Witam,
jestem wielkim fanem Survivora tak jak Wy. Jestem osobą z wadą słuchu. Jestem wdzięczny tej osobie, która robi napisy, bo ze słuchu po angielsku niestety nie dałbym rady zrozumieć (mam głęboki ubytek słuchu). Piszę posta po to, żebyście wiedzieli, że uwielbiam czytać Wasze wpisy po obejrzeniu odcinka i chciałbym wypowiedzieć się na temat Niny :) tombak90 - podziwiam Twój poziom inteligencji. Nie potrafiłbym pisać takich postów. Musiałem się namęczyć, żeby rozszyfrować te osoby np. łysa Cirie :P (Cirie - Murzynka, to domyśliłem się, że chodziło o Will'a).
Pewnie pamiętacie wszyscy Ninę? Skoro mamy wadę słuchu, to może się wypowiem na jej temat. Nina jest troszkę w lepszej sytuacji niż ja, bo gdybym ja miał tam mówić np. w konfach to by w TV nikt mnie nie zrozumiał. Da się mnie zrozumieć, ale ta osoba żeby bez problemu mnie zrozumiała, musiała by ze mną dużo przebywać. To kwestia przyzwyczajenia się i czasu. Np. moi koledzy-studenci (widzimy się tyle razy na uczelni, to już lepiej mnie rozumieją). Ninie było tam ciężko, bo niestety prawda jest taka, że dużo osób nie wie jak się zachować wobec osoby z wadą słuchu (Hali i Jenn same do tego się przyznały). No i nie zwracali się do niej prosto, jak mówili. Jedynie Joe wiedział jak z nią postępować, bo jak sam się przyznał, że miał już do czynienia z takimi osobami
Na początku ją lubiłem, ale później mnie rozczarowała swoim zachowaniem. Chodzi o jej kłótnię z Jenn i Hali, że jej nie wzięli na pływanie. Wyglądało to tak, że ludzie z wadą słuchu są głupi i tak się zachowują. Jej logika była przerażająca i to chyba było najdziwniejsze zachowanie w historii Survivor. No i jeszcze czasem usprawiedliwiała się pewne rzeczy swoją głuchotą, a nie powinna była - to mi się nie podobało. My jako osoby z wadą słuchu powinniśmy pokazać, że potrafimy radzić sobie z tą niepełnosprawnością. W przypadku Niny tak nie było, potrafiła się rozpłakać. Nawet jak coś nam nie wychodzi i jest nam ciężko, to nie możemy po prostu się poddawać i trzeba być twardym.
To miłe, że niepełnosprawni ludzie mogą brać udział w Survivorze. Jeszcze pamiętam, że brała udział także inna kobieta z wadą słuchu. Nazywała się Christie, jeśli dobrze pamiętam. Albo ta dziewczyna (chyba Kelly B. :D), która miała protezę nogi.
Heh... to chyba ten wpis nie powinien był znaleźć się w tym temacie, ale mam nadzieję, że się nie pogniewacie.
No to się wypowiem na temat tego odcinka, żeby nie było :P
Shirin - to jej najbardziej kibicuję. Oby zaszła daleko. Fajnie, żeby wygrała tą edycję. Biedna kobieta, sporo osób jej hejtuje (Dan, Will). Zachowanie Willa wobec niej było okropne, naganne. Brawo dla niej, że nie pozwoliła Will'owi zrezygnować z wyzwania, żeby mógł dostać list od ukochanej osoby. Już się bałem, że tego nie zrobi.... ufff ale podniosła swoją rekę :D
Mama C - na początku jej lubiłem, była moją faworytką, ale po kilku odcinkach już mniej do niej pałam sympatią. Mało było jej w odcinku, pewnie za niedługo już ją wywalą. Nie zapominajmy, że jeszcze ma Immunitet, to być może jeszcze ją trochę pooglądamy. Chociaż to ją wolę oglądać niż Willa czy Mike'a.
Will - nie lubię go, powinni go dawno wywalić, ale w sumie to lepiej jest go zatrzymać i zabrać go do finału, gdzie tam by nie miał szans na wygraną.
Mike - widzę, że niektórzy go lubią i być może to on będzie zwycięzcą Survivora, ale jakoś go nie lubię (może dlatego, że jest go dużo na ekranie?). Na początku pokazał, jaki jest naprawdę. Krzyczał na swoich plemieńców. Później to faktycznie się poprawił. Niby dobrze gra, potrafi myśleć, ale co to było za zachowanie na początku gry?
Roodney - oby udało mu się wywalić Mike'a.
Sierra - co ona tam w ogóle robi? Żadnych strategii. Jak Jenn mówiła po swoim odpadnięciu - jest beznadziejna. Kiedyś Jenn z Hali i Shirin próbowali ją przeciągnąć na swoją stronę, ale nic z tego, bo i tak woli trzymać się z ludźmi ze swojego byłego plemienia, których nie lubiła. Jakby to uczyniła, to by może coś się działo i Hali by była dalej :)
Tyler - mało widoczna osoba, nie zaciekawił mnie ten gościu. Jak go pokazują, to po prostu on mnie zanudza. Taki cichy, na pewno nie zapamiętam już go później.
Dan - ahh te jego teksty, potrafi nieźle kogoś wkurzyć swoimi tekstami. Aż jestem zaskoczony, że udało mu się daleko zajść. No i pewnie jeszcze się mu uda, bo może jeszcze oddać na kogoś jeden głos na Radzie Plemienia po odczytaniu głosów (jeśli dobrze zrozumiałem).