Survivor Polska

Imię i nazwisko: Desiree Afuye
Wiek: 21 lat
Miejsce zamieszkania: Brooklyn, New York
Zawód: Studentka

Hobby: Podróżowanie, debaty, binge'owanie filmów na YouTube.

Irytują mnie: Narzekanie.

Trzy słowa, które cię opiszą: Niezniszczalna, zdeterminowana oraz prawdziwa.

Osobisty powód do dumy: Znalezienie mieszkania oraz podniesienie się z dołka po byciu bezdomną. Kiedy skończył się pierwszy rok szkoły - nie miałam gdzie pójść. Moi rodzice byli w Nigerii, natomiast moi bracia w Stanach, ale nie byli o wiele starsi ode mnie, więc nie mogli zbytnio pomóc. Przez to byłam bezdomna przez 1-2 miesiące.

Kto lub co jest twoją inspiracją w życiu? - Beyoncé. Ciężko pracuje i nieustannie przebija samą siebie. Wyznacza standardy dla każdego artysty i cały czas podnosi poprzeczkę. Adele i Kanye West bronili ją kiedy nie wygrała nagrody. Kto inny może coś takiego powiedzieć? Jest jedną z niewielu superbohaterek, które stąpają po ziemi.

Trzy rzeczy, które wziąłbyś/wzięłabyś na wyspę: Zdjęcie szkieletu w grobie, aby pamiętać, że zawsze może być gorzej, album ze zdjęciami mojej rodziny, bo zawsze będę czuła ich miłość i zawsze motywują mnie do działania oraz smsy między mną a moim najlepszym przyjacielem. Nasze rozmowy są przezabawne i dzięki nim zawsze jesteśmy pozytywnie nastawieni i szczęśliwi.

Jakiego uczestnika Survivor najbardziej przypominasz? - Michaela! Jestem silną czarną kobietą, która nie boi się wykonywać wielkich ruchów. Nie miałam łatwego życia i nie oczekuję, że wygrana Survivor będzie łatwa. Odnajduję siebie w niej, bo obie jesteśmy zdeterminowane i zdolne do walki o spełnienie naszych celów.

Powód bycia w Survivor: Milion dolarów odmieniłby moje życie. Miałam historię na książkę - dziewczyna, która z wioski znalazła się w Wersalu. Widziałam wszystko - od slumsów po szybkie studenckie życie w Nowym Jorku. Chcę zmienić swoje życie oraz moje otoczenie. Chcę udowodnić sobie i innym, że niezależnie przez co się przeszło, tym czymś było dla mnie bycie bezdomnym, można odnieść sukces.

Dlaczego "przetrwasz" Survivor? - Żyję w domu, w którym mieszka osiem dziewczyn. Wiem jak radzić sobie z siedmioma różnymi wariantami szaleństwa oraz różnymi charakterami. Zawsze rozwiązuje problemy w domu i prowadzę spotkania mieszkańców, dzięki temu jestem nie tylko towarzyska, ale też lubiana, dodatkowo potrafię się dostosować do sytuacji. Mam doświadczenie w sporcie, grałam w koszykówkę przez większość liceum oraz chodzę do uczelnianej siłowni. Studiuję dzięki dotacjom oraz stypendium w czasie, gdy moi rodzice są w Nigerii. Jestem mocnym punktem każdej drużyny.

Widziałam wszystko - od slumsów po szybkie studenckie życie

Jeszcze tylko kolumbijski pierdel dla handlarzy narkotykami i lista wrażeń będzie kompletna.

Generalnie, to chyba pierwszy wywiad, którego nie zhejcę - da się lubić, nawet pomimo tego, że jest tysięczną osobą, która porównuje się do Łejstofspejs oraz że wygląda jakby wylała sobie wiadro kleju na łeb i wytarzała go piachu. Ma szczęście, że przebidowała te dwa miesiące na peronie z żulami, po czymś takim Jeff na pewno nie pozwoli edytorom zamknąć jej jadaczki i może być wesoło.

Beyoncé. Ciężko pracuje i nieustannie przebija samą siebie.

Zwłaszcza twarz.

Jedna z moich faworytek. Widać, że jest bardzo zdeterminowana, bo wygrana odmieniłaby całe jej życie i myślę, że może być bardzo dobrym, a przy tym ciekawym graczem. Mądrze się wypowiada, wydaje mi się, że może być osobą, która będzie udawała przyjaciół wszystkich i dawała nam śmieszne konfy. Mam nadzieję, że jeśli wybuchnie to nie za szybko. Jest w niej trochę z dzikiej murzynki, ale na pewno nie takiej pokroju J'Tii, Yasmin czy NaOnki, bardziej widzę w niej Cydney czy Cirie.

A no tak jest jeszcze Des! Życzę jej wygranej!

Taka inna i jakoś nie wkurwiająca. Mam nadzieję, że ogarnie, bo na ten moment to jedna z niewielu osób, która robi dobre pierwsze wrażenie.

Chyba znalazłem swoją ulubioną murzynkę sezonu! <3

Lubię ją! Przynajmniej robi dobre wrażenie. Tylko ta BIJONS tak 2/10, no ale ok, niech będzie.
"Zdjęcie szkieletu w grobie, aby pamiętać, że zawsze może być gorzej" - yaaas <3 czarny humor zawsze na plus!