Hejhej, no ale gdzie się podziała moja Zaklęta Antylopa? Tak się nastawiłem na jej udział i już szykowałem wspierające transparenty, z którymi wbiłbym na Termy Maltańskie. Idę się zabić.
Co do tych, którzy dołączyli do naszej zabawy:
-Mrozowska - jak się całe życie jest Majką, to można zrozumieć, że nie ma się wygórowanych aspiracji co do nowych projektów.
-Saszan - jestem jeszcze na słabym levelu poznawania tej zacnej postaci, dopiero się zorientowałem, że to kobieta, a nie facet, ani (wbrew nazwie) jakiś rodzaj egzotycznego zwierzęcia, więc póki co nie napiszę nic więcej.
-Felicjańska -tutaj bardzo na tak, idealnie wgrywa się w desperacki klimat programu. Byleby tylko mieli na nią oko w szatni, bo woda + alkohol to kiepskie połączenie. Naprawdę.
-Julia Wróblewska - ooo, toż to jest to wszędziegrające dziecko sprzed kilku lat. Przestała być dzieckiem i przestała być wszędziegrająca, więc może też nie ma na siebie lepszego pomysłu niż j*bnąć się do wody.
-Mancewicz - już nawet ona wydaje się zbyt dużą "gwiazdą" jak na takie fiksum-dyrdum.
-Misheel Jakaśtamtam - to już chyba kwestia psychologiczna. Twórcy "gwiezdnych" programików odkryli swego czasu potencjał jednej z tych małych, śmiesznie-brykających dziewczynek z "Rodziny Zastępczej", ta jedna się już przejadła ze wszystkimi możliwymi przyprawami, więc teraz na siłę, ale-że-na-zesranie próbują tego samego z drugą. Widocznie ktoś doszedł do wniosku, że nasienie Kwiatkowskich przynosi szczęście. Kij, że adoptowane, ale zawsze. Odkąd pamiętam, chcieli ją wciągnąć wszędzie, ale się dzielnie opierała. Teraz widocznie zastawili się, postawili się i zaroponowali jej takie góry hajsu, że postanowiła pieprzyć studia i zostać skoczkiem.
-Elżbieta Jędrzejewska - czyżbym ja ją naaawet kojarzył z ryła? Chociaż nie, chyba jednak nie :P
-Dorota Czaja - hooywiekto, hooywieskąd, polecam, 10/10, pewnie wygra :D Google twierdzi, że jest ładna, więc niech się dzieje.
-Moskwa - wciąż myśli, że jest młody, cool i jazzy i zalicza wszystkie programy tego typu, więc nie miał innego wyjścia jak tyko wciągnąć kąpielówy i ruszyć do boju.
-Saleta - właściwie jak wyżej. Szkoda, że nie będzie Dody w jury. Ich wspólne śmieszki w tańcu na lodzie przeszły do historii. "Saleta ciągnie fleta", "A-ja-bym-chciał-zobaczyć-na-lodzie-ciebie" i takie tam.
-Andrzej Młynarczyk - kojarzę z... Tańca z Gwiazdami
jest moc.
-Supron - Andrzej, nie wygłupiaj się. Przemyśl to jeszcze. Proszę. To nie musi się tak kończyć!
-Dowbor - to MUSIAŁ być rozkaz. Polsatowi brakowało gwiazd, więc widocznie sięgnęli do silniejszej perswazji. A pracę każdy chce zachować.
-Bilguun - nie, błagam :( Kto mu w końcu powie, że nie jest śmieszny i że każdy już wie, że on tak naprawdę mówi po polsku? I że mógłby popracować nad więcej niż jedną miną.
-Dariusz Kuźniak - no idea who I'm writing about ^_^
-Puzon, Szczęsny - kolejni sportowcy, których powinno się znać. "Poznajemy Historię Sportu z Polsatem, part kolejna". Chociaż wait... ten Szczęsny nie ma nogi? Wydawało mi się, że taka drobnostka może być w tym akurat programie problemem, no ale może jakoś to pójdzie. Generalnie trzymam kciuki za takie osoby, więc ok.
Co do tego, że wiarę łatwiej ściągnąć tutaj niż do TZG, to pewnie dlatego, że dwie wpi**dolki do wody (bo jeśli dobrze rozumiem, nie będą skakać wszyscy hurtowo, tylko jakoś z podziałem na odcinki i tylko potem wybrańcy awansują do półfinałów, finałów i finałów-finałów) wymagają mimo wszystko mniej treningu, przygotowań i spędzonych na klozecie nerwowych nocy, niż odtańczenie tanga pod czujnym okiem Ferdka i Hrabiny. Stąd też łatwiej zebrać cast. Co oczywiście nie zmienia faktu, że program zapowiada się żałośnie
Witaj Versinn, rozgość się