S27E03 Opening Pandora's Box

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S27E03 Opening Pandora's Box

Post autor: ciriefan »

A FAMILY RIVALRY TAKES CENTER STAGE, LEADING TO AN EMOTIONAL BREAKDOWN, ON “SURVIVOR: BLOOD VS. WATER,” WEDNESDAY, OCT. 2

<img src="http://www.cbspressexpress.com/images/r ... 5ca249.png" width="500px">

"Opening Pandora&#8217;s Box" &#8211; A family rivalry takes center stage, leading to an emotional breakdown. Meanwhile, the tribes watch in disbelief as a castaway quits the game and a shocking blindside plays out at tribal council, on SURVIVOR: BLOOD VS. WATER, Wednesday, Oct. 2 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

A więc nici z podmiany Rachel przez Tysona (foto).
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Zgaduję, że puszka Pandory to eliminacja Rachel i ona sprawi, że powracający przyjmą taką samą metodę i następni do odstrzału mogą pójść Kat, Monica, Colton. Tak swoją drogą nie myślicie, że genialnym posunięciem byłoby wyrzucić Coltona i pozwolić na to, aby Caleb się z nim podmienił? Niezłą bombę podłożyliby bliskim :)

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

Tak, tak, tak :D:D Colton to najbardziej żałosny gracz w historii :lol: Jeff na pewno pluł sobie w twarz po tym jak tamten sobie quitnął ;d jeden idiota mniej w grze, szkoda tylko że Rachel odpadła :( i to że wracamy do starych nawyków, nierównego editu... nierównego editu kobiet

w sumie to odcinek dupy nie urywa, jedynie rezygnacja Coltona mnie cieszy. eliminacja Johna w sumie może i dobry ruch, ale znów osłabiają swoje plemie, a jakoś wątpię żeby w tej edycji zrobili przemieszanie
więcej mi się nawet nie chce pisać bo nie mam o czym i tyle xd inni na pewno się bardziej rozpiszą xd

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Tyle innych osób mogłoby wrócić, ale nie... chcieli Coltona to mają za swoje. Może to będzie wystarczająca nauczka na przyszłość, że lepiej wybrać do programu mniej kontrowersyjną osobę, ale taką, która przynajmniej ma wolę walki i jakieś ogarnięcie. Pojedynek na RI. Znacznie ciekawszy od poprzedniego. Co prawda wolałbym, aby odpadła Candice, ale cóż... Rachel może jakaś super nie była, ale zdobyła moją sympatię i trochę szkoda, że odpadła. Zadanie sumo. Najlepszy pojedynek Tina vs Katie. Kat i Ciera <3 Swoją drogą w plemieniu bliskich niby dużo się dzieje, ale dlaczego podejmują tak złe decyzje? Najpierw Marissa, potem Rachel, John, teoretycznie zamiast niego miała być Ciera, a Katie nadal tam siedzi. Ogólnie mam wrażenie, że zachowanie... "popularność" Brada nie pomoże Monice w jej grze. I sam wynik rady. Na miejscu facetów już szedłby w zaparte, ale z perspektywy widza cieszę się z takiego wyniku, bo w RI i SP nie było takich "zwrotów akcji". Mam nadzieję, że sezon nie popsuje się jak One World. Aha, i trzymam kciuki za Marissę, chociaż jej następny duel widzę w czarno. Dotąd miała dużo szczęścia :/

btw. Colton bardziej pasowałby do nich niż do nich niż Galang
Obrazek

Szewik
1st jury member
Posty: 151
Rejestracja: 24 lut 2011, 00:00
Lokalizacja: Gda?sk
Kontakt:

Post autor: Szewik »

zgodze sie ze tyle fajnych i barwnych graczy mogli zaprosić ponownie. z coltona ani strateg ani ciekawa osoba bo to, że ktoś jest mega irytujący nie oznacza, ze jest ciekawy. Zmarnowane miejsce.

Odcinek sam w sobie fajny, chociaz wiecej czasu bym poświecił na pokazywanie obozu przed radą plemienia niż na płaczącego i skamlającego coltona.

Eliminajca Johna wg mnie nie była takim złym pomysłem. Faceci i tak mają kogo wyrzucac w razie dalszych przegranych, a pozbyli się zagrożenia HII i duetu John- Candice. Ja na miejscu Johna chyba podzieliłbym się z sojuszem informacja gdzie ten HII może być.

Mam wrażenie, że poza Laura nie ma w grze dobrego stratega płci żeńskiej, niech pokaża wiecej conf z dziewczynami bo mam nie wiem co myślec o nich.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Najgorszy odcinek jak do tej pory. Po prostu mi się nie podobał. Survivor wraca do starych editowych minusów, aż 11 osób miało 0 konf, czyli ponad połowa castu (z wszystkich kobiet tylko Ciera dostała 1 konfę, a oczywiście promujemy Brada i robimy Coltonowi odejście na 10 minut). Największym plusem odcinka jak dla mnie była rywalizacja Vytas'a i Aras'a, podoba mi się ta storyline. Idąc po kolei:

- quit Coltona - jedna z największych żenad w historii programu. Samego Coltona komentować mi się nie chce. To jednak pokazało zakłamanie Jeff'a, że nigdy nie przywrócą żadnego quittera. Skoro dowiedzieli się, że symulował w One World, to po jaką cholerę go brali?! Zmarnowane miejsce. Ale tak to jest jak się wybiera tanią sensację zamiast dobrych graczy.

- pojedynek - szkoda Rachel, ale super, że Tyson się nie podmienił i tyle im wyszło z tego całego od początku "genialnego" planu. Chciałem, żeby odpadła Candice. Oby w następnym odcinku. Po raz kolejny dała mężowi wskazówkę do HII, to przez swoją żonkę odpadł, więc oby przetrwał.

- zadanie - bardzo mi się podobało. Aczkolwiek występ Ciery w walce z Laurą B.... Tak samo Katie, chociaż ta przynajmniej walczyła, ale to i tak szok, że przegrała z chudziutką Tiną.

- u powracających nic się nie działo

- kolejny "genialny" ruch u członków rodzin. Brad mnie tak irytuje tą swoją arogancją, nie mogę się doczekać, aż ten uśmieszek mu zejdzie z twarzy. Koleś ma beznadziejny socjal, już go nawet w drugim plemieniu nie lubią (nawet jak dojdzie do finału to raczej nie wygra jak pewien pan na R), no i strategicznie zagrał w tym odcinku zbyt agresywnie. Plan z eliminacją John'a byłby dobry, ale na pewno nie na tym etapie, kiedy muszą wygrywać zadania. Rozumiem, jakby były 2 pojedynki do połączenia i by się wtedy obawiał, ale zrobił to teraz, gdy Katie i Ciera tak świetnie się zaprezentowały w zadaniu? Gdy przegrali 3 zadania pod rząd? Nawet jeśli podejrzewa przemieszanie, to czy myśli, że po tekście "albo on albo wy" one będą wobec niego lojalne bardziej od Johna? Na dodatek John mu dał wskazówkę, więc miał go po swojej stronie. Poza tym też znowu pokrzywiona logika - przecież Candice została wywalona przez własne plemię i raczej nie rzuci im się w ramiona, jej mąż to jego bliski sojusznik który z nim się dzieli wskazówkami, więc raczej powinien zakładać, że głos Candice też będzie miał po swojej stronie. Głupi ruch dla niego i mam nadzieję, że nasza gwiazdka sportu odpadnie jak najszybciej.

Konfy:
Brad - 3 (16)
Vytas - 3 (13)
Monica - 0 (7)
Aras - 2 (6)
Hayden - 3 (6)
Ciera - 1 (5)
Tyson - 3 (5)
Laura B. - 0 (5)
Katie - 0 (4)
Gervase - 0 (4)
Laura M. - 0 (4)
Caleb - 0 (3)
Kat - 0 (3)
Tina - 0 (3)

John - 4 (16), Marissa - 0 (4), Candice - 0 (3)

Colton - 2 (13), Rachel - 0 (4), Rupert - 7

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Umbastyczny »

Widzę, że ja mam jakoś na odwrót, bo mnie się ten odcinek podobał bardziej od poprzednich :P.

OK, po kolei. Najpierw quit Coltona. Ogólnie dla mnie jego powrót nie był taki straszny i nawet mnie ciekawił. Jednak to co Colton "pokazał" w tej edycji + zakończenie swojego marnego żywotu quitem... Żenada nie do opisania...

Co do samego pojedynku. Zaskoczyło mnie, że tyle trwał :D. Candice wygrała i szkoda, bo akurat jej życzyłem odpadnięcia. Choć przyznam, że jak jej nie pokazują tak bardzo to nie jest jakaś szczególnie irytująca :P. Padło na Rachel. :C Polubiłem ją i jest mi jej szkoda, ale może dobrze, że ona odpadła. Wydaje mi się, że nie wykazywała ona żadnej chęci do gry, ani woli walki. Przyjechała tu raczej, żeby przeżyć przygodę życia, być może zgodziła się na udział tylko i wyłącznie ze względu na Tysona. Podobały mi się jej wypowiedzi przed pojedynkiem Tysona. A sama Rachel nie wyglądała na przejętą tym, że odpadła. Także bardzo fajna osoba, ale bez potencjału na gracza.

Zadanie! Tego typu pojedynki są jednym z moich ulubionych zadań. Takie pojedynki albo ewentualnie znalezienie i przyniesienie do maty poduszki, koła itd. Pojedynki siłowe, starcie w zwarciu :D. Mój ulubiony pojedynek to Vytas vs. Aras :D. Oj Vytas - zasady fairplay są tu chyba komuś obce :P. Co do innych osób to ogólnie szkoda, że Caleb ani raz nie wystąpił. I Katie z Cierą kiepsko. O ile Laura B. mogła wygrać, bo wygląda na silną i jest dobrze zbudowana, to przegrana z Tiną to już lekkie przegięcie.

W obozie przed radą: plan wywalenia Johna miał swoje plusy i minusy. Nie licząc tego co już wymieniliście to minusem jest niekonsekwencja Brada. Robi sojusz 5 facetów, ciągle powtarza jak to muszą się trzymać razem, by nagle (mając taką Katie) odwraca się od Johna, który był w sumie w niego ślepo wpatrzony. Argument? John jest zagrożeniem. No super, ale czy Brad sobie nie zdaje sprawy, że to jego uważają za największe zagrożenie? Dodatkowo się wygadał, że zna wskazówkę, więc inni mogą podejrzewać, że coś znalazł/znajdzie. Dodatkowo traktowanie dziewczyn... Johna mi jednak nie jest szczególnie szkoda, bo był dość nijaki i jakoś chyba tylko z nim i z Bradem nie byłoby mi się szkoda rozstawać.

I po 3 odcinkach pokuszę się o opinie graczy, bo powoli można coś stwierdzać.

Katie i Ciera - kiepskie zadaniowo, ale polubiłem je. Jednak w tej parze na plus wybija się Ciera. W ich duecie wydaje się póki co, że tylko ona ma mózg. Jak dla mnie Katie całkowicie się spionkowała i słucha Ciery, która podejmuje w ich wspólnym imieniu wszystkie decyzje. Tak więc lubię obie Panie, ale jako gracza póki co szanuję Ciera, a Katie to takie miłe tło.

Vytas - mój ulubiony gracz, nie tylko w plemieniu, ale z całego castu. Trzymam za niego kciuki. Wydaje się mieć głowę na karku, dba o socjal.

Hayden - nie widziałem go w BB, ale z zapowiedzi przed sezonem, zapowiadał się jak dla mnie tragicznie. Tymczasem okazuje się być całkiem spoko, myśli, obserwuje, na plus.

Caleb - taki dość bierny, nic więcej nie powiem. Póki co muszę powiedzieć, że i tak jest najlepszym aspektem powrotu Coltona :P.

Brad - mieszane uczucia. Dobrze, że gra. Od początku jest aktywny, gra dość agresywnie, steruje plemieniem. Robi to jednak często zbyt agresywnie i nieostrożnie. Zaniedbuje socjal z dziewczynami, bo z góry uznał je jedynie za mięso armatnie, a nie może wiedzieć co i kiedy w grze nastąpi. Za bardzo się wychyla i wkurza wszystkich na lewo i prawo. Dodatkowo po prostu mnie irytuje.

Co do powracających. Jako, że nie mieli rad to ich mało, ale najbardziej na plus póki co Aras.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Jaka drama :D Od razu zastanawia mnie zachowanie Coltona, zrezygnował bo chciał i wkurzył Jeffa, czy to było zamierzone, żeby podnieść sobie oglądalność. Nie wiem czy wiecie, ale taki był opis tego odcinka w amerykańskiej TV "&#8220;A family rivalry leads to an emotional breakdown; a contestant quits the game; a shocking blindside.&#8221;
Nawet w Polsce jak Hanka wjechała w kartony to TVP nie dała w opisie odcinka informacji, że Hanka umrze xd Według mnie dziwna sprawa. Ewidentnie miało to zachęcić ludzi do oglądania tego czegoś co się wydarzyło.
Tyson i Rachel - mam już ich dosyć. Rachel na szczęście nie będzie trzeba już oglądać, ale teraz cały wątek tej pary przeniesie się na Tysona i na jego kontuzję. Mam nadzieję, że niedługo się go pozbędą. Nawet Laura (żona Ruperta) nie przeszkadza mi tak bardzo jak Tyson :)

Eliminacja Johna - John teoretycznie może wrócić i zemścić się za wszystko. Zastanawia mnie tylko to czy ma HII czy nie.

Kobra, ja nie chcę Coltona w Big Brotherze. Kiedyś chodziły takie plotki, że miał wziąć udział w 14 edycji, jednak CBS zdecydowała się wtedy na brata Russella H :D

Plusem tego odcinka na pewno jest to, że (mam nadzieję) zakończyła się epoka Coltona na CBS. Colton trafia na tą samą półkę z Hantzami, Rupertem i już nie weźmie udziału w żadnym innym reality-show CBSu.

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Kobra, ja nie chcę Coltona w Big Brotherze. Kiedyś chodziły takie plotki, że miał wziąć udział w 14 edycji, jednak CBS zdecydowała się wtedy na brata Russella H Very Happy
Większość ludzi raczej nie chciałby w niczym go więcej oglądać, co nie zmienia faktu, że zapewne dogadałby się z tymi trzema... czterema paniami.
Btw. jak myślicie co było większą porażką zachowanie Brandona czy Coltona?
Wracając do Tysona i Kat. W tym sezonie są jacyś dziwni. Oglądało się ich dla charakteru, komentarzy, a teraz jakoś brakuje tego. Szkoda, bo marnują ich potencjał.

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Umbastyczny »

Btw. jak myślicie co było większą porażką zachowanie Brandona czy Coltona?
Hahaha, pojedynek gigantów. Jak dla mnie większą porażką jest chyba jednak Colton, bo on zrobił quita (2 razy!!!!), a Brandon do końca walczył jakoś o siebie + można go tłumaczyć chorobą psychiczną .

bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: bobaas »

Ja tam bym tego, co mówił Jeff na serio za bardzo nie brał. Jaki quit dwa razy? Czemu by miał robić quit w One World i udawać, że mu coś dolega? Poza tym, co to za przeproszeniem konował tam pracuje, że stwierdził iż jest konieczna ewakuacja? Przecież to nie Colton ostatecznie podjął decyzję o tym, że go mają wycofać z gry. Mi się zdawało, że chciał raczej zostać i to za niego zdecydowano, no ale może mi się źle wydawało? :D Co więcej wcale nie był na wylocie wtedy, miał HII. Także dziwne to wszystko. A Jeff potrafi być chamski, jak kogoś nie lubi :wink:
Obrazek

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Umbastyczny »

Po samym OW byłem przekonany, że to ewakuacja. Ale teraz po słowach Jeffa mam jednak wątpliwości i różnie mogło być.

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

Jack pisze:Plusem tego odcinka na pewno jest to, że (mam nadzieję) zakończyła się epoka Coltona na CBS. Colton trafia na tą samą półkę z Hantzami, Rupertem i już nie weźmie udziału w żadnym innym reality-show CBSu.
uważasz że skreślili Ruperta na dobre? sądzę że gdzieś go wsadzą... w końcu na pewno liczyli na to, że zdominuje RI i wróci w chwale do gry...

Awatar użytkownika
Eska
7th jury member
Posty: 667
Rejestracja: 06 paź 2010, 00:00
Winners at War: Yul
Kontakt:

Post autor: Eska »

no ale RII raczej nie ma siłowych zadań nigdy tylko bardziej takie na utrzymanie koncentracji czy logiczne, więc w czym ten Rupert miał zdominować RI? ;d

I tak jak Bobaas również uważam, że w OW to ciężko byłoby uznać za quit, bo bądź co bądź to lekarze zdecydowali a nie Colton, no chyba, że jest aż tak dobrym symulantem... ale gdyby faktycznie symulował to od razu na reunionie OW by poruszyli tę sprawę ;p

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 27: Blood vs. Water”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość