O k*rwa, co to było
Do konkurencji o immunitet odcinek piekielnie nudny, ale potem... F*ck it, tylko nie Brad! Myślałem, że jednak do tego nie dojdzie, przynajmniej nie przed połączeniem :D
Tadhana
Brad najpewniej dostał jakimś ciężkim kokosem w łeb. Co prawda w poprzednim odcinku także dostał, ale ten "dzisiejszy" kokos musiał być szczególnie duży i wysoko zawieszony. Moja ocena jego jako stratega spada na łeb na szyję. Jest zbyt narwany, nadpobudliwy i chyba sam do końca nie wie, co robi. Z jednej strony zarzekanie się przed Cierą, że jest bezpieczna, co w razie blindsidu mogło skutkować sprowadzeniem na siebie hejtu kolejnej osoby, która potencjalnie mogłaby potem powrócić. Z drugiej, skoro już planował odpalić Cierę, to po co takie zniechęcające teksty i zachowanie wobec Caleba? Ostatecznie wyszło jak wyszło. Dalej go lubię, choć trochę przez śmiech i mam nadzieję, że wygra na Redemption albo że Monica się z nim zamieni. Choć w to ostatnie wątpię - wydaje mi się, że będzie chciała, ale on rycersko odmówi.
Caleba muszę pochwalić. Wyczuł pismo nosem i podjął dobrą ofensywę, mimo, że nie wyglądał mi na zbyt odważnego. Co prawda eliminacja Brada i zostawienie dziewczyn to kolejny autokop w dupę na przyszłe zadania, ale z jego punktu widzenia lepiej było myśleć w tym momencie o sobie niż o plemieniu, bo z Bradem daleko by nie zaszedł, jak było widać na załączonych konfach. Poza tym ten sezon jest przecież inny - po połączeniu na pewno nie będzie zwykłego pagongowania, tylko pierdylion przeskoków loved onesów, co zaowocuje zupełnie nowym rozdaniem.
Galang
Kto by pomyślał, że polubię... nie, spokojnie - zbliżę się do polubienia Tysona. W Tocantins wprost go nienawidziłem, a tutaj wydaje się całkiem ok. Monice wysyłam kolejnego plusa za socjal, opatrzonego mokrym buziakiem w czółko i przeprosinami, że śmiałem się z jej przywrócenia. Może faktycznie coś z niej będzie. Co do Laury Morett, to dochodzę do smutnego wniosku, że jej rola w tym sezonie ograniczy się tylko do roli mamusi, która cierpi, bo musi walczyć przeciw córce. Wszystko zmierza ku temu, że zamieni się z nią na Redemption natychmiast gdy ta tam trafi, prze*ebie i tyle ją będziemy widzieć - tym bardziej, że edit Ciery jest najlepszy spośród "nowych" kobiet, co zapowiada, że trochę ją jeszcze pooglądamy.
Redemption Island
Moja początkowa niechęć do Candice zmienia się w coraz dzikszy hejt. Wpadnięcie z ryjem na Redemption, pokazanie faka za to, że ktoś ośmielił się zagłosować na jej "babe" i jeszcze nazwanie Brada z tego powodu "dzieckiem". Taaak, jesteś bardzo dojrzała i inteligentna. Trzeba było dawać mu jeszcze więcej wskazówek do HII, wtedy na pewno wszyscy by mu ufali i nie widzieli w nim zagrożenia. Mam nadzieję, że Brad zniszczy ją na Redemption. Póki co, miło mi się oglądało spalenie wskazówki przez Monicę
Candice tak bardzo się nagłowiła z misternym planem zemsty, a tu nagle ups - coś nie wyszło;p
Odejścia Marissy nie żałuję, acz miałem nadzieję, że w końcu poleci Candice. No ale czego się spodziewać skoro dają takie zadania. Poza tym, czwarte odcinki są w tej grze często pechowe dla Murzynek -
Ramona, Linda, Ghandia, Joanna, Stephannie, Yasmin, Stacey, teraz Marissa. Klątwa:P A pewnie i jeszcze kogoś można by dorzucić, nie oglądałem wszystkich sezonów.
Mam nadzieję, że w kolejnej konkurencji potrzebne będzie choć minimum siły.
A edytorom mieczem w brzuch i jeszcze zakręcić. Ja chcę Kat, kurna mać.