Big Brother Canada 10

[ciriefan]

Premiera: 02.03.2022

[Jack]

Jestem ciekaw tego sezonu. Według nieoficjalnych informacji w produkcję mają być zaangażowane również osoby z USA.
Program dostępny będzie poza Kanadą w Paramount+, platformie streamingowej właściciela CBS.

[Maw]

Yess. <3 Są już krótkie filmiki z graczami na YT na kanale ET Canada. Cast zapowiada się różnorodnie i interesująco, chociaż mogłaby być większa różnica w wieku, tylko jedna osoba po 40, ale to jest w Big Brotherze niestety norma.

Są osoby, które mogą być batshit crazy - na to stanowisko najbardziej aktualnie pasują mi Melina i może trochę Jessica, ale o dziwo wypowiada się całkiem sensownie. Tak przed seszonem to największą sympatię wzbudzają we mnie Betty, Haleena, Tynesha i Moose. Summer natomiast zapowiada się na drugą Azah, która jest superfanką, a kompletnie nie ogarnia gry. Over-the top vibes dają mi Melina, Jessica, Stephanie i Josh. Ogólnie cast wydaje się ciekawy i liczę, że będzie tak udany jak większość CAN!

[ciriefan]

10x01-02

Premiera była spoko, taka standardowa. Wszyscy dostali wizytówki, było 1 zadanie o HOH, 3 osoby wygrały nietykalność, nikt nie dostał konfy.

Z kolei upchanie w drugim epie przy 16 nowych graczach nominacji, zadania o veto, veto meeting i eliminacji - no mocno na tym ucierpiał storyline. Bardzo to wszystko było spłaszczone - a że Melina to po prostu zbyt zamknięta w sobie i nie umie rozmawiać z ludźmi; Jess po prostu zrobiła złe wrażenie; Kevin to po prostu pionek. Mocno spłaszczona historia, a na bank powstał jakiś sojusz, bo część graczy przy głosowaniu pokazywała ten sam znak. Niestety nie mam kompletnie czasu śledzić podsumowań na feeds, więc może ktoś poratuje niusami.

Podsumowując Hermon jakoś tak blado wypadł dla mnie jako HOH. Na razie irytuje mnie mocno Moose. Trudno cokolwiek mówić, ale pierwsze wrażenie na mnie zrobili dobre: Betty, Haleena, Josh, Kyle, Gino i Tynesha. Stehpanie bawi swoją głupkowatością, ale nie zdziwię się, jeśli to jest tylko gra z jej strony, bo wygląda na przebiegłą.

No oby teraz już to szło normalnym tempem, bo na razie jestem pogubiony i confused XD

KONFY

14 Hermon
7 Jess
6 Moose
5 Kevin, Melina
2 Jacey, Jay, Tynesha
1 Gino, Haleena
0 Betty, Josh, Kyle, Marty, Stephanie, Summer

[Jack]

10x1-2

Nic szczególnego nie da się napisać o tych odcinkach. Otwarcie standardowe jak na to do czego przyzwyczaili nas w BB Canada.
Jak zwykle, pierwsza eliminacja już w drugim odcinku, w związku z czym nawet nie mieliśmy okazji aby poznać powodów takiej a nie innej decyzji.

Również jeżeli chodzi o uczestników biorących udział w tej edycji, to trudno na ten moment napisać coś sensownego. Nie mam żadnego faworyta, nikogo też nie nienawidzę

Nie wiadomo kto z kim trzyma, dlaczego z nim trzyma, jak rozkładają się siły w grze... Pewnie będzie się to rozjaśniać w kolejnych odcinkach.

Przeraża mnie trochę ten twist z "mystery doors". Pewnie przez pierwsze 3 tygodnie wystrzelają się ze wszystkich twistów, a później będzie nudno.

[Maw]

1-2

Dużo się działo przez te odcinki, bo musieli wszystko upchać, mogliby zrezygnować z tych szybkich evictions. Szału nie było, ale Kanada miażdży US na głowę chociażby w castingu, więc mam nadzieję, że i teraz nie zawiedli.

Pierwsza wyeliminowana osoba odpadła, bo zdawała się taka zamknięta w sobie i nie umiała "podlizywać" się innym, wolałbym odejście Kevina, który trochę mnie w odcinku irytował. Ten twist z drzwiami jest dla mnie jakiś dziwny, ale ok, musieli coś wymyślić... Moimi wstępnymi faworytami są Haleena, Josh i Tynesha. Jay też jest ok i Hermon. Jess na pewno zdaje się barwna i w sumie fajnie, że wygrała to veto, może będą jakieś ciekawe dramy z nią. Mam tylko nadzieję, że jedna grupa się nie zmieni i nie będą wywalać "outcastów" typu chociażby Jess. Lekko irytowali mnie Kevin, Moose i Summer z jej wizytówką, nie lubię takich klaunic.

[ciriefan]

10x3-5

Sezon się powoli rozkręca, ale trudno na razie cokolwiek powiedzieć. Marty bardzo słabo wypadł jako HOH, już chyba najsłabszym ruchem było nominowanie Betty bez jakiejkolwiek zapowiedzi. Kolo narobił sobie mnóstwo wrogów. Fajnie, że nie bał się iść wbrew woli domu i nominować po swojemu, ale socjalnie rozegrał to tragicznie.

Z pierwszych nominacji wolałem eliminację Jacey-Lynne, laska jest tak nijaka, że masakra. Gdy po veto się uratowała, a na blok za nią trafiła Betty, to wolałem już eliminację Jaya. Cichutka Betty została zblindsidowana i nagle ogień jej się zapalił pod dupką. Fajnie zjechała Kevina, walczyła o głosy i pokazała ostry charakterek, więc liczę, że coś ciekawego pokaże. Jaya trochę szkoda, ale też bez przesady, w sumie bez emocji ta eliminacja.

Bardzo polubiłem ten sojusz czwórki Summer-Betty-Tynesha-Haleena, chociaż Haleena już coś tam dała znać, że jest untrustworthy (rozważała głos na Betty). Trochę szkoda, że Kyle wygrał HOH, bo teraz może odpaść jedna z nich, ale z drugiej strony Kyle'a też lubię i Gino także, tylko dlaczego takiego sobie żałosnego sojusznika jak Marty wybrali? XD Z kolei poza Martym na minus Kevin, kolo jest tragiczny.

[Maw]

3-5

Sezon mi się nawet podoba, ale te HOHs są tragiczne. Najpierw Marty, teraz Kyle. xd

Marty słabo to rozegrał i go nie polubiłem, taki typowy fan fave tylko dlatego, że jest starszy. Po pierwsze totalnie nie rozumiem, dlaczego tak bardzo zależało mu na eliminacji Jaya, jego argumenty nie miały dla mnie zbytnio sensu, bo to nie była nawet prawda, że Jay jest phenomenal social player. Xd Dziwny ruch i szkoda mi bardzo Jaya, sympatyczna osóbka. Ale z dwojga złego też wolałem zostanie Betty, bo jest moją faworytką, jest zabawna i nie da sobie w kaszę dmuchać, nawet jeśli nie będzie dobrym strategiem to chociaż powinno być z nią ciekawie. Jacey-Lynne jest nudna tak samo jak jej showmance Gino. Boring. Ten wątek trójkąta dziwny, ale sama Steph jest dziwna. Moim random fav jest Josh mimo że mało go, szkoda, że nie udało mu się wygrać tego HOH.

[ciriefan]

10x6-8

Kyle był moim faworytem początkowo. Kupił mnie tym, że prowadzi podcast o zdrowiu psychicznym. Wydawał mi się być przez to taki spokojny, opanowany i rozsądny. Tymczasem Kyle zafundował nam tak messy HOH, chyba jeden z najbardziej niedorzecznych ever XD Miał tak łatwe nominacje do zrobienia, a tak to w przeciągu tygodnia rozwalił wszystkie swoje sojusze zdradzając 90% obsady. Brawo Kyle. Myślałem, że Marty grał tragicznie i szybko odpadnie, ale wygląda na to, że Kyle odebrał mu tę rolę.

Wgl tak długo czekałem na odcinek 8, że zapomniałem, co się działo w ciągu tygodnia, więc nie wiem co pisać. Tylko tyle, że Betty to moja królowa po jej rozmowie z Kevinem, że go nienawidzi prosto w twarz XD No co za queen. Ostatecznie odpadła Stephenie, co jest w sumie ok, bo niewiele wniosła. Początkowo zapowiadała się na bitch sezonu, ale okazała się być nudna. Mi jej brakować nie będzie. Do tego blindside wyszedł spoko - zdziwione miny Stephanie, Kyle'a, Gino i Jacey-Lynne bezcenne.

[ciriefan]

10x9-11

Tydzień spokojniejszy i nudniejszy. Gino jako HOH - całkiem spoko, lubię go, chociaż nie jestem pewny, czy postąpił dobrze. Pierwotne nominacje były ok - Marty jako ten, który go zdradził + Jess jako osoba, z którą nie gadał o strategii. No ok. Potem dał się namówić na eliminację Kyle'a, co było trochę słabe, bo jednak Kyle to był jedyny z jego dwóch numerków. No jest argument, że się od niego odciął i chce budować nowy start, ale jakoś nie sądzę, by dominujące sojusze chciały z nim wchodzić w jakieś nowe układy. Wszystko więc zależy od tego, jak dalej się potoczy gra.

Kyle'a trochę szkoda - to zabawne, jak władza mu uderzyła do głowy i z osoby cichej stał się tak bardzo Over The Top. W tym tygodniu ogarnął, że zjebał i znowu zrobił się cichy. No nie dziwi mnie, że nikt nie potrafił mu już zaufać i z nim grać. Sam sobie zapracował na tę eliminację. Oby teraz zaczęły się jakieś nowe fajty, dramki i przetasowania.

[Maw]

WEEK 3&4

Stephanie - niezły ruch, fajnie się oglądało ten blindside. Steph specjalnie nic nie pokazała poza tym, że dostała trochę taki UTRN edit idiotki. xd Ale i tak myślę, że miała większy potencjał od JL i Gino, którzy są mega nudni (szczególnie ona)...

Kyle - ale on zjebał. xd Koleś jest tragiczny. Chyba nawet Frenchie był lepszym HOH. Trzeba przyznać, że chociaż było z nim zabawnie, ale jeśli chodzi o jego osobowość to okropna. Moim zdaniem on udawał tylko takiego spokojnego, ale jak zdobył władzę to pokazał swoją prawdziwą twarz.

Widziałem w internecie sporo hejtów na ten sezon, głównie za sprawą słabego castu, a mi tam się podoba. Moim zdaniem jest dalej lepiej niż w US pod tym względem. Cieszę się, że Josh przetrwał, bo jest moim faworytem. Poza tym uwielbiam Betty. <3 <3 Ona jest genialna i podoba mi się jej attitude. Inni faworyci to Tynesha, Hermon, Moose też nie jest taki zły. Haleena była moją faworytką na początku, ale teraz coś ucichła... Ale pewnie zajdzie daleko i jeszcze ją zobaczymy. Nawet Kevin nie jest taki zły. Najgorsi są dla mnie Marty i Jacey-Lynne. Ten pierwszy jakoś mnie wkurwia, ta druga nie ma osobowości, tak samo jej showmance z Gino.

[ciriefan]

10x12-14

Tydzień nawet ciekawy. Jess była kiepskim HOH. Jestem w stanie zrozumieć jej logikę stojącą za podejmowanymi decyzjami, jednak dała się całkowicie zmanipulować innym, zwłaszcza Kevinowi, którego nie lubię, ale który prowadzi dobrą grę. Do tego Jess była kiepska socjalnie, nie umiała tworzyć relacji, komunikować swoich argumentów i negocjować. Nie dziwi mnie finisz tego tygodnia.

Pierwsze nominacje były spoko, bo nie lubię ani Hermona ani Moose'a. Hermon jest tak irytujący, ale pewnie wydaje mu się, że jest super fajny i zabawny. Niestety wygrał HOH i tak doszło do tragicznej decyzji o nominacji Tyneshy, która ostatecznie odpadła. Być może nie miała ciekawej gry, ale bardzo ją polubiłem. Szkoda.

Twist z chain of safety mi się podobał. Ostatecznie odpadła Jess i dobrze, nie polubiłem jej.

[Maw]

WEEK 5

Nie wszystko zostało pokazane w odcinku, ale Jess naprawdę tragicznie sobie poradziła jako HOH. Zraziła do siebie praktycznie każdego. To było HOH na miarę Kyle'a. xd Nie spodziewałem się, że jest taką paskudną osobą, ale jak jesteś u władzy to wszystko wychodzi... Natomiast o ile mi się ten twist podobał, totalnie się z nim nie zgadzam, bo to było takie wtf, mimo że Jess zasłużyła na odpadnięcie no to bądźmy szczerzy, powinna mieć szansę się uratować, gdyby mój faworyt odpadł to ja bym się wkurwił. Twist fajny, ale nieprzemyślany pod tym względem i niesprawiedliwy.

Tyneshy mi szkoda. Jak cirie wspomniał nie była ani mega graczem, ani super osobowością, ale miała coś takiego charyzmatycznego w sobie. Zaraz po Betty, Joshu i Moose była to moja faworytka. To jedyna osoba pre-jury, której mi szkoda w tym sezonie.

Ten sezon dalej mi się podoba, ale jeśli HOHs dalej będą wygrywali najgorsze osoby to słabo to widzę. Marty/Jacey/Gino muszą w końcu odpaść, reszta jest dla mnie spoko. Przekonałem się zarówno do Moose'a, jak i Kevina, który z początko mocno mnie irytował. Moose trafia do grona moich faworytów, natomiast Kevin prowadzi moim zdaniem bardzo dobrą grę. Haleena też prowadzi dobrą UTR game, ale jest hejtowana za to, że 1) "chce wywalić wszystkich black people" 2) mówi, że chciałaby wygranej kobiety, a je eliminuje. xdddd No może Haleena po prostu sama chce wygrać idk... Do Summer też się trochę przekonałem i jej nie hejtuję, ale nadal nie należy do moich faworytek.

Go Betty!

[ciriefan]

10x15-17

Wow, ten sezon zaczął wymiatać. Co za genialny tydzień, nie mogłem się oderwać oglądając odcinki. Twist z chain of safety okazał się strzałem w dziesiątkę. Kilka osób musiało odkryć karty, co nieźle namieszało. Tutaj minus dla Betty i Josha za ten nieudany plan backdooru na Gino - było za mało czasu na przygotowanie, pomysł pod wpływem adrenaliny skupiony tak naprawdę wokół przypadkowych osób znajdujących się w tym samym pokoju na 2 minuty przed głosowaniem, na koniec oni sami się wycofali, bo nie ufali reszcie, no i to przez nich plan się nie udał. Betty prawie za to zapłaciła, ale wychodzi na to, że uczestnicy jej nie szanują jako gracza i mimo, że tak sfailowała, to traktują ją jako pionka do nominacji a nie zagrożenie.

Marty po raz drugi jako HOH - dramat. Nie przepadam za nim. Nie mogę go ogarnąć - bo niby bycie moralnym jest dla niego tak ważne, a jednak nie miał skrupułów, żeby przed samym veto meeting przekonywać Hermona, że jest bezpieczny, a potem z premedytacją go nominować. Tak właściwie to Marty zdradza wszystkich po kolei, chyba lojalny pozostał tylko Haleenie i Kevinowi. Kevin to nie jest lubiany przeze mnie typ osobowości, ale faktycznie z tygodnia na tydzień rośnie w moich oczach i mam wrażenie, że on tam jest w tej chwili najlepszym graczem i nikt tego nie dostrzega, na pewno genialnie umie manipulować ludźmi.

Cieszę się, że Kevin zdjął Josh'a z bloku i ostatecznie to nie było Josh vs Betty, bo ich dwójkę lubię. Martwiłem się o Betty, bo osobowościowo ją uwielbiam i chcę ją oglądać i jej dramki jak najdłużej, ale graczem to ona jest messy. Ostatecznie odpadł Hermon i dobrze, bo chyba najmniej go lubiłem z całej ekipy. Całe to jego zachowanie luzaka jak dla mnie było mocno odpychające. Ciekawy jestem kolejnego tygodnia.

[Jack]

10x3-17

Wow. Dobrze, że udało mi się znaleźć linki do tego sezonu i nadrobić tę edycję. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak świetnie bawiłem się oglądając Big Brothera. Zapowiada się na jeden z lepszych kanadyjskich sezonów ever.

Ale po kolei, gra jest bardzo chaotyczna, a przez co interesująca. Do tej pory prawie w każdym tygodniu spotkało mnie co najmniej jedno zaskoczenie. Niektóre ruchy i sposób myślenia uczestników można uznać za bezsensowny, ale gracze nie wiedzą tego co wiedzą widzowie sezonu

Jeżeli chodzi o twisty to chyba dobrze, że nie ma ich aż tak dużo. Twist z 'Chain of Safety' trochę przypomina ten z kapeluszem z Celebrity Big Brother, ale tutaj spowodował o wiele większy chaos.

Komentując uczestników, to na ten moment trzymam kciuki za Martyego. Wiem, że większość osób nie przepada za nim i za jego stylem gry. Ale ja patrzę na to z innej strony. Z perspektywy widza dobrze jest, jeżeli pozostanie w grze przez kilka kolejnych tygodni, ponieważ nigdy nie wiadomo kogo zdradzi tym razem

Showmance Gino i Jacey jest taki nijaki szczerze mówiąc. Ale może to i lepiej, że nie mamy tutaj do czynienia z typowym romansem w stylu Ika i Dima.

Moose - Liczyłem na więcej z jego strony. Po dość mocnym początku, sądziłem że będzie chciał przejąć kontrolę nad grą, a tutaj takie lekkie rozczarowanie.

Josh i Haleena - z jednej strony niby nie robią nic wielkiego, nie wygrywają wyzwań, nie są częścią ogromnego sojuszu, ale wbrew pozorom może to być ich przewagą na resztę sezonu.

Kevin - Myślałem, że odpadnie przed jury. Na razie rozgrywa ten sezon bardzo dobrze. Ciekawe kiedy inni zorientują się, że jest zbyt dużym zagrożeniem

Betty - Ona jest śmieszkowa. Zawsze jest zaskoczona albo rozczarowana z tym że znajduje się na bloku. A później zawsze udaje jej się przetrwać. Raz nienawidzi Kevina i mówi że będzie chciała się go pozbyć. A tydzień później spisuje razem z nim o głosowaniu na Gino Ciekawe na jakim etapie się obudzi i będzie chciała grać. Pewnie gdzieś w F5 (a wtedy będzie już za późno).

No i Summer, czyli osoba którą lubię najmniej w tym sezonie. Jest głośna, krzykliwa, rzuca tekstami które mogą rozbawić niektórych widzów, ale w sumie to nic poza tym. Głosi że w tej edycji powinna wygrać kobieta, ale w sumie nie robi nic na rzecz sojuszu kobiet. Mówi że potrafi sama siebie bronić, a później podkłada zadania w koszmarnym stylu. Ehhh