Strona 1 z 1

S23E04 "Survivalism"

: 01 paź 2011, 22:34
autor: ciriefan
A CASTAWAY TURNS ON HIS ALLIANCE AND TEAMS UP WITH AN UNLIKELY TRIBE MEMBER, ON "SURVIVOR: SOUTH PACIFIC," WEDNESDAY, OCT. 5 CHEAT TWEET: Too soon? A castaway turns on his alliance and teams up with an unlikely tribe member. #Survivor 10/5 @ 8pmET/PT http://bit.ly/qHnn7b

"Survivalism" - One castaway is brought to tears when confronted with his past during an emotional tribal council, and another turns on his alliance and teams up with an unlikely tribe member. Meanwhile on Redemption Island, the second castaway is sent home, on SURVIVOR: SOUTH PACIFIC, Wednesday, Oct. 5 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.

Zapowiedź odcinka:
http://www.youtube.com/watch?v=iEmydNB4XHM

Reklama odcinka:
http://www.youtube.com/watch?v=hIGa8hnVczY

: 06 paź 2011, 09:57
autor: colby
Sezon słaby ;/ nic się nie dzieje ciekawego, uczestnicy jacyś nijacy, do granic wkurrrr...ący cały ten brandon. tracę ochotę na oglądanie tego programu powoli, coraz częściej wracam do początkowych sezonów, one miały swój klimat, a tutaj jest taka papka, której nie chce mi się już oglądać ;/

: 06 paź 2011, 10:15
autor: Kobra
Jestem po odcinku. Lepszy niż poprzedni, ale nie znaczy, że dobry. Nadal słabo. Czerwoni nie istnieją. Dwan lubię od pierwszego epizodu i jak widać słusznie. Jak na razie wydaje mi się, że ma więcej siły niż młode laski u czerwonych. I tak w finale pewnie będą Dwan, Rick i Coach. Ewentualnie Sophie.
Niebiescy z racji, że mają Brandon szoł są cały czas. Pierwszy raz pojawił się Rick! I powiedział na radzie całe jedno zdanie. Coś czuję, że za moment niestabilny sojusz 5 rozpadnie się. Po zapowiedzi odcinka następnego mam wrażenie, że oni po prostu zginą. Edna jest urocza, cieszę się, że została. Chociaż niczego nie ogarnia to jest świetna. Bałem się, że skoro poświęcają jej tyle czasu to dziś odpadnie. Na szczęście nie. Używa swojej świetnej strategii oraz social skills i jest dalej. A śmiech epicki. Brandona było mniej, ale nadal za dużo. Na siłę ciągną jego nieciekawy wątek. Jeżeli on dojdzie do finału to uznam ten sezon gorszy od Tajlandii. Te jego rozterki emocjonalne, skrucha i łzy doprowadzają mnie do szału. Takiego kretyna jeszcze nie widziałem. Stacy była zbyt agresywna i za bardzo się odcinała od grupy. Chociaż jej reakcja na grupowy uścisk była jak najbardziej słuszna. Christine zasłużenie wygrała. Mam nadzieję, że zwycięży także ze Stacy i wtedy wróci, ze wskazówką znajdzie immunitet i odzyska pozycję. Wkurzę się jeśli Brandon pojedzie na RI i odeślą go do gry po jedynym zwycięstwie.
Ocena odcinka 5/10 (tylko za Dwan i Edne)

: 06 paź 2011, 12:36
autor: Roxy
odcinek no trochę lepszy jak ostatnio, ale i tak dalej jest mało dobrego do powiedzenia...
Dawn mi imponuje na prawdę, ostatnio pokazała, że sobie radzi, teraz tym bardziej bo wygrała dla swojego plemienia i po za tym tyle mogę powiedzieć o Savaii, bo oni dla mnie praktycznie nie istnieją. jim coś tam próbuje robić, ale to tyle... zamiast tego na ekranie mamy laski w kostiumach kąpielowych...
Upolu jest niby tym ciekawszym plemieniem, ale co z tego jak robią z tego Brandon Show, ewentualnie śmiech Edny, na prawdę irytuje mnie ta osoba strasznie... oczywiście nie tak jak Brandon, któremu się zebrało na szczerość i zaczął proces destrukcyjny sojuszu niebieskich
na jedno to dobrze, bo może Mikayla której dalej kibicuję utrzyma się dalej, plus może pozbędą się wreszcie Brandona, tylko obawiam się że może na tym ucierpieć druga osoba której kibicuję czyli Sophie
to że odpadła Stacy jakoś mnie nie martwi, oby tylko nie wygrała z Christiną, za którą trzymam kciuki na RI

: 06 paź 2011, 13:37
autor: bobaas
Lepszy odcinek zdecydowanie. Wychodzi, na to że w Savaii nie ma co pokazywać.
Edna jest mega, hahaha. No nie mogę z niej.
Stacey i Christine i ten Benjamin to coś na co czekam za tydzień. Christine stać na więcej strategicznie i to jej kibicuje.

: 06 paź 2011, 15:58
autor: ciriefan
Odcinek mi się nawet podobał, bo w końcu bardziej pokazali kilka innych osób niż tylko trio panów B C i O.

W Savaii oczywiście Whitney niewidzialna. Dawn myśli, że Ozzy ściemnia, ale on chyba mówił poważnie. Nie chce myśleć o strategii tak jak poprzednio. Widać, że niczego się nie nauczył kompletnie i oby odleciał jak najszybciej i to przed Elyse. Plus dla Jim'a, John'a i Dawn za kombinowanie. Za tę trójkę trzymam kciuki.

W Upolu Brandon to totalna porażka. Po co mówił Ednie to co mówił? Na miejscu Edny powiedziałbym o tym komuś - to by obróciło ich przeciwko niemu. Mam nadzieję, że odpadnie i to w trybie natychmiastowym. Nie czaję go - chce zmienić to, jak jest kojarzone nazwisko, ale niech się zastanowi, czy lepiej kojarzyć się z największym czarnym charakterem czy z największym idiotą. Coach i jego gadka do Brandona mi się podobała. Mikayla mi zaczyna działać na nerwy - sama nic nie robi strategicznie choć wie, że Brandon chciał ją wkopać, a się naśmiewa z biednej Edny. Edna i Sophie to moje faworytki. Sophie oby wykopała Brandona. A Edna i jej śmiech i pytania są słodziutkie i urocze, oby jak najdłuzej została :wink: Rick i jego mina na radzie plemienia po zadaniu pytania hahaha. A Albert nawet coś powiedzia po raz pierwszy heh.

Stacey odpadła - no surprise. Trochę pokombinowała, co jest na jej plus, ale mogła dodatkowo zrobić coś a la papa bear i postraszyć ich hii. Jej odejście było super, ten pomysł z uściskiem beznadziejny haha i miała rację nie zgadzając się. W sumie wszystko jedno mi jest, która z pań wygra, bo obie są ciekawe i mają potencjał.

Confessionals w tym odcinku (w nawiasie z całości gry):

Coach - 1 (21)
Brandon - 2 (19)
John - 3 (17)
Ozzy - 1 (15)
Dawn - 4 (11)
Jim - 2 (10)
Mikayla - 2 (9)
Edna - 3 (5)
Sophie - 1 (5)
Elyse - 0 (3)
Keith - 0 (3)
Rick - 0 (2)
Albert - 0 (0)
Whitney - 0 (0)

Christine - 1 (13)
Stacey - 5 (7)

Mark - 0 (4)

Semhar - 4

: 06 paź 2011, 17:32
autor: Roxy
właśnie sobie uświadomiłam, po przeczytaniu opinii ciriefana o odcinku, że Coach w ogóle mi nie przeszkadzał w tym odcinku, ba nawet mi się spodobało to co powiedział do Brandona gdy ten panikował xd normalnie szok ^^ jeszcze się okaże że polubię Coacha xd

: 06 paź 2011, 17:51
autor: Jack
Widzisz, nowa wersja Coacha :))

Odcinek lepszy niż poprzedni.
Na szczęście wygrała Christine. Jest moim ulubionym graczem sezonu :)
Brandon wkurza mnie coraz bardziej, za to Cochran dzisiaj mniej niż zawsze. Mam nadzieję, że niedługo wywalą Brandona i Ozzy'ego najlepiej też. W starciu Ozzy vs Coach kibicuję Coach'owi.
Szkoda, że Stacey odpadła. Mam nadzieję ,że Upolu teraz zacznie przegrywać aż do przemieszania plemion na które liczę :wink: Kocham moment w którym Stacey udawała śmiech Edny :D i jej odejście na radzie xd

A Whitney nadal 0 conf...

: 07 paź 2011, 00:30
autor: tombak90
Na świeżo po obejrzeniu:)

Szkoda mi Marka. Wesoły koleś, a poza tym w plemieniu grał lepiej niż Christine. Gdyby trafił do Upolu, miałby moim zdaniem dużo większe szanse. Ona z kolei jest taka harda, a w ogóle nie próbowała się ratować.

Baardzo zaplusowała u mnie tym razem nieoczekiwanie Stacey. Próbowała siać zamęt i było to najlepsze, co mogła zrobić w swojej sytuacji. Na dodatek wybrała do tego najgłupszego zawodnika czyli Brandona i udałoby się jej, gdyby Coach go nie utemperował i nie uświadomił, że przecież Stacey mówi tak żeby się ratować.

Coach gra jak dla mnie w tej edycji bardzo dobrze. Nie ten sam facet, co w Tocantins. Tylko za cholerę nie mogę zrozumieć, czemu tak kurczowo trzyma przy sobie Brandona zamiast się go pozbyć. Uciążliwa i wkurzająca kula u nogi. Oby się na tym nie przejechał.

Nad Brandonem już się rozpisywać nie będę. Nie mogę już na niego patrzeć i ma wszelkie predyspozycje żeby wyprzedzić Jane i wskoczyć na pozycję mojego najbardziej nielubianego zawodnika ever. I jeszcze tyle confessionals?! Żeby on chociaż miał coś normalnego do powiedzenia. Nie wiem, może producenci chcą zainteresować widzów poprzez podjudzenie ich negatywnych emocji.

Reszta Upolu gra co najwyżej przeciętnie. Rick i Albert to statyści, Sophie niestety widać coraz mniej oprócz tego, że jest w sojuszu z Coachem i oprócz tego od czasu do czasu powie coś trafnego o Brandonie. Natomiast mam nadzieję, że Stacey się uratuje. Zrobiła więcej niż Christine i tak byłoby sprawiedliwiej. Zresztą jest silna, co udowodniła w ostatnim IC, także stawiam na nią.

W Savaii karty mają szansę się całkowicie przetasować i liczę na to, że plemię uda się na TC następne choćby po to, żeby zobaczyć, co się ostatecznie wydarzy. Bo tak gadać to sobie mogą. W każdym razie Jim wciąż wybija się i kombinuje. Kwestia tylko czy ten przeskok będzie się opłacał. Sam Cochran i Dawn to za mało, musiałby porządnie popracować nad Keithem, bo wątpię, żeby udało mu się z Whitney - jest zbyt przywiązana do Elyse i nie zagłosuje na nią.

Duży respekt dla Dawn za powodzenie w kolejnym zadaniu. Babka pod tym względem wymiata, pozory mylą. Tylko taktycznie wciąż jest słabiutka, jedyne tematy jej confesów to kompleksy z powodu wieku. Raczej nie będzie powtórki z sytuacji wiadomej osoby z Nicaragui.

A już w przyszłym odcinku powtórka z Amazonki. Zadanie z mięchem!!:D Nie mogę się doczekać :D

: 07 paź 2011, 13:52
autor: Kobra
Tylko za cholerę nie mogę zrozumieć, czemu tak kurczowo trzyma przy sobie Brandona zamiast się go pozbyć. Uciążliwa i wkurzająca kula u nogi. Oby się na tym nie przejechał.
Mogą być dwa powody:
1.Czuje "misję" - dać szansę na odkupienie rodzince Hantzów.
2.Na kogo zagłosowałbyś w finale? Na Coacha czy Brandona?
Póki co lepiej trzymać go, a przynajmniej do momentu jak nie pozbędą się osób zagrażających ich sojuszowi. Jednak jak już sytuacja będzie bardziej unormowana to lepiej dla Benjamina będzie odciąć się od Brandonka zanim pociągnie go i całą grupę za sobą na dno.

: 07 paź 2011, 14:09
autor: Szewik
wymiotuje juz tą nieudaną przeróbką Russella, jak można komuś powiedzieć, że sie go nie uwzględnia w sojuszu ? Przecież to strzał w kolano samemu sobie. Nie wypowiadam sie wiecej na jego temat bo nie lubie przeklinać.

Na prawde zadziwia mnie Coach, powoli staje sie moim ulubionym graczem tej edycji ;D

Albert musi być mega nudny skoro do tej pory nie dali mu żadnej Confy, nie słyszałem nawet jego głosu, a to juz 4 odcinek.

Ucieszyłem sie jak Christine wygrała na RI, jest ciekawsza osobowościa niż nudny dziadzio - Big Tom 2


Dobrze że stacy nie poddała sie, ale wg mnie powinna uderzyć w Brandona i to juz dużo wcześniej a nie w dniu rady.

W Savaii w końcu nie denerwował mnie Cochran, zaczyna cos kombinować. Uwielbiam Jima ;d mam nadzieje że nieźle tam zamieszają Ozziemu, powinno im sie udać. Whitney i Keith wiedzą o HII wiec łatwo o numbers.

: 07 paź 2011, 15:56
autor: Arti
Dopóki Brandon nie odpadnie, albo co najmniej ograniczą mu confy na odcinek, nie będzie podobał mi się ten sezon. On(Brandon) jest tragiczny, serio. Słabo to widzę, jak dalej go będą trzymać.


Jedyne plusy odcinka to zadanie i ewentualnie Jim i Edna.

Z całego odcinka najbardziej podobała mi się radość Savaii po wygraniu zadania(muszę przyznać, że nie doceniłem Dawn : o niezła jest w zadaniach) i zapowiedź kolejnego odcinka: Benjamin, Benjamin, Benjamin, Benjamin <333333

Dobrze, że odpadła Stacey, płakał nie będę za nią.
Na RI kibicuję Christine.

O, jeszcze jeden plus, Coach faktycznie nie irytuje.

Whitney promowali przed sezonem, więc chyba stwierdzili, że przez jakiś czas nie muszą pokazywać jej w odcinkach. <3

: 07 paź 2011, 23:33
autor: ctoria
Odcinek mi się względnie podobał. Brandon mi działa na nerwy coraz bardziej, i ten cały Hantzowski redemption motyw, chłopak jest za młody i chyba trochę za słaby psychicznie na ten program. Będę w opozycji, bo jakoś jednak wolę Savai od Upolu, wydaje mi się, że osobowościowo mają większy potencjał, tylko edit słabszy.
Wgl się śmiałam, bo w zapowiedzi pokazywali, że to Cockron czy jak mu tam, będzie chciał zrobić przewrót, a to tak na prawdę Jim, więc nie zdziwię się jak to obróci się przeciwko Jimowi (choć to będzie wielka szkoda).
Coach rzeczywiście jest wyjątkowo nie irytujący w tym sezonie OO, za to Ozzy mnie wkurza. I wiecie co, czekam na następny odcinek, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich sezonów =)

: 09 paź 2011, 17:15
autor: Eska
Jim, Cochran i Dawn jak już knują to niech knują przeciw Ozzy'emu a nie Elyse. Bo co im po tym, że go osłabią skoro on i tak zostanie? Z drugiej strony na tym etapie dobrym pomysłem silnego zawodnika wywalać nie jest, także sama już nie wiem.

Brandon dalej się pogrąża. Jego wystąpienie na radzie. OMG co to było? I to jak wcześniej łatwo uwierzył Stacy. Aż normalnie później pierwszy raz stwierdziłam, że Coach mądrze gada ;d

Ale wrócę jeszcze na chwilkę do zadania. Dziwczyny, wielkie brawa dla nich. Dawn pokazała klasę jest starsza od pozostałych a świetnie sobie poradziła, chociaż prawie puściła już ten drążek. Stacy również należy się pochwała. Nie rozumiem Upalu czemu nie woleli pozbyć się nic nie wnoszącej do zadań Edny... Pomysł z uściskiem na koniec, do bani. Dobrze Stacy powiedziała Coach'owi na koniec ;d

I bym zapomniała, że RI jeszcze było. Christine ma świetnego cela :wink: Mam nadzieję, że na kolejnym zadaniu też pójdzie jej dobrze i zostanie w grze :wink:

S23E04 "Survivalism"

: 08 wrz 2019, 03:15
autor: Davos
Czwarty odcinek za mną i jak do tej pory sezon ogląda mi się całkiem nieźle :)
Szkoda, że na RI odpadł Papa Bear, znacznie bardziej go lubiłem niż Christine. W zadaniu o immunitet zaimponowała mi Dawn, choć Stacey też należy się szacunek za piękną walkę. I nawet próbowała się potem w obozie bronić przed eliminacją, wkręcając Brandona, ale Coach w porę uratował sytuację. Stacey nie była zła, ale zbyt późno zaczęła grać. No i nie dziwię się, że plemię wolało ją odpalić zamiast Edny, bo jednak ta druga była w sojuszu. Szkoda tylko, że Brandon powiedział Ednie, że ona jest poza pierwszą piątką, która wzięła ją trochę "na doczepkę"... Kurde, facet psuje grę nie tylko sobie, ale i całemu sojuszowi. Jeszcze dał się zmanipulować Stacey… Gość jest mocno rozchwiany emocjonalnie i nie nadaje się do tej gry. Coach i inni z tego sojuszu są teraz w trudnej sytuacji, bo z jednej strony głupio eliminować sojusznika na tak wczesnym etapie, a z drugiej strony Brandon jest taką tykającą bombą, która może w każdej chwili wybuchnąć i ich wszystkich zatopić...
Na radzie w końcu odezwali się Rick i Albert, szok! :P

A w Savaii cały czas bardzo podoba mi się JIm, który szybko wyczaił, że Elysse zbyt mocno zbliżyła się do Ozzy'ego i teraz chce ją wykopać, żeby osłabić Ozzy'ego. I wtajemniczył w swój plan Cochrana, który z kolei przekonał do tego Dawn. Choć to nadal za mało, bo musieliby jeszcze mieć głos co najmniej jednej osoby, np. Keitha, a o to może być trudno. Ale gdyby ten plan się powiódł to byłby to naprawdę niezły zwrot akcji :)

Póki co bardziej kibicuję plemieniu Upolu, bo jest tam więcej osób, które lubię, ale Savaii też jeszcze nie skreślam. Fajnie by tylko było, gdyby "Little Russell" w końcu wyleciał :P