Najlepszy i najgorszy strateg
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2141
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Eska
- 7th jury member
- Posty: 667
- Rejestracja: 06 paź 2010, 00:00
- Winners at War: Yul
- Kontakt:
- Duncan
- 5th jury member
- Posty: 472
- Rejestracja: 28 mar 2016, 00:00
- Winners at War: Michele
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
Najlepszy strateg:
Klotzek 3 -
Farmer 15 +
Najgorszy strateg:
Bartosz
Klotzek 3 -
Farmer 15 +
Najgorszy strateg:
Bartosz
Survivor US - Carolyn
Big Brother Canada - Shanaya, Claudia, Renee
The Traitors UK - Maddie, Hannah i Amanda
The Traitors US - Brandi, Cirie, Rachel i Stephanie
Australian Survivor Heroes v Villains - Shonee, Hayley, Sarah, Flick i Liz
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2141
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Anja
- 2nd jury member
- Posty: 205
- Rejestracja: 25 kwie 2017, 18:11
- Lokalizacja: Częstochowa
- Winners at War: Sandra
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
Najlepszym strategiem Wyspy Przetrwania został Paweł "Farmer", najgorszym zaś Bartosz.
Poszczególni zwycięzcy:
1 - Richard, Sean
2 - Tina, Kimmi
3 - Ethan, Brandon
4 - Rob, Gabriel
5 - Brian, Jan
6 - Rob, Matthew
7 - Sandra, Lillian
8 - Rob, Alicia
9 - Chris, Dolly
10 - Stephenie, Willard
11 - Stephenie, Blake
12 - Danielle, Bobby
13 - Yul, Brad
14 - Earl, Mookie
15 - Todd, Denise
16 - Parvati, Jason
17 - Corinne, Randy
18 - Stephen, Coach
19 - Russel H., Brett
20 - Sandra, Tyson
21 - Brenda, Dan
22 - Rob, Natalie
23 - Jim, Brandon
24 - Kim, Christina
25 - Malcolm, Jeff
26 - Cochran, Brandon
27 - Tyson, Katie
28 - Tony, Woo
29 - Natalie, Drew
30 - Carolyn, Nina
31 - Kelley, Keith
32 - Cydney, Tai
33 - David, Taylor
34 - Sarah, JT
Australian Survivor
3 - Phoebe, Kylie
4 - Michelle, Ziggy
Survivor New Zealand
1 - Barb, Sala
Wyspa Przetrwania
1 - Farmer, Bartosz
Poszczególni zwycięzcy:
1 - Richard, Sean
2 - Tina, Kimmi
3 - Ethan, Brandon
4 - Rob, Gabriel
5 - Brian, Jan
6 - Rob, Matthew
7 - Sandra, Lillian
8 - Rob, Alicia
9 - Chris, Dolly
10 - Stephenie, Willard
11 - Stephenie, Blake
12 - Danielle, Bobby
13 - Yul, Brad
14 - Earl, Mookie
15 - Todd, Denise
16 - Parvati, Jason
17 - Corinne, Randy
18 - Stephen, Coach
19 - Russel H., Brett
20 - Sandra, Tyson
21 - Brenda, Dan
22 - Rob, Natalie
23 - Jim, Brandon
24 - Kim, Christina
25 - Malcolm, Jeff
26 - Cochran, Brandon
27 - Tyson, Katie
28 - Tony, Woo
29 - Natalie, Drew
30 - Carolyn, Nina
31 - Kelley, Keith
32 - Cydney, Tai
33 - David, Taylor
34 - Sarah, JT
Australian Survivor
3 - Phoebe, Kylie
4 - Michelle, Ziggy
Survivor New Zealand
1 - Barb, Sala
Wyspa Przetrwania
1 - Farmer, Bartosz
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
Można składać już propozycje za sezon Heroes vs Healers vs Hustlers.
Termin: niedziela 14.01 godzina 10:00
Termin: niedziela 14.01 godzina 10:00
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2664
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
Pędzisz Cirie z tymi terminami jak Struś Pędziwiatr. Poczekeeeeej, daj czas, naród musi przecież najpierw zadecydować, czy w rankingu na Ulubionego Robinsona woli starą & grubą, czy może jednak starą & chudą
Tymczasem propozycje ode mnie.
NAJLEPSI
1. Jeff – czegoś takiego surwajwory jeszcze przed dwie dekady nie widziały. Koleś zdołał przepchnąć swojego faworyta do samego zwycięstwa i zamiast dostać za to bashe, to ciemny lud hamburgerowy jeszcze mu uwierzył, że to taki świetny i spontaniczny sezon z oryginalnymi twistami. Takie bujdy wciskać, to też trzeba umieć, no przyznajmy.
2. Devon – na początku taki przyczajony tygrys-ukryte pinto, że aż można było pomyśleć, że wiele niego nie będzie. Dopiero z czasem człowiek uświadomił sobie, że on tak naprawdę wie co robi i trochę w stylu Laciny objął znienacka kontrolę na dzielni, jednocześnie nie dając się poznać jako największe zagrożenie. Jedyną osobą, która go przechytrzyła, był Probst. Myślę, że wśród samych uczestników, tytuł powinien być w tym roku dosyć oczywisty.
3. Chrissy – te typowe starsze panie runner up to już naprawdę idzie po ryju rozpoznać na etapie samego meet the cast. Od samego początku wiedziałem, że nie Katrina, nie Lauren, ale właśnie to dziwo uświetni tę zacną plejadę. Grę miała dobrą, ale mimo, że była kolejną z gazyliona identycznych postaci, nie udało jej się wykminić złotego sposobu jak przerwać złą passę i chapsnąć te nieszczęsne dolary. Zresztą wskazuję ją niżej od Pana Pinto, bo ewidentnie przysnęła w dziesiątej rundzie. Pinto nie przysnął ani razu. Poza tym, zbyt ewidentnie ziomiła się ze Szczurkiem i gdyby Leśne Skrzaty nie kazały ludziom głosować wtedy na JP’iego, to towarzystwo na pewno zrobiłoby wówczas komuś z tej dwójki przemeblowanie w papie.
4. Ali – bardzo mocna pozycja przed swapem, brak jakiejś szczególnej wkuchy po jego nadejściu. Została posłana do Hadesu wyłącznie dlatego, że Szczurek i TypowaStarszaPaniRunnerUp byli zeswatani sojuszem przez twist w pierwszym epie, którego przewidzieć nie mogła. Ten baran na łbie wydaje się całkiem pojemny, ale to jeszcze nie znaczy, że mieści się tam szklana kula. Dlaczego więc wymieniam ją niżej niż poprzedników? Ano bo skoro Ryan już raz wywalił jej bangla w zęby, to raczej nie powinna mu była ufać w rundzie kolejnej. Lepszym wyjściem byłoby spróbować obkręcić się wokół Pana Ekshibicjonisty i zaatakować tamtą dwójkę.
5. Ryan – jednak. Wydaje się, że do pewnego etapu prowadził naprawdę dobrą grę i wszystkie kolejne trupy chwaliły go pod tym względem w wywiadach, które nasze szefostwo tak pieczołowicie udostępniało nam na #portalusurwajworpolska. Coś zesrało się jednak po blindsidzie na JP, od tego momentu przyklapł, zakrył się tym swoim wyciągniętym sweterkiem i zaczął zbierać na renomę łejstofspejsa. Jak widać, do finału uzbierał.
6. Lauren – awaryjna nominacja, w razie gdyby Wielka Cirie nie przyjęła pierwszej (choć naprawdę z nią nie żartuję, byłoby to trafne podsumowanie sezonu z naszej strony). Do Lauren wracając – właściwie nie było już w tym sezonie więcej mądrych ludzi, Wielki Biały Ninja wyszedł mi tak rzutem na taśmę za zorganizowanie przewrotu w dziesiątej rundzie. Jest jednak sporo niżej od tamtych za kiepski socjal w pierwszym plemieniu Cwaniaków i przede wszystkim za oddanie doktorkowi cząstki ajdola, mimo, że wiedziała już wtedy, że palą jej się rajty.
*** PS: Generalnie patrząc po tym, czym uraczyli nas edytorzy i udając, że łykamy wszystko jak babcia opłatek, to Ben też powinien być w tym rankingu całkiem wysoko. Nie widzieliśmy żadnej szczególnej wtopy, która sprawiłaby, że nagle zaczęli go atakować. Jednak nie nominuję go, bo jest pierwszą osobą w 35 sezonach, której strategii zdecydowałem się nie oceniać. Zwyczajnie nie podejmuję się rozstrzygnięcia do którego momentu grał sam, a od którego przy pomocy Leśnych Skrzatów Jeffa Probsta.
NAJGORSI
1. Cole – to chyba będzie easy win. Ciekawa gratka dla biologów. Okazuje się, że człowiek bez mózgu jest w stanie chodzić, funkcjonować, brać udział w zadaniach i jeszcze ruchać na boku dziewice z Kentucky.
2. Mike – przez całą grę robił wszystko, żeby jak najbardziej widowiskowo dojebać sobie w szczękę. Może ma to związek z jakąś zawodową deprechą, bo też ile można oglądać ludziom falusy i zajmować się krzywo tryskającą uryną. Wspomnijmy choćby to januszowe szukanie ajdola w pierwszym epie, wybranie tonącego sojuszu w siódmej rundzie, prawie udane samobójstwo w dziewiątej i wrzucenie cząstki ajdola do ogniska w dwunastej, mimo, że nie planował wywalać jego ofiarodawczyni i teoretycznie mogliby sobie uknuć na podstawie tego jakiś sojuszyk. Facet chciał sobie po prostu poświrować i być może załapać się jako jakiś rezerwowy ochłap na dżefową listę all starsów, ale na pewno nie wygrać.
3. Simone – ten biedny ojciec to używał jej chyba jako wiosła, gdy płynął przez Pacyfik do Stejtsów na tratwie za lepszym życiem. Zdolności socjalne mocno wątpliwe, przetrwańcze jeszcze mocniej.
4. Patrick – kolejny weteran spięcia w inkubatorze. Ok, był zabawny, nawet go polubiłem, no ale surwajwory polegają na tym, że trzeba się wpasować, więc jeśli trafiasz do plemienia smutasów, powinieneś raczej zagadnąć Lauren o to, z jaką rybą się ostatnio siłowała albo pokwilić nad smutnym losem Ryana, któremu dzieci dokuczały w szkole. Miał adwentydż w postaci psiapsi w plemieniu, ale nawet to go nie uratowało.
5. Alan – negliżowanie kolegów na plaży nie jest raczej najlepszym sposobem na wejście w grę. Potem już wszyscy łypali na niego jak na kogoś, kto nasikał na podłogę i raczej nie dorobiłby się tam wiernych druhów, nawet gdyby udało mu się zostać dłużej.
Tymczasem propozycje ode mnie.
NAJLEPSI
1. Jeff – czegoś takiego surwajwory jeszcze przed dwie dekady nie widziały. Koleś zdołał przepchnąć swojego faworyta do samego zwycięstwa i zamiast dostać za to bashe, to ciemny lud hamburgerowy jeszcze mu uwierzył, że to taki świetny i spontaniczny sezon z oryginalnymi twistami. Takie bujdy wciskać, to też trzeba umieć, no przyznajmy.
2. Devon – na początku taki przyczajony tygrys-ukryte pinto, że aż można było pomyśleć, że wiele niego nie będzie. Dopiero z czasem człowiek uświadomił sobie, że on tak naprawdę wie co robi i trochę w stylu Laciny objął znienacka kontrolę na dzielni, jednocześnie nie dając się poznać jako największe zagrożenie. Jedyną osobą, która go przechytrzyła, był Probst. Myślę, że wśród samych uczestników, tytuł powinien być w tym roku dosyć oczywisty.
3. Chrissy – te typowe starsze panie runner up to już naprawdę idzie po ryju rozpoznać na etapie samego meet the cast. Od samego początku wiedziałem, że nie Katrina, nie Lauren, ale właśnie to dziwo uświetni tę zacną plejadę. Grę miała dobrą, ale mimo, że była kolejną z gazyliona identycznych postaci, nie udało jej się wykminić złotego sposobu jak przerwać złą passę i chapsnąć te nieszczęsne dolary. Zresztą wskazuję ją niżej od Pana Pinto, bo ewidentnie przysnęła w dziesiątej rundzie. Pinto nie przysnął ani razu. Poza tym, zbyt ewidentnie ziomiła się ze Szczurkiem i gdyby Leśne Skrzaty nie kazały ludziom głosować wtedy na JP’iego, to towarzystwo na pewno zrobiłoby wówczas komuś z tej dwójki przemeblowanie w papie.
4. Ali – bardzo mocna pozycja przed swapem, brak jakiejś szczególnej wkuchy po jego nadejściu. Została posłana do Hadesu wyłącznie dlatego, że Szczurek i TypowaStarszaPaniRunnerUp byli zeswatani sojuszem przez twist w pierwszym epie, którego przewidzieć nie mogła. Ten baran na łbie wydaje się całkiem pojemny, ale to jeszcze nie znaczy, że mieści się tam szklana kula. Dlaczego więc wymieniam ją niżej niż poprzedników? Ano bo skoro Ryan już raz wywalił jej bangla w zęby, to raczej nie powinna mu była ufać w rundzie kolejnej. Lepszym wyjściem byłoby spróbować obkręcić się wokół Pana Ekshibicjonisty i zaatakować tamtą dwójkę.
5. Ryan – jednak. Wydaje się, że do pewnego etapu prowadził naprawdę dobrą grę i wszystkie kolejne trupy chwaliły go pod tym względem w wywiadach, które nasze szefostwo tak pieczołowicie udostępniało nam na #portalusurwajworpolska. Coś zesrało się jednak po blindsidzie na JP, od tego momentu przyklapł, zakrył się tym swoim wyciągniętym sweterkiem i zaczął zbierać na renomę łejstofspejsa. Jak widać, do finału uzbierał.
6. Lauren – awaryjna nominacja, w razie gdyby Wielka Cirie nie przyjęła pierwszej (choć naprawdę z nią nie żartuję, byłoby to trafne podsumowanie sezonu z naszej strony). Do Lauren wracając – właściwie nie było już w tym sezonie więcej mądrych ludzi, Wielki Biały Ninja wyszedł mi tak rzutem na taśmę za zorganizowanie przewrotu w dziesiątej rundzie. Jest jednak sporo niżej od tamtych za kiepski socjal w pierwszym plemieniu Cwaniaków i przede wszystkim za oddanie doktorkowi cząstki ajdola, mimo, że wiedziała już wtedy, że palą jej się rajty.
*** PS: Generalnie patrząc po tym, czym uraczyli nas edytorzy i udając, że łykamy wszystko jak babcia opłatek, to Ben też powinien być w tym rankingu całkiem wysoko. Nie widzieliśmy żadnej szczególnej wtopy, która sprawiłaby, że nagle zaczęli go atakować. Jednak nie nominuję go, bo jest pierwszą osobą w 35 sezonach, której strategii zdecydowałem się nie oceniać. Zwyczajnie nie podejmuję się rozstrzygnięcia do którego momentu grał sam, a od którego przy pomocy Leśnych Skrzatów Jeffa Probsta.
NAJGORSI
1. Cole – to chyba będzie easy win. Ciekawa gratka dla biologów. Okazuje się, że człowiek bez mózgu jest w stanie chodzić, funkcjonować, brać udział w zadaniach i jeszcze ruchać na boku dziewice z Kentucky.
2. Mike – przez całą grę robił wszystko, żeby jak najbardziej widowiskowo dojebać sobie w szczękę. Może ma to związek z jakąś zawodową deprechą, bo też ile można oglądać ludziom falusy i zajmować się krzywo tryskającą uryną. Wspomnijmy choćby to januszowe szukanie ajdola w pierwszym epie, wybranie tonącego sojuszu w siódmej rundzie, prawie udane samobójstwo w dziewiątej i wrzucenie cząstki ajdola do ogniska w dwunastej, mimo, że nie planował wywalać jego ofiarodawczyni i teoretycznie mogliby sobie uknuć na podstawie tego jakiś sojuszyk. Facet chciał sobie po prostu poświrować i być może załapać się jako jakiś rezerwowy ochłap na dżefową listę all starsów, ale na pewno nie wygrać.
3. Simone – ten biedny ojciec to używał jej chyba jako wiosła, gdy płynął przez Pacyfik do Stejtsów na tratwie za lepszym życiem. Zdolności socjalne mocno wątpliwe, przetrwańcze jeszcze mocniej.
4. Patrick – kolejny weteran spięcia w inkubatorze. Ok, był zabawny, nawet go polubiłem, no ale surwajwory polegają na tym, że trzeba się wpasować, więc jeśli trafiasz do plemienia smutasów, powinieneś raczej zagadnąć Lauren o to, z jaką rybą się ostatnio siłowała albo pokwilić nad smutnym losem Ryana, któremu dzieci dokuczały w szkole. Miał adwentydż w postaci psiapsi w plemieniu, ale nawet to go nie uratowało.
5. Alan – negliżowanie kolegów na plaży nie jest raczej najlepszym sposobem na wejście w grę. Potem już wszyscy łypali na niego jak na kogoś, kto nasikał na podłogę i raczej nie dorobiłby się tam wiernych druhów, nawet gdyby udało mu się zostać dłużej.
- Maw
- sole survivor
- Posty: 1283
- Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
Najlepsi:
- Devon - prowadził dobrą, ostrożną, ale samolubną grę. Na początku był skrywany przez edit, ale okazało się, że dobry z niego strateg. Nie popełnił jakichś większych błędów.
- Ali - to, że została wyeliminowana pre-merge nie znaczy, że nie może dostać nominacji czy nawet wygrać. Miała świetny socjal i wiedziała na czym polega gra. Tak naprawdę dosłownie każdy przed przemieszaniem chciał z nią grać. Trafił się jej pechowy swap, no i pogrążyła ją randomowa relacja Chrissy z Ryanem.
- Chrissy - socjalnie nie była zbyt dobra, ale przez większość gry to ona wykonywała ruchy, dobrze zaprezentowała się na FTC i myślę, że była dość blisko zwycięstwa.
- Ashley - była gotowa dokonywać wielkich ruchów, gdy zauważyła, że sojusz Chrissy-Ryan-JP jest zbyt blisko to nawet potrafiła wyeliminować kogoś z kim grała od dnia 1. Przez większość gry była w większości, a gdyby nie Ben to nie wiadomo co by się stało. Jak dla mnie odpadła najbardziej niezasłużenie ze wszystkich uczestników w tym sezonie.
Najgorsi:
- Patrick - beznadziejny social przez który odpadł mimo swojej siły w zadaniach. Wdawał się w niepotrzebne kłótnie z Lauren, sam nie grał za siebie tylko liczył, że Ali będzie go ciągnąć dalej.
- Alan - przez swoje szaleństwo zrażał do siebie innych, a w końcu odpadł. Socjal miał na poziomie Patrick'a, czyli zerowy.
- Cole - nietrudno zauważyć, że nigdy nie oglądał Survivora. Nie umiał trzymać buzi na kłódkę i w dodatku narażał się innym swoim łakomstwem.
- Ryan - od samego początku swapa kompletnie w cieniu Chrissy, która wykonywała ruchy, a on się jej grzecznie słuchał. Typowy goat. Po eliminacji JP chyba całkowicie się załamał i przestał w ogóle grać. Jedyne czym mnie zaskoczył to że mimo swojej totalnej beznadziejności na zadaniach w pre-merge nie zdobył żadnego głosu, ale jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że jego gra była całkowicie podporządkowana Chrissy. Na początku miał dobry socjal, ale potem i w tym był beznadziejny (od momentu kiedy naskoczył na Ali).
- Joe - beznadziejny social, szanse na wygranie gry praktycznie zerowe, strategia polegająca na denerwowaniu innych...
- Devon - prowadził dobrą, ostrożną, ale samolubną grę. Na początku był skrywany przez edit, ale okazało się, że dobry z niego strateg. Nie popełnił jakichś większych błędów.
- Ali - to, że została wyeliminowana pre-merge nie znaczy, że nie może dostać nominacji czy nawet wygrać. Miała świetny socjal i wiedziała na czym polega gra. Tak naprawdę dosłownie każdy przed przemieszaniem chciał z nią grać. Trafił się jej pechowy swap, no i pogrążyła ją randomowa relacja Chrissy z Ryanem.
- Chrissy - socjalnie nie była zbyt dobra, ale przez większość gry to ona wykonywała ruchy, dobrze zaprezentowała się na FTC i myślę, że była dość blisko zwycięstwa.
- Ashley - była gotowa dokonywać wielkich ruchów, gdy zauważyła, że sojusz Chrissy-Ryan-JP jest zbyt blisko to nawet potrafiła wyeliminować kogoś z kim grała od dnia 1. Przez większość gry była w większości, a gdyby nie Ben to nie wiadomo co by się stało. Jak dla mnie odpadła najbardziej niezasłużenie ze wszystkich uczestników w tym sezonie.
Najgorsi:
- Patrick - beznadziejny social przez który odpadł mimo swojej siły w zadaniach. Wdawał się w niepotrzebne kłótnie z Lauren, sam nie grał za siebie tylko liczył, że Ali będzie go ciągnąć dalej.
- Alan - przez swoje szaleństwo zrażał do siebie innych, a w końcu odpadł. Socjal miał na poziomie Patrick'a, czyli zerowy.
- Cole - nietrudno zauważyć, że nigdy nie oglądał Survivora. Nie umiał trzymać buzi na kłódkę i w dodatku narażał się innym swoim łakomstwem.
- Ryan - od samego początku swapa kompletnie w cieniu Chrissy, która wykonywała ruchy, a on się jej grzecznie słuchał. Typowy goat. Po eliminacji JP chyba całkowicie się załamał i przestał w ogóle grać. Jedyne czym mnie zaskoczył to że mimo swojej totalnej beznadziejności na zadaniach w pre-merge nie zdobył żadnego głosu, ale jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że jego gra była całkowicie podporządkowana Chrissy. Na początku miał dobry socjal, ale potem i w tym był beznadziejny (od momentu kiedy naskoczył na Ali).
- Joe - beznadziejny social, szanse na wygranie gry praktycznie zerowe, strategia polegająca na denerwowaniu innych...
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5716
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
Najlepsi:
Chrissy - obliczyła w tym sezonie wszystko co tylko da się obliczyć. Niestety, jej algorytmy, estymacje i modele ekonometryczne zawiodły w kluczowym momencie
I to by było na tyle...
Najgorsi:
Lauren - wiecie, że to tak z sympatii do niej? Naprawdę ją lubiłem, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie została nominowana w tej kategorii.
Joe/Mike - to co pokazywali trudno nazwać strategią, więc nie wiem czy zaliczysz ich Ciriefanie do najgorszych strategów.
Cole - to już ewenement na skalę światową. Jak to mawiał klasyk: jedyny i niepowtarzalny w swoim unikatowym rodzaju.
Chrissy - obliczyła w tym sezonie wszystko co tylko da się obliczyć. Niestety, jej algorytmy, estymacje i modele ekonometryczne zawiodły w kluczowym momencie
I to by było na tyle...
Najgorsi:
Lauren - wiecie, że to tak z sympatii do niej? Naprawdę ją lubiłem, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie została nominowana w tej kategorii.
Joe/Mike - to co pokazywali trudno nazwać strategią, więc nie wiem czy zaliczysz ich Ciriefanie do najgorszych strategów.
Cole - to już ewenement na skalę światową. Jak to mawiał klasyk: jedyny i niepowtarzalny w swoim unikatowym rodzaju.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
Rozpoczynamy głosowanie na najlepszego i najgorszego stratega Survivor 35 - Heroes vs Healers vs Hustlers.
- oddajemy 1 głos na dobę
- głosujemy dając po jednym plusie i minusie w każdej z obu kategorii
Głosowanie zaczyna się o północy. Wszystkie głosy oddane dzisiaj nie będą się liczyć.
NAJLEPSZY
Chrissy 5
Devon 5
Ali 5
Ashley 5
Ryan 5
Lauren 5
NAJGORSZY
Lauren 5
Joe 5
Mike 5
Cole 5
Patrick 5
Alan 5
Ryan 5
Simone 5
Jeff otrzyma nagrodę specjalną
- oddajemy 1 głos na dobę
- głosujemy dając po jednym plusie i minusie w każdej z obu kategorii
Głosowanie zaczyna się o północy. Wszystkie głosy oddane dzisiaj nie będą się liczyć.
NAJLEPSZY
Chrissy 5
Devon 5
Ali 5
Ashley 5
Ryan 5
Lauren 5
NAJGORSZY
Lauren 5
Joe 5
Mike 5
Cole 5
Patrick 5
Alan 5
Ryan 5
Simone 5
Jeff otrzyma nagrodę specjalną
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2664
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Najlepszy i najgorszy strateg
A to trzymam kolegę szanownego za słowo.Jeff otrzyma nagrodę specjalną
Tymczasem:
NAJLEPSZY
Chrissy 5
Devon 6 +
Ali 5
Ashley 4 - (najmocniej forsowała wzięcie Bena na tapetę nie w tym czasie co trzeba, przez co rozklekotał im się cały sojusz czwórki i wszyscy kolejno się sfajczyli)
Ryan 5
Lauren 5
NAJGORSZY
Lauren 5
Joe 5
Mike 5
Cole 6 +
Patrick 5
Alan 5
Ryan 4 -
Simone 5
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości