE sekciarskiego pieprzenia o ludzkich dramatach i uzdrawiającej działalności Survivor, jak w poprzednim. Tamten może i miał porządny gejmplej, ale co ja na to poradzę, że cast był miałki jak szpitalny kleik. Tutaj nie dosyć, że były ciekawsze persony, to i nie zabrakło akcji, pościgów, wybuchów i niebezpieczeństwa. No i Andrea z Sandrą uświetniłyby nawet "Studio Yayo".
2. Jak oceniasz sezon 34 na tle poprzednich 33 edycji?
Na gorąco nauczyłem się nie oceniać, czas i skleroza zweryfikują. Stawiam, że mimo wszystko wyższa połowa stawki.
3. Jak oceniasz twisty na tle twistów w innych sezonach?
Pozytywnie, choć tak jak już się plułem w dzisiejszej recenzji do ostatniego epa - trzeba by zrobić jakieś ograniczenia co do terminu zdatności/ ilości granatów, które można odpalić na pojedynczej Radzie.
4. Jak oceniasz zwycięzcę na tle poprzednich?
Jak jej nie trawię, tak przyznaję, że jest pierwszym zasłużonym zwycięzcą od czasów Kambodżańskich Manewrów i najlepszym od czasów Świętego Jana.
5. Gdybyś mógł/mogła to, co zmienił(a)byś w tym sezonie?
Wygłuszyłbym Sarę i dał napisy. Jeśli jeszcze kiedykolwiek usłyszę to gdakanie, to odgryzę sobie fiuta.
6. Największe rozczarowanie.
- Marna gra Troyzana.
- Dobra gra Sary (chciałem, żeby zczezła w płomieniach już w pierwszym epie).
- Łejstofspejs na siódmym miejscu w rankingu na "Ulubionego Robinsona"
- Hucpa, którą lewactwo zrobiło po tej akcji z Varnerem.
7. Największe zaskoczenie.
- Brak editowej otoczki z jakiegoś dramatu rodzinnego przy okazji zwyciężczyni. To ostatnio na topie. Myślałem, że na FTC usłyszymy chociaż, że Knox ma stulejkę.
- Żyrafa i Brad grający jak ludzie (parzystokopytne okazały się jednak trochę mięsożerne). No, do czasu.
- Zmiana stylów gry Sandry (na agresora) i Ozzy'ego (na ander-de-rejdar). W obu przypadkach nie uwierzyłbym, że potrafią.
8. Ulubiony zawodnik tego sezonu.
Andzie po wsze czasy. Na mocnym drugim miejscu Sandra. No i przyznam, że Żyrafa mocno u mnie zaplusowała.
9. Znienawidzony zawodnik tej edycji.
Łejstofspejs, dalej Sarah, Tai, Zeke.
10. Eliminacja, która zasmuciła Cię najbardziej
Andzia - trzymałem kciuki, żeby chociaż wyrównała plejsment, a zabrakło tylko jedno oczko. Dalej Ciera, Tony i Malcolm - zdecydowanie za wczesny ubój. No i Varner - kibicowałem, żeby wreszcie doczłapał do tego jury, a i odejście w takim stylu było żenujące. Zdecydowanie powinno być głosowanie. No przepraszam, albo sztywna zasada, albo walimy w człona.
11. Eliminacja, której najbardziej pragnąłeś
Sarah - ten parchatek z poprzedniego forum sypnął spoilerami i miałem nadzieję, że się nie sprawdzą.
12. Najciekawsze wyzwanie.
Już ich nie pamiętam. Ja cały czas czekam na jakieś bardziej "dziewicze" wyzwania, coś co faktycznie przywodzi na myśl klimaty natury, rozbitkowstwa? (fuck ya, profesorze Miodek), ewentualnie historii miejsca, w którym się znajdują. A nie ciągle piłeczki, kolorowe słupki, wielkie budowle i wieżyczki z koziej piczki.
13. Najlepszy moment edycji.
Mina Sandry do kamery w momencie, gdy zrobiła JT w karolka z tą kawą.
14. Najgłupszy ruch.
Tutaj o moją uwagę butnie & zawzięcie konkurują trzy wtopy: a) Żyroskop obiecujący Sarze wskazówkę, b) JT nie używający ajdola i c) Varner wyskakujący z tym hot newsem na Radzie. Chyba jednak obstawię a.
15. Czy chciał(a)byś czyjegoś powrotu w edycji All Stars? Jeśli tak to, kogo?
A sporej liczby śmiałków - to za heheszki, to za strategię, różnie. Idąc plejsmentami: Giraffefucker, Cirie, Andrea, Żyrafa, Debbie, Varner, Sandra, Malcolm, Tony, Ciera.
16. Czego oczekujesz od sezonu 35?
- Mniej sekciarstwa, niż w Millenialsach. Proszę.
- Jakichś jurnych dram w stylu Alicii, Kimmi i kurczaków, bo tego nie było już ho ho dawno.
- Odejścia od systemu ośmiu osób w przedostatnim epie/sześciu w ostatnim.