: 04 maja 2016, 23:35
Ateusz, robota mnie przywaliła i wkręciłem sobie, że jeśli chwilowo nie przystopuję z survomaniactwem i paroma innymi rzeczami, to zleceniodawcy wykopsają mnie na zbity łeb, wyląduję na bruku, zacznę żebrać pod Mostem Rocha i w ogóle umrę w nędzy & rozpaczy. A potem na fejsie kolejno zaczęły mi strzelać zęby spoilery z odpuszczonych odcinków (aż musiałem ich znielubić :D ), co powoduje, że na razie nie chce mi się ich nadrabiać. Ja z tych, co lubią niewiadome, niespodzianki i stany przedzawałowe czy nie odpadnie Julka. Ale dzięki za miłe słowo, pewnie w najbliższym czasie jednak nadrobię i skrobnę parę głupot, bo w sumie i tak je skrobię, tylko nie tam, gdzie trzeba.
Sorry, ale niektórzy tutaj (**cough** Marinhos **cough**) myślą tylko o grze 'in control'
Tak właśnie. No ale niestety - Brian nie miał cycków, nie groził towarzyszom, nie latał z gołym dzwonem po plaży, nie naśladował lamy, ani nie budował szpiegowskich szałasów z liści koki. Mało kto więc o nim pamięta, podobnie jak o Yulu, czy Kim (tutaj sytuację jeszcze trochę ratują cycki, chociaż... no dobra, w jej przypadku bardziej uśmiech). Myślę, że większość rankingów znafcuf (przynajmniej tych, na które trafiałem) to raczej rankingi "najbardziej charyzmatycznych strategów", a nie "najlepszych strategów" - no i tak to jest.PS. Najlepszym graczem jest Brian.