No ale wolnego, Rumuni mieliby lepszy potencjał finansowy, niż my? :D Problem leży po prostu w polityce czołowych stacji. Kurski się tego nie chwyci, bo te wszystkie quasi indiańskie malunki, idole i soundtrackowe ryki brzmią ździebko zbyt szatańsko jak na misję TVP, a w tych czasach, szefem TVP się bywa, więc lepiej nie rydzykować... ryzykować znaczy. TVN się nie chwyci, bo woli paradokumenty i łobiektywne programy informacyjne o tym, że PO jest fajna. A Polsatowi to ja bym tego naprawdę nie powierzył, bo oni zgnoją wszystko. Pewnie nawet nie przyszłoby im do głowy zainwestować w jakiegoś porządnego prowadzącego, tylko Paulina Sykut prowadziłaby to komunikując się z uczestnikami przez Skype'a, w przerwie między prowadzeniem Must Be The Music, Tańca, Pogody i piętnastu innych programów.
Zresztą, gdyby już mówić o problemach finansowych, to zawsze można by się szarpnąć na jakąś edycję łączoną, z kimś na spółę, tak jak to zrobiły Grecja i Turcja. Dlaczego nie mielibyśmy się ponapieprzać z Litwinami na jakimś Vanuatu? Narodowcy z obu krajów specjalnie przychodziliby z ustawek piętnaście minut wcześniej, żeby wstawić kołduny do mikrofalówki, zasiąść przed telewizorem i punktualnie włączyć takie show.
Ale czy pamiętacie taki program jak Ekspedycja?
Taaaak, to było niezłe! I był też jeszcze niejaki "Klub Przygód". Kręcili to w Tunezji, wtedy jeszcze nie było tam takiej rozjebundy, jak w późniejszych latach. Mieli szukać "skarbu", a w ostatnim epie jakaś tępa japa go przeoczyła i ostatecznie chapsnął go kolo, który dobiegł do niego jako drugi. Działo się, ach działo