The Circle
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
The Circle
Reality show od Netfliksa, Jack na sb pisał, że wcześniej była jakaś wersja angielska.
Program wyróżnia się tym, że uczestnicy siedzą zamknięci w apartamentach i komunikują się tylko za pomocą specjalnie przygotowanych social media zwanych Circle. ( Gdyby pisali to byłaby kiepska telewizja, więc Circle jest sterowane głosowo. To plus pewnie jakieś wskazówki od producentów powoduje, że gracze po prostu odgrywają to co normalnie by pisali. ) Ponieważ są od siebie odizolowani to mogą udawać kogo chcą.
Cały pierwszy sezon będzie dostępny 15.01.2020
Program wyróżnia się tym, że uczestnicy siedzą zamknięci w apartamentach i komunikują się tylko za pomocą specjalnie przygotowanych social media zwanych Circle. ( Gdyby pisali to byłaby kiepska telewizja, więc Circle jest sterowane głosowo. To plus pewnie jakieś wskazówki od producentów powoduje, że gracze po prostu odgrywają to co normalnie by pisali. ) Ponieważ są od siebie odizolowani to mogą udawać kogo chcą.
Cały pierwszy sezon będzie dostępny 15.01.2020
- joeytribbiani
- 4th jury member
- Posty: 316
- Rejestracja: 16 cze 2019, 08:16
- Winners at War: Parvati
- Kontakt:
Circle US
Jak widziałem zapowiedzi programu na Netflxie to średnio mnie on zainteresował i raczej nie miałem zamiaru go oglądać (chyba też nie za bardzo ogarniałem całej idei) jednak przez weekend obejrzałem cztery dostępne odcinki i muszę przyznać, że wkręciłem się.
Niektórzy uczestnicy są irytujący, ale da się wytrzymać. Na ten moment moją faworytką jest Sammie, ale po odpadnięciu Alany i Antonio to raczej każdego da się tolerować. Nawet Joey przestał mnie (aż tak) denerwować, a zaczął śmieszyć. Czekam na środę i kolejne odcinki.
Niektórzy uczestnicy są irytujący, ale da się wytrzymać. Na ten moment moją faworytką jest Sammie, ale po odpadnięciu Alany i Antonio to raczej każdego da się tolerować. Nawet Joey przestał mnie (aż tak) denerwować, a zaczął śmieszyć. Czekam na środę i kolejne odcinki.
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Circle US
Martyna mi o tym napisała, zapomniałam, a potem sam Netflix mi to zaproponowałam i się wkręciłam i wygląda to tak, jakby ktoś przeniósł edycje formunowe surva/bb/tar itp na ekran, oczywiście mówię o samy aspekcie gry bez świadomości kto siedzi po drugiej stronie monitora)
Gdyby wrzucili od razu cały sezon, to zapewne już byłby za mną na ten moment kibicuję Sammie i Chrisowi ale ciekawi mnie co będzie się działo dalej
Gdyby wrzucili od razu cały sezon, to zapewne już byłby za mną na ten moment kibicuję Sammie i Chrisowi ale ciekawi mnie co będzie się działo dalej
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
Circle US
Jak dla mnie najgorsze było na samym początku, czyli prezentacje Chrisa i Joeya. Format robi z nich parodię samych siebie, obydwaj mają specyficzne maniery i obydwaj pitolą o Bogu. Na szczęście obydwaj są życzliwi wobec innych ludzi, Joey jest po prostu zabawny(rozwalił mnie gdy zdjął koszulkę, żeby czatować z dziewczyną), a maniera Chrisa mnie nie drażni, gdy jest rozwodniona innymi ludźmi.
Program mi się podoba, bo nikogo nie robią na siłę jakiegoś złoczyńcę. Trochę nudzi mnie wątek z wiecznym szukaniem catfishów.
W zapowiedzi następnych odcinków było coś o 4 nowych graczach, w sumie nie wiem, jak będą wyłaniać zwycięzcę, więc nie przykładam wagi do tego kto wygra. Następny niech odpadnie ten, kto udaje swoją dziewczynę, bo jest nudny.
Program mi się podoba, bo nikogo nie robią na siłę jakiegoś złoczyńcę. Trochę nudzi mnie wątek z wiecznym szukaniem catfishów.
W zapowiedzi następnych odcinków było coś o 4 nowych graczach, w sumie nie wiem, jak będą wyłaniać zwycięzcę, więc nie przykładam wagi do tego kto wygra. Następny niech odpadnie ten, kto udaje swoją dziewczynę, bo jest nudny.
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
Circle US
Drugą partię odcinków tak mi się dobrze oglądał, że zaczynam podejrzewać producentów o jakieś ustawki. Szczególnie ten cliffhanger na koniec 8 odcinka jest podejrzany.
Trochę załamuje mnie Alex, który miał grać atrakcyjniejszą wersję siebie, a zamiast tego, co chwila tłumi swoje prawdziwe ja i zachowuje się jak kompletny dzban.
Wszyscy oryginalni niecatfishe, którzy są w grze są po prostu fajnymi/zabawnymi ludzmi, no i ich lubię.
Trochę załamuje mnie Alex, który miał grać atrakcyjniejszą wersję siebie, a zamiast tego, co chwila tłumi swoje prawdziwe ja i zachowuje się jak kompletny dzban.
Wszyscy oryginalni niecatfishe, którzy są w grze są po prostu fajnymi/zabawnymi ludzmi, no i ich lubię.
- Maw
- sole survivor
- Posty: 1284
- Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Circle US
Obejrzałem wersję UK i jest moim zdaniem lepsza, szczególnie 2 sezon - jestem prawie na połowie sezonu i nie było osoby, której bym nie lubił, co rzadko się zdarza w reality. W 1 już było gorzej, bo były osoby, które mnie irytowały... No i Emma Willis, i te wstawki live. <3 UWAGA! W 1 sezonie jest meega irytujący gej. Chris może jest trochę stereotypowy, ale jest sympatyczny, zabawny i da się go polubić, a tamten...
Jednak wersja US też jest spoko, chociaż wydaje mi się, że mogli wybrać lepsze osoby, ale i tak jest dość różnorodnie. Od początku moją największą sympatię wzbudzili Antonio, Shubham i Sammie, dlatego też szkoda, że Antonio tak szybko musiał pożegnać się z grą. Chris, Seaburn są ok, Joeya na początku nie lubiłem, ale potem zacząłem się do niego trochę przekonywać. Alana odpadła pierwsza, bo nikt jej nie wierzył, że była modelką. Całkiem sympatyczna dziewczyna, chociaż rzeczywiście zdawała się trochę płytka i jakoś nie zauważyłem jej straty. Chociaż trochę szkoda mi jej było jak tak dobrze mówiła o Sammie, a ta ją ciągłe hejtowała. xD Karyn była super taka jaka była i myślę, że udawanie kogoś innego ją pogrążyło. Ludzie by ją pokochali za to jaka jest. Najbardziej szkoda mi Antonio. Ale taka gra... A za tydzień już finał. Trochę za szybko to leci moim zdaniem.
Jednak wersja US też jest spoko, chociaż wydaje mi się, że mogli wybrać lepsze osoby, ale i tak jest dość różnorodnie. Od początku moją największą sympatię wzbudzili Antonio, Shubham i Sammie, dlatego też szkoda, że Antonio tak szybko musiał pożegnać się z grą. Chris, Seaburn są ok, Joeya na początku nie lubiłem, ale potem zacząłem się do niego trochę przekonywać. Alana odpadła pierwsza, bo nikt jej nie wierzył, że była modelką. Całkiem sympatyczna dziewczyna, chociaż rzeczywiście zdawała się trochę płytka i jakoś nie zauważyłem jej straty. Chociaż trochę szkoda mi jej było jak tak dobrze mówiła o Sammie, a ta ją ciągłe hejtowała. xD Karyn była super taka jaka była i myślę, że udawanie kogoś innego ją pogrążyło. Ludzie by ją pokochali za to jaka jest. Najbardziej szkoda mi Antonio. Ale taka gra... A za tydzień już finał. Trochę za szybko to leci moim zdaniem.
- joeytribbiani
- 4th jury member
- Posty: 316
- Rejestracja: 16 cze 2019, 08:16
- Winners at War: Parvati
- Kontakt:
Circle US
Bardzo podobał mi się ten program. Odcinki leciały szybko i oglądało się naprawdę przyjemnie. Alex/Adam to jakieś wielkie nieporozumienie i to on ze wszystkich uczestników najbardziej mnie irytował. Trochę jednak za dużo było tych nowych i zbytnio nie dawali im czasu, żeby się pokazać, bo co chwile były ALERTY > rankingi > ktoś wylatuje (Np ten gościu co wszedł z Sean, to nawet jego imienia już nie pamiętam). Bardzo się cieszę z finałowej piątki, a i zwycięzca mi odpowiada. O ile w pierwszym odcinku myślałem, że go nie polubię, tak na koniec był jednym z dwójki moich faworytów.
Sammie wygrała głosowanie na "fan favorite" co bardzo mnie cieszy, bo jej kibicowałem od początku.
Czekam na następną edycję i w międzyczasie może obejrzę wersję UK.
Sammie wygrała głosowanie na "fan favorite" co bardzo mnie cieszy, bo jej kibicowałem od początku.
Czekam na następną edycję i w międzyczasie może obejrzę wersję UK.
- MD
- 4th jury member
- Posty: 388
- Rejestracja: 11 kwie 2010, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Circle US
Nie ma za coRoxy pisze: ↑06 sty 2020, 22:09Martyna mi o tym napisała, zapomniałam, a potem sam Netflix mi to zaproponowałam i się wkręciłam i wygląda to tak, jakby ktoś przeniósł edycje formunowe surva/bb/tar itp na ekran, oczywiście mówię o samy aspekcie gry bez świadomości kto siedzi po drugiej stronie monitora)
Gdyby wrzucili od razu cały sezon, to zapewne już byłby za mną na ten moment kibicuję Sammie i Chrisowi ale ciekawi mnie co będzie się działo dalej
A tak po obejrzeniu całego programu, który oceniam na plus, to mam nadzieję że wróci z drugim sezonem i naprawią kilka rzeczy, które może w brytyjskim, standardowym telewizyjnym wydaniu działały, ale na Netflixie po prostu się nie sprawdziły.
O ile lubię binge'ować programy, czasem wręcz poczekać aż będzie wystarczająco dużo odcinków żeby usiąść wieczorem i połknąć kilka na raz, to 12 odcinków w 3 tygodnie, kiedy nagle w drugim tygodniu weszło milion nowych osób, których imion nie byłam w stanie zapamiętać, bo sama natura programu zachęca do grania w stos - last in first out, to rytm całego programu został mocno zaburzony, a potem pędzili jak szaleni ku końcowi, tylko po to żeby ostatni odcinek był całkowitym snooze festem. Najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że osoby których imion nie pamiętam, miały spory potencjał na bycie ciekawymi uczestnikami, gdyby tylko byli od początku. Jestem za tym żeby np. wypuszczali tygodniowo 4 odcinki ale jeden dziennie np. środa-sobota (trochę bardziej jak w UK), wtedy nadal jak ktoś woli wszystkie na raz, to zrobi to w weekend, a oglądając codziennie byłby czas na jakiekolwiek zaabsorbowanie tych uczestników do pamięci albo zmienili nieco format, np. zaczęli z 10 uczestnikami, wtedy dojście 3 nie byłoby takie raptowne.
Circle było miłym przypomnieniem klasycznego reality tv, pod kątem "społecznego eksperymentu" i pokazania ludzi, faktycznie przedstawienia ich w ludzki sposób, z charakterem i złożoną osobowością, a nie spłyconych ciągłymi twistami i strategią, co obecnie w Survivorze i edytowanych odcinkach BB ma miejsce. Nawet irytujący uczestnicy typu Adam dostarczyli mi sporo rozrywki, jego "arouse me" czy "I've been told I'm quite adventurous in bedroom" to istnie złote momenty Strasznie polubiłam Sammie, chyba szczególnie ze względu na reakcje do tych wszystkich niepotrzebnych, żałosnych prób flirtowania, które jako widza wprawiały mnie w podobne reakcje jak i ją. To jest aspekt, który mam nadzieję, że zniknie w potencjalnej przyszłości, bo jeżeli nauka płynąca z tego programu, to: na social media flirt to podstawowy sposób budowania relacji międzyludzkich, czy to w grze czy nie, to idę usuwać fejsbuka.
Jako, że OP ma nick joeytribbiani, toteż muszę zwrócić uwagę, że jak w pierwszych odcinkach Joey nie wzbudził mojej sympatii, to im dalej w program co raz bardziej zaczął mocno plusować i mi przypominać Joey'a z Przyjaciół w sposobie mówienia, zachowania etc.
- joeytribbiani
- 4th jury member
- Posty: 316
- Rejestracja: 16 cze 2019, 08:16
- Winners at War: Parvati
- Kontakt:
Circle US
Miałem dokładnie tak samo! Jak Joey wszedł do programu to po pierwszym odcinku chciałem, żeby odpadł bardzo szybko, ale z odcinka na odcinek zmieniał się tylko na lepsze (szczególnie to zadanie z tortem było mega ) i, jak wspomniałem wcześniej, Sammie była moją faworytką, tak nie mam wcale za złe, że to on wygrał
Jeszcze tylko dodam, że zupełnie odwrotnie miałem z Schoobym. Lubiłem go na początku, jednak pod koniec już mnie strasznie irytował. Cały czas pokazywał, że jest anty-social media, był wielce obrażony na wszystkich, którzy używali zdjęć innych ludzi itp, a to przecież na tym polega ten program. Nie był tragiczny, ale cieszę się, że nie wygrał.
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
Circle US
Jakbym miał się rozpisać to pewnie, bym zaczął kopiować wpis MD(flirty, nowi gracze, nudny ostatni odcinek, droga Joeya), więc dorzucę od siebie, że OP nie ma nicku joeytribbiani, a ostateczny ranking może się bardzo łatwo zamienić w loterię, gdy część graczy zacznie głosować "strategicznie".
- joeytribbiani
- 4th jury member
- Posty: 316
- Rejestracja: 16 cze 2019, 08:16
- Winners at War: Parvati
- Kontakt:
The Circle
Polecam The Circle Brazil Ludzie są ciekawsi i o wiele więcej strategii niż w wersji US A od kwietnia rusza wersja The Circle France
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
The Circle
Nie widziałem jeszcze żadnej edycji, ale skoro polecasz brazylijską to zacznę od tej wersji.
Btw, ktoś poza bobaasem zna portugalski czy oglądacie z napisami?
Btw, ktoś poza bobaasem zna portugalski czy oglądacie z napisami?
-
- 5th jury member
- Posty: 405
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
- Kontakt:
The Circle
Ja znam portugalski faktycznie (skąd wiedziałeś Jack? ), ale ogladałem i tak z napisami. Brazylijski portugalski jest nieco inny niż ten portugalski. Mają swój slang, swoją wymowę. No, ale generalnie to ten sam język. Pewnie to wygląda coś jak rosyjski i ukraiński.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
The Circle
@Bobaas, wszyscy to wiedzą Dlatego właśnie chciałem zapytać czy jest jakaś duża różnica pomiędzy tym używanym w Brazylii, a Portugalii. Szczerze mówiąc to mnie trochę przeszkadza to ciągłe "żżżż"
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
The Circle
The Circle Brasil
Udało mi się obejrzeć całą edycję brazylijską. Jestem z siebie dumny, bo zajęło mi to tylko 4 dni, a liczyła ona aż 12 odcinków. Sam program jest dość wciągający. Momentami nieco drażniące są te ich 'over-reaction' ale da się to przeżyć Na minus również to, że uczestnicy o twistach dowiadują się już po fakcie. Zdarzały się momenty, że po głosowaniu zawodnicy dowiadywali się, że nie będzie standardowego procesu eliminacji, a odpada ostatnia osoba z listy. Myślę sobie, że super byłoby wziąć w czymś takim udział Nie trzeba się tutaj wysilać w wyzwaniach, głodować na wyspie. Po prostu siedzisz przez kilkanaście dni zamknięty i piszesz sobie z innymi ludźmi XD Poza tym przeliczyłem sobie główną wygraną po dzisiejszym kursie, i 240 tysięcy złotych za udział w takiej zabawie to całkiem spora nagroda. Przypomnę tylko, że w Wyspie Przetrwania do zdobycia było 150 tys.
Co do uczestników, to jakoś najbardziej szkoda mi Any. Wybrała głupie zdjęcie i odpadła. Ale taka jest ta gra. Każdy szczegół decyduje o twoim losie i chyba to jest najlepszym elementem tego formatu. Popełnisz jeden błąd i nie masz gdzie i kiedy tego "nadrobić". Spadasz na samo dno listy - tak jak Lorayne. To druga osoba za którą trzymałem kciuki. Na samym początku wydawało mi się, że będzie tylko ładną dziewczyną. Z czasem jednak udowodniła, że potrafi grać i ryzykować. Niestety, trochę się pogrzebała z eliminacją Akela
Co do finałowego odcinka, sądziłem, że rozegrają to jakoś inaczej, jednak koniec końców jestem usatysfakcjonowany z wyniku. Marina od samego początku grała nieźle. Potrafiła odnaleźć się nawet w trudnych sytuacjach, do samego końca zachowała wewnętrzny spokój i to jej się opłaciło.
Mówiąc o graczach, którym najmniej kibicowałem: Jakoś nie mogłem polubić JP. Typ wydawał się być zbyt pewny siebie. Podobnie Dumareq. Chyba liczył na wygraną w finale, a tutaj taka niespodzianka
Udało mi się obejrzeć całą edycję brazylijską. Jestem z siebie dumny, bo zajęło mi to tylko 4 dni, a liczyła ona aż 12 odcinków. Sam program jest dość wciągający. Momentami nieco drażniące są te ich 'over-reaction' ale da się to przeżyć Na minus również to, że uczestnicy o twistach dowiadują się już po fakcie. Zdarzały się momenty, że po głosowaniu zawodnicy dowiadywali się, że nie będzie standardowego procesu eliminacji, a odpada ostatnia osoba z listy. Myślę sobie, że super byłoby wziąć w czymś takim udział Nie trzeba się tutaj wysilać w wyzwaniach, głodować na wyspie. Po prostu siedzisz przez kilkanaście dni zamknięty i piszesz sobie z innymi ludźmi XD Poza tym przeliczyłem sobie główną wygraną po dzisiejszym kursie, i 240 tysięcy złotych za udział w takiej zabawie to całkiem spora nagroda. Przypomnę tylko, że w Wyspie Przetrwania do zdobycia było 150 tys.
Co do uczestników, to jakoś najbardziej szkoda mi Any. Wybrała głupie zdjęcie i odpadła. Ale taka jest ta gra. Każdy szczegół decyduje o twoim losie i chyba to jest najlepszym elementem tego formatu. Popełnisz jeden błąd i nie masz gdzie i kiedy tego "nadrobić". Spadasz na samo dno listy - tak jak Lorayne. To druga osoba za którą trzymałem kciuki. Na samym początku wydawało mi się, że będzie tylko ładną dziewczyną. Z czasem jednak udowodniła, że potrafi grać i ryzykować. Niestety, trochę się pogrzebała z eliminacją Akela
Co do finałowego odcinka, sądziłem, że rozegrają to jakoś inaczej, jednak koniec końców jestem usatysfakcjonowany z wyniku. Marina od samego początku grała nieźle. Potrafiła odnaleźć się nawet w trudnych sytuacjach, do samego końca zachowała wewnętrzny spokój i to jej się opłaciło.
Mówiąc o graczach, którym najmniej kibicowałem: Jakoś nie mogłem polubić JP. Typ wydawał się być zbyt pewny siebie. Podobnie Dumareq. Chyba liczył na wygraną w finale, a tutaj taka niespodzianka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości