The Amazing Race 16

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Ja również żałuję, że odpadli Steve & Allie. Liczyłem, że dojdą do finału. A tak dalej będzie trzeba się męczyć z Carol & Brendy. W tej edycji kibicowałem jedynie dwóm parom. Wspomnianym już Stevowi & Allie oraz kowbojom.

Guest

Post autor: Guest »

Pomimo wszystko obejrza³am niedzielny odcinek i okaza³ siê ¶wietny. My¶la³am, ¿e nie wypowiem takiego s³owa o tej edycji o tu mi³e zaskoczenie. Oczywi¶cie brakowa³o mi Steva i Allie, ale odcinek mia³ nareszcie szybkie tempo i akcjê. Du¿o siê dzia³o. A¿ cztery zadania do wykonania, dopalacz i nawrót. Najbardziej podoba³ mi siê zjazd na linie. Te¿ tak chce! :D Wynik odcinka równie¿ wy¶mienity. Odpad³y Carol i Brandy. Nareszcie nie bêdê musia³a ich s³uchaæ i ogl±daæ.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Ten odcinek rzeczywiście był bardziej dynamiczny. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zadania na objeździe. Niezbyt mi się podobały. Cieszę się, że odpadły Carol i Brandy. Brawa dla Brent'a i Caite :) Powoli wszystko zbliża się do końca-zostały tylko trzy odcinki. Mam nadzieję, że 17 sezon będzie o wiele lepszy od tego.

Guest

Post autor: Guest »

Patrzenie jak Jet nie radzi sobie z rytmem by³o zabawne. :D

Guest

Post autor: Guest »

No proszê odpad³y Carol & Brandy i jaka milutka atmosfera zapanowa³a w wy¶cigu. Ku mojemu zdziwieniu kolejny odcinek, który mi siê podoba³. Po pierwsze dominowa³ w nim duch zdrowej rywalizacji. Blokada z makaronem mnie rozbawi³a. Jet zadziwi³. Podoba³o mi siê jak Dan wspiera³ Jordana. Nie mam nic przeciwko temu, aby wynik ostatniego odcinka pokry³ siê z dzisiejsz± kolejno¶ci±. Mam nadziejê, ¿e kowboje wygraj±. :D

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Też liczę na zwycięstwo kowbojów. Dzisiejszy odcinek był dynamiczniejszy i ciekawszy niż poprzednie. Szkoda, że nie było objazdu. Caite teraz jest pewna siebie i liczy na zwycięstwo. Najmniej kibicuje Danowi i Jordanowi. Fajnie, że pojawił się Ping Ping, szkoda, że nie ma go już wśród nas...

Guest

Post autor: Guest »

Jestem ju¿ po 16 edycji. Fina³ nawet mi siê podoba³, szczególnie zadanie z gwiezdnych wojen i wspinaczka na wie¿ê. Szkoda tylko, ¿e rezultat nie bardzo przypad³ mi do gustu. Ma jednak du¿o szacunku dla braci, bo widaæ by³o, ¿e najmocniej chcieli wygraæ i w finale podejmowali dobre decyzje. Kowboje byli trochê zbyt ma³o agresywni [w zadaniu z gw], kiedy Jet czeka³ a¿ Jordan przestanie siê krêciæ. Powinien po prostu w niego wej¶æ, aby mogli ukoñczyæ poziom. :wink:
Ogólnie pierwsza po³owa edycji by³a najs³absza w historii, ale odcinki po odpadniêciu moich ulubieñców[Steve i Allie] znacznie siê poprawi³y w jako¶ci. szkoda, ¿e S&A nie dotarli do fina³u.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Mi finał nie za bardzo się podobał. Dan & Jordan prowadzili praktycznie od początku aż do samego końca. Zadania w finale były mało wyszukane, choć było ich więcej niż dotychczas, bo trzeba było przenieść skrzynię czy odnaleźć wieżę. Dan & Jordan na początku sezonu jakoś mi umknęli. Nie sądziłem, że zajdą aż do finału. Trochę szkoda kowbojów, ale cóż. Może w all-starsach :wink:

Vogue.
6th jury member
Posty: 525
Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Krak?w
Kontakt:

Post autor: Vogue. »

Oglądałam ten sezon kilka miesięcy temu i nawet mi się podobał (na pewno był lepszy od 14 i 15), ale zwycięzcy... najmniej zasłużeni ze wszystkich edycji. ich miejsca to 8, 8,6 , 6, 4, 5, 2, 5, 1, 3, 3. wybaczcie, ale to jest jakaś tragedia. szkoda kowbojów, bo zasłużyli na zwycięstwo (miejsca: 3, 1, 1, 4, 3, 4, 6, 1, 3, 1, 2), ale nie popisali się w finale. ale właśnie - może zobaczymy ich w all-starsach ;D.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Vogue. pisze:Oglądałam ten sezon kilka miesięcy temu i nawet mi się podobał (na pewno był lepszy od 14 i 15)
Według mnie nie. 15 sezon był poziomem porównywalny z tym, ale jednak trochę lepszy. Ja 14 sezon zaliczam do jednego z moich ulubionych. Nie wiem dlaczego tyle osób uznaje go za nieudany.

Vogue.
6th jury member
Posty: 525
Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Krak?w
Kontakt:

Post autor: Vogue. »

survivorfan pisze:
Vogue. pisze:Oglądałam ten sezon kilka miesięcy temu i nawet mi się podobał (na pewno był lepszy od 14 i 15)
Według mnie nie. 15 sezon był poziomem porównywalny z tym, ale jednak trochę lepszy. Ja 14 sezon zaliczam do jednego z moich ulubionych. Nie wiem dlaczego tyle osób uznaje go za nieudany.
to też trochę może zależy od gustu :D. mi się 14 nie podobała mimo wygranej moich faworytów (jedna z ulubionych par ze wszystkich edycji), ale sam przebieg i pozostałe drużyny były po prostu tragiczne. 15 edycja - całkiem niezłe pary, ale większość dość nudnych, chociaż bardzo mi się podobał finał w Las Vegas. każdy sezon miał wady i zalety, ale w 16 mi się podobały i zadania i miejsca, które odwiedzali i niektóre drużyny. chociaż z początkiem 17 edycji i innymi dużo lepszymi (np. 10, nie mówiąc o 5, 6 czy 11) nie ma w ogóle porównania. po prostu po słabszych 14 i 15, ta mi się bardziej podobała :).

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

No tak, masz rację, wszystko zależy od gustu. Dla mnie zadania w 16 sezonie były nieciekawe. Drużyny zresztą też jakoś się nie wybijały, no może oprócz Jet'a i Cord'a i Steve i Allie. W USA znani byli już Jeff i Jordan oraz Caite. W tym sezonie znalazła się również para, która jest gorsza od Charli i Mirny, czyli Carol i Brendy :wink:

colby
sole survivor
Posty: 1321
Rejestracja: 20 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: colby »

ja znów na odwrót, Carol i Brendy lubiłem :)
sezon taki sobie, ogólnie lokacje były fajne, podobało mi sie Chile, Francja, Seszele!, Szanghaj, ale zadania i pary były bardzo przeciętne
kibicowałem Kowbojom i lesbijkom, za to nie mogłem znieść głupoty tej blondyny i jej chłopaka, nie pamiętam imion zawodników at all i raczej nie bedę tego sezonu wspominal z wieksza lezka w oku :P

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Skończyłem ten sezon i nie był taki tragiczny. Może słabszy od kilku poprzednich, ale nie było tak źle. Mi się nie podobał, bo było mało ciekawych par. Wszyscy, którym kibicowałem, odpadali. Połowy par, która odpadła na początku, nawet nie pokazywali i nie dawali im air time'u i TAR jeśli chodzi o edit zmienia się chyba w Survivor'a. Jak tak dalej będzie, że będą pokazywać tylko 5 wybranych drużyn, to szkoda gadać. W final 4 nikomu nie kibicowałem i oglądałem tylko po to, żeby obejrzeć do końca.

Dan i Jordan - jeśli chodzi o skład final 4, cieszę się, że wygrali. To była wygrana najmniejszego zła, jedynie do nich czułem jakoś odrobinę sympatii. Faktycznie, w innych etapach zawsze byli pod koniec stawki i się jakoś prześlizgiwali, ale ja uwielbiam, jak underdogi nagle się wykazują i pokonują najsilniejszych. Zwłaszcza, jeśli ja tych silniejszych nie lubię hehe :p Także mimo wszystko na plus. Lepsi oni niż pozostali finaliści. Poza tym w finale wykazali się sprytem zarówno w samolocie jak przesiedli się do biznesowej klasy jak i potem w zadaniach. Rozum wygrał nad mięśniami. W ich parze wkurzało mnie to, że co chwila jeden mówił do drugiego "bro". Na początku to było fajne, ale jak powtarzali to co 2 słowo, to już się nie dało tego słuchać.

Jet i Cord - irytowali mnie, jakoś nie lubię tej całej kowbojskiej otoczki, w sumie nic złego nie zrobili, ale nie mogłem do nich poczuć sympatii. Miałem poczucie, że jest im za łatwo w tym wyścigu, bo w innych drużynach były osoby starsze, słabe kobiety, a oni mieli najsilniejszą drużynę fizycznie. Wydawało się, że fizycznie czoła mogą stawić im jedynie Jeff i Jordan albo Brent i Caite, ale obie pary okazały się być bandą półgłówków. Także cieszę się, że na koniec bracia skopali ich tyłki.Widzę, że powrócą w All Stars. Nie chcę ich znowu oglądać, ale przynajmniej myślę, że zasłużyli. W ogóle jakoś mnie ta All Stars nie zachęca do oglądania, oprócz Ron'a i Christiny oraz Keishy i Jen to chyba nikogo nie lubię z castu.

Brent i Caite - nie znosiłem ich, strasznie działali mi na nerwy. Jak można być tak głupim? Popełnili w tym wyścigu tyle błędów, że to szok, że weszli do final 3. Caite może i była ostatnią kobietą w wyścigu, ale pomimo, że jej się wydaje inaczej, to udowodniła jak bardzo jest głupia. W ogóle jeden komentarz lesbijek na 1 etapie o tiarze, a ona się obrażała przez cały wyścig. W końcu je spowolniła ze swojej złości, spowolniła 2 stare babki, jak w wyścigu były jeszcze 3 drużyny męskie, w tym najsilniejsza drużyna kowboje. W finale jeszcze zapomniała plecaków i pieniędzy. Jak dobrze, że nie wygrali.

Louie i Michael - najbardziej nie lubiana przeze mnie para tego sezonu. Oni byli okropni. Nie dało się na nich patrzeć i ich słuchać. W ogóle pokazali debilizm, jak spowolnili kontuzjowanego Joe z Heidi, choć zakończyli zadanie na 1 miejscu. Powód? Bo Joe powiedział, że się nie boi innych drużyn. Hahaha żal. A potem przy drugim spowalnianiu podsycali Caite, żeby spowolniła lesbijki. I jak się cieszyli, że przekonali ją, że lesbijki są dużym zagrożeniem, podczas gdy w grze było większe zagrożenie w postaci kowbojów... Idioci i tyle, na pewno nie dałbym im pracy jako detektywom.

Carol i Brandy - moja ulubiona para sezonu. Takie wredne bitches, tylko dzięki nim było ciekawie i były jakieś spięcia. Świetnie przechodziły przez wyścig i nie były słabe. Gdyby Caite ich nie spowolniła, miałyby szansę na finał i zwycięstwo. Hahaha i ta kłótnia na mecie, to było genialne hahahahaha jakie były bitter. Powinny być w All Stars, nie wiem, kto układał listę drużyn do All Stars, ale dokonane wybory par są tragiczne.

Steve i Allie - moja druga ulubiona para. Super by było, jakby zaszli dalej i wygrali, niestety na tym jednym etapie pech ich prześladował. Nie kibicowałem im jednak, bo przez pierwsze kilka odcinków byli niewidzialni, w ogóle ich obecność w wyścigu odkryłem w 5 odcinku chyba dopiero :P Dlatego nie łudziłem się na ich zwycięstwo. A szkoda, bo chyba najbardziej pozytywna drużyna tego wyścigu.

Jordan i Jeff - nawet nie chce mi się ich komentować, głupota, głupota i jeszcze raz głupota. Już nie będę się rozpisywać o tym, że mieli lecieć do Chile, a ona chciała bilet do Chin. No ale cóż, bywa :P

Joe i Heidi - jedni z moich pierwotnych faworytów, ich sojusz z lesbijkami się ciekawie zapowiadał. Szkoda, że zostali spowolnieni, bo zadanie z alfabetem morsa było nie do wykonania i tyle. Odpadli niesprawieliwie.

Monique i Shawn - one jako pierwsze stały się moimi faworytkami. Były mega pozytywne i zabawne. Szkoda, że nie radziły sobie z zadaniami fizycznymi i to je wykończyło tak szybko.

Jody i Shannon - kto? one w ogóle były w wyścigu? Chyba najgorszy edit w historii miały. Praktycznie w ogóle nie były pokazywane :P

Dana i Adrian - wydawali się być sympatyczni, ale pech na 1 etapie i niestety ich pożegnaliśmy, zanim na dobre ich poznaliśmy.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

i nie był taki tragiczny.
Zależy co kto rozumie przez słowo "tragiczny". Dla mnie ten sezon taki był :)
bo było mało ciekawych par.
Akurat niekoniecznie mało ciekawych, ale widać dominację kowbojów w edicie. Innych drużyn jest za mało.
Jordan i Jeff - nawet nie chce mi się ich komentować, głupota, głupota i jeszcze raz głupota. Już nie będę się rozpisywać o tym, że mieli lecieć do Chile, a ona chciała bilet do Chin. No ale cóż, bywa Razz
Ja tam ich lubiłem. Jordan jest genialna. Pasuje do Survivor :DD

ODPOWIEDZ

Wróć do „TAR - USA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości