The Voice of Poland

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5716
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Ale TVP musi ulegać tym religijny wszystkim protestom, to w końcu telewizja publiczna. Było kilkadziesiąt tysięcy skarg, więc KRRiT musiała ich ukarać... Dwójka coraz mniej liczy się z ich zdaniem, no ale jednak.

A odnośnie jury. Marysi dawno nie było w mediach, będzie miała szansę się pokazać :D A Edytka to wiadomo, będzie płacz i ogólnie drama. Nie podoba mi się Edyta. Marysia jest jeszcze ok.

Edit: Marysia ostrą jurorką? Ciriefan, wątpię. Ona pewnie będzie mówiła tym swoim cichutkim głosem, że wszystko jej się podobało :D

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Moim zdaniem musieliby go ukarać, gdyby darł Biblię podczas programu, a takich rzeczy sobie nie przypominam:) Fanatycy mieli pretensje o jego zachowanie poza programem, więc TVP powinna to olać, skoro nie ma związku. Program podróżniczy Cejrowskiego był dla porównania emitowany przez długi czas, mimo, że poza nim obraża każdego, kto ma inne poglądy niż skrajnie katolickie. Ale nie robił tego w tym swoim programie podróżniczym tylko poza, więc nikt się nie czepiał.

Co do Sadowskiej, to zobaczymy we wrześniu:) W sumie Ania Dąbrowska też nie zapowiadała mi się na jakąś mega jurorkę, a okazało się, że grupę miała niezłą, zwłaszcza półfinalistów (Piotrek Niesłuchowski, Ola Galewska).
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5986
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Marysia ostrą jurorką? Ciriefan, wątpię. Ona pewnie będzie mówiła tym swoim cichutkim głosem, że wszystko jej się podobało
Zależy, co rozumiesz przez ostrą. Osoby z cichym głosem nie potrafią komuś dowalić? Jak dla mnie the voice to nie jest ciekawy show właśnie dlatego, że tam biorą ludzi już z doświadczeniem i ciężko kogokolwiek krytykować ze względu na to, że się nie bardzo da. A chodziło mi głównie o to, że Marysia zna się nie tylko na śpiewie, ale ma spore doświadczenie sceniczne i telewizyjne, nie tylko jako wykonawca ale producent i reżyser, może więc okazać się naprawdę dobrą trenerką, która mówi sensownie a nie płacze jak Edzia i robi show wokół własnej osoby. Największym minusem Marii jest to, że nie jest mainstreamowa, więc ludzi nowych przed tv nie przyciągnie, bo jej nie znają.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Odc 1.

I jak wrażenia? Podobało się, nie podobało?

Bo mi, jeśli chodzi o wrażenia akustyczne, nawet nawet. Może czuję lekki niedosyt, ale trzy wstępne faworytki już mam - po pierwsze Kasia Stanek - ta, która śpiewała Kate Bush. Silny głos, oryginalna barwa - wydaje mi się, że może z takim zapleczem pójść w stronę bardzo różnego repertuaru i jestem ciekawy jej dalszych losów. Aczkolwiek wk*rwiła mnie w zapowiedzi, bo z dwóch minut autoprezentacji, półtorej poświęcone było chorobie jej brata. Nie rozumiem i nie zrozumiem ludzi opowiadających o takich rzeczach w tego typu programach. Po drugie, Marie Napieralska - ta najstarsza, która wykonała "Testosteron". Kawałek mało ambitny, ale tak się wczuła, że zrobiła z niego coś fajnego, pod koniec miałem nawet namiastkę ciar. Do tego na sam koniec ryknęła i owo ryknięcie zapowiada talent do mocniejszego repertuaru. Trzecią faworytką jest Nella Marczewski - tu można jeszcze popracować nad techniką, ale barwa jest świetna, uderza też w dobry repertuar, więc może z niej wyjść coś fajnego. Generalnie, mam nadzieję, że w przyszłych odcinkach będzie więcej rocka.

Kubanka Maria i kowboj Robert mnie nie przekonali - kowboj Robert dodatkowo nie za bardzo potrafi śpiewać. Ale oboje polubiłem jako osoby, więc hejtem pluł nie będę. Nie rozumiem za to zachwytów nad Martą Maksimiuk - ja bym się nie odwrócił. Śpiewające płótno, czyli Arek Kłusowski, zaciekawił mnie skalą głosu i tym, jak płynnie potrafi nim modulować, więc jestem ciekawy jego następnych wykonań - mimo tego, że ma facjatę jak Brandon Hantz i tego, że nie przepadam za wokalistami, u których ciężko rozróżnić płeć. Michał Grobelny wybrał straszliwy repertuar (Bruno Mars - A KYSZ!), co spowodowało, że nawet bym się nie odwrócił, ale gdy się potem popisywali z jurorami, chcąc pokazać, jacy są wyluzowani i za*ebiści, to w pewnym momencie ryknął, a jak już wspomniałem, lubię ryczących ludzi, więc może jest szansa, że w innym repertuarze mnie do siebie przekona. Natalia Krakowiak z Buffo bez szału, ale psiapsióła Sobierajskiego Magda Moyo mogłaby przejść. Może powróci w odcinku z drugimi szansami, jeśli takowy będzie w tym sezonie, jak w pierwszym.

Jeśli chodzi o otoczkę, to wk*rwiło mnie kilka rzeczy, a mianowicie:
To, że jako pierwszą wokalistkę pokazali laseczkę z Buffo, której dodatkowo kibicował znany niektórym Artur Chamski (Jak Oni Śpiewają, drugoplanowe role w szmirowatych serialach). To będzie woda na młyn dla osób mówiących, że to program wyłącznie dla profesjonalistów, (a tak nie jest - trafiają się różni).

To, że nie wywalili Musiała i znowu będziemy musieli oglądać jego desperackie próby bycia fajnym. Jest już nazywany polskim Bieberem, teraz widocznie ma więc ambicje zostać polskim Benny'm Hillem, więc obawiam się, że śmieszne dowcipaski z jagodziankami i z jazdą na desce to dopiero początek - czegoś koszmarnego.

To, że Marek wciskał grzyba jak szalony (nawet w przypadku kowboja Roberta, którego ostatecznie przygarnął), a jako fan TSA wymagam od niego stworzenia najlepszej grupy, więc niech się ogarnie i będzie bardziej wybredny.

To, że w jury jest Edzia, a więc, program może zamienić się w show pod tytułem "co odpier*oli Edzia", podobnie jak X Factor zamienił się w "co głupiego powie tym razem Kuba", a co za tym idzie, uczestnicy zejdą na drugi plan. Poza tym, żal mi na nią patrzeć, bo nie wiem, co trzeba mieć z mózgiem, żeby myśleć, że botoks upiększa. Taka ładna kobieta z niej kiedyś była, a wyszło coś na kształt trochę ciemniejszego i bardziej napuchniętego Jacksona. Przy próbie uderzenia jej w twarz nieuchronnie nastąpiłaby jedna z dwóch rzeczy - a) twarz pękłaby w drobny mak, b) ręka uderzającego by się złamała. Dodatkowo nie lubię jej - gwiazdorzy jeszcze bardziej niż w "Jak Oni Śpiewają", a to dopiero pierwszy odcinek.

Zachowanie Sadowskiej - pierwszy dłuższy raz, gdy ją dłużej pokazali, to jak... zaczęła beczeć po niewybraniu Magdy Moyo. Nie rozumiem takiego pustackiego pozerstwa, którym wykazali się zresztą w tym przypadku wszyscy jurorzy. Ja pie**olę, prosta logika - jeśli ktoś mi się podoba, to naciskam guzik, a jeśli nie aż tak bardzo, to tego nie robię i nie przeżywam potem jak kot przed kastracją. A tymczasem wyszło na to, że Moyo to istna bogini śpiewu, gwiazda na skalę światową, tylko no jakoś cholerka nikt nie nacisnął grzyba, paraliżu dostali i nie mogli.

Kończąc te jak zwykle przydługie wypociny, napiszę tyle - poziom wokalny 4+, organizacja 3- . Co dalej, zobaczymy.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5716
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

To tak,żeby odpowiedzieć Ci tombak. Odcinka z drugimi szansami nie będzie (chyba). +Może Sadowska ryczała wtedy dlatego, że nie miała już miejsca w swojej drużynie, albo miała tylko 1 miejsce. Inni jurorzy na nią naciskali, żeby się odwróciła. Może wszyscy mieli wtedy już skompletowane zespoły, a ona miała jedno wolne miejsce i nie mogła się zdecydować, czy nacisnąć czy poczekać. A co do Edzi to się zgodzę z tobą :)

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Po odc 2

No może masz rację z tą Sadowską, choć jak dla mnie mimo wszystko pierwszy dłuższy komentarz okraszony łzami to nienajlepszy start żebym zaczął kogoś lubić;p No, ale tym razem zachowywała się normalniej. W ogóle wszyscy zachowywali się normalniej, co mnie niezmiernie dziwi xD Nawet Edzia nie głupiała, poza tym, że udawała nadepniętego szczeniaka, a zwrot "moja klasa" powtarzała już trzy razy na minutę.

Grono moich faworytów zwiększa się o trzy osoby - Ernesta Staniaszka (!!!), Iwonę Kaczmarczyk (ta od śpiewania na weselach) i Jagodę Kret (od Arethy Franklin, pokochałem ją już za ten wybór, o urodzie nie wspominając). Tylko, że Jagoda na sam koniec nieco zgłupiała i zamiast wybrać Marka, wybrała Edzię, co może się skończyć tragicznie. Co prawda grupa Edzi może być słabsza, więc niby może być się łatwiej z niej wybić, ale z drugiej strony, Edzia jest nienormalna i na to też trzeba brać poprawkę.

Śmieszna była ta góralka, Basia Karpiel-Bułecka-Gąsiennica-Curuś-Giewont (któreś dwa z tych nazwisk), która w pakiecie ze swoją śmiesznością potrafi też nieźle śpiewać. Ciekawe, jak "Zakopower" przyjął wiadomość o tym, że na wizji wydało się, że oświadczał się jej siostrze i dostał kopa. Basia trafiła do grupy Sadowskiej i coś czuję, że będzie w bitwie z Kubanką Marią, tak dla kontrastu, jako wojna Zakopanego z Hawaną.

Pod koniec odcinka ucieszyłem się już, że haaaaaaa, nie było tym razem smutnych historii, aż tu nagle niedoszły piłkarz Bartek Broniewski uznał za stosowne pochwalić się, że w wieku 13 lat zdiagnozowali u niego chorobę serca. Jego występ nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, podobnie jak występ Mai Lasoty - tej rudej, która śpiewała jako ostatnia i którą się wszyscy jarali, na czele z Edzią. I niepokoi mnie, że to jej jaranie się było dużo większe niż wtedy gdy do jej grupy dołączyła Jagoda.

Z rzeczy smutniejszych, mieliśmy też w tym odcinku najgorsze wykonanie wszystkich trzech edycji, którym uraczyła niejaka Ola (nazwiska nie pamiętam), śpiewająca zespół Lemon w sposób, od którego poczułem się zmuszony ściszyć odbiornik. Z rzeczy jeszcze smutniejszych - jurorom oczywiście się to wykonanie podobało, było cudownie i w ogóle trzeba było wybiec na scenę, żeby pocieszyć Olę, która na szczęście się nie dostała.

Mam nadzieję, że jurorzy wyostrzą japy chociaż w minimalnym stopniu. Ale z drugiej strony, mam nadzieję, że pozostałe trzy odcinki przesłuchań w ciemno będą na wyższym poziomie. Te dwa były do zżarcia, ale to wciąż nie to, co tygrysy lubią najbardziej.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Tylko ja oglądam? :lol:

A właściwie to może i ja przestanę, bo zaczyna mnie rozczarowywać ten sezon. W trzecich przesłuchaniach w ciemno kompletnie nikt mnie jakoś bardziej nie zainteresował. Dorota Lembicz zaśpiewała Chylińską (z lepszych czasów) i cieszę się z tego, bo widzę, że w tej edycji będzie mniej rockowych wokalistów, no ale żeby jakoś świetnie to zaśpiewała to nie powiem. Ma potencjał, ale technika trochę w dupę. I jeszcze wybrała Sadowską, już widzę jak ona ją daleko dopuszcza. Łukasz Juszkiewicz i jego "Sen o Victorii" przyprawił oczywiście jurorów o szczoch w gacie, ale dla mnie to też nic wielkiego. Trochę ma dziwną barwę. Mateusz Ziółko był chyba najlepszy technicznie z tego odcinka, jego możliwości robią wrażenie, ale głos nie zapada szczególnie w pamięć. Agata Michalska zaśpiewała kawałek Amy, który uwielbiam, więc moje wymagania były może zawyżone, ale nie podobało mi się, zero emocji, zero wszystkiego. Bez porównania do wykonania Eweliny Kordy w pierwszym sezonie. Oksana Predko całkiem przyzwoicie, tyle że to nie moje klimaty.

Jury też wk*rwia mnie coraz bardziej, a zwłaszcza jurorki. Błaznowanie, gwiazdorzenie, s*anie w banie po ścianie... Najgorsze, że poświęcają całe kilka minut po każdym wykonaniu na pokazanie ich idiotycznych pogawędek i desperackich prób bycia śmiesznymi w momencie gdy "walczą" o uczestnika. Edyta i te jej nieprzewidywalne reakcje, ach jakie to artystyczne - "podejdź tutaj i spójrz mi w oczy". Albo wlatywanie nagle na scenę i łapanie uczestniczek za cycki.

Po raz pierwszy wprowadzili też zasadę pokazywania kilkorga niezakwalifikowanych uczestników w jednym rzucie i tylko po fragmentach wykonań. Całego wykonania oczywiście pokazać nie można (a niektóre były całkiem spoko), bo zabraknie czasu na pajacowanie jury.

Zostały jeszcze dwa odcinki przesłuchań ciemno, mam nadzieję, że nadrobią poziomem aby ta bitewna 48ka jakoś wyglądała;p
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5716
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Ja też oglądam i na razie napiszę tak w skrócie, że zawiodłem się na tym sezonie. Poziom poprzedniego był o klasę lepszy.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Czwarty odcinek trochę lepszy od poprzedniego, ale to dalej nie to, na co liczyłem. Największe wrażenie zrobiła na mnie Beata Orbik (Killing me softly). Ma świetną barwę głosu i dobrała do niej odpowiedni kawałek, jestem ciekawy co będzie dalej. Skejt Łukasz Szuba (A Song For You) zaśpiewał fajnie technicznie, ale tu z kolei brakuje mi czegoś charakterystycznego w głosie, szybko można o tym wykonaniu zapomnieć. Znana z "Szansy na Sukces" i z występu w Opolu Gosia Janek (Good Luck) ma fajny, mocny głos, jednak bardziej przekonała mnie w tym kawałku Nella z pierwszego odcinka, tutaj było trochę mniej charakteru i za bardzo wykrzyczane. Patrycja Mizerska (Under), ta blondi co śpiewała pierwsza, ma potencjał, ale technicznie trochę pracy przed nią, chyba nie do końca panuje nad głosem. Jednak kocham ją za osobowość :lol: Cieszy mnie powrót Oli Pieczary, która wystąpiła w pierwszym sezonie i którą Dąbrowska wywaliła wtedy zdecydowanie za wcześnie, ale w tym wykonaniu dała z siebie 50% mocy, mam nadzieje, że w przyszłych etapach pokaże więcej.

Nie rozumiem za to zachwytów nad kolejnym śpiewającym płótnem, czyli Olą Berezowską (Twist in my Sobriety). Na moje ucho nieczysto, ciekawa była w tym wykonaniu jedynie barwa, która sprowokowała kolejne gorączkowe obstawienia "dziewczyna??? chłopak???". Przede wszystkim jednak wk**wił mnie duet sióstr Hybiak, które przebiły chyba wszystkich jeśli chodzi o kupowanie sympatii widzów "na smutną historię". Wspólne szlochy w zapowiedzi przez bitych kilka minut, dokładna relacja z wypadku jednej z nich, jeszcze dokładniejsza relacja z jej przewozu do szpitala, hiper dokładna relacja z tego, co ta druga wtedy czuła... Powinny jeszcze pokazać wypis ze szpitala, na wypadek gdyby komuś z widzów przyszło jednak do głowy, żeby w przyszłych etapach nie zagłosować na nie z litości. Po czymś takim, nawet gdyby zes*ały się na złoto na scenie, nie byłbym w stanie im kibicować (występ całkiem niezły, ale szału nie zrobił). Poza tym, nie podoba mi się obecność duetu. Wydawało mi się, że w odróżnieniu od XF czy MBTM, to program dla osobowości, a nie dla zespołów/duetów.

Zachowania jurorów nie chce mi się po raz kolejny komentować. Edyta i Marysia powinny dostać gigantycznego Snickersa na spółę. Gdyby poświęcić choć trochę czasu antenowego mniej na ich latanie, skakanie i głupeczkowanie, to można by pokazać jeszcze kilkoro uczestników w odcinku.

Za tydzień ostatnie "Przesłuchania W Ciemno" - ostatnia szansa na to, że zleci się stado Sikor, Damianów Ukeje i Sabin Sago i dzięki temu ten sezon nie okaże się jednak o połowę słabszy od poprzedniego.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Bitwy I

Zaskakująco niezłe te pierwsze bitwy. Jestem pod pozytywnym wrażeniem, nieco jednak zepsutym wk*rwem na Barona i Tomsona za eliminację Idy Zalewskiej, która była wg mnie jednym z najlepszych głosów tego sezonu i jedną z głównych faworytek. Wstawki z głupio gibiącym się Musiałem podczas wykonań niestety nie zniknęły, mieliśmy też w końcu płaczącą Edzię - wiedziałem, że nie będzie na to trzeba czekać zbyt długo. Jednak cieszę się z nowego "twistu" w postaci dwóch "kradzieży" ze strony każdego z jurorów. Zawsze oznacza to możliwość lepszego pokazania się dla większej ilości wykonawców. Mam nadzieję, że oznacza też więcej odcinków live.

*Ernest Staniaszek vs Mateusz Ziółko - Ernest jest dla mnie numerem jeden tego sezonu i tak już raczej pozostanie. Jednak Mateusz nie ustępuje mu wiele, przekonałem się do niego ostatecznie po tym wykonaniu. Do przewidzenia było, że zostanie podkradziony, ale najwidoczniej kazali mu strugać głupa i udawać wielce zdziwionego.

*Ida Zalewska vs Michał Malicki - Michał faktycznie zaprezentował się lepiej niż w pierwszym etapie - bo i trudno było zaprezentować się jeszcze słabiej. Piosenka nieźle mu podpasowała. Ale gdzie mu do Idy?! Nie mogę jej odżałować. K*rwa, k*rwa i po wielokroć k*rwa.

*Maia Lasota vs Marta Maksimiuk - w pierwszym etapie żadna z nich mnie nie ruszyła, ale tutaj nieźle wypadły. Postawiłbym na Martę, ale w sumie dobrze się stało, że obie przeszły.

*Joanna Smajdor vs Marzena Ugorna - ciężki wybór, ale dla mnie Marzena lepsza. Jak wyżej.

*Agnieszka Czyż vs Arek Kłusowski - nie podobało mi się - udziwnione, przekombinowane. Oboje, a zwłaszcza Arek, chcieli na siłę pokazać jak bardzo zmienne i elastyczne mają głosy i wyszło coś na wzór parodii Jacksona. Jednak nie robię tragedii że przeszli, jestem pozytywnie nastawiony zwłaszcza do Agnieszki.

*Olga Czyżykiewicz vs Łukasz Juszkiewicz - bez niespodzianki, koleś dużo lepszy. Ale i tak jest coś w jego głosie co mi przeszkadza. Przede wszystkim za wysoko zaśpiewane jak na Perfect.

*Gosia Nakonieczna vs Edyta Piskorz - co to za pokraczny pomysł żeby dać im Rihannę? Ani to-to nie pasuje dla jednej ani dla drugiej. Wybrnęły jak mogły, ale szału nie było. Po pierwszym etapie postawiłbym na Gosię, ale tym razem na Edytę. Śmieszna była scenka jak Edyta była na tyle wk*rwiona po przegranej, że minęła bez słowa Gosię, która z bananem na twarzy chciała ją przytulić.

*Gosia Kornas vs Patrycja Mizerska - to było straszne. Dać im do zaśpiewania takiego gniota jak zdance'owana Chylińska, mogła tylko Edzia. Na dodatek werdykt niesłuszny - Patrycja miała dużo większy potencjał (ale oczywiście nie do takiego ścierwa). Szkoda. Gosia i tak nie ma szans na zbyt wiele.

Jeśli w kolejnych bitwach wygrają Nella Marczewski, Beata Orbik, Jagoda Kret i Marie Napieralska, to może nawet uznam, że ten sezon nie będzie taki kiepski na live'ach.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5716
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Ja znowu tak krótko, napiszę coś więcej później (jutro) :D Najlepszy zespół ma Marysia. Na razie cała czwórka przez nią wybrana nadal jest w grze + ukradła 2 dość dobre osoby. Największa "zbieranina" jest w drużynie Edyty, ale Edytka nadrabia to wszystko tym co dzieje się w okół jej osoby :)

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Bitwy II

Zaczynam odzyskiwać wiarę w ten sezon, bo i ile "Przesłuchania w Ciemno" były w większości do dupy, o tyle "Bitwy" mi się podobają. Dzisiaj jestem zadowolony z poziomu wokalnego, ale nieco mniej z tego, kogo "podkradali". Można było uratować dużo ciekawsze osoby.

*Kasia Stanek vs Basia Gąsienica-Giewont - najlepsza bitwa odcinka. Kasia jest jednym z lepszych i ciekawszych głosów sezonu, więc jej wybór był naturalny, ale szkoda, że postrzelona Góralka musiała odpaść, bo też była całkiem-całkiem. Można było pokusić się o kradzież.

*Jagoda Kret vs Natalia Krakowiak - Jagoda jest jedną z moich faworytek i całe szczęście, że przeszła, bo już bałem się, że w Edzi obudzą się dawne sentymenty do Teatru Buffo, w którym występuje Natalia. Kradzieży Natalii nie rozumiem - nie dosyć, że jej wygląd jest kopią Urbańskiej, to jeszcze jej wykonania są kopią oryginałów. To znaczy zdolna jest, ale Afromentale mogli tę kradzież wykorzystać lepiej.

*Beata Orbik vs Oksana Predko - Oksany miło się słucha, ale to Beata była według mnie dużo lepsza i w ogóle powinna dojść do ścisłej topki sezonu. Nie rozumiem tego, że Sadowska jej nie wybrała, a już tym bardziej tego, że nikt jej nie ukradł. Druga największa żenada Bitew, obok eliminacji Idy z poprzedniego odcinka.

*Nella Marczewski vs Iwona Kaczmarczyk - to nie był kawałek dla nich, obie bardziej nadałyby się do ostrego rocka. Nie miały możliwości się rozwinąć. Cieszę się, że przeszła Nella, nie cieszę się, że nikt nie uratował Iwony.

*Michał Grobelny vs Rafał Sekulak - pozytywne zaskoczenie. Po "Przesłuchaniach w Ciemno" miałem na nich obu wy*ebane, ale tutaj dobrze się pokazali. Jednak to nie znaczy, że trzeba było od razu wyrywać się z kradzieżą Rafała, który nawiasem mówiąc jest łudząco podobny do pisowskiego rzecznika Hofmana.

*Olga Jankowska vs Bartek Kuśmierczyk - jakoś do mnie nie przemówiło to wykonanie. Bartek jest lepszy technicznie, Olga ma ciekawszy głos. Ale jak by nie było, kradzież nie była potrzebna.

*Ola Pieczara vs Wiola Kaczmarczyk - Ola, której fanem byłem w pierwszym sezonie, zawiodła mnie w tym. Ma ciekawszą barwę niż konkurentka, ale śpiewała zbyt niepewnie i dała jej się przyćmić. Na dodatek orkiestra swoim zwyczajem napie**alała pięć razy głośniej niż powinna, więc cud istny, że przebiła się chociaż w kilku momentach. Werdykt rozumiem.

*Ola Berezowska vs Łukasz Szuba - najgorsza bitwa odcinka. Pomijając fakt, że nie lubię Edyty Bartosiewicz - ona zaśpiewała nieczysto, on nijako. Nie wiem już co gorsze. Gdyby Marek pomyślał trochę dłużej, mógłby inaczej ułożyć bitwy, żeby oboje mogli odpaść na rzecz ciekawszych wykonawców.

Za tydzień ostatnie Bitwy, na które zostawili sobie mało ciekawych wykonawców. Z całej szesnastki interesuje mnie właściwie tylko los Marie Napieralskiej. Mam nadzieję, że Afromentale nie strzelą tu jakiejś głupoty. Przepuściłbym jeszcze Gosię Janek i Dorotę Theisebach, a cała reszta może sobie odpaść hurtowo.

Reklamy napoju Rocco są już tak dyskretne i naturalne, że zbiera na wymioty.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Bitwy III

Najsłabszy odcinek z trzech bitewnych. Poziom tak pół na pół, jedna koza jeden wół. Kilka wyników mnie zaskoczyło, ale oczywiście negatywnie, bo jakże.

Znowu jedziemy od najlepszych do najgorszych:

*Marie Napieralska vs Dorota Theisebach - ta bitwa zmiotła wszystkie inne. Jestem w ciężkim szoku, że Marie odpadła niepodkradziona. Myślałem już w dalszej perspektywie, które miejsce może zająć w finale, a tu nagle jebut, cios mokrą szmatą w twarz - wylatuje w bitwach. Dorota też jest mega dobra i pokazała się jeszcze lepiej niż w PWC i w ogóle kradzież była tu obowiązkowa przy dowolnym ustawieniu. Widocznie Edzia nie tylko nie ma sentymentów do Buffo, ale nawet hejtuje to środowisko i dlatego nie nacisnęła guzika by skraść Marie.

*Dorota Lembicz vs Gosia Janek - po PWC postawiłbym na Gosię, ale Dorota wypadła tu lepiej technicznie niż w tamtym etapie. Jej darcie jest bardziej wyraziste niż darcie Gosi. Darcie Gosi to darcie rodzaju bardziej żabowatego, a specjalnym fanem płazów nie jestem i jakoś mi w uszach dzwoniło gdy tego słuchałem. Ma talent do innego repertuaru, w końcu nie bez powodu wygrała kiedyś "Szansę na Sukces" z kawałkiem Jusi Steczkowskiej.

*Agata Michalska vs Kamil Franczak - na PWC oboje nijacy, a Agata dodatkowo była tak bezczelna, że zniszczyła Amy Winehouse. Jednak tutaj wyraźnie odnaleźli się w tym kawałku, naprawdę mi się podobało. Po namyśle postawiłbym odwrotnie niż Edzia, bo na Kamila - bardziej modulował głos i w ten sposób więcej wyraził, a Agata to tak wkołowojtek na jedno kopyto. Ładne to kopyto, ale tylko jedno.

*Magda Banasiuk vs siostry Hybiak - teraz tym wyraźniej widać beznadziejność pomysłu przyjmowania do programu duetów. Cholernie współczułem Magdzie, że tak trafiła - z góry na przegraną pozycję, czego nie omieszkała wytknąć - i słusznie - w filmiku. Siostrzyczki wk**wiają mnie coraz bardziej. "To może podzielmy to na trzy kwestię i ty zaśpiewaj ostatnią?" Yyy, no super. Mam nadzieję, że szybko wylecą w cholerę i nie obchodzi mnie, że są dobre. Magda nie była taka gorsza, szkoda jej.

*Maria Rodriguez vs Bartek Broniewski - miło się tego słuchało, ale d*pa pozostała mi w całości i na swoim miejscu. Poziom mniej więcej wyrównany, a kradzież Marii nie była potrzebna, zwłaszcza gdy na czarnym rynku znalazła się Marie Napieralska.

*Olga Dąbrowska vs Robert Zelewski - oboje trochę lepiej niż na PWC. Mimo sympatii do kowboja Roberta, wybrałbym tak jak Marek - Olgę. Technicznie lepsza no i wreszcie czuć było od niej coś na kształt energii.

*Magda Meisel vs Kaja Tyzenhauz - totalna klapa - klozetowa, nieopuszczona. Kaja chyba czmychnęła od logopedy, bo brzmiała trochę jak Turczynka ucząca się polskiego od Bułgara. Na dodatek nieczysto. Magda, mająca z pozoru dobry głos do Urszuli, spierdzieliła nastrojowo. To miała być ckliwa balladka, a zaśpiewała ją jakoś tak... po niemiecku. Wisienką na torcie było zapomnienie tekstu przez którąś z nich i niezręczna cisza przez kilka sekund. Nie wybrałbym żadnej. Przeszła Magda, która i tak niechybnie wyleci w Nokaucie.

*Cezary Andrzejak vs Wojtek Władek - CO to miało być? Czy to na pewno wykonanie z etapu bitew? Cezary bardzo kiepsko technicznie, a Wojtek wydawał z siebie coś na kształt... beczenia. I to takiego z nutą rozpaczy. Jestem przerażony, ale z tej dwójki wybrałbym Cezarego. Dobrze przynajmniej, że Edzia nie udawała zachwyconej, tylko dyplomatycznie podziękowała za "dopuszczenie jej do swojej drogi artystycznej" czy coś takiego.

Kolejny tydzień zapowiada się enigmatycznie - jesteśmy już po bitwach, a w grupach ośmioosobowe stada. Według Musiała, do live'ów przejdą tylko po cztery osoby. Nie wiem, czy nasz lubiany i utalentowany prezenter nie pomylił się przypadkiem w liczeniu, bo w poprzednich sezonach wchodziło po pięć. Poza tym nie wiem, jak oni to zrobią żeby wywalić 16 osób hurtem w jednym odcinku. Ploty z youtubowych komentów głoszą, że może być tak, że każdy trener ocala automatycznie dwie osoby, a pozostałą szóstkę dzieli na kolejno śpiewające trójki, z których dalej przejdzie po jednej osobie. Jack, wiesz coś może?
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2664
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Nie miałem dzisiaj czasu na Surva, a teraz to już po frytkach, bo jest pierwsza w nocy a zapomniałem z chaty słuchawek i nie chcę pobudzić współlokatorów, więc chociaż napiszę o Voice;p Kit, że po kilku dniach od emisji.

GRUPA SADOWSKIEJ - tu muszę przyznać, że o ile sama Maria wk*rwia mnie nieraz jako osoba, o tyle czwórkę zebrała najlepszą - nie ma żadnego słabego ogniwa i wyszła na to, że miała w pierwszym live najtwardszy orzech do zgryzienia. Nie wiem, czy nie połamała sobie przy tej okazji zębów, ale o tym później.

*Mateusz Ziółko - jestem z tych, co wolą Ernesta, ale Ziółko też wymiata i pokazał to w tym wykonaniu. Jego barwa głosu aż się prosi o to, żeby w którymś odcinku zaśpiewał Queen.

*Kasia Stanek - kompletnie nie znałem kawałka, który śpiewała, ale chapeaux bas dla Marii, wybrała idealnie pod nią, bo wyszło drapieżnie i stylowo. Te jej góry są naprawdę za*ebiaszcze.

*Oksana Predko - hah, uwielbiam jak ktoś śpiewa po angielsku z ruskim akcentem - my heart is beatin' like a jungle druuaaam xD Nie wiem, po cholerę jej były roznegliżowane manekiny na scenie, ale samo wykonanie bardzo mi się podobało - pokazała się od innej strony, a wcześniej myślałem, że jest zaszufladkowana do ballad. Szkoda, że poleciała. Jej "tutututututu tutututu" było najlepsze;p

*Asia Smajdor - na początku myślałem, że będzie odstawać i nie do końca rozumiałem, czemu Maria oszczędziła ją w nokaucie bez śpiewania, ale w pierwszym live wypadła super - pokazała całą siłę swojego głosu no i uszlachetniła kawałek, którego nie lubię.

Eliminacja - cholernie ciężka decyzja i chyba mimo wszystko wyrzuciłbym z tej czwórki Asię, ale grupa jest tak równa i dobra, że każdą decyzję bym uszanował, może oprócz wywalenia Ziółki. Szkoda Oksany, no ale life is brutal.

GRUPA MARKA
*Ernest Staniaszek - oo tak, wypadł za*ebiście, do tego w kawałku, który uwielbiam. Kibicuję, żeby wygrał i mam nadzieję, że tego nie spieprzy. Mam tylko nadzieję, że wreszcie pokusi się o wykonanie takiego naprawdę ostrzejszego rocka.

*Nella Marczewski - wciąż najbardziej podoba mi się jej wykonanie z Przesłuchań w Ciemno, ale to z live'u też było ok. Z takim głosem spodobałoby mi się nawet "wlazł kotek na płotek". Moja faworytka numer dwa. Był mrok, nawet mimo tego, że było kolorowo;p Dobijało mnie, jak Marika z paniką w oczach się od niej odsuwała żeby nie dostać farbą po spódnicy.

*Marzena Ugorna - dziewczyna ma talent i głos, widać też, że wkłada duszę w każde wykonanie. Problemem jest technika - ona momentami kompletnie nie panuje nad głosem i teraz jak zawyła na samym początku wykonania, to aż się przestraszyłem,bo miałem głośność na full. Mam nadzieję, że jeszcze się wyrobi, bo warunki ma super i fajnie, że Marek dał jej szansę pokazania się.

*Magda Meisel - kompletnie niezasłużona obecność w live'ach. Tego konkretnego wykonania dało się słuchać, co w porównaniu z jej poprzednimi wykonaniami jest już samo w sobie olbrzymim postępem, ale i tak wypadła duużo duużo poniżej konkurencji. Za mało chwytliwy głos, osobowość...

Eliminacja - nie mogło być inaczej, bye bye Magda.

GRUPA EDZI
*Maia Lasota - nie kupowałem jej wcześniej, ale tym wykonaniem rozwaliła system, zdecydowanie najlepiej z grupy Edyty. To było przejmujące, szczere no i wreszcie miała okazję się wydrzeć. Jedyne, co mi w tej dziewczynie przeszkadza to miny i gestykulacja - płacze, przeżywa i ma wyraz twarzy jak spłoszona łania uciekająca przed kłusownikami. Już częściowo zraniona, ale gna dalej, a na jej twarzy maluje się przerażenie i strach przed wykorkowaniem.

*Jagoda Kret - generalnie to ona jest moją faworytką z tej grupy, ale to wykonanie mi się nie podobało. Kompletnie rozmijała się z rytmem - orkiestra produkowała się sobie, a ona sobie. Chyba chciała pokazać swoją wersję tego kawałka, ale wyszło straszne dziwactwo. Poza tym, nie cierpię "Can't take my eyes off you" już samego w sobie.

*Maria Rodriguez - wciąż nie robi na mnie zbytniego wrażenia. Pomijam już to, że kompletnie nie rozumiałem, o czym śpiewa. Przypuszczam, że ona również nie do końca, stąd ta udziwniona wymowa.

*Olga Jankowska - powoli tracę do niej cierpliwość. Mam już dosyć tej mody na te wszystkie dziewczęco-liryczno-mówiono-pierdzące głosiki, która się rozwinęła w ostatnich latach - te wszystkie Leny, Lenki, Ellie Goulding (niewykluczone, że coś mylę, nie interesuję się zbytnio tymi wokalistkami). Ale chodzi mi o to, że takich głosów jest pełno, do znudzenia i Olga nie proponuje nic nowego.

Eliminacja - obiektywnie, eliminacja Marii zasłużona. Subiektywnie, wywaliłbym Olgę i mam nadzieję, że odpadnie grzecznie za tydzień, żeby Jagoda i Maia mogły zmierzyć się w półfinale, bo zasługują.

GRUPA BARONA I TOMSONA - zdecydowanie najsłabsza grupa na live'ach, co trochę dziwi w porównaniu z poprzednim sezonem.

*Michał Grobelny - chyba najlepiej rokuje z tej słabej grupy, więc mam nadzieję, że będzie w finale, skoro już ktoś musi. Ale żeby rzucił mnie tym wykonaniem na kolana, to nie powiem.

*Natalia Krakowiak - całkiem nieźle wybrnęła technicznie, ale mam z nią wciąż ten sam problem - za mało charakterystyczna barwa głosu. Szybko zapominam o jej wykonaniach.

*Arek Kłusowski - omg, co on zrobił Stonesom?! Wiem, że ma dobrą technikę, ma talent, ale powinien jakoś inaczej dobierać te kawałki... Śpiewanie "Angie" głosikiem a'la maskotka Furby podchodzi jednak dla mnie pod profanację.

*Michał Malicki - w bitwach i nokaucie wydawało się, że nie jest taki słaby, jaki się wydawał. Teraz jednak znów zleciał na sam dół, nieźle się przy tym obijając... Obijając też przy okazji moje uszy. Kompletnie nieudane wykonanie, bełkotliwe, dziwaczne. Wydawało mi się, że męczy się na tej scenie. Intryguje mnie też, czy ta koszula wystająca od tyłu z gaci to jego niedopatrzenie, czy to po prostu ja nie rozumiem dzisiejszej "mody".

Eliminacja - zdecydowanie Michał M., zgadzam się. Właściwie to nawet nie powinno go być na live'ach - lepsza w nokaucie była Dorota Theisebach. No, ale grunt, że wyleciały siostrzyczki.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5716
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Oglądanie programu po eliminacji Marii straciło dla mnie sens :wink:
A tak na serio. Niektóre werdykty jury są bardzo dziwne, jak np. ciągnięcie dalej Jagody Kret. Nie podoba mi się kompletnie jak ona śpiewa. W ogóle Marysia miała najsilniejszą ekipę po przesłuchaniach, później po Bitwach miała kilka osób w innych grupach, dobre osoby "ukradła", jednak na Nokautach i w 2 pierwszych Live'ach poodpadali Ci najlepsi... Najgorszą drużynę zdecydowania ma Edytka, ale Edytce trzeba wybaczyć. Ona kieruje się emocjami :wink: I pewnie wygra Olga z jej drużyny (niestety).
Mam nadzieję, że powstanie The Voice of Poland 4, ale może za 1,5 roku (wiosna 2015). Przerwa dobrze zrobi temu programowi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne reality show i programy tv”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości