S28E02 Cops-R-Us

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S28E02 Cops-R-Us

Post autor: ciriefan »

The castaways' spirits are drenched by a monster monsoon. Meanwhile, two castaways form a "blue-blooded" alliance, and the "Brains" must win a challenge to avoid another trip to tribal council, on Survivor, Wednesday, 8/7c. Only CBS

Promo: http://www.youtube.com/watch?v=MdeBLcZWnUY

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

Odcinek nie było już tak emocjonujący jak poprzedni, ale fajnie się go oglądało :)

Plemię 'brain' jak na mózgowców przystało uznało, że warto poćwiczyć i wcale i w ogóle nie pomyśleli o tym, że odwodnieni, bez jedzenia szybko się zmęczą... Jak widać ćwiczenia nie pomogły bo jako ostatni skończyli nalewać wodę. Ale jest progres, bo wybrali odpowiednie osoby do labiryntu ;d Nie mniej chciałabym zobaczyć ich radę, bo Tasha zaczyna się rządzić i o ile J'Tia czy jak się tam pisze jej imię, nie ma pojęcia o strategii, tak Kass i Spencer mogliby coś razem wykombinować xd

Brawn no coś więcej pokazane, ale znów główni bohaterzy - Tony i Sara i o ile Sarę dalej lubię, tak Tony traci i to dużo. Choć jeżeli jego plan byłby 'wywalmy Lindsey, Clifa' to mi to pasuje ;d bo żadnej osoby z tej dwójki nie lubię :D A Lindsey dodatkowo jest irytująca, nawet jak jej nie pokazują :lol: no kurde 'obyś spadła' i bum Sara spada xd myślałam że będę jej kibicować, ale jednak nie xd

Beauty - szczerze? Choć byli na radzie nie mogę dalej za wiele o nich powiedzieć. No okej jest sojusz czwórki, jest 'sojusz' brice, morgana, ee ten gość któego imieneia nie umiem napisać a nei chce mi się sprawdzać. Jeffra to jakby wyjęta z innej czasoprzestrzeni, nie ma pojęcia o grze. Alexis coś tam w konfie mądrego powie, chyba jednak wie po co tu jest i wie że to gra. Ten drugi mięśniak znajduje HII. Odpada Brice. Płakać nie będę :D

A i pogoda :D Chyba dawno w survie nie było takiej pogody xd ostatnio w OW chyba, ale to dobrze, niech leje, nie są na wakacjach xd

Vogue.
6th jury member
Posty: 525
Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Krak?w
Kontakt:

Post autor: Vogue. »

Odcinek ponownie bardzo mi się podobał i znów świetne zadanie :D.
Dobrze, że Brains nie poszli na radę, bo chciałabym, żeby Spencer jeszcze został, myślę że ma więcej do pokazania niż J'Tia, a być może sytuacja się odwróci w kolejnych odcinkach. Teraz pewnie by poleciał.
Brawn - z tego plemienia w tym momencie trzymam kciuki za Tony'ego, ale szkoda że dzisiaj prawie w ogóle nie pokazali reszty.
Beauty - to chyba najnudniejsze plemię jak na razie (jeśli chodzi o osobowości), chociaż rada sama w sobie bardzo dobra. Odpadł Brice, którego w sumie jest mi na razie najmniej szkoda z trójki wyeliminowanych, raczej nie zapowiadał się na wybitnego gracza, chociaż reszta plemienia też nie wykazała się niczym specjalnym ;d.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Odcinek dobry, chociaż nieco słabszy od 1. Muszę pochwalić edit w tym sezonie (pomimo nadmiaru Tony'ego) - nie dość, że jest wyrównany, to jeszcze nie zdradza wszystkiego dzięki czemu jest nieprzewidywalnie (po poprzednim podwójnym odcinku nie spodziewałbym się, że to Brice odpadnie). Tak jest ciekawiej i oby tak dalej.

BRAWN

W sumie to był odcinek Tony'ego i Sarah. Reszta nie istniała. Tony zdobył moją sympatię w tym odcinku. Ładnie owinął sobie Sarah wokół palca. Ma duży potencjał i zobaczymy, co z nim zrobi - utoruje sobie drogę do zwycięstwa czy będzie drugim Russell'em. A może Sarah się w porę obudzi? Oby tak, bo ją lubię.

BRAINS

Cieszę się, że wygrali, bo dzięki temu Spencer został. Tasha trochę nerwowo gra - ten tekst do Spencer'a, że akurat on powinien ćwiczyć, well... miała rację, ale nie powinna mówić tego takim tonem. No i moja ulubiona scena sezonu jak na razie to ich ćwiczenia do zadania i ta przewspaniała muzyczka XD

BEAUTY

Gra się zaczęła. LJ jest moim głównym faworytem z tej grupy. No i znalazł HII bazując tylko na tym, gdzie Morgan spacerowała dnia 1, brawo. Lubię też i Jeffrę i Alexis. Alexis mocno zapunktowała pomysłem z podziałem głosów, zabezpieczyła się na wypadek HI, wtedy 2 głosy mniejszościowe byłyby na nią. Jeffra to słodziak. Dlatego też generalnie cieszę się, że Jeremiah wybrał akurat ten sojusz (aczkolwiek jego samego nie lubię, za bardzo mi przypomina JT, fuj). W sumie Brice'a mi nie szkoda. Z jednej strony wolałbym z tej dwójki odejścia Morgan, bo po prostu jak dla mnie jest straszna pod względem osobowości, no ale w sumie zaplusowała w 1 odcinku, więc może to i dobrze. Plus Brice i jego gadka na radzie i finałowe słowa były żenujące, więc raczej za wiele nie stracimy na jego odejściu.

Konfy:
Tony - 5 (13)
Sarah - 4 (10)
Morgan - 1 (9)
Tasha - 3 (9)
LJ - 5 (8 )
Spencer - 2 (8 )
Cliff - 0 (5)
Kassandra - 1 (7)
Jeffra - 3 (6)
Alexis - 2 (5)
J'Tia - 1 (5)
Trish - 1 (5)
Jeremiah - 3 (4)
Lindsey - 0 (4)
Woo - 1 (2)

Brice - 2 (6)

Garett - 11, David - 4

frasiek
sole survivor
Posty: 1106
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: frasiek »

Zaczynam odczuwać brak osoby, której mógłbym kibicować do tego stopnia, że jedyne co mnie obchodziło przy głosowaniu wśród pięknych, żeby w grze zostały piękne. Odpadnięcie Brice'a to dobry początek, jeżeli ma odpadać dziewczyna to niech odpada Morgan(najmniej ładna) albo Jefra(drażni mnie jej akcent), choć oczywiście bardziej bym się ucieszył jakby się tam zawiązał sojusz kobiet.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Kolejny odcinek trzymający wysoki poziom humoru :wink: I nie chodzi mi tylko o dupochlast Sary z hamaku ani o Brainsów oblewających się wodą w rytm "Nad Pięknym Modrym Dunajem", na tle której to muzyki JT'ia wyglądała jeszcze bardziej inteligentnie niż zazwyczaj. W tym sezonie ogółem jest sporo wariatów najróżniejszego rodzaju i czuję, że wraz z kolejnymi odcinkami, będziemy odkrywać kolejnych.

Na plus scenki typu wicie się w deszczu żeby uszczelnić schronienie czy wspólne ćwiczenia przed IC. Nawiązuje to trochę do starych sezonów - pokazuje, że Survivor to nie tylko wczasy pod palemką i rozmawianie przez 24/7 wyłącznie o tym, co wydarzy się na TC.

Brawn
Gdyby wszyscy policjanci byli tak podatni na bajerę jak Sarah, to przestępcy strzelaliby do siebie na ulicach ściemniając, że grają w paintball, dzieciaki bezkarnie żłopałyby tuż pod komendą wódę utrzymując, że to syrop na kaszel, a piraci drogowi mogliby jeszcze szybciej pędzić do chorej babci. Generalnie, życie nabrałoby kolorów. LITOŚCI! Czy ta kobieta nie mówiła przypadkiem w autoprezentacji, że zjadła zęby na przesłuchaniach i potrafi wyczuć każde najmniejsze kłamstwo? :lol: Coś się tu chyba się nie zgadza, bo dała się nabrać Tony'emu jak dziecko. Rozbawiło mnie to, że jej czujność zgasła natychmiast, gdy padło hasło "jestem policjantem". Jeśli dziewczyna nadal będzie tak ślepo wierzyć w tę "blue blood", to dość rychło okaże się, że ten upadek z hamaku był sceną symboliczną :D Na dodatek to, co według zapowiedzi, będzie chciała zrobić w kolejnej rundzie, też nie brzmi najrozsądniej. Podstawowe pytanie brzmi: po cholerę? Przecież Cliff, póki co, zdaje się wierzyć, że jest bezpieczny i nie wygląda na kogoś, kto tylko czeka na przeskok, więc można dalej mydlić mu oczy. Trochę nie tak wyobrażałem sobie jej grę.

Tony jest już oficjalnie moim faworytem nad faworytami. Nie pamiętam, kiedy polubiłem kogoś aż tak po dwóch/trzech odcinkach. Cieszy mnie fakt, że wreszcie zadbał o numerki, bo trochę obawiałem się tego w zeszłym tygodniu. Mimo zwątpienia w szare komórki Sary, cieszy mnie też idea sojuszu gliniarzy. Wiem, że kryminały to fikcja, ale napchałem ich już do łba tyle, że stałem się przeciwieństwem pokolenia JP i dla mnie, dla odmiany, policjanci mają minimalny plus na starcie - przynajmniej dopóki nie udowodnią, że im się nie należy.

Reszta plemienia słabo widoczna. Woo musiał ostatnio zrobić dla producentów coś bardzo miłego, bo w nagrodę dostał aż jedną, całą konfę traktującą o tym, że pada deszcz i jest fajnie. Lindsey wygląda na razie na taką, co utonie razem z Cliffem, czyli, jak mi się wydaje, całkiem niedługo. Tak naprawdę, copy najlepiej zrobiliby biorąc ją na celownik jako pierwszą, bo brawn Cliffa może być jeszcze całkiem przydatna.

Błękitni (ich nazwa nie chce mi po ostatnim odcinku przejść przez klawiaturę)
Dając wiarę autoprezentacji Spencera i temu, co groźnie zapowiadał na samym początku odcinka, można się było spodziewać, że w plemieniu aż zahuczy od jego strategii obronnej, a tymczasem niczego takiego nie widzieliśmy. Mam nadzieję, że to wynik braku czasu antenowego, albo że przynajmniej ruszy cztery litery w najbliższym odcinku, bo dalej jakoś tam w niego wierzę. Tasha coraz częściej przegrywa w krwawym starciu z własną jadaczką. Najpierw, gdy JT'ia siedzi obok, ta zarzeka się, że przez długi czas chciała ją wyeliminować. Potem rzuca tę mrożącą krew w żyłach groźbę w stronę Spencera. Po co? Nie lepiej udawać, że się wszystkich kocha i rysować na piasku serduszka? Przecież przemieszanie może być lada chwila i zbieranie wrogów nie jest teraz dobrym pomysłem. No niestety, po tym odcinku zbiera u mnie minusy. Chociaż nie skreślam jej, bo dalej mam przyjemny posmak po poprzedniej rundzie i dobrej ofensywie przeciw Garettowi, a poza tym, zdążyłem ją polubić. JT'ia jest jak klaun, który trochę śmieszy, a trochę przeraża. Łapię się jednak na tym, że jestem ciekaw jej dalszych wygłupów, więc nawet się ucieszyłem, że uniknęli rady.

Beauty
Niby nie ma się tu do czego przyczepić, bo:

Mieliśmy ciekawy układ sił przed radą, sporo strategii i właściwie wszyscy zgarnęli u mnie mniejsze lub większe plusy za odcinek. Alexis zgarnia, bo udowodniła, że - wbrew początkowym pozorom - nie jest głupia. Właściwie to ona, a nie LJ wydawała się teraz mózgiem operacji. W związku z tym, że nie wiedziała o HII LJ'a, pomysł z podziałem głosów był całkiem rozsądny. LJ zgarnia, bo znalazł HII - za to należy się spory ukłon, biorąc pod uwagę to, jak małą wskazówką dysponował wiedząc tylko tyle, że Morgan wracała od strony skał, a te skały były przecież bycze. Mam nadzieję, że w poszukiwaniach nie pomogły mu żadne wysłane przez Jeffa leśne skrzaty, które w porozumieniu ze swoim zleceniodawcą uznały, że ciekawie byłoby pchnąć akcję w plemieniu do przodu.

Morgan i Brice zgarniają za to, że oboje całkiem aktywnie próbowali odwrócić od siebie armatnią lufę. Chociaż Morgan mogłaby poświęcić trochę więcej czasu na szukanie HII kiedy jeszcze była na to pora, a sposobu bycia Brice'a nie udało mi się do samego końca polubić. Tyle dobrego, że teraz nie będę już się musiał dziko starać żeby nie patrzeć na niego przez pryzmat głosu, ruchów i wyglądu, bo trochę mnie męczyła ta praca nad swoją wyrozumiałością. Ale ok, powiedzmy, że trochę mi go szkoda. Nie grał źle i chyba jedynym błędem było to, że zaczął zbieranie sojuszników od osoby, która była na oucie i chyba częściowo przez to znalazł się na oucie razem z nią - a nawet przed nią.

Jeremiah zgarnia za to, że ostatecznie podjął właściwą decyzję. Ta cała gimnastyka o zbieranie numerków by obalić LJ'a i Alexis nie była potrzebna - on i tak jest w dobrej pozycji. Żeby zdobyć ulotkę na ulicy, nie trzeba przystawiać pistoletu do głowy rozdającemu, skoro można ją mieć za darmo. O Jefrze można właściwie napisać to samo, choć jej plus jest sporo mniejszy przez to narzekanie na pogodę. Niby taka dziarska i zahartowana country girl, a wymięka najbardziej ze wszystkich.

A jednak czegoś mi w tym plemieniu brakuje. Sam nie wiem do końca czego, ale zdecydowanie wolę oglądać scenki z Brawn i Błękitnymi. Chyba po prostu ludzie są tu zbyt normalni, nie ma krwi i dram. Przemoc i psychopatia zawsze są milsze w odbiorze.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

frasiek
sole survivor
Posty: 1106
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: frasiek »

Tak hipotetycznie, gdyby Jeremiach jednak wybrał drugą opcję i Alexis by wyleciała z programu z trzema głosami to też by dostawała plusy za zaproponowanie podziału głosów?

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Umbastyczny »

Odcinek wciąż niezły, ale nie aż tak dobry jak poprzedni.

Mały plusik za pojawienie się intro, ale minus, że to tylko ścinki :P.

BRAINS

Widzę, że kontynuują dbanie o swą "mondrą" reputację. :D Tasha w tym epie wypadła gorzej, przez swoje wybuchy i słowotoki. J'Tia mnie niesamowicie wkurza. Dobrze, że Kass trzyma poziom, a i Spencer wypada nieźle. Nie mogłem też się nie śmiać w trakcie ich ćwiczeń. :D A na zadaniu to była jakaś padaka. J'Tia i Tasha nie miały siły nawet machać wiadrem. Najbardziej miażdżyły miny Kass, gdy J'Tia robiła super zamach pustym wiadrem i próbowała przelać ze 2 krople wody :P. Całe szczęście Kass i Spencer nadgonili na tym labiryncie.

BRAWN

Na pewno wyrobili sobie łatkę tytanów zadaniowych. Wiadomo, że są silni i w ogóle, ale radzą sobie też dobrze z takimi pierdołami jak przelewanie wody :P, w łamigłówkach też im szło ładnie, labirynt szybko przeszli.
Co do obozu. Sarah na minus w stosunku do poprzedniego tygodnia. Łatwo wszystko łyknęła. Rozumiem, że teraz będzie ufać każdemu kto jej powie, że jest gliną? : D Reszta raczej jako tło. Mam nadzieję, że oni pójdą na radę jako kolejni, bo dzięki temu będziemy mieć już pełny obraz.

BEAUTY

Bardzo nijakie plemię. W sumie było mi obojętne, którą stronę wybierze Jeremiah. Odpadł Brice, nie wiem jak to skomentować. Alexis byłoby mi trochę szkoda, jak coś to wolałbym już nie oglądać Jeffry, która mnie jakoś irytuje.

Seekir
5th voted out
Posty: 69
Rejestracja: 30 sie 2012, 00:00
Lokalizacja: Posen
Kontakt:

Post autor: Seekir »

Mnie się odcinek bardzo podobał, jakoś zaczynam się już przyzwyczajać do tych ludzi. Po umiarkowanym zadowoleniu po pierwszym odcinku, teraz jakoś czuję już takie małe przywiązanie i ciekawość. Dobrze mi to zwiastuje, gdyż były sezony, gdzie nie czułem tego aż do finałowego odcinka. : D

Beauty - na plus zdecydowanie Alexis. Nie doceniałem jej i jakoś założyłem, że niczego mądrego nie będzie w stanie wymyślić. A tu błąd, dziewczyna pokazuje, że ogarnia i wie jak się obronić. Kibicuję jej, w sumie to nawet ją polubiłem. Jefra według mnie jest urocza : D Ma w sobie coś z takiego małego kotka, którego trzeba przytulić i pobawić się z nim. (XD) Trochę mi przypomina Chelsea? Nie wiem, jakoś tak mi się skojarzyło, ale lubię ją, chociaż strategicznie wydaje się być zagubiona. Morgan pod górkę od początku, ale nie siedzi bezczynnie, więc też na plus. Trochę miała pecha, no ale co zrobić. Jeremiah - nie lubię go jakoś, drażni mnie i tak samo jak ciriefanowi - przypomina mi JT. Dokonał dobrego wyboru, Brice był irytujący. Chociaż widzę w nim potencjał na dobrego gracza, ale cały attitude jakoś mnie odpychał jednak ostatecznie. LJ jest okej, brawo za immunitet. Też się wydaje mieć łeb na karku. Z tego plemienia kibicuję najbardziej właśnie jemu i Alexis.

Brawns - Sarah jest taka naiwna, podjarała się tak strasznie, że może mieć aż takie duże pole manewru, że nie myśli zupełnie o innych scenariuszach tej sytuacji. Szkoda, ale może się ogarnie i nabierze więcej podejrzeń. Nie sądziłem, że łyknie taką bajerę. Tony plusuje, choć przypomina mi jednak Russella. Ale lubię go, bardzo dobrze sobie poczyna. Najpierw immunitet, teraz jeszcze znalazł wskazówkę i rozsądnie uniknął zauważenia jej, brawo. Lindsey jest strasznie irytująca, jakoś nie bawi mnie jej poczucie humoru. Niczego pozytywnego sobą nie reprezentuje i na dodatek irytuje mnie jej mimika >.< Trish... trudno więcej powiedzieć, taka mama. Cliff i Woo - mało można powiedzieć, żyją sobie, chodzą.

Brains - jakoś lubię oglądać to plemię xD Tasha ogarnia, ale mogłaby nieco poskromić temperament. Już w pierwszym odcinku pokazała, że przyjechała tu grać i wie, o co w tym chodzi. No ale jednak z takim emocjonalnym podejściem i brakiem taktu wiele nie osiągnie. J'tia... w sumie to zrobiło mi się jej szkoda. Bo widać, że przeżywa to wszystko bardzo i chciałaby jak najlepiej, ale czego się nie chwyci, to jej nie wychodzi niestety. Już straciłem nadzieję na jej ogarnięcie, ale lubię ją oglądać xD Kass bardzo lubię, rozwalili ze Spencerem labirynt. Pasują do plemienia brains. Kass ma takie dobre serce, nie wiem na ile będzie w stanie być bezwzględna, gdy dojdzie daleko. Spencer jakoś wzbudza moją sympatię.

A zadanie mi się podobało. Również się śmiałem z reakcji Kass na postawę J'tii xDDD Zamiast rzucać wodą, to ona rzucała wiaderkiem. Tasha też średnio, wylewała 3/4 wody na piasek. Ale świetnie, że brains nadgonili, przebieg zadania bardzo ciekawy.

Czekam na więcej :D

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

frasiek pisze:Tak hipotetycznie, gdyby Jeremiach jednak wybrał drugą opcję i Alexis by wyleciała z programu z trzema głosami to też by dostawała plusy za zaproponowanie podziału głosów?
Dobry podchód, ale pozostanę uparty i plusa nie wycofam :P W przypadku, o którym mówisz, co najwyżej czepiałbym się tylko tego, że panna opiernicza się na swoich studiach psychologicznych i źle oceniła zamiary Jeremia'ego (kulawa odmiana, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy w wersji spolszczonej).

Tak hipotetycznie, z punktu widzenia Alexis, równie dobrze mogło być tak, że Morgan znalazłaby HII i zagrałaby nim na radzie lub dała Brice'owi, a sojusz czworga skierowałby wszystkie głosy w niewłaściwym kierunku i Alexis wystarczyłyby dwa głosy żeby pomaszerować do domu. Wtedy pomysł podziału nabrałby z kolei jeszcze większej wartości.

Tak hipotetycznie, mogli też wszyscy dostać zbiorowej epilepsji i jakiekolwiek pomysły straciłyby sens.

Zawsze może się hipotetycznie wydarzyć tysiąc pięćset sto dziewięćset różnych rzeczy, więc żeby nie popaść w paranoję, trzeba postawić na jakiś wariant i się go trzymać. Alexis oceniła, że sojusz czworga pozostanie zgodny w głosowaniu i, jak się okazało, było to słuszne założenie :)
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Mam nadzieję, że ta fajność nie wyparuje po połączeniu jak było to w przypadku Filipin. W zasadzie dla plemienia Lose on najlepiej byłoby, gdyby liderem od początku została Tasha - może wtedy uniknęliby tych wpadek. Ogólnie scena z ćwiczeniami przed zadaniem genialna. Piękni... Jefra jest uroczo naiwna. Jej szanse na wygraną są zerowe, ale jest przeurocza. Mam nadzieję, że następna rada odbędzie się w plemieniu wysportowanych, tak dla równości i przejrzystości sytuacji.

Aha, jeszcze zapowiedź następnego odcinka. W zadaniu Tasha jest "wołaczem", Kass i Spencer zbierają worki, a J'Tia? Chyba nie będzie układała puzzli?

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S28E02 Cops-R-Us

Post autor: Davos »

Całkiem spoko odcinek. Może już nie tak świetny jak pierwszy, ale przynajmniej Brains się wykaraskali z kłopotów i nie musieli iść na radę plemienia. Tym razem padło na Beauty - ich rada też wyglądała nieźle, bo do końca nie wiedziałem, z kim będzie trzymał Jeremiah. Ostatecznie jednak wybrał moim zdaniem lepszą opcję. Brice jako osoba mnie trochę denerwował, aczkolwiek przyznaję, że walczył do końca. Choć nie umiał odejść z godnością :P W tym plemieniu zapunktował też LJ, który ładnie wykminił, że HII musi być gdzieś w okolicy, z której Morgan wracała na plażę w pierwszym dniu. Punkt dla LJ za spryt i za odnalezienie idola.
Alexis zaproponowała podział głosów - ryzykowne, ale ostatecznie jej się to opłaciło. A Jefra zupełnie nie ogarniała, że inni już od paru dni zakładają sojusze, ale była w tym swoim nieogarnięciu całkiem urocza ;)
U Brawn pierwsze skrzypce gra Tony - nie dość, że owinął sobie wokół palca Sarah to jeszcze jako jedyny znalazł kolejną wskazówkę do HII i ją schował, zanim ktokolwiek inny zdążył ją znaleźć. Początek sezonu w tym plemieniu należy zdecydowanie do niego, zobaczymy jak sobie poradzi dalej.

Świetny też był ten monsun, który dawał się mocno we znaki wszystkim plemionom. Przynajmniej widać, że Survivor to nie wakacje :)
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 28: Cagayan - Brains vs Brawn vs Beauty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości