S20E12 "A Sinking Ship"

ctoria
7th jury member
Posty: 683
Rejestracja: 08 mar 2010, 00:00
Kontakt:

S20E12 "A Sinking Ship"

Post autor: ctoria »

Co za totalny bałagan. Uśmiecham się do tej pory. O Candice nie ma co wspominać, to było raczej wiadome, że nawet jak zmieni strony to nie zajdzie za daleko. Jeśli zaś chodzi o Danielle to na TC sama przypieczętowała swój los. Dziwie się jej, bo wiedziała, że Russel jest paranoikiem, a wygadując jakiej ona nie ma więzi z Parvati potwierdziła jego przypuszczenia. To mógł być ruch Russella dający wygraną, a tak naprawdę teraz już nie ma szans wygrać wcale. Choć nie powiem facet nie cofnie się przed niczym. A z tą wskazówką do HII to przesadzili, przecież sezon może być spektakularny bez 5 czy 6 HII, tyle miło, że Sandra go znalazła.

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

20x12
cześć odcinka do 1 rady, nudna... zadanie niczym specjalnym się nie wyróżniło, pokazało tylko że Parvati jest w nim dobra, 2 razy je wygrywając
nie wiem co im dało pozbycie się Candice...

po radzie coś się ruszyło, Russell sam sobie grób kopie
jak powiedział Rosa, Russell to idealna osoba do finały bo z nim każdy wygra
zaskoczyło mnie w zadaniu ze Rupert tak daleko doszedł... ale nie wygrał i gdyby nie paniczny strach Russella przed sojuszem Parvati i Danielle już więcej byśmy go nie oglądali... a tak pozbył się Danielle, i pozbawił się szansy na lojalność Parvati
brawa za inteligencję....

Parvati - wie co robi i po odpadnięciu Danielle na bank nie zaufa już Russellowi, oby doszła do finału i go wygrała!
Jerri - jest gdzieś w tle, zero strategi, jak chorągiewka na wietrze przeskakuje z głosami...
Sandra - aż sie sama dziwię sobie, ale od dzisiejszego odcinak ją polubiłam :) oby wraz z Parvati stworzyła silny sojusz który utrze nosa Russelowi!
Colby - marny w konkurencjach, mary strateg...
Rupert - nie wiem po jakiego grzyba oni go jeszcze trzymają, do finału go nikt nie weźmie, niech go wywalą szybko
Russell - mania wielkości i tyle...

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5714
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Odcinek był dosyć nudny. Rusell przypieczętował swój los. Mam nadzieję, że szybko odpadnie... Szkoda mi trochę Candice i Danielle (bardzo ją lubię i kibicowałem jej w jej pierwszej edycji). Gdybym miał wskazać zwycięzcę wskazałbym Parvati. Choć Sandra może jeszcze namieszać.

Kryspian
7th jury member
Posty: 659
Rejestracja: 26 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Kryspian »

Ostatnie odcinki są wszystkie prawie takie same, wszędzie wieje nudą, jedynie TC są ciekawe, w sumie można by tylko je oglądać, bo reszta to marnowanie czasu...

Co do odpadnięcia Candice, to w sumie zasłużyła sobie na to, myślę że gdyby trzymała z Herosami to lepiej by na tym wyszła

Colby i Jerry, też nie rozumiem po co brali ich już 3 raz do tej gry, w sumie niczym się nie wyróżniają, są jedynie pionkami, którym się mówi jak mają głosować, to że dalej utrzymują się w grze zawdzięczać mogą jedynie szczęściu

Rupert, to samo co wyżej, chociaż jemu udało się oszukać Russela i podzelić Villansów

Russelowi juz chyba kończą się pomysły i stara się zabłysnąć, ale im bardziej kombinuje tym bardziej urojona władza wymyka mu się z pod kontroli,

Parvati i Sandra, jak dla mnie tylko one zasługują na wygraną, jako jedyne myślą logicznie

Eliminacja Danielle była zupełnie bezsensowna, dla Villansów (zwłaszcza Russela), bo pozbyli się osoby, która mogła przeszkodzić Colby'emu i RUpertowi w wygrywaniu immunitetów, strategicznie też się nie wyróżniała, była lojalna, ale u sędziów raczej nie miałaby zbyt dużych szans

ctoria
7th jury member
Posty: 683
Rejestracja: 08 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: ctoria »

Co do decyzji Russella myślę, że na nią wpłynęło kilka czynników:
- nie powiedzenie mu o HII, Parvati podzieliła się informacją z Danielle z Russellem nie - prosta konkluzja - Parvati ma większe zaufanie do Danielle
- kobiety Villainsów chciały wyeliminować Candice (Russell nie był taki chętny), ale się zgodził bo sojusz
- Danielle i Jerri miały słabość do Colbiego - Russell nie miał pewności czy nie zmieni sojuszu, albo nie będzie chciała ratować Colbiego
- i oczywiście gadulstwo Danielle na TC - jak było widać wtedy ostatecznie została podjęta decyzja.

Także Russell nie mógł mieć stuprocentowej pewności, że jak Danielle zostanie to go z Parvati nie wyeliminują.

Co do Candice - to dziewczyna chyba poczuła się zbyt pewnie, że zrezygnowała z walki o immunitet. Kolejna osoba odpadła przez chęć zjedzenia czegoś.
I tu mój podziw do Parvati - wszyscy zrezygnowali, a ona zdecydowała się żeby walczyć przeciwko Rupertowi.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5714
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Gdyby Danielle "mądrzej" prowadziła grę pewnie by została dłużej.

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

gdyby Danielle nie wybuchnęła na TC to by Jerri zagłosowała na Ruperta, a tak to musimy ten brodacza jeszcze conajmniej przez jeden odcinek ogladać...

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5714
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

słonko pisze:gdyby Danielle nie wybuchnęła na TC to by Jerri zagłosowała na Ruperta, a tak to musimy ten brodacza jeszcze conajmniej przez jeden odcinek ogladać...
Ta broda, to jego cecha charakterystyczna :wink: Pewnie teraz Rupert odpadnie. Finał według mnie to: Parvati, Sandra i ?

Fei_Long
3rd voted out
Posty: 33
Rejestracja: 13 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Fei_Long »

20x12

Odcinek jeden ze słabszych. Konkurencja pierwsza zbyt widowiskowa nie była,trwała chwilkę (zarówno na ekranie jak i w rzeczywistości, bo ponad godzina to żaden wyczyn), druga może troszkę bardziej. Tak samo rady- pierwsza -myk myk i koniec, druga rada trochę ciekawsza, płacz, histeria , zarzuty. Szybko odcinek pokazany przelotem ze względu na dwie konkurencje o immunitet... Ze względu na te wszyskie STARS myślałem, że walka będzie zarówno w obozie jak i podczas konkurencji bardziej zacięta; zapowiadali największe show, bitwę która przejdzie do historii a tak naprawdę poza paroma idealnymi radami i tekstami to sezon, nie jest aż tak porywający. Nie zrozumcie mnie źle, sezon jest mocny, fajny ale cały czas porównuję go do Mikronezji i Samoy które przez cały czas trwania programu utrzymywały w niepewności.

Candice- brak zdecydowania był jednym z powodów dla których odpadła, przeźroczystość i brak jej obrończyni Cirie przypieczętowały jej klęskę i po jaką cholerę odpuszczała konkurencję dla jedzenia? Zrozumieć by można jeżeli stałaby już tam 5 godzin ale nie te kilka minut...dajcie spokój...

Rupert- w przeciągu trzech sezonów, po raz pierwszy zrobił coś bardziej błyskotliwego niż zwykle (mowa o kamieniu) mimo to jest koszmarnym dla mnie graczem

Sandra- zyskuje mój szacunek, może gracz z niej dobry ale mam wewnętrzną niechcęć do niej jaka została mi z sezonu 7. Nic nie robi, nic nie wygrywa... jestem przeciwnikiem takich pasożytujących finalistów, wolę agresywną strategię -niekoniecznie społeczną- albo czystą, sportową grę, ale to nie zawsze idzie w parze z Ryzykantami... Jeżeli byłoby w sezonie więcej takich osób które są holowane przez cały program to Survivor byłby bezwartosciowy

Danielle- padła ofiarą niecnego planu Russella, szkoda, przegiął tym zagraniem, w sumie było to bezcelowe posunięcie, które tylko pozbawiło go głosów w finale

Parvati- co to dużo mówić, dobra jest, ale po -s16 oczekuję od niej więcej! :D W pierwszej konkurencji była w swoim żywiole ale spodziewałem się, że walka na tym etapie i w tym sezonie będzie bardziej zacięta, a tutaj po pierwszej minucie Russ i S. odpuszczają a po nich wyłamali się wszyscy...

Colby- kompletnie nieporównywalny do swoich poprzednich sezonów... To, że utrzymał się tak długo od czasu kiedy był niemal pewnym kandydatem do odejścia zasługuje na szacunek, ale on kompletnie nie przyłożył do tego ręki... po prostu tak wyszło...

Russell- wiecie jaki jest jego problem, przesadna duma, on wręcz ocieka pychą, ma obsesyjną podejrzyliwość i zdradza ludzi wtedy kiedy by tego robić nie musiał i te cechy zakrywają jego wszystkie plusy w tej grze. Stratecznie-ok (pod względem np. eliminacji z zaskoczenia-ale pewnie w głowie ciągle to kojarzę z Samoą), konkurencje-jakieś wygrywa, immunitety- też znajduje, zniechęca ludzi tylko swoim brakiem szacunku do innych i protekcjonalnym podejściem.

Następny odcinek... ciekawe co z tego wyniknie, jednak w dalszym ciągu w finale widzę: Russ, Parv, Jerri albo Sandrę... (Za sandrą nie przepadam ale sądzę, że się prześlizgnie, tak jak w PI)

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

survivorfan pisze:
słonko pisze:gdyby Danielle nie wybuchnęła na TC to by Jerri zagłosowała na Ruperta, a tak to musimy ten brodacza jeszcze conajmniej przez jeden odcinek ogladać...
Ta broda, to jego cecha charakterystyczna :wink: Pewnie teraz Rupert odpadnie. Finał według mnie to: Parvati, Sandra i ?
wydaje mi się żę Russella wezmą bo łatwa wygrana, choć ja bym widziała Jerri z nimi :)

colby
sole survivor
Posty: 1321
Rejestracja: 20 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: colby »

Odcinek taki sobie... Pierwszej połowy nie pamiętam już, mimo że właśnie skończyłem oglądać ten odcinek. Druga TC, Danielle zrobiła głupstwo rozklejając się tam, no ale.. gra po jej odpadnięciu będzie ciekawsza...
Candice w I połowie sezonu była dobra, potem już szkoda gadać...
Danielle - w Panamie ją uwielbiałem, tu już nie tak bardzo, ale przykro mi się zrobiło patrząc jak biedna, bezradna odpada...
Russell - nie lubię takich chamów. Survivor Survivorem ale to, jak on postępuje z ludźmi, jest żałosne. I biedak nie może pojąć, mimo że jest już na wyspie od 72dni, że sposób w jaki gra, nie da mu wygranej, so be it :] - gardzę nim, mam dość już oglądania go, ale chciałbym mimo wszystko obejrzeć znów żałosną szopkę po niezadowoleniu z przegranej na Reunion. :]
Sandra - ona mogłaby już wygrać dzisiaj. Jest świetna, kocham tą kobietę :D A jej 'now, how i get down' mnie rozwaliło! Znalazła HII, najlepsze z możliwych rozwiązań, jeżeli użyje go z głową, wygra ten program <3
Parvati - oby za tydzień z wdziękiem pożegnała pana asshole'a z hukiem!
Jerri - ona jest żałosna, jak chorągiewka^^ dokładnie, to przykre.
Colby - stracił chyba wszystko w moich oczach :|
Rupert - lubię go, jego cechy niekoniecznie sprawdzają się w tej grze, ale jest dobrym człowiekiem, prawdziwym herosem, życzę mu powodzenia. I proszę o trochę szacunku dla niego... ^^ On tam jest trochę jak dziecko, które zgubiło się w supermarkecie, nie może się odnaleźć pośród tych kłamstw i oszustw, po części dlatego wszyscy go odbierają jako żałosnego gracza.

Wymarzona F3 dla mnie to Sandra, Parvati i Russell - ciekaw jestem jak podzielą się głosy pomiędzy Sandrą i Parv, i jak bardzo żałośnie będzie wyglądał Russell po odczytaniu głosów, a nawet na FTC, bo sądzę że Courtney zakomunikuje mu, że nie ma na co liczyć, ech... :D

ctoria
7th jury member
Posty: 683
Rejestracja: 08 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: ctoria »

Colby - stracił chyba wszystko w moich oczach
Colby ma jakąś strategie, nie wiem czy widziałeś, ale wg Sandry jest całkiem efektywna: http://www.youtube.com/watch?v=WQ-R7oLfxgg

colby
sole survivor
Posty: 1321
Rejestracja: 20 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: colby »

Taka "strategia" to... :D on wydaje się jakby znalazł się tam przypadkowo, a ze względu na tego głupiego miliona po prostu tam siedzi, póki go nie wyeliminują. Chociaż, gdyby doszedł do finału, wygrał (:O) byłoby to bardzo symboliczne, po 10 latach :P

Awatar użytkownika
emka
1st jury member
Posty: 167
Rejestracja: 13 mar 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: emka »

A mi się odcinek ogólnie podobał. Owszem wszystko było bardzo szybko,2 rady w jednym odcinku, ale ja się nie nudziłam. Rady mi się bardzo podobały. Pierwsza konkurencja słaba, nie rozumiem Candice, był tak pewna, że jej nie wyeliminują, że darowała sobie immunitet, głupota. Rupert chyba po raz pierwszy coś zrobił,aby siebie utrzymać w grze, bardzo mi się to podobało, a reszta dała się nabrać :)
colby pisze:Rupert - lubię go, jego cechy niekoniecznie sprawdzają się w tej grze, ale jest dobrym człowiekiem, prawdziwym herosem, życzę mu powodzenia. I proszę o trochę szacunku dla niego... ^^ On tam jest trochę jak dziecko, które zgubiło się w supermarkecie, nie może się odnaleźć pośród tych kłamstw i oszustw, po części dlatego wszyscy go odbierają jako żałosnego gracza.
Po namyśle podzielam Twoje zdanie. W 7 sezonie bardzo go lubiłam.

Trochę się uśmiałam na tej 1 radzie. Głupotą jednak było wyrzucenie Candice, nic to nikomu nie dało, ale w sumie mi osobiście już nie przeszkadza, bo choć lubiłam Candice to jednak ostatnie zachowanie mi się nie podobało.
Sandra znalazła immunitet, na pewno zajdzie do finałowej 3 i to ona najbardziej zasługuję na wygraną. W 7 sezonie nie bardzo mi się zasłużyła na wygraną, ale teraz grała świetnie. Durgie zadanie było już o wiele ciekawsze.
Russellowi knucie nie wyszło na dobre, choć miał rację chcąc rozdzielić Parv i Danielle, lecz mu to knucie nie bardzo wyszło. Parv nie taka głupia aby tak się zmanipulować. Sama rada była ciekawa, Danielle swoim występem pogrążyła się, wcale nie dziwię się Jerry, że tak zagłosowała. Teraz Russell nie ma żadnych szans na wygraną, nikt z sędziów na niego nie zagłosuje.
colby pisze:Wymarzona F3 dla mnie to Sandra, Parvati i Russell -
Wg mnie też taka będzie finałowa trójka.
Jeszcze co do Colbiego, to bardzo żałuję, że teraz taki słaby jest, a jesli to taka strategia to jest słabiutka.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5714
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Teraz pewnie odpadnie Rupert i Colby. F4 to Russel, Parvati, Sandra i Jerri.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 20: Heroes vs Villains”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość