S32E08 "The Jocks vs. The Pretty People"

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S32E08 "The Jocks vs. The Pretty People"

Post autor: Meciek »

PREMIERA w USA: 6 kwietnia
WIDOWNIA: 8.98 miliona, 1.9/7
Obrazek
"Połączenie doprowadza do walki o siłę między silnymi i mądrymi. A także, plotki na temat sojuszu dziewczyn wpędzają jednego uczestnika w kłopoty."

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

Post autor: XanderDE »

Czy mi się wydaje czy odcinek specjalnie wyedytowany jako odkupienie Brawn plemienia? Historia córki Jasona, później opowieść o życiu Scota i Cydney jako mastermind tworzący sojusz kobiet.
Aubrey tak bardzo nie radzi sobie na zadaniach, że coraz mniej się martwię o to, że szybko odpadnie :D
Julia schodząca z zadania parę sekund przed tym jak Jeff przynosi jedzenie :D
Przez chwilę myślałem, że Tai chce wykorzystać Cydney zaraz po zadaniu, że tak się do niej klei xD
No i blindside Nicka, i reakcja Neala na to. Miło się to oglądało jak "pewniak" został wyeliminowany. Gadanie o strategii na zadaniu, wycofanie się jak Aubrey odpadła i przyznanie się, że to z tego powodu. No tak bardzo zepsuć sobie grę to trzeba być geniuszem :wink:
BDR 211 EBK

frasiek
sole survivor
Posty: 1106
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: frasiek »

Ja tu tylko przyszedłem sprawdzić kto opadł :wink:

Znaczy się w poprzednim odcinku Nick został pokazany jako arogant popełniający błąd strategiczny i już w następnym chłopak odpadł, a tak poza tym to edit jeszcze bardziej podbudował status mięśni?
No to jeszcze jedno pytanie:
Cydney jako mastermind tworzący sojusz kobiet.
Ten sojusz wygląda jakby miał zaistnieć czy to raczej tylko ciekawostka, żeby pokazać Cydney jako dobrego gracza?

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

Post autor: XanderDE »

Ten sojusz wygląda jakby miał zaistnieć czy to raczej tylko ciekawostka, żeby pokazać Cydney jako dobrego gracza?
No tego to się raczej dowiemy w następnym odcinku :wink: Czy to tylko "one shot action" czy jednak pójdą za ciosem i wyeliminują kolejnego faceta :)
BDR 211 EBK

frasiek
sole survivor
Posty: 1106
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: frasiek »

XanderDE pisze:
Ten sojusz wygląda jakby miał zaistnieć czy to raczej tylko ciekawostka, żeby pokazać Cydney jako dobrego gracza?
No tego to się raczej dowiemy w następnym odcinku :wink: Czy to tylko "one shot action" czy jednak pójdą za ciosem i wyeliminują kolejnego faceta :)
Jeżeli już zagłosowały razem to rozważę ściągnięcie tego odcinka :wink:

Veron
2nd jury member
Posty: 208
Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
Lokalizacja: ??d?
Kontakt:

Post autor: Veron »

Julka miała jakaś konfę w tym odcinku? Pytam, bo oglądałem tylko drugą połowę odcinka na streamie.. teraz nie chcę mi się już do tego wracać.
Jej edit jest tak żałosny, że to już skandal. Jak mogli nie dać jej konfy po rozmowie Cyd, tylko jakieś jedno zdanie do Michaele, że Jason będzie w nich potem celować ( po ewentualnym wywaleniu Debbie i Aubry). Wszystko wskazuje, że leci następna z zapowiedzi do kolejnego odcinka.
Nie jestem do końca przekonany, ze to dobry ruch dla niej i Michaele, ale chyba nikt z pozostałych uczestników nie traktuje dziewczyn poważnie.

Po 31 sezonach popełniać taki podstawowy błąd? och Nick, niczego się chyba przez całe swoje życie nie nauczyłeś o ludziach i tej grze.

Tai mnie bardzo irytuję, jego nadmierne okazywanie emocji i wzbudzenia litości na siłę wzbudzają u mnie wymioty. Jego szaleńcza i mordercza walka na tym słupku była niczym ukrzyżowanie Jezusa.. ech.. szkoda, że Cyd mu nie utarła nosa. Cała gadka na radzie o HII utwierdziła mnie, że zerowy z niego strateg. Wkurza mnie, że na siłę kreują go na drugiego Yau-Mana. :|

Nikt nie wzbudza mojej sympatii oprócz Julki, ale jej jest tak mało, ze nawet nie ma czym się pocieszać. Dawać inny sezon i innych ludzi :|
Obrazek

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Julka miała jakaś konfę w tym odcinku?
Miała, ale nic o sobie, zachwalała Scotta.

Ten sezon spada po linii pochyłej. Nagle Jason i Scott dostają scenki ze smętną muzyczką, a to o mamie, a to o córce. Beznadziejność Aubrey jest podkreślana na każdym kroku. Tym razem przegrali zadanie, bo Aubrey źle dobrała ludzi. Jak nic zajmie w finale trzecie miejsce.
Eliminacja oczywista jak nie wiem co. Szczerze powiedziawszy to bardziej byłbym zaskoczony, gdyby Nick przetrwał.
Na ten moment Cydney jest najlepszą strategiczną zawodniczką edycji - potrafi obserwować, pozostaje cicho, nie ma skrupułów i to właśnie ona ogarnęła kobiety przeciwko Nickowi, ale pewnie przegra, bo odwraca się od swoich w momencie, jak ci zaczynają pokazywać "ludzką" stronę. Zakładam, że wygra Michelle - robot pozbawiony osobowości.

Obrazek

Dla porównania setki zwycięzców poprzednich edycji po 8 odcinkach:
Denise 21
John 29
Tyson 21
Tony 39
Natalie 11
Mike 34
Jeremy 15

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Po raz kolejny mogę powiedzieć, że odcinek był "dziwny".
Do łask produkcji wróciła Cydney, która miała dzisiaj najwięcej konf ze wszystkich uczestników. Za to Aubrey, która królowała w poprzednim odcinku teraz została pominięta.
Nick eksponowany był od samego początku i chyba chodziło o to, żeby pokazać jak bardzo zależało mu na grze - tak bardzo, że został przez kobiety uznany za aroganckiego i zbyt pewnego siebie.

Zadanie o immunitet niczym się nie wyróżniało. Tylko Tai i Cydney tak naprawdę o coś w nim walczyli, Scot, Jason, (i Joe, Michelle) poddali się od razu przy "pokusie" - i to według mnie oni są zbyt pewni siebie. Jednak teraz będą straszyć tym "super idol", o którym Tai zaczął mówić na radzie plemienia. Jestem ciekaw czy to było zaplanowane taktycznie czy tak po prostu zaczął o tym mówić.

Po zwiastunie następnego odcinka sądzę, że sojusz kobiet nie przetrwa próby czasu. Dziewczyny zaczną wycinać się między sobą, a postrach będzie siać Tai mówiący o "super idol" oraz Scot i Jason, którzy pewnie będą udawać, że nic nie wiedzą :D

Joe chyba kompletnie się zagubił. Ciekaw jestem kto go teraz przygarnie. Czy dziewczyny czy faceci? W poprzednich odcinkach mówił, że chce być lojalny wobec brain (i nie chciał głosować na Petera) itd. niech więc udowodni swoją lojalność.
Cydney było dzisiaj tak dużo, że mam wrażenie, że w kolejnym odcinku odpadnie albo ona albo Julia, która mimo że nie miała konf była dzisiaj "eksponowana" w odcinku i zachwalana przez Jeffa podczas zadania o nagrodę.

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Cydney było dzisiaj tak dużo, że mam wrażenie, że w kolejnym odcinku odpadnie albo ona albo Julia,
Generalnie obstawiałbym Scota (jako jedyny z panów nie ma idola w kieszeni) albo Julię, która trochę z dupy zaczęła mówić o współpracy ze sportowcem plus zapowiedź kolejnego odcinka.
Dużo powie czołówka następnego odcinka. Jeśli Jeff zacznie od tego, że Cydney zaplanowała eliminację Nicka to jestem skłonny uwierzyć, że wygra, jeśli będzie, że girl alliance dokonał ruchu to stawiam na Michelle.

Nie wiem, czy zauważyliście, ale nawet Jeff podczas tych zadań zdawał się być tam z przymusu. Zwykle krzyczy, podnieca się konkursem, a dzisiaj zachowywał się, jakby miał już dość.

Awatar użytkownika
Kamel
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 21 lut 2016, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Kamel »

Odcinek mi się podobał. Liczyłem na połączenie sił dziewczyn no i doczekałem się. Od samego początku spodziewałem się, że episode nie skończy się normalnie, przewidywalnie, że brain na pewno nie odpadnie, ale po kolei.

Zadanie o nagrodę...po co to w ogole jest, na serio XD mogą sobie je mieć, ale ono zabiera czas, w którym można by pokazać więcej strategii, żeby potem nie trzeba było szukać po fejsbukach, dlaczego Tai zagłosował na Jasona, no ale nie...pokażmy jak jedzą lody.

Tym razem Julia dostała konfę! I wgl przez cały odcinek była coś często pokazywana, a to ujęcie na nią, a to Jeff cośdo niej mówi, a to pytanie na radzie...przeczuwam, że ta dziewczyna już zbyt długo nie pogra raczej XD. Kiedy edit drgnął u Julii u Taia z kolei przez ostatnie kilka odcinków maleje, nie ma go już tak dużo jak na początku i on sam zdaje sie nie miec w ogole wpływu na to co się dzieje.

Najbardziej według mnie zaplusowała Cydney. Kompletnie nie spodziewałem się po niej tego, ze zdradzi swoich kolesi z Brawn; byłem pewien, że to typ gracza, który dużo mówi, któremu się nie podoba coś ale i tak z tym nic ie zrobi, a tu proszę. Dobrze obserwowała, zauważyą dziwne zachowanie i kiedy dowiedziała sie o tym, że podejrzewająsojusz dziewczyn to zdała sobie sprawę, że jej do końca nie ufają i co? Zrobiła ten sojusz xD Awesome. Michele też zagrała strategicznie (trochę); miala sojusz z nickiem, ale jak juz sie przydarzyła okazja to...łup.

Wgl, to wyczytalem z FB, że nick spodziewał sie blindzie na sobie, z tym, że myślał ze to będzie robota Jasona i Scota, a nie Michele i Julii xD. A głos Taia na Jasona pojawił się dlatego, bo wcześniej Michele i Julia chciały ustalić, że wywalają Jasona, wszystko zdawało się być ok oprocz Joe i Debbie uznała, że "Joe wont remember who to vote for because we're already locked in on Nick".
Obrazek
nie ma edycji nie ma podpisu

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Meciek »

Naprawdę niezły odcinek!

Cieszę się, że odpadł Nick, bo go nie lubiłem. Wolałbym, aby odpadł Jason/Scot/Joe, którzy są irytujący/głupi/nudni (w tej kolejności), ale eliminacja Nicka także jest na plus.

Ogólnie rzecz biorąc to czekam, aż ten sezon się skończy, bo chcę o nim jak najszybciej zapomnieć, nie podoba mi się on, nie jest on straszny, jest on po prostu przeciętny i powtarzalny.

frasiek
sole survivor
Posty: 1106
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: frasiek »

Może to kwestia niskich oczekiwań, ale ten odcinek mi się nawet podobał.

Jedyny minus to Tai, mam teorię, że Cydney w czasie konkurencji zasymulowała, bo miała już dość jego ględzenia :D Ciekawym jestem czy wszyscy, którzy pierwszy usłyszeli o super idolu na radzie pomyśleli "to jest tak głupie, że musi być prawdziwym pomysłem produkcji, bo żeby wkręcić Taja to inny uczestnik wymyśliłby coś mądrzejszego".

Jeżeli chodzi o kibicowanie to jak to bywa w słabych sezonach kończę na kibicowaniu dziewczyno. Na pierwszym miejscu byłaby Aubrey, ale właśnie przeczytałem, że jej hobby to astrologia, więc mój wybór pada na Cydney, bo tylko dzięki swojemu ciału reprezentuje sobą coś czego montażyści nie byli w stanie wyciąć, w przeciwieństwie do Julii i Michele, które zostały sprowadzone do roli ładnych buź.
Kamel pisze: Najbardziej według mnie zaplusowała Cydney. Kompletnie nie spodziewałem się po niej tego, ze zdradzi swoich kolesi z Brawn; byłem pewien, że to typ gracza, który dużo mówi, któremu się nie podoba coś ale i tak z tym nic ie zrobi, a tu proszę. Dobrze obserwowała, zauważyą dziwne zachowanie i kiedy dowiedziała sie o tym, że podejrzewająsojusz dziewczyn to zdała sobie sprawę, że jej do końca nie ufają i co? Zrobiła ten sojusz xD Awesome. Michele też zagrała strategicznie (trochę); miala sojusz z nickiem, ale jak juz sie przydarzyła okazja to...łup.
Final 5 to o wiele lepsza propozycja niż final 7. Ja widzę pewien problem w tym, że Cydney miażdży fizycznie pozostałe kobiety, więc jeżeli Debbie rzeczywiście jest taka inteligenta to powinna spróbować wymienić ją na Joe'ego.

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Umbastyczny »

Umbuś w temacie poprzedniego epa:
Moje marzenia:
Ogólnie nie jestem fanem takich rzeczy jak "babski sojusz", ale patrząc na ten cast bardzo na to liczę. Nie ma Neala, zostało 10 osób, 6 żeby mieć większość. No to idelanie 3 brainsy + Julia, Michelle i Cydney. Marzy mi się taki sojusz, oby doszedł do skutku już w najbliższym epie i niech poleci Jason/Scott/Tai. Potem jak zostanie mniej osób to chętnie pożegnam Joe. Najchętniej w F5 zobaczyłbym same kobiety, ewentualnie zabłąkanego Nicka/Scotta.
Hehe, marzenia się jednak spełniają. No oczywiście nie do końca, bo z facetów to Nicka lubiłem najbardziej, ale rzeczywiście jego eliminacja była całkiem satysfakcjonująca po tym nadmiarze samouwielbienia.

Edit jest dość niesprawiedliwy, ale do tego zdążyłem się (niestety i z bólem) przyzwyczaić.

Ogólnie akcja genialna. Podejście Cydney - oskarżają nas o babski sojusz, zrobię babski sojusz :D. Bardzo mi się to podobało. Ze względów sympatii liczę, że ten sojusz przetrwa i osłabi jeszcze trochę kolesi. Oby też tylko panie były w finale, bo kolesie są dla mnie kiepscy w tym sezonie.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Ogólnie zgadzam się z większością - odcinek dobry, fajnie, że babki wyszły naprzód. Dobra akcja Cydney. Edit Julki boli. Nic mi się w sumie nie chce dodawać.

Polecam wam analizę editu do tego odcinka - można na przykładzie tego odcinka ładnie zobaczyć manipulacje widzami i sytuacją w grze, np.
- Tai cierpiętnik był obolały już na początku zadania? Błąd. W tym ujęciu brakuje cienia osoby stojącej obok padającego na piasek, czyli Julki. Rozmowa z Tai'em więc była już na pewno na etapie po odpadnięciu Julki (a więc też na etapie po tym, jak minutę po tym odpadli kolejni, co wybrali jedzenie), a pokazali już ją na samym początku.
- konfa Joe podczas której nosi szarfę, którą miał na sobie będąc w jednej z drużyn w zadaniu o nagrodę z zupełnie innego, wcześniejszego odcinka
- opisane, jak można dojść do wniosku, że Tai nigdy nie planował na tym etapie być w sojuszu z Jason'em i Scot'em (co tłumaczy jego głos na Jason'a) - ukryto to, żeby zblindsidować widza i żeby triumf kobiet nie był tak oczywisty.

Od razu uprzedzę, że Michel na tym etapie skłania się już tylko ku jednej osobie jako zwycięzcy, więc jak ktoś to traktuje jako spojler, to niech nie zagląda.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

7-8
Trolololo, przybywam z misją porobienia burdelu w kolejności wątków, bo akurat zachciało mi się nadrabiać. Ale łyknijmy chociaż na raz dwa epy i łzawe pożegnanie dwóch miałkich typków na „Ny”.

Na epizody nie narzekam. Widzieliśmy w nich bardzo przyzwoity płodozmian, bo jeden dostarczył jatki cielesnej, a drugi strategicznej. Ta pierwsza przyczyniła się do tego, że przynajmniej przez chwilę przestałem żreć przed monitorem. Widok tych wszystkich strupów, parchów, zakażeń oraz nasączonego krwią gołego mięcha w ilości większej niż w tajnych przetwórniach grupy „Sokołów”, sprawił, że zostawiłem sobie jednak tosty na później. Atmosfera była zresztą mocno wzruszająca, a towarzystwo zdawało się obdarzać rannych kolegów wyjątkową empatią – Nick na przykład, wnioskując po konfach, najchętniej wrzuciłby w ramiona medicali wszystkich wokół i jeszcze zapalił kopa na rozpęd. Ostatecznie, padło wyłącznie na Neala. To dla mnie tak wielka strata, że nawet nie będę próbował się po tym otrząsnąć. Dla Aubry zresztą też, bo ten szczurek postanowił zachować sobie ajdola jako souvenir, chcąc być zapewne taki fajny, jak Colton. Ale niestety, aż tak wysoka skala zajebistości nie jest osiągalna dla zwykłych śmiertelników w lodzianych gatkach.

Jak tylko syreny ambulansów ucichły, zrobiło się mniej rodzinnie i wszyscy znowu wzięli się za mordy, like it. W aktualną żółtą koszulkę liderki przyodziewam Aubry, bo raz – lepiej by na niej leżała, niż na Cydney, która swoimi bickami rozprułaby wdzianko w drobny mak i tylko szkoda by było wysiłku tych wszystkich uciśnionych Chińczyków, którzy to szyją za dwa dolce miesięcznie i obietnicę, że nikt nie pośle ich w najbliższym czasie do mamra. A dwa - mimo, że to Cydney jest prawowitą autorką egzekucji na Nicku, moim zdaniem, ten ruch był z jej strony pusty, że aż zadudniło. Poziom Kass z S28 i jej nagłego odwrotu od brainsów. Takpoprostu, takzdupy, takczembyunie. Ale logiki w tym żadnej, bo Kyle-czy-też-Jason, ani Ziemniakogłowy nie planowali raczej za jej plecami żadnych niecnych sztuczek. Życzę powodzenia z potencjalnym jury.

Tymczasem Aubry wiele na tym zyskała. Na dodatek silnie udzielała się w polityce. A jeszcze na dodatek, miała wzruszające konfy i minę jak dziecko z filmu dokumentalnego o sierocińcach trzeciego świata, a to zawsze wróży dobrze na dalszą grę i na chwilę obecną jest moim typem na zwycięzcę.

Zaraz zaraz, kogo mi w tym wszystkim brakuje? Już wiem. Gdzież się podziała TypowaStarszaPaniRun…, ech, no dobra, Debbie, nie będę rżnął głupa, że udało mi się uniknąć wszystkich spoilerów. W każdym razie, co się stało z naszym dotychczas jasno świecącym słonkiem, dodatkowo jebitnie oświetlanym przez edytorów neonowymi lampami? No niby była. Niby strategizowała. Niby nawet wykazała się w podrywaniu Taia i Nicka (ken aj hag ju? :lol:) ), do tego stopnia, że czuję, iż lista jej byłych zawodów jest jeszcze dłuższa, niż chciałaby ujawnić. Jednak edytorzy nagle dla odmiany postanowili zrobić z niej idiotkę. Nie umie grać, nie jest dyplomatyczna, ściąga zagładę na współsojuszników i ogólnie ssie. Dziwi mnie tak nagła zmiana wersji.

Julka była względnie cicho, ale przynajmniej nieźle wykazała się w rewardzie, w którym trzeba było łazić po tych podstawianych z wody pałach i wskoczyć z nich na platforemkę. Nie wiedziałem, że to dziecko aż takie sprawne, ale cóż, w końcu na swojskiej śmietanie chowane. Michele za to w analogicznym czelendżu szło beznadziejnie, ciągle fikała do wody i jak tak patrzyłem na jej wysiłki, naszła mnie refleksja, że mogłaby zagrać fajtłapę w reklamówkach Mango. W strategii niewiele lepiej, odwrócenie się od Nicka było raczej głupie, bo ten clown był jej wierny, a dzięki swojej nieskalanej myślą beznadziejności, byłby idealną partią na wspólny finał. Dziadzio Józio był teoretycznie zagrożony, ale pff, co tam, rezygnujemy z IC-ka na rzecz żarcia. A potem bekamy sekundę po dojściu do stołu, kiedy Jeff kończył jeszcze mówić, że Dżoł-ken-nał-start-iting, no serio, czy ci ludzie mają nas za debili, gołym uchem słychać, że oni dogrywają te dźwięki. Ale pokichuj? Żeby nas rozbawić? Ok., miejmy to więc za sobą – ohohohoho, hihihi. Kyle-czy-też-Jason pochwalił się chorą na autyzm córą, chcąc przekonać, że jest fajny. Przykro mi, nie jesteś i podtrzymuję propozycję, żebyś poszedł się jebać na ryj. Fajny jest za to Tai, choć jego komórki ewidetnie nie mają już z czego pobierać pożywienia w tym małym ciałku, więc chyba zaczynają żywić się mózgiem. W strategii zaliczył klapę za klapą – beznadziejny, samotny głos na Jasona, zdradzenie ludziom twistu z super idol i jeszcze palenie głupa podczas IC-ka, że wpływa w niego moc Buddy i Bambusa i w ogóle jest zajebisty, a Cydney może już sobie odpuścić. Jej spojrzenie ewidentnie mówiło, że jeszcze mała sekundka, a skręci mu kark i rzuci Markowi na podziobanie, ale szczęśliwie zdołała się opanować.

Tyleż. Jadę nadrabiać dalej.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 32: Kaoh Rong (Brawn vs. Brains vs. Beauty)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości