Idol/American Idol

[Kobra]

I po odcinku czwartym, co mogę powiedzieć? Było dużo dziwnych ludzi. Osobowości wielkie, ale głosy średnie. Najmniej spodobały mi się siostry bliźniaczki (nie chodzi nawet o wokal, ale było w nich coś takiego nieprzyjemnego) oraz góralka, ale ona pewnie sobie poradzi, bo jednak ludzie lubią takie klimaty. Zabawny był koleś od tramwajów, ale nie wiem czy miał wszystkie klepki na dobrych miejscach. Pewnie warto zapamiętać też dziewczynę od MMA - Julię - osobiście mi się nie spodobała, ale dostała naprawdę dobre komentarze.

Moje top 3 odcinka:
1.Radek Rejsel - pozytywny, brzmiał dobrze i dostał całkiem sporo czasu na wizji. Mam nadzieję, że sobie poradzi dalej.
2.Patryk Jaszek - na pierwszy rzut oka stwierdziłem, że będzie to jeden z tych bekowych występów do odrzucenia. Nawet Rock myślał, że jakiś kretyn, ale łał, okazało się, że potrafi śpiewać. Mimo wszystko czuję, że odrzucą go w teatrze ze względów wizualnych.
3.Pociecha - pewnie większość z was kojarzy ją z ról w serialach, tu grała taboret, tam babę w tłumie, ale zupełnie poważnie sprawiła wrażenie bardzo skromnej i sympatycznej dziewczyny. Ponadto brzmiała fajnie

[Jack]

Najmniej spodobały mi się siostry bliźniaczki (nie chodzi nawet o wokal, ale było w nich coś takiego nieprzyjemnego)

One kiedyś komentowały programy w "Gogglebox". Jednak dość szybko zostały usunięte z programu. Z tego co pamiętam to nie był zbyt inteligentne i dość często popadały w samozachwyt :D

Teraz szukam ich w google i widzę, że były również w "X factor", "Ukrytej prawdzie". Nawet mają swój fanpage :)

Jeszcze odnośnie "Idola". To nie załapał się on do TOP 30 programów środy, czyli miał mniej niż 1,45 mln widzów. To dość spory spadek w porównaniu do 1 odcinka. Lepsze wyniki oglądalności w tym paśmie miała TV4 emitująca serial "Wydział Kryminalny".

[Kobra]

No i za tydzień mamy etap teatralny. Potem dwa odcinki na klub i mamy koncerty finałowe. Szybko zleciało, nie? Co do odcinka. Niestety był to najsłabszy odcinek - widać, że do odcinka wrzucili już same resztki, które wypada pokazać, bo awansowały, a nie ludzi, którzy faktycznie byli wow.

Moje top3:
1. Mechanik - chyba miał na imię Krystian. Dali mu nawet fajną historię, taka amerykańska, że kocha muzykę, a ojciec tego nie akceptuje. Możliwe, że sobie poradzi w kolejnych etapach, głos niby fajny, ale wizualnie nie pasuje do pop idol.
2.Wiolonczelistka - fajnie brzmiała, chyba, bo już zaciera mi się w pamięci, i dobra była beka jak dzwoni najpierw do męża, a potem siostry i oboje do telefonu jej przeklinają, a ta na głośnomówiącym.
3.Szesnastolatka od fortepianów - i tu muszę pochwalić Farną, bo gdyby nie ona to na pewno odrzuciliby ją. Fakt, skopiowała Whitney, ale kawał głosu ma. Odpadnie w teatrze, ale jak Ewa powiedziała, że przyda jej się takie doświadczenie, a odrzucenie jej na castingu zniechęciłoby ją do dalszej pracy.

Na kogo warto zwrócić uwagę? Na ostatnią dziewczynę - tą szarą myszkę, która tak bardzo nie wierzyła w swoje siły, że och, ach... Dali jej tak epicki montaż, że zdziwię się, jak po prostu odpadnie. Jeśli chodzi o głos to była bardzo przeciętna.
Generalnie odnoszę wrażenie, że produkcja uparła się, aby przyszły zwycięzca miał historię od zera do bohatera, bo bardzo dużo osób pokazują jako niewierzące we własne siły, nieprzypasowane, zmagające się z tremą i codziennością, w której nie mogą się realizować.

[Jack]

Obejrzałem fragment poprzedniego odcinka i jakoś straciłem zapał do oglądania "Idola". Ten epizod wydawał mi się bardzo słaby, a ludzie, którymi jury było zachwycone byli dość przeciętni. Znalazłem jednak opinie w internecie, że to najlepszy odcinek tego sezonu. Jeżeli tak rzeczywiście było to może lepiej dać sobie spokój na jakiś czas z szukaniem muzycznych talentów w Polsce?

Jak dla mnie ta dziewczyna z gitarą czy ten facet, który odkrył, że potrafi śpiewać podczas jakiejś imprezy nadawali się do 4xNIE. A tutaj jury zachwycone... Nie mam pojęcia co tam robi Panasewicz? Może jego wypowiedzi są tak głupie, że za każdym razem zostają wycinane z odcinka?

Również odnoszę wrażenie, że tutaj wybiera się ludzi z historią, żeby wzbudzić większe zainteresowanie widzów i zaostrzyć walkę podczas odcinków live.

Jak na razie wyniki oglądalności "Idola" prezentują się przeciętnie. Zobaczymy jak będzie przy odcinkach na żywo, ale z każdym kolejnym tygodniem wiosny telewizję ogląda coraz mniej osób, a seriale typu "Na dobre i na złe" mają wiernych widzów i ciężko je w jakikolwiek sposób "nadgryźć".

[Kobra]

Znalazłem jednak opinie w internecie, że to najlepszy odcinek tego sezonu.

Przecież mówię, że był najgorszy Pierwsze dwa miały najlepsze wokale, trzeci był bardziej bogaty w "osobowości", a czwarty, piąty ssały.

Panasewicz kojarzy mi się ze Stevenem Tylerem z Aerosmith. Wydawało się, że będzie kompetentny, ale jak na razie nie sprawdza się w roli jurora i jedynie ściąga przed telewizor słuchaczy Lady Pank.

Co do wykonawców to z oceną ich poziomu trzeba się wstrzymać do klubu. Myślę, że w dużej mierze jesteśmy przyzwyczajeni do podkładu - MBTM, XFactor, The Voice, Mam Talent - to właśnie dzięki orkiestrze wykonania zyskują i dwa pokazują krótkie fragmenty piosenek i trudno się wczuć.
Pod opiniami wykonań z pierwszego odcinka znalazłem komentarze typu: "zupełnie zapomniałem, że wykonują covery a capella - nie podoba mi się".

seriale typu "Na dobre i na złe" mają wiernych widzów

Ostatnio chyba już wyrażałem mój stosunek do tej informacji. Nie będę się powtarzał.

[ciriefan]

Ooo dokładnie. Właśnie dlatego przestałem oglądać Idola po pierwszym odcinku - bo nie ma podkładów i mi to nie odpowiada.

[dastame]

Ja również nie oglądam odcinków, bo nudziłoby mnie słuchanie głosu bez podkładu. Przeglądam sobie co jakiś czas na yt i muszę powiedzieć że tragedii nie ma. Jeśli wybiorą do podajże f8? dobre osoby to będzie można oglądać. Agata Karczewska, Milena Kołodziejczyk, Sandra Roguła i Karolina Artymowicz to po przesłuchaniach moje ulubione 4 wokalistki. Oprócz tego kilka dobrych osób, więc czekam. Pisaliście wyżej o siostrach. Po x-factor stały się w mieście bardzo rozpoznawalne, a gdy zaczęły pchać się wszędzie na siłę ludzie zaczęli je hejcić xD

[tombak90]

Siostry? Ale chcą je docelowo rozdzielić, czy wychodzi na to, że tutaj też można występować w duetach/zespołach/stadach? Jeśli tak, to lipa trochę.

Generalnie, rzuciłem okiem na listę teatralnych szczęśliwców i jakieś ćwierć z nich kojarzę z Voice'a. Nie rozumiem tylko, gdzie podziała się Asteya. To byłaby wymarzona okazja do ósmej próby zostania gwiazdą.

Sam liznę programu dopiero na live'ach, tak jak zresztą robiłem we wszystkich Idolach. Dość już stu symultanicznie oglądanych reality od początku, bo pogłupieję.

[dastame]

Na szczęście śpiewały oddzielnie

[tombak90]

A to pardon, mogą sobie piać dalej.

[Kobra]

Ale chyba chciały razem. Przynajmniej jak ktoś powiedział, że to program dla solowych artystów to wyglądały na urażone (nie wiem, może to przez te nosy wydają się takie nieprzyjemne). W każdym razie zarzekały się, że one chcą razem i jak jedna odpadnie to druga rezygnuje. Imao wiadomo, że któraś w końcu odpadnie, a rezygnacja drugiej to trochę takie marnowanie czasu widzów i jurorów. Zresztą stawiam, że nie przejdą pierwszej rundy Hollywood Week - nie z takimi nosami i garderobą.
Na fb ludzie hejtują te ich top 12 i słusznie. W teatrze odrzucą przeszło 100 osób, dokładnie 105 osób i łatwo tu podjąć złą decyzję - to już trochę ruletka. Równie dobrze mogą odrzucić osobę, która w edycji z top48/35 mogłaby wygrać.

[dastame]

Voica nic nie przebije w głupich decyzjach, ale tu też dobrze nie było. Nie wiem jakim cudem z trio Milena, Karina i chłopak którego imienia nie pamiętam przeszedł on. W dodatku bardzo irytujący. Oprócz tego przepuszczenie ludzi którzy nie pamiętali tekstu (praktycznie nie śpiewali) Do grona moich faworytów dołącza pan z dredami. Koleś ma zajebisty głos. Karolina według mnie znów zaorała, a i jej kolega tym razem mi się podobał. Na+ wypadła też dziewczyna od ślunskich coverów
(Marcelina) Przez chwile miałem wrażenie, że chcą wywalić Agatę, ale na szczęście tak się nie stało. Mojej trzeciej faworytki po przesłuchaniach (Sandry) totalnie nie pamiętam z tego odcinka, ale jest dalej więc się ciesze. Generalnie przez ostatnie sezony voica dzisiejsze wybory mnie tak bardzo nie bolały.

[Kobra]

Najlepszy etap rozpoczęty. Podobają mi się zmiany w grupach. W starych edycjach były tylko dwie piosenki - jedna dla panów i jedna dla pań. Tutaj uczestnicy mają aż dziewięć piosenek i dowolność w tworzeniu grup - mogą być mieszane składy. Jednego, czego mi brakowało to większej pewności na scenie. W AI starali się ubarwić występ jakimś układem chorograficznym, a tu wszyscy po prostu przechodzą z miejsca na miejsce.
Co do Mileny i Kariny uważam, że w grupie pokazały bardzo mało. Dostały bardzo kiepskie fragmenty piosenki, w których nie mogły pokazać naprawdę dobrych głosów. Jeśli patrzeć na całokształt to powinny dostać się do top 30, jeśli podejmować decyzję na podstawie rudny grupowej to powinny odejść. Zresztą trochę drażniła mnie ich pewność siebie. Zachowywały się, jakby już przeszły. Przyjaciele mają "winner edit" i na bank są w etapie klubowym jak nie w tym śmiesznym top8. Obstawiam też Agatę oraz Pociechę. Do klubu dołączy też pewnie Żelka z czego raczej średnio się cieszę. Z facetów wybiorą Adama albo Kubę i wolałbym tego pierwszego, zaskoczyło mnie, że przeszedł Morda, bo po tym ubogim edicie i raczej słabym występie grupowym awansował. Najsprawiedliwiej byłoby teraz rozpocząć etap klubowy. Tego śmiesznego top 12 chyba nie przeboleję.

Stawiam na takie 12:
1.Karolina 2. Patrycja 3. Agata 4. Żelka 5. Marcelina 6. Pociecha/Roksana
1. Morda 2. Adam 3. Maciej 4. Patryk 5. Adrian 6. Mariusz

[Kobra]

Jakby ktoś miał wątpliwości, kto wygra ;D

Czy ona nie jest urocza?

Btw. następny odcinek to już top 12. Największym zaskoczeniem jest brak Maćka, ale odpadł zasłużenie i płacze ludzi w internetach są po prostu śmieszne. Przewiduję, że w najbliższym odcinku odpadną Patrycja, Julia, Szymon i... chciałbym, żeby odpadł Kuba, ale to się pewnie niestanie i odejdzie Maciej lub Adam.

[Kobra]

Kolejny dowód na to, że format jaki zaserwowano w V edycji jest kiepski to ten odcinek. Kurde, wreszcie zaczyna się etap klubowy i nawet tutaj nie mogą dać pełnych występów tylko jakieś cuda wianki, pokazywanie enty raz jak radzili sobie w poprzednich etapach. Nuda. Na ogromny plus wygląd studia. Czuło się fajną atmosferę. I największy zarzut - w etapie klubowym decyzje powinny należeć do ludzi.
Gdyby tak głosowali ludzie to jeszcze bym zrozumiał, ale jurorzy? Myślę, że mogli podjąć bardziej zróżnicowane decyzje. Przede wszystkim, wybrali 5 chłopaków i 3 dziewczyny. Ale ok, ktoś powie, że wybrali najlepszych i akurat chłopcy byli lepsi. No właśnie nie... O ile Julia i Szymon byli dla mnie oczywistymi kandydatami do odpadki tak eliminacja Jowity lub Agaty to żenada. Ok, Agata nie wypadła super, ale Jowita? Z kolei przepuścili Kubę, Adriana i Patrycję?
W finale jest czterech chłopaków, którzy "niby" wzbudzają emocje Adrian, Mateusz Kuba i Adam. Najlepsze jest to, że ani Adrianowi, ani Kubie występy wcale nie poszły tak dobrze. Adama lubię, ale też mi się nie podobał. Niestety w Polsce panuje przekonanie, że rock jest muzyką zasługującą na uznanie i za pewne jak w sezonie 4, Silski, tak tutaj chłopcy będą płynęli na hajpie śpiewając Lady Pank, Perfect, Dżem. O dziwo najbardziej z chłopaków podobał mi się Maciej, którego obstawiałem, przed odcinkiem, do odpadki. Niestety nie śpiewa kawałków w stylu "Stacja Warszawa", nie ma barwy głosu "papier ścierny" i za pewne odpadnie jako na pierwszym z brzegu koncercie. Wielka szkoda, że nie mamy żadnej divy. Kudłata Jowita zasługiwała na miejsce w top8 i jak z początku mi zwisała tak od teatru naprawdę zaczęła mi imponować - widać, że ma serce do muzyki i zależało jej na wyjściu z grupy. Patrycji z kolei dobrze się słucha tylko za pierwszym, może drugim razem - kolejny raz miała kiepski występ.
Mam nadzieję, że Karolina, Żelka i Maciej dojdą do finału. Myślę, że najlepiej reprezentują program.
Za tydzień pierwszy koncert live. Motyw przewodni "muzyczni idole", Rock mówił, że za tydzień ludzie decydują, także trzymam kciuki, aby faktycznie tak było, bo kolejnych decyzji jurorów mogę już nie przeboleć.