Strona 1 z 2

S20E14 "Anything Could Happen"

: 17 maja 2010, 11:25
autor: ctoria
Pierwsza częśc odcinka, podobała mi się bardzo. Colby zmotywował się, świetnie się pokazał w zadaniu, szkoda że zmobilizował się tak późno. Ogólnie podobało mi się to, że walczył do końca - szkoda, że uderzył do Russella, a nie do Sandry.

Druga część - świetna zadanie finałowe, do końca wyrównana walka, i gdy już myślałam, że Parvati, stwierdziłam, że chyba nie jednak Jerri - a wygrał Russell - bardzo wyrównana walka. Następnie wielki błąd Russella, Parvati mu dobrze powiedziała, że jak Sandra się znajdzie w finale to wygra. I wielki błąd pozbycia się Jerri, w tym ostatnim odcinku zaczęłam kibicować właśnie jej. Niestety odpadła.

Trzecia część - ostatnia rada - jednak się zdziwiłam, że Russellowi zadano pytania. Najgorszy dla mnie występ Danielle - zamiast pogodzić się, że odpadła to nie - zmarnowane pytanie. Najlepszy moim zdaniem był występ Coacha - świetne podsumowanie.
Parvati przy pytaniu Jerri wrzuciła Russella pod autobus, co i tak jej nic nie dało.

Sezon udany, zwycięzca zasłużony, choć jednak chętniej widziałabym Parvati - miała trudniej, była lojalna dla wszystkich villainsów po połączeniu oraz świetna w wszystkich zadanich.

: 17 maja 2010, 18:59
autor: colby
Sandra, tak, tak, tak :))))
Nie mam teraz zbyt wiele czasu, ale obejrzałem finał i jestem w 100% zadowolony ze zwycięzcy, z sezonu, z całości! :)

: 17 maja 2010, 21:29
autor: Roxy
nie powiem żebym była finałem zachwycona... w zasadzie tak sędziowie pokazali Russellowi że jego gra jest dla nich nic nie warta i stąd 0 głosów co daje wielki plus sędziom :D
wygrana Sandry mnie cieszy, choć do końca trzymałam kciuki za Parvati i to ona jest dla mnie najlepszym graczem programu :)
zadanie o finałowy immunitet, pamiętaj jeszcze dobrze z 6 i tak jak i tu dostarczyło mi wiele mocnych wrażeń :)
nie mniej sezon nie należy do moich ulubionych i nie wiem czy amerykanie się tak podniecają...

: 18 maja 2010, 10:24
autor: ctoria
Może już widzieliście, ale mam dla was dwa wywiady, przeprowadzone przez Daltona Ross. Jeden z Sandrą, a drugi z Parvati i Russellem:

SANDRA
http://popwatch.ew.com/2010/05/17/survi ... a-russell/

PARVATI I RUSSELL
http://popwatch.ew.com/2010/05/17/survi ... more-71694

: 18 maja 2010, 16:11
autor: Jack
I Sandra wygrała, gratulacje.

: 18 maja 2010, 16:37
autor: ctoria
A nie zdziwiło Was, że Amanda nie zadała pytania Parvati ?

: 18 maja 2010, 16:42
autor: Jack
Amanda w ogóle w tej edycji była jakaś dziwna, mi się podobała bardziej w Chinach.

: 18 maja 2010, 16:45
autor: ctoria
Dla mnie to było dziwne, dlatego, że mówi że jest strategicznym graczem, wygrywającym zadania itp itd Jej głos mnie zdziwił, może jak to mówiła Parvati to zwykła zazdrość

: 18 maja 2010, 16:51
autor: Jack
Niewątpliwie każdy zazdrościłby innym dojścia do finału w all-starsach :)

: 18 maja 2010, 17:24
autor: Roxy
ja tam wiedziałąm ze Amanda nie zagłosuję na Parvati
a jej zachowanie wcale mnie nie zdziwiło w końcu nigdy nie była sędziom :wink:

: 18 maja 2010, 17:42
autor: Jack
Można rzec, że to jej debiut w roli sędziego. Z jednej strony szkoda, że Parvati nie wygrała, ale Sandra po koniec grała zdecydowanie lepiej.

: 19 maja 2010, 18:55
autor: Guest
Cze¶æ wszystkim. Poniewa¿ to mój pierwszy post chcia³am siê przywitaæ. Jestem wiern± fank± programu i z przyjemno¶ci± ogl±da³am 20 edycjê, chocia¿ niektóre z pocz±tkowych eliminacji pozbawi³y mnie kilku ulubieñców.

Fina³ dostarczy³ mi wielu emocji. Pierwsze zadanie o immunitet (pochodz±ce z moich ukochanych Chin) by³o niewiarygodnie zaciête. Ucieszy³a mnie dobra postawa Colby'ego. My¶lê, ¿e po raz pierwszy w tej edycji w zadaniu indywidualnym zauwa¿y³am u niego prawdziw± chêæ zwyciêstwa. Jednak Parv okaza³a siê lepsza.

Podobnie by³o z fina³owym konkursem. Tu szczerze u¶mia³am siê do ³ez. Szczególnie z finiszu i przepychanki Parv-Russell i komentarza "Get Off Me". Kiedy immunitet trafi³ do Russell'a ogromnie obawia³am siê, ¿e to Parv po¿egna siê z programem. Ca³e szczê¶cie na radzie zgas³a pochodnia Jerri.

Prav-Russell-Sandra to moim zdaniem jedna z najciekawszych miesznek osobowo¶ci + strategii w historii programu. Na FCT najbardziej trafn± przemowê otwarcia wyg³osi³a Sandra, która w po³±czeniu z poparcie Courtney i przemow± Ruperta pomog³a jej wygraæ.

By³am lekko zawiedziona mow± Parv, której kibicowa³am z ca³ego serca, poniewa¿ w tej edycji prowadzi³a grê w stylu jaki najbardziej lubiê i szanujê. Pomimo to wygrana Sandry bardzo mnie cieszy. Z fina³owej pi±tki by³a moim "drugim typem" do zgarniêcia miliona.

W g³osowaniu najmocniej zaskoczy³ mnie Colby. Przed rad± typowa³am, ¿e jego g³os powêdruje do Parvati, a o ostatecznym wyniku zadecyduje jeden g³os. Szkoda, ¿e to ju¿ koniec tej edycji. :D

: 27 wrz 2010, 17:59
autor: ciriefan
A mi się wydaje, że Amanda zadała pytanie Parvati, tylko je wycięła. Mowy też były powycinane. Jakoś nie wierzę, żeby uczestnicy ułożyli tak króciutkie i słabiutkie mowy, po prostu nie było czasu na ich emisję.

Finał przyznam był dość słaby. Nieprzewidywalna była tylko eliminacja Jerri. Finałowe pytania jurorów i mowy finalistów też nie zachwyciły. Sezon taki średni, zaliczyłbym go do średnich, były o wiele lepsze.

Przejdźmy do finalistów:

Colby - na koniec zawalczył, na szczęście mu się nie udało, bo gdyby w finale się znalazł, to by wygrał, na co nie zasłużył
Jerri - pomimo mojej sympatii do niej zaraz po Colby'm najmniej zasługiwała na wygraną, aczkolwiek szkoda, że odpadła.
Russell - ten facet to jedna wielka ściema. Powiedział, że gra o finał a nie o zwycięstwo. Kłamca i tyle. W finale Samoa było widać, że chce wygrać i jeszcze potem błagał Natalie o oddanie mu tytułu. Doszło do niego, że się zbłaźnił i dlatego zmienił swoją wersję na to, że gra tylko o finał.
Parvati - moim zdaniem bardziej zasłużyła na zwycięstwo od Sandry, rozegrała lepszą grę strategiczną
Sandra - cieszy mnie jej zwycięstwo, bo Russell jej nienawidził :) Ale w finale jakoś nie zachwyciła swoimi odpowiedziami. Nie utożsamiam się też z jej strategią. Sądzę, że po prostu miała szczęście, tak samo tu jak i w Pearl Islands, bo każdy chciał się wykosić, a nikt nie widział niegroźnej Sandry, która jak się okazuje, była najgroźniejsza. Aczkolwiek oprócz Cirie i Courtney lubię ją najbardziej z tego sezonu i jej zwycięstwo mnie cieszy :)

S20E14 "Anything Could Happen"

: 01 sie 2019, 00:27
autor: Davos
Jestem już po obejrzeniu sezonu. Dłuższe i ogólne podsumowanie zrobię w innym temacie, a tutaj odnośnie samego finałowego odcinka mogę napisać, że w sumie nie było większych zaskoczeń poza tym, że przed finałem odpadła Jerri (myślałem, że jednak odpadnie Parvati).
Zgodnie z przewidywaniami, na etapie Top5 odpadł Colby jako ostatni z Herosów. Kurczę, tak niewiele mu zabrakło, żeby zdobyć immunitet :/ Trochę szkoda, ale z drugiej strony gdyby on wszedł do finału to możliwe, że by wygrał, a na to niestety nie zasłużył. Ale fajnie, że chociaż pod koniec powalczył i próbował się jeszcze ratować kosztem Sandry.
Na etapie Top4 w końcu przyszło zadanie o immunitet nie polegające na skupieniu/koncentracji, a trzeba przyznać, że dramaturgii w nim nie brakowało, zwłaszcza w końcówce, w której Russell dosłownie o włos wygrał z Jerri i Parvati :)
Russell ostatecznie postanowił wziąć do finału Parvati i Sandrę, najwyraźniej wychodząc z założenia, że zwyciężczyniom innych sezonów sędziowie już nie pozwolą wygrać po raz drugi. Cóż, przeliczył się ;) I muszę teraz przyznać Wam rację co do Russella - o ile ma świetne zagrywki związane z eliminacją zawodników, o tyle w socjalu jest tragiczny. Sandra i Parvati go w tym zniszczyły, również na radzie więc nic dziwnego, że on ostatecznie nie dostał od sędziów ani jednego głosu.
Co do zwyciężczyni, nie mam żadnych obiekcji bo Sandra świetnie grała w tym sezonie. Parvati też była bardzo dobra, ale jednak trzeba pamiętać, że dwa razy uchroniły ją przed eliminacją wygrane zawody o immunitet. Sandra ani razu nie wygrała immunitetu, a mimo tego dostała się do finału, a dodatkowo zaplusowała tym, że nie była wspólniczką Russella "w zbrodni" jak Parvati.

Szczerze mówiąc najbardziej ucieszyłbym się, gdyby sezon wygrał ktoś, kto jeszcze wcześniej nic nie wygrał. No ale też trzeba sobie jasno powiedzieć, że gdyby wygrała Jerri, Colby czy np. Rupert to ciężko by było powiedzieć, że na to zasłużyli, bo ich gra poza malutkimi przebłyskami nie była dobra. Finałowa trójka jednak była najlepsza, ale Russell miał tak słaby socjal, że musiała wygrać Sandra lub Parvati. I tak też się stało.

Tak czy inaczej, dla mnie był to jeden z lepszych sezonów, jakie oglądałem. Oczywiście głównym argumentem jest tu cast - zbiórka 20 gwiazd w jednym sezonie to była uczta dla oka, zwłaszcza, że w obydwu plemionach gra się rozpoczęła od samego początku :) Było też kilka szalonych rad, które na pewno zapamiętam, no i podobała mi się też formuła z podziałem uczestników na "Dobrych" i "Złych". Do tego jeszcze te ukryte immunitety, które krążyły jak szalone przez cały sezon :D
Jeśli miałbym wymienić jakieś minusy to na pewno byłby to dosyć dyskusyjny dobór eliminacji u Herosów (jak wyrzucenie Toma przed kontuzjowanym Jamesem) i trochę za bardzo nastawione na koncentrację/skupienie zadania o indywidualny immunitet. Ale to w sumie nie są duże minusy. Generalnie sezon oceniam jako bardzo fajny i ciekawy.

S20E14 "Anything Could Happen"

: 01 sie 2019, 08:54
autor: MaciekRS
Rider, spoilerujesz mu zbyt wiele.