Big Brother 9

ODPOWIEDZ
bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: bobaas »

Jack, jak się cieszę, że coś napisałeś, bo prowadzę tutaj jakiś monolog i aż głupio mi było dawać kolejny post pod moim poprzednim :wink:

Obejrzałem i 9 sezon i... Nie wiem co powiedzieć. Towarzystwo było okropne :D Banda jakichś oszołomów. Ciężko o normalną osobę tam. A jak już ktoś był to często gęsto odpadał raz dwa. F2 najgorsze ze wszystkich chyba edycji, które widziałem. Zwycięzce można było chyba tylko polubić za to, że ma polskie imię i nazwisko :wink:
Motyw edycji, czyli 'Til Death Do You Part i ten bunt scenarzystów, który zmusił ich do zrobienia zimowej edycji nie wyszły castingowi na dobre :wink: Te pary zupełnie z dupy podobierane i co jak co, ale bratnimi duszami to tam nikt nie był :wink: Dodatkowo do czasu podziału na te pary były nudy, strategii jak kot napłakał. Po zniesieniu tego twistu coś drgnęło i było ciekawie.

Adam - ten to był wgl dziwny :D Wyglądał jakby cały czas jechał na speedzie. Wytrzesz oczu, kły na wierzchu, nerwowe drapanie po nosie. Kto wie czy nie przemycił tam tego co sprzedawał po programie ^^ Nie lubiłem go zbytnio. Doceniam, że z oczywistego celu i najbardziej niezgranej pary z Sheilą potrafili to wszystko w ten sposób rozegrać, że ostali się jako ostatni i Sheila odpadła dopiero w F3. Ale ten team chrystusowy cały to porażka. Siedział i czytał tą Biblię cały czas. Coś kombinował, trochę konkurencji pokładł, trochę wygrał i tyle z niego.

Ryan - też go nie lubiłem za bardzo. W sumie źle nie grał. Miał sojusz główny, miał podsojusze, zadania wygrywał. Niestety dla niego to on robił w dużej mierze czarną robotę a Adam często grał pod jurorów i aż dziwie się, że go do tego finału zabrał.

Sheila - na początku była denerwująca. To jak się wkurzała na Adama i nie chciała być z nim w parze. To kłamstwo o byciu lesbiją z Allison też głupie było. Trzeba jednak powiedzieć, że to, że nie byli tak blisko ze sobą i nie stworzyli jedności im z czasem pomogło i zawsze lepiej było zostawić taką parę aniżeli dużo lepiej współpracującą. Od czasu rozpadu par bardzo ją polubiłem i jej kibicowałem. Grała moim zdaniem dobrą grę. Zawsze doceniam kogoś kto nie wygrywa zadań a mimo to unika bycia nominowanym. Była na wylocie raz w parze z Adamem, a potem post-veto dopiero przy F4. I ogólnie była fajna. Lubiłem ją jakoś. Jakiś sentyment do niej miałem :wink:

Sharon - obok Sheili moja druga ulubiona postać. Podziwiam to, że będąc 5 czy 6 razy nominowaną zawsze potrafiła ten stolik obrócić i zostać w programie. Zabrakło trochę lepszego występu w zadaniach. Choć przy F4 to ją zrobili w bambuko z tym pytaniem i tam oszukali producenci jak na moje.

Natalie - och, co za laska. Puste to takie, że nie wiem. Team chrystusowy to jej pomysł, a sama to zwykła zdzira co to robi loda swojemu partnerowi, który miał na nią wyje.ane :) Irytująca strasznie.

James - w sumie nic nie miałem do niego, ładnie się bronił przez pewien czas. Odpadł, wrócił, zamieszał i potem to już efekt tego, że akurat jego sojusz nie potrafił wygrać zadania o HoH. Na samych PoV dalej zajechać nie mógł.

Joshuah - w sumie nie grał tragicznie, działał. Potrafił się o siebie jakoś zatroszczyć. Jako gracz spoko, jako osobowość irytujący i zniewieściały.

Chelsia - też miała swoje jazdy. Ten jej śmiech mnie rozbrajał. Taki był...trochę psychiczny :D Jakby była opętana czy coś. To rozbijanie jajek w Wielkanoc było cudne ;3

Matt - kolejny psychol. Myślał, że jest nie wiadomo kim i ma wszystko rozegrane. To jak traktował Natalie też nie było miłe ;p Powinien choć trochę docenić jej zdolności oralne i ręczne ^^

Allison - ogólnie ona mi jakoś nie przeszkadzała mocno. Była w miarę normalna, ale akurat w tym cyrku tam się nie miała prawa odnaleźć. To kłamstwo o byciu lesbijką jej ewidentnie zaszkodziło tak samo jak jej zachowanie jak się dowiedziała, że jej partner Ryan jest chłopakiem Jen i tym samym wymuszenie na nich powiedzenie prawdy.

Amanda - taka słodka idiotka, która zasłynęła z tej zapaści i gadania w kółko Bueno myśląc, że to znaczy "cześć" :D

Alex - taki w sumie nijaki. Niewiele zrobił. Trochę dziwne było to zachowanie wobec Amandy i ta zazdrość, że Parker się do niej klei.

Jen - kolejna z zestawu nienormalnych. Jej kampania jak była nominowana przeciwko jej chłopakowi i chodzenie po domu i rozpowiadanie, że jest rasistą dobrze o niej nie świadczy :wink:

Parker - też nic wielkiego nie pokazał. W miarę normalny się wydawał, ale trafił na złą partnerkę i co zrobić.

Neil - nawet go nie pamiętam. Był i i go nie ma, jak w ruskim cyrku.

Jacob - szybko odpadł wraz z Sharon i to w sumie przez niego. Dlatego dobrze, że po rezygnacji Neila to Sharon wróciła. Nie wiem jakim miał cel w obrabianiu tyłka osobie z Power Couple.
Obrazek

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

A to, żebyś nie prowadził monologu to odpowiem na twojego posta :wink:

Zgadzam się, że całe towarzystwo bardzo słabe, twist nie do końca przemyślany, edycja zrobiona na szybko, na siłę.

Adam miał polskie imię i nazwisko i nawet był dilerem. Nawet pudelki o nim pisały :D
Za Ryanem zbytnio nie przepadałem, no ale kontrolował grę w pewien sposób i zawsze był z Adamem.
Sheila - najbardziej lubiłem ją z F3, chociaż początek miała okropny, ciągłe narzekanie na Adama. Szkoda, że nie znalazła się w finale
Sharon - dla mnie chyba najlepszy strateg sezonu, była w sojuszu mniejszościowym i została skrzywdzona podczas zadania o HoH (aż Julie była w szoku jak czytała odpowiedź na to jedno z pytań)
Natalie - bez komentarza :D
James - nie przepadałem za nim, zarozumiały i w ogóle
Joshuah - też nieźle kombinował i stworzył ciekawą parę z Sharon
Chelsia - też właśnie pamiętam z jej występu to rozbijanie jajek xd
Matt - dobrze go dobrali z Natalie ;p
Allison - ona mówiła, że miała parę z Sheilą, tak? :D To była niezła akcja. W sumie mogłaby kiedyś wrócić.
Bueno - zasłynęła swoim "bueno", wygrała chyba pierwsze zadanie o HoH, no i nie zapominajmy o jej pobycie w szpitalu. To była masakra...
Alex - nie przepadałem za nim, z tej pary wolałem Amandę.
Jen - znowu się nie wypowiadam
Parker - miał pecha
Neil - quitter
Jacon - dobrze, że odpadł i że Sharon mogła się rozwinąć w grze

bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: bobaas »

Tak, tak. Allison i Sheila sobie umyśliły, że żyją w związku partnerskim i mają dziecko, czyli tego 16 letniego syna Sheili :D W sumie Allison już myślała, że poleci i chciała im na złość zamieszać bardziej, potem jednak została trochę i się to obróciło przeciwko niej, bo Sheila chciała powiedzieć prawdę jak news zaczął się rozchodzić już do reszty. Tym samym Joshuah się wkurzył, bo on gej i jak tak można i się oberwało Allison i Ryanowi, bo ta kłamała a ten to pozostałość z tej akcji z Jen i że to jego prawdziwa dziewczyna. Wgl to myślałem, że jak byli nominowani oni z Jen i Parkerem to polecą tamci, bo gdyby się to rozeszło szybciej, że ona jest jeszcze parą z Sheilą niby to lepiej by było zlikwidować za jednym zamachem dwa "związki". Ale w sumie dobrze, że zostali.

Tam w szpitalu była Amanda i Allison. To się stało niemal w tym samym czasie. Allison dostała reakcji alergicznej na SLOP i się dusiła i ją tam ratowali w Diary Room i była ponoć cała spuchnięta, a Amanda padła w domu i tam wparowali medycy i ją wywieźli. Wszystko przez to, że nie miała cukru, bo była na SLOPie też. Obie wróciły po paru godzinach do programu jednak.

Widzę, że w sumie mamy podobne zdanie co do uczestników. Frio to wybierałeś postać Ty czy sama chciała? :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Z tym szpitalem to pamiętam, że Allison i Amanda były w tym samym czasie. To normalnie była akcja roku, tylko szkoda że produkcja nie reagowała wcześniej, wiedzieli, że Amanda ma problemy z cukrem.

A Frio sam wybrałem Amandę, bo nie wiedziała kogo ma wziąć i poleciłem jej "Bueno".

bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: bobaas »

Ty to jesteś jednak wredny Jack :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Ja, wredny? Dlaczego?

Żeby nie było, że piszę nie na temat w temacie o BB USA to napiszę słowa, jakie powiedziała ostatnio Julie Chen na temat 15 edycji "Big Brother is getting even bigger this summer which means we need you...and we need more houseguests than ever." Czyli pewnie będzie 18-20 uczestników.

bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: bobaas »

Bo jej wybrałeś taką postać :) Chociaż byłbyś wredniejszy, gdybyś jej dał Natalie :D

A co do tego sezonu 15... To on ma być dłuższy?
Obrazek

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Ciriefan, PostWysłany: Pią 0:34, 07 Mar 2014
Ciriefan pisze:Nareszcie skończyłem 9 sezon. Nareszcie, bo końcówka mnie strasznie męczyła. Generalnie sezon można podzielić na 3 części:
1 - gra w parach, tragedia, zero strategii, mnóstwo jakichś debilnych kłótni
2 - gra po rozdzieleniu, kiedy zrobiło się ciekawie
3 - tragiczna końcówka, gdy sojusz chrystusowy zdobył przewagę i w efekcie najgorsza finałowa 2 w historii
W ogóle jak można nazwać sojusz drużyną Chrystusa? A ja sądziłem, że Friendship to najgorsza nazwa, jaką da się wymyślić... Zdecydowanie bardziej kibicowałem sojuszowi James'a. W finale z kolei bardziej byłem za Ryan'em.

Adam - straszny był. Nie lubiłem go już odkąd nazwał "retards" niepełnosprawne dzieci, z którymi pracuje. Jak wygrał, to tak gadał, że odda kasę na te dzieci ze swojej pracy. Biedaczek nie wiedział, że już tej pracy przez swoją głupotę i ignorancję nie miał. Generalnie z nim było coś nie tak. Ten wytrzeszcz oczu i ciągły, idiotyczny wyraz twarzy były przerażające. Zamiast mówić normalnie w dziwny sposób się wydzierał. Nie mogłem go zdzierżyć pod koniec, bo im mniej osób, tym więcej miał czasu antenowego, a nie dało się go oglądać. Jak dla mnie jeden ruch go skreślił jako gracza - gdy nominował Sheilę zamiast James'a. Nie wiem, co on wtedy sobie myślał. Gdyby James wygrał veto i uratował Sharon, sojusz Chrystusa byłby wtedy w dupie. Plusem jego jedynym było to, że na finale zaprezentował się lepiej niż Ryan.

Ryan - nudny jak flaki z olejem. Też go nie lubiłem. Jak dla mnie ani on ani Adam nie mieli dobrej gry. Był jednak bardziej cichy i zrównoważony od Adam'a, co było dla mnie na plus. No i nie miał tej idiotycznej miny z wytrzeszczem oczu. Jego finałowe odpowiedzi jednak pozostawiły wiele do życzenia.

Sheila - z całej czwórki Chrystusowej jedyna, którą lubiłem. Początek miała słaby, ten wybuch na Adam'a już w pierwszym odcinku był bez sensu. Głupie było kłamstwo o byciu lesbijką i dziewczyną Alison. No i też minusem było, jak najpierw pocieszała James'a, by 10 minut później obrabiać mu dupę przed resztą domu. Generalnie jednak każdy ma swoje słabsze momenty, a jak dla mnie to dzięki niej Team Christ w ogóle powstało, bo na pewnym etapie (już nie pamiętam dokładnie o co chodziło) to jej obserwacje i przekonanie do nich innych doprowadziły do tego, jaki był potem podział sił. No i to ona dostrzegła zagrożenie w Natalie, opracowała cały plan wywalenia jej i namówiła do tego resztę.

Sharon - jest w moim top 3 tej edycji. Strasznie podobała mi się jej strategia siedzenia cicho. Była nominowana aż 6 razy, w tym 5 pod rząd i dzięki tej strategii udało jej się przetrwać tyle razy. No i generalnie była cudowna - taki słodziak. Urocze było, jak mówiła o tych chomikach. Co za ironia, że te chomiki uwaliły ją w HOH w final 4 (co z resztą było skandaliczne - czysta manipulacja ze strony produkcji).

Natalie - brak słów. To straszne, że ktoś taki chodzi po tej planecie. Głupia jak nie wiem co. To, jak latała za Matt'em, było żałosne. Jej miny, jej zachowanie, nie dało się na nią patrzeć. Rzygać mi się chciało, jak gadała o tej całej drużynie Chrystusowej i wierze, podczas gdy w międzyczasie robiła loda Matt'owi, a wcześniej 3 razy usunęła ciążę (w tym raz po to, żeby powiększyć piersi). Straszna była i tyle.

James - drugi z mojego top 3 tej edycji. W sumie na początku mimo fryzury nie rzucał się w oczy. Ogromnie zaplusował u mnie w momencie, gdy Amanda miała atak, a on zachował spokój i pomógł jej. Potem był tak strasznie hejtowany, ale do końca walczył i nigdy się nie poddał. Szkoda, że jego sojusz nie umiał wygrać żadnego zadania.

Joshuah - mam mieszane odczucia co do niego. Na początku był under the radar, wtedy go lubiłem. Potem był nagle nieuzasadniony i wzięty z dupy atak na Amandę, powiedział wtedy za dużo i go skreśliłem. Potem odkupił się nieco swoją grą. Umiał manipulować ludźmi. Na koniec jednak znowu zaminusował sposobem, w jaki chciał udupić Sharon. Generalnie ciekawa osobowość i gracz, ale to nie moje cup of tea.

Chelsia - od początku jej nie znosiłem. Na koniec pokazała, że miałem rację co do niej. Aczkolwiek jej hejt na Natalie akurat uwielbiałem i rozbijanie jajek też. Samo to, jak odeszła z domu, było niskie.

Matt - był nawet moment, w którym mu kibicowałem najbardziej, ale jednak okazał się strasznym chamem. Natalie była, jaka była, ale to jak traktował, było okropne. Generalnie miał za duże ego.

Allison - ostatnia z mojego top 3 tej edycji. Była moją pierwszą faworytką w tej edycji. Jedna z niewielu normalnych osób. Niestety, w grze z idiotami nie miała czego ugrać. Popełniła też kilka błędów. Głównym było kłamstwo o byciu lesbijką - sam nie wiem, co chciała tym ugrać. To był żart, ale kompletnie nieprzemyślany.

Amanda - tępa dzida. Po prostu była straszna. Najgorsza zaraz po Natalie.

Alex - szkoda go. Wydawał się w miarę normalny, ale odpadł, bo sparowali go z Amandą. Odpadł przez jej idiotyzm.

Jen - kolejna straszna tępa dzida do spółki z Natalie i Amandą. To, że powiedziała o własnym chłopaku, że jest rasistą i w ten sposób próbowała ratować siebie jego kosztem... Jak nisko można upaść?

Parker - w sumie niewiele zdążył pokazać, ale nie wzbudził we mnie sympatii. A że Jen nie dało się znieść, to dobrze, że odpadł razem z nią.

Neil - kto?

Jacob - koleś całkowicie źle to rozegrał. Para wygrywa HOH i on zaczyna nagadywać facetowi z tej pary, jak straszna jest jego partnerka? Odpadł na własne życzenie.

Kogo bym chciał zobaczyć w All Stars? Alison, James'a, Sharon, ewentualnie Joshuah, Sheilę.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Big Brother 9

Post autor: Jack »

Trochę szczegółów na temat tej dziwnej edycji i tego co stało się ze zwycięzcą programu.
http://truecrime.ew.com/

bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Big Brother 9

Post autor: bobaas »

Jack pisze:
27 kwie 2017, 13:57
Trochę szczegółów na temat tej dziwnej edycji i tego co stało się ze zwycięzcą programu.
http://truecrime.ew.com/
To miałem rację, że przemycił coś do domu i się tam szprycował :D

Awatar użytkownika
Kamel
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 21 lut 2016, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Big Brother 9

Post autor: Kamel »

wiedzialem, ze nie był taki na trzeźwo.
Obrazek
nie ma edycji nie ma podpisu

Barteg
6th voted out
Posty: 82
Rejestracja: 27 wrz 2017, 11:33
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Big Brother 9

Post autor: Barteg »

O matko jakie to było słabe i męczące, pierwszy sezon, którego niektóre odcinki przewijałem, bo nie byłem w stanie tego oglądać. Jedyny plus, że twisty z osobami, które się znały szybko się produkcji rozpadły i gra była przez to w miarę równa. F2 absolutnie tragiczna, może śmiało konkurować z BB7, natomiast sojusz "chrystusowy" to najgorsze co ten program do tej pory widział, cały czas miałem flashbacki z BB6 pod względem poziomu członków sojuszu, ich hipokryzji, żenującej nazwy i kultu wyeliminowanego lidera, nie mogłem już słuchać o Mattym, naprawdę nie myślałem, że zatęsknie za Ivette i jej tekstami o Ericu. Po za tym naprawdę nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby nazywać się drużyną Chrystusa, przedstawiać program jako jakąś walkę dobra ze złem, obrzydliwe to było, banda hipokrytów i zwyczajnie tragicznych ludzi racjonalizująca sobie swoje zachowania.

Adam - dziwny gość, nic specjalnego nie zagrał, po prostu w tym wariatkowie nie był najgorszy i na tle pozostałych był nazwijmy to bardziej "przystępny".

Ryan - też nic wielkiego się tam nie zadziało, grał chyba lepiej strategicznie od Adama mając sojusze z ludźmi z przeciwnego sojuszu, generalnie miał dość dobrą pozycję w grze, ale popełnił błąd biorąc Adama do finału, bo tamten był po prostu bardziej lubiany, chociaż w sumie z Sheilą też by przegrał. Tak teraz myśląc to chyba zrobił błąd wywalając Natalie, bo tylko ją pokonał by w finale.

Sheila - mieszane uczucia, momentami bardzo irytująca, a momentami ulubiona uczestniczka. Miała lepsze i gorsze momenty pod względem socjalnym i strategicznym. Ogromny plus za wzięcie Natalie na celownik i wyrzucenie jej z domu.

Sharon - chyba ulubiona uczestniczka, świetna socjalnie, nienajgorsza strategicznie (szczególnie biorąc pod uwagę w jakiej sytuacji była), gdyby tylko była lepsza w zadaniach... szczególnie, że w kilku była mega blisko, na jej usprawiedliwienie w F4 produkcja niesamowicie ją oszukała, skandaliczna sytuacja, wg mnie ta pauza między pytaniem, a odpowiedzią mogła sugerować, że produkcja miała przygotowane dwie wersje odpowiedzi do użycia w zależności od sytuacji w konkurencji.

Natalie - jak ja jej nie cierpiałem, ścisła czołówka najgorszych postaci w historii reality shows, nie chcę mi się czegokolwiek więcej o niej pisać. Jej eliminacja to najpiękniejszy moment sezonu, aż sobie parę razy cofałem, żeby jeszcze raz to zobaczyć :D

James - a może to jednak jego lubiłem najbardziej, pięknie się bronił i wycisnął w sumie chyba maksymalnie tyle ile mógł z tego sezonu.

Joshuah - również mieszane uczucia, lepsze i gorsze momenty, pod względem strategii nienajgorszy, ale jako człowiek zbyt często irytował.

Chelsia - jedyny plus za atakowanie Natalie, po za tym dziwna postać.

Matt - okropny gość, najgorszy typ alpha male, gra kiepściutka. W piękny sposób go James wyrzucił, drugi ulubiony moment sezonu.

Allison - miała potencjał, ale popełniła zdecydowanie zbyt dużo błędów. Szkdoa.

Amanda - irytująca, ale nie aż tak jak Natalie.

Alex - trochę mi go szkoda, że odpadł w zasadzie przez Amandę, ale obawiam się, że jakby został dłużej to mógłby się okazać po prostu trochę przystępniejsza wersja Matta.

Jen - kolejna znakomita osoba i jeszcze lepsza zawodniczka, szkoda słów, dobrze, że odpadła szybko.

Parker - jego mi zdecydowanie bardziej szkoda niż Alexa, bo wydawał się być w porządku gościem, szkoda, że nie dostał więcej czasu.

Jacob - sam się w zasadzie wyrzucił, ale to raczej żadna strata dla sezonu.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Big Brother 9

Post autor: Jack »

Adam jako jedyny z tej grupy osób zrobił całkiem niezłą karierę po programie xD Trafił nawet na pudelka :D
https://www.pudelek.pl/artykul/20446/zw ... l_dilerem/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Big Brother - USA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości