S33E02 "Love Goggles"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S33E02 "Love Goggles"

Post autor: Meciek »

PREMIERA w USA: 28 września
WIDOWNIA: 9.16 miliona, 2.1/8
Obrazek
Brak informacji prasowej.

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

Post autor: XanderDE »

Michaela w roli przyzwoitki xD
Normalnie nie wierzę, że obstawiłem jej wygraną, a dała się przekonać Jay'owi, że będzie następna do odpadki po Figgy :wink:
Figgy powinna bić pokłony przed Jay'em i Michelle, że nie dali dyla z ich sojuszu po tym co wyprawiali, a co ładnie podsumował Jay w konfach.
A Hannah i Mari rozwalili mnie na radzie, gdzie ta pierwsza domaga się powodu, żeby zagłosować na Mari, a Mari z uśmiechem mówi, że Hannah zawsze się dziwnie zachowuje nie podejrzewając zbliżającego się uderzenia ;D
BDR 211 EBK

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

40 minut odcinka o niczym. Przypomina mi się wszystko co było złe w S21. Mamy jedno krótkie zadanie o immunitet w połowie odcinka, a potem ciągłe gadanie o głosowaniu i niczym więcej. Ludzie są nudni i bez ciekawych osobowości.
Na początek ponownie David i jego "underdog story", oczywiście to on odnajduje idola, to on rozpala ogień i to musi zmagać się ze wszystkimi przeciwnościami. Im bardziej pokazują jego "heroizm" tym bardziej mnie irytuje. Co mnie zaskoczyło to fakt, że Ken jest nieśmiały. Średnio w to wierzę.
Młodzi są okropni. Ten showmance jest tragiczny - mam dość takich po BB18 i cytując Paula: "F*** showmances" i zgadzam się z Michaelą jak można się z kimś całować w takich warunkach - przecież to ohydne? Co do samej przyszłej "pani all stars" wreszcie się odezwała i przynajmniej wiadomo z czym mamy do czynienia - typowa szczekaczka. Hannah czy jak jej tam przedstawia się tym swoim zachowaniem podczas głosowania tylko mnie zirytowała.
Jedyną osobą, która budzi sympatię jest Adam czyli w sumie nic się nie zmieniło od ostatniego odcinka, ale i tak pewnie wygra Bret
PS.Traktujcie to jako spoilerXD

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

Jakoś przyjemnie oglądało mi się ten odcinek. Fakt brakuje mi dwóch zadań, ludzie są beznadziejni, ale to co się wydarzyło pod koniec :D przecież każdy normalny człowiek rozdzieli parę i w zasadzie przewaga była znacząca, ba nawet własny sojusznik myślał przez chwilkę o tym żeby Figgy wywalić :lol: brawa dla Michelle bo gdyby nie ona to Figgy zamiast romansu miałaby bilet do USA :D i w ogóle co ta Hannah, poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy to nie ona i Mari, w poprzednim odcinku, rozmawiały o tym żeby wywalić 'cool kids'? coś mi się zdaje że zadziałało to, że 'cool kids' się do niej odezwali i jej 'potrzebują' :D i jeszcze Jay, widać ze człowiek z przypadku, który chyba nie oglądał [SPOILER] sezonu 8 i nie wie, że w tej grze showmance mogły przetrwać [KONIEC SPOILERU] :wink:

a co do starszych, to może to i chamskie, ale miałam nadzieję, że Paul ma ten zawał i że go ewakuują, bo to jakiś ewenement że najstarszy uczestnik rozdaje karty w swoim plemieniu :wink: z reszta nie lubię typa i tyle xd

na zadanie nie będę narzekać, bo od dawna nie było zadań wodnych, nie mówię tu o takich przy brzegu, ale właśnie gdzieś dalej, więc zadanie jak dla mnie na plus :)

damian300d
5th jury member
Posty: 442
Rejestracja: 03 maja 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: damian300d »

Coś nie lubią Azjatek w tym sezonie xD
Trochę dziwny ten odcinek. Odpadła Mari - ale dlaczego? Jedyny powód jaki potrafię podać po obejrzeniu odcinka to "skoro nie Figgy to Marii"... Niby coś tam było że jest zagrożeniem itp ale średnio przekonywujące.
Co do Rady, Michelle zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, czego nie spodziewałem się po pierwszym odcinku. Jest w sojuszu cool kids, ale ludzie w zasadzie nie utożsamiają ją z pozostałym trio bo potrafi też dobre nawiązać relacje z pozostałymi. Ładnie ogarnęła sytuację ratując Figgy, która prędzej będzie na celowniku w przyszłości niż sama Michelle. I do tego powiedziała i przekonała do tego Hannah i nie straciła jej zaufania co mogłoby się stać gdyby wyrzuciła Mari za jej plecami. Całkiem zręcznie i sprytnie rozegrane. Oby to była zapowiedź dobrej gry a nie jednorazowy przebłysk :)

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

A u mnie "bad gateway" i ch*jnia, pooglądałeś sobie chłopcze. Nawet watch series nie lubi tego sezonu. Idę pograć sobie w Sapera.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Na watch series jest sporo linków. Sprawdziłeś wszystkie?
PS. Saper ssie.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Czyżby nawet ludzie z watch series uznali, że ten sezon jest niewarty oglądania?

Według mnie w tym odcinku nie było tak źle. Oczywiście po raz kolejny "królem" odcinka można uznać Davida. Jaki to wspaniały człowiek. Poświęcił się dla swojego plemienia i rozpalił ogień. Dzięki niemu plemię Gen X może sobie żyć w komfortowych warunkach. W końcu jest bohaterem tego sezonu. Warto wspomnieć też o tym, że Dave sam przynosił kamienie do obozu i oczywiście przypadkiem musiał znaleźć kokos nietykalności. Brawo Ty, Davidzie.

Nareszcie w "Survivor" powrócili do zadań wodnych. Oczywiście David dał z siebie 100% i mimo tego, że sporo stracił na dystansie to i tak Gen x wygrało immunitet. Nawet dziadek Paul nieźle spisywał się w pływaniu.

Mówiąc o Paul'u. Dobrze, że został w grze. Mam nadzieję, że nie będzie kolejnym dziadkiem, który odpadnie na samym początku gry tylko dlatego, że ma mało sił. Mam nadzieję, że dotrwa przynajmniej do połączenia i nie odpadnie wtedy z powodu niestrawności. Podczas akcji "zawałowej" Jeff był trochę spóźniony. Zawsze to on jest głównym bohaterem takich wydarzeń. Teraz kolejność była trochę inna. Najpierw produkcja, później dr. Joe i jego ekipa, a Jeff przybył na samym końcu. Pewnie zajęty był czymś/kimś innym.

Mam nadzieję, że ten "Survivor" nie pójdzie śladem Big Brother'a i nie będziemy mieli "sezonu showmance'ów". Oczywiście Taylor i Figgy to miłość od pierwszego wejrzenia do końca życia i to przeznaczenie, że spotkali się na tej wyspie, ale czy naprawdę wokół tego musi kręcić się cała akcja sezonu? Jeżeli tak to proponuję od Survivor 35 zrobić "blind date" jak w The Amazing Race. Uczestników dobrać w pary i niech sobie żyją na rajskiej wyspie, eliminując siebie nawzajem.

Z ekipy Millennials królową wypowiedzi została Michaela. Ktoś przed sezonem narzekał, że nie będzie w tej edycji "szalonej murzynki". Jednak takowa się znalazła.

Rada:
Figgy - 3 głosy
Mari - 7 głosów.
Można było spodziewać się takiego obrotu sytuacji. Taylor i Figgy wbrew przeciwnościom losu musieli przetrwać tę radę, jednak zastanawia mnie dlaczego odpadła Mari. Może dlatego, że ciągle powtarzała, że trudno jej się odnaleźć w realnym świecie, że to coś innego niż ciągle siedzenie przed komputerem i granie. Jeżeli tak, to niech wraca przed swój komputer i dalej zarabia na grach.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Okropny odcinek. Bardzo dużo osób z zerem w konfach, kiepsko wytłumaczona eliminacja, a było tylko 1 zadanie, więc mieli jakieś dodatkowe 7 minut air time'u.

Oczywiście David stał się bohaterem rozpalając ogień i to David znalazł HII. Podobno HII miały być tak świetne ukryte jako elementy przyrody - faktycznie, nie da się odróżnić kokosa pomalowanego na kolorowo od reszty... Żenada. I jeszcze łatwiej jest w ten sposób podrzucić przez produkcję HII swoim ulubieńcom. Idzie w stronę tamtych drzew, rzućmy tam pomalowanego kokosa... Poza tym stworzył sojusz z Ken'em i powiedział mu o swoim znalezisku - zobaczymy, czy dobrze na tym wyjdzie. Ken w sumie wydaje się być normalny i spokojny, więc to może być dobry sojusznik.

Paul prawie miał medical - i dobrze, medicale są nudne. Ale Paul'a akurat nie cierpię, więc wcale bym nie rozpaczał.

Showmance Figgy i Taylora jest okropny. Najlepiej z tego sojuszu wypada Jay, który ogarnął temat i jakimś cudem przekonał Michaelę do zmiany głosu. Brawo dla niego, może okazać się ciekawym graczem. I fajnie, że pokazali trochę Michaeli, która ma charakterek. Polubiłem ją dzięki konfie o całowaniu - aż mi się przypomniała Cirie i jej konfa o "jungle love". W tej chwili Michaela jest moją faworytką, chociaż jest zbyt bezpośrednia - niepotrzebnie kłóciła się z Figgy, ale w sumie na koniec z nią zagłosowała, więc nie kieruje się emocjami.

Szkoda Mari. Odpadła z dupy, w sumie nie wiadomo dlaczego. A była moją pierwotną faworytką :( W grze za to jest mnóstwo osób, których nie trawię. Zapowiada się kolejny ciężki sezon do oglądania.

Konfy:

David - 5 (11)
Zeke - 2 (7)
Adam - 1 (6)
Chris - 1 (6)
Figgy - 4 (6)
Jay - 3 (5)
Jessica - 0 (5)
Michaela - 4 (5)
Taylor - 2 (5)
Bret - 0 (4)
Paul - 2 (4)
Hannah - 0 (3)
Ken - 2 (3)
Michelle - 2 (3)
Sunday - 1 (3)
Cece - 0 (2)
Will - 0 (2)
Lucy - 0 (0)

Mari - 2 (6)

Rachel - 3

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Dobra, znalazłem już sobie inne watchseries. Tym razem na jakiejś azerskiej czy hugo wie jakiej domenie – widocznie znowu bawią się w kotka i myszkę z wkurzonymi smutasami z CBS, którzy chcą ich powsadzać do ciupy za to, że nadają ich programowi trzydzieści razy większą popularność na świecie.

Tym razem nie będę aż tak bardzo skrzeczał. Poziom odcinka, być może jeszcze nie był jeszcze jakiś zakurwiście wysoki, ale przynajmniej wychylił już nieśmiało łebek z piachu i wodorostów. Brawo, tylko tak dalej, a być może będzie lepiej niż w Tajlandii.

TROCHĘ MŁODSI

Moją ocenę sporo podbija eliminacja Graczki. Tylko dzięki temu na krótki moment uniosłem swoje seksowne brewki. Wcześniej wydawało mi się bowiem po edicie, że będzie to jedna z główniastych person tego sezonu i swego rodzaju role model, którego zadaniem będzie szczytna misja odgonienia nerdów od CS'a i sprawienie, że wyjdą na dwór pobawić się w przetrwanie i spróbować pourzynać maczetą krzaki pod blokiem.

Tymczasem ch#j. Okazało się, że cool kidsy są sprytniejsze i udało im się namajtać w łepetynach Hance, Tenorowi, a nawet Michaeli – która na chwilę obecną wydaje się raczkującą Naonką tego pięknego sezonu. Dwa i pół probsa dla Probsta za pomysłowość – nie możesz przywrócić starej Naonki z uwagi na swoje pokraczne zasady, to weź szpachlę i wystrugaj sobie nową.

No dobra, jednak nie wszystkie cool kidsy są sprytniejsze. Głównym celem bytności Taylora na wyspie wciąż jest zaruchać, a Miss Figgy dalej wydaje się, że jest pieprzoną Parvati, do której wszyscy będą się ustawiać w kolejce po szołmans. Okazuje się za to, że nikt dawno nie przeczyścił rury Michaeli, w której tego rodzaju miłosne widoki wywołały zawiść, agresję i chęć mordu. #CzarnyProtest.

Sprawę świetnie rozegrali Jay i Chrześcijanka. No dobra, Michelle. Tak mi zaimponowała, że na chwilę przestanę ją przezywać i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Myślałem, że dni cool kidsów są policzone i cała czwórca może już robić zrzutę na koks i łychę na Ponderosie, a tymczasem ta właśnie dwójka sprawiła, że nie jest to już takie pewne.

Wielki All Star Zeke przyczadził za to po całości. Były numerki, były perspektywy, były wszelkie możliwe szanse, żeby ukatrupić Figgy, to ten przedobrzył i polazł jeszcze przekabacać Jay'a - największego sojusznika zagrożonej parki. Jay się zrobić w jayo nie da, więc do przewidzenia było, że rozpocznie odwet. Na miejscu Zeke'go cieszyłbym się, że w zęby dostała Graczka, a nie on sam, we własnej tęczowej osóbce, bo tak mogło się to równie dobrze skończyć.

Graczki jest mi na tyle szkoda, że nawet westchnąłem nad jej losem między jednym chipsem a drugim. Gdzieś tam dopatrywałem się w niej fajnego czarnego charakteru. Ale nie ma tego złego – w jej zawodzie nie można być zbyt długo do tyłu. Bazy, coinsy, exp, levele, gildie i te inne świństwa same się nie zdobędą.

TROCHĘ STARSI

David rozpala ogień. David wygrzebuje sobie z zada idola. Dla zwieńczenia tego wzruszającego obrazu powinniśmy jeszcze zobaczyć Davida ocalającego jakąś kulawą małpkę spadającą z drzewa albo wynoszącego jakieś fidżańskie niemowlę z pożaru. Względnie, Sunday mogłaby też, wzorem swojej niedawnej dawniastej bliźniaczki, zgubić sztuczną szczękę, która zostałaby cudownie wyłowiona przez Sami Wiecie Kogo. W tle nie zaszkodziłyby też ryki Bonnie Tyler dziko wrzeszczącej, że potrzebuje bohatera.

No kurwa – że tak zagaję filozoficznie. Naprawdę zależy mi na tym programie, więc przykro mi się patrzy, jak stacza się właśnie przez takie ustawki. Dam głowę i jedno jajco, że cały legion Leśnych Skrzatów Jeffa Probsta czuwał dniami i nocami przy tym HII, żeby złapać za majty każdego niepowołanego Gen X, który ośmieli się podejść bliżej, niż powinien. To właśnie jest powodem, dla którego kangury nokautują ich jednym kopem. I to właśnie będzie powodem, dla którego prędzej czy później całe to show pójdzie do piachu. Pomyśl nad tym, Probst, zamiast się głupio szczerzyć.

Ken zaprezentował nam swoje zdolności parapsychiczne. Już sekundę po rzucanych przez niego klątwach na Paula, dziadek prawie nakrył się swoimi żylakami. Co prawda, z medicala wyszły nici, ale czuję, że Ken nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Pewnie w jego duecie z Davidem będziemy mieli powtórkę romantycznej więzi Fishbacka i JT – którzy tym razem, w ramach bruderszafta postanowili wymienić się mózgami. Mają nawet pod ręką swoją Taj – jeśli tylko Cece zgodzi się nie otwierać japy zbyt szeroko i robić za milszą, niż jest w rzeczywistości.

Ja tymczasem przekornie kibicuję Paulowi. Wciąż twierdzę, że to taki sympatyczny leśny dziadek i wkarwia mnie to, jak edit próbuje zrobić z niego złola tylko dlatego, że nie liże Davida po tym jego łysym czopie.
Chris na razie chowa się za jego rockowymi kudłami – co jest pozytywnym zaskoczeniem, bo to właśnie on wyglądał mi na typowego Savage’a, Kenta, czy innego matołka, który zacznie od pierwszego dnia ustawiać wszystkich do pionu i którego wszyscy wgnieciemy młotem pneumatycznym w ziemię w rankingach na najmniej lubianego Robinsona. Lucy niezmiennie schowana jest w editowym kantorku pomiędzy grabiami, konfiturami od babci i starymi kartonami z Castoramy. Nawet cycki Breta dostały więcej airtime'u od niej. Jessica skoczyła widocznie do jakiejś toaletki podmalować te swoje lima i zatrzasnęła się przy wyjściu, bo ani po niej widu ani słychu.

Tyleż. A teraz zaczekajmy kolejną wieczność, aż będzie mi się chciało nadrobić trzeci odcinek.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S33E02 "Love Goggles"

Post autor: Saw »

Odcinek lepszy niż ten pierwszy, jednak nadal rewelacji nie ma. Ale na szczęście coś zaczęło się dziać, a nie nudne smęty jak ostatnio. Kilka osób pokazało pewien potencjał, a to może oznaczać że jeszcze sezon ruszy z kopyta.

Millennials
Figgy i Taylor postępują beznadziejne. Wiadomo że takie mocne pary natychmiast ściągają na siebie cel. A oni nic sobie z tego nie robią i nie pomogło nawet ostrzeżenie Jaya. Figgy jeszcze się wdaje w głupi konflikt z Michaelą i w ogóle zniechęca mnie do siebie. Może podziękować Jay’owi i Michelle że uratowali jej tyłek, bo gdyby nie oni to byłoby już po niej, a ona nawet by się tego nie spodziewała. Jay był nawet krok od tego by uciec z tonącego statku i odwrócić się od sojuszników. Ale wspólnie z Michelle postanowili uratować sojusz i ku mojemu zaskoczeniu się udało. Ładnie Jay przekonał Michealę do tego że musi grać po ich stronie, bo jak odpadnie Figgy to ona będzie następna. Michelle za to błysnęła na radzie kiedy zmanipulowała Hannę. Zrobiła jej taki mętlik w głowie, że ta zdecydowała się zagłosować na bliską sojuszniczkę. Blindsie Mari bardzo efektowny. Myśle że nawet przez myśl jej nie przeszło że może odpaść, bo rozdzielanie pary było oczywistym wyborem.
Jay i Michelle zaimponowali mi swoją grą. Michaela pokazała się za to jako ciekawy ciemny charakter i myślę że z nią może być ciekawie. Cięte komentarze w stronę Figgy były świetne.
Adam i Zeke znaleźli się teraz w mniejszości, ale myślę że nie odpadną w najbliższym czasie. Adama zresztą byłoby szkoda, bo to fajny chłopak i pokładam w nim spore nadzieje. A Zeke wróci w all starsach węc musi się czymś wykazać.

Gen X
Zgodnie z przewidywaniami David jest na głównym planie i produkcja za wszelką cenę robi z niego gwiazdę. Pokazany jak bohater, bo rozpalił ogień,a to chwilę później znajduje HII. Tak żałosnego podłożenia HII ulubieńcowi produkcji chyba nigdy nie było. Podrzucili ten kokos widząc jak się kręci w tamtym miejscu i oto cała zagwozdka. W drugim plemieniu zapewne znajdzie Zeke.
David na ogół może byłby spoko, ale produkcja pewnie zrobi wszystko że będzie mnie niemiłosiernie irytował. Na ten moment kibicuję jemu i Ken’owi, żeby udało im się rozbić ten dominujący i masakrycznie nudny sojusz. Ken mnie miło zaskoczył w tym odcinku. Okazał się fajnym i takim normalnym gościem. Dziwić może fakt, że jest nieśmiały, ale dzięki takiemu wyznaniu zyskał. Widać że nie odtrącił Davida, tak jak tamci samce alfa i chce z nim współpracować. Po swojej stronie ma jeszcze Cece, ale to zbyt mało by coś zdziałać na radzie. Będzie trzeba popracować nad tym by kogoś przeciągnąć do siebie. Chyba realne wydają się Jesscia lub ewentualnie duch Lucy. Chociaż o tej drugiej nic nie wiadomo i ciężko powiedzieć jaką rolę pełni w sojuszu i czy w ogóle ktoś się z nią liczy.
Samce alfa są okropni i mam nadzieję że odpadną w najbliższym czasie. Za bardzo się panoszą i są pewni że rządzą wszystkim. Najgorsi są Paul i Chris. Po cichu liczyłem że może jednak będzie ta ewakuacja Paula i to ukróci dominującemu sojuszowi skrzydła.

Pochwalę zadanie o immunitet. Uwielbiam zadania wodne, a jak są jeszcze wieloetapowe to już w ogóle super.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S33E02 "Love Goggles"

Post autor: Davos »

Drugi odcinek za mną i jestem zaskoczony tym, co wydarzyło się u Millenialsów. Byłem pewien, że parka Figgy & Taylor pójdzie na pierwszy ogień przy głosowaniu, a tu się okazało, że poleciała Mari, która wydawała mi się jedną z najbardziej ogarniętych osób w tym plemieniu. Szkoda Mari, zwłaszcza że Figgy i Taylor zachowywali się w tym odcinku naprawdę głupio afiszując się tak otwarcie przed wszystkimi z tym co ich łączy, no ale tyłki uratowali im Michelle i Jay. I dla tej ostatniej dwójki należą się brawa za grę. Zwłaszcza dla Michelle, bo Jay początkowo skłonny był dla ratowania czterech liter przyłączyć się do większości w głosowaniu na Figgy, ale Michelle odwróciła wszystko na korzyść swojego sojuszu - namąciła w genialny sposób podczas rady Hannah, która ostatecznie tak się wystraszyła, że zagłosowała na swoja najbliższą sojuszniczkę, dobre było też pozyskanie przez Michelle Willa i Michaelę, którą przekonywał też osobno Jay. Więc dla dwójki Michelle i Jaya plus, a dla całej reszty minus. Mari za to, że dała się zblindsidować, a Hannah, Michaeli i Wilowi za przyłączenie się do sojuszu czwórki, który wywali ich jak tylko pozbędzie się Adama i Zeke'a (oczywiście wiem, że pewnie zaraz nastąpi przemieszanie, ale gdyby go nie było i Millenialsi ciągle chodziliby na rady to tak by się to potoczyło więc nie rozdzielenie parki jest jednak dużą głupotą, no chyba że ma się z taką parką ścisły sojusz jak Michelle i Jay). Najbardziej z tego plemienia kibicuję teraz Michelle, bo najbardziej ją lubię. Jay też jest nawet spoko i mówił z sensem na confach, gdy krytykował Taylora, aczkolwiek zdarza mu się też wygadywać bzdury jak np. z tym, że parka nigdy nie doszła do końca. Sezon 8 pozdrawia ;)

Gen X
Dave rozpalił ogień. No nieźle, wyrabia się. Dave znalazł immunitet. Hmm… Ciekawe, że akurat on...
Paul prawie miał medicala, bo coś dziwnie chłop zesztywniał, a viagry tam chyba na wyspie nie mają. Ostatecznie go nie ewakuowali, no i spoko, bo nie lubię żadnych medicali, a Paul choć jest mi obojętny to jednak zapunktował u mnie tym, że ustawił się na najlepszej pozycji, mimo że jest najstarszy w plemieniu.
Ken wydaje się być bardzo w porządku więc budzi sympatię, no i nieźle sobie radzi z łowieniem, dzięki czemu jest plemiennym providerem, a tacy ludzie zawsze plusują u innych, zwłaszcza na początku gry. Dziwi mnie tylko, że niby jest nieśmiały, skoro koleś jest modelem. No ale tak czy inaczej socjal ma dobry i dzięki temu Dave podzielił się z nim wiadomością o tym, że znalazł HII. Mam wrażenie, że tych dwóch zajdzie daleko w grze, mimo że na razie numerki nie są po ich stronie. Ale pewnie uratuje ich przemieszanie.
Reszta ludzie na razie mało widoczna. Zwłaszcza niektóre babki. O takiej Lucy jeszcze nie wiadomo praktycznie niczego...

Zadanie na wodzie bardzo fajne, bo było na wodzie ;) No i fajnie, że tym razem przegrali Millenialsi, bo jednak obstawiałem, że to Gen X będzie cały czas chodziło na rady aż do przemieszania.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 33: Millennials vs. Gen X”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości