Survivor South Africa: Champions - Season 5

Saw
8th jury member
Posty: 769
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 15
Odcinek raczej spokojny. Były wizyty bliskich i dość przewidywalna odpadka Altaafa. Oczywiście gdyby Zavion nie wygrał immunitetu to mogło się zrobić ciekawiej. Bo widać że co niektórym już zaczyna przeszkadzać że on tak wywija w zadaniach i widzą jak wielkim jest zagrożeniem. Altaaf był spoko gościem, ale graczem raczej słabym. Do połączenia trzymał się sojuszu w który wszedł już na początku gry. Ale później to stał się już takim duchem. Wiele razy na radzie głosował inaczej niż pozostali. Często nie doinformowany i pomijany w ustaleniach głosowań. W końcu musiała przyjsć na niego kolej. Tak do końca nie czaje tej akcji z ryżem. Taka trochę odklejka Altaafa. Chcąc zrobić na złość zasypał kraby złowione przez Zaviona piachem, na radzie wsypał ryż do ognia. Jeśli to była jego walka o przetrwanie to wyszło znakomicie :lol:
Nadal najbardziej kibicuje Grahamowi. Ale ze zwycięstwa Zaviona lub Sivu też bym się ucieszył, bo ich lubię. Nawet David jest spoko. Podejrzewam że będą chcieli go zaciągnąć do finału z myślą że łatwo go tam ograją.

Saw
8th jury member
Posty: 769
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinki 16-18
Koniec bardzo dobrego sezonu. Sezon, który miał wszystko co najlepsze w Survivor. A więc bardzo dobry i zróżnicowany cast, ciekawą rozgrywkę pełną strategii, dramy i ciekawe sytuacje oraz świetnego zwycięzcę. Czego chcieć więcej? Nie spodziewałem się że Afrykanie już wcześniej wyprodukowali tak dobry sezon. Finałowe odcinki były emocjonujące i tak naprawdę wszystko mogło się wydarzyć, a samym finałem jestem mocno zaskoczony. Czyli element zaskoczenia też im wyszedł bardzo dobrze.

Zavion - odpadł w F5, po blindsidzie. Sivu świetnie zagrał swoim HII, udając że jest pogodzony z odejściem. Zavion zrobił ogromny błąd mówiąc prosto w oczy Sivu, że to on odpada. Nie robi się takiej głupoty w tak ważnym momencie i na takim etapie gry. Nie miał pewności, ze Sivu nie ma idola, a więc najlepszym wyjściem było głosowanie na Buhle. Ale Zavion wkopał cały sojusz. Ogólnie go lubiłem i naprawdę bardzo doceniam jego grę. Po błedach z początku gry i fatalnej pozycji, udało mu się wkręcić do dominującego sojuszu i to na wysoką pozycję. Coś w stylu Cirie z Panamy, co już ktoś wcześniej napisał. Pomogła mu oczywiście siła w zadaniach i bliski kontakt z Championem. Ale i tak brawa dla niego, bo równie dobrze mógł siedzieć bezczynnie i robić tylko za numerek, a gdyby przestał być potrzebny to by poleciał.

David - jestem w szoku że para Buhle/Sivu to na niego głosowała w F4. Może bali się rozpalania ognia z Grahamem. Nie wiem tego. Ale według mnie David był łatwym rywalem na finał, co on sam zresztą podkreślał. Ja tam tego dziadka uwielbiam i mam niekończącą się beke z niego :lol: Początkowo mnie wkurzał swoim zachowaniem i wydawało mi się że irytując innych szybko odpadnie. Ale od akcji z idolem i gaciami stał się kimś kogo mógłbym oglądać bez przerwy. Nie grał może wybitnie, ale potrafił się dobrze ustawić. Tak naprawdę skakał po tych sojuszach i wszędzie miał dobrą pozycję. Oczywiście prawie każdy miał chrapkę na finał z nim ze względu na jego wybitny socjal :lol:

Sivu - brawa dla niego za akcje wykonaną w F5. Rozegrał to aktorsko niemal perfekcyjnie i Panowie z przeciwnego sojuszu dali się złapać. Jednak to było za mało by marzyć o zwycięstwie, choć po reakcjach jurorów byłem pewien, że zwycięstwo ma niemal pewne. Miał jednak ogromne szczęście że Shane zostawił mu HII. Prawda jest taka, że gdyby nie on to gówno by zdziałał. Później w F4 też słabo rozegrał razem z Buhle głosując na Davida. Trzeba było zaryzykować i powalczyć z Grahamem w rozpalaniu ogania. Zresztą mogli tego uniknąć gdyby dogadali się z Davidem. On to taka chorągiewka, że wcale bym się nie zdziwił gdyby przeskoczył do nich.

Buhle - nudna i nie wiele wnosiła do gry. Całą grę trzymała się gdzieś na boku. Tak naprawdę stała się ważna na sam koniec kiedy zdobyła finałowy immunitet. Uważam że to drugie miejsce i trzy głosy w finale to i tak za dużo.

Graham - jaki ja jestem szczęśliwy, że on wygrał :D :D :D Mój totalny faworyt od pierwszego odcinka. W Selatan ustawił się w dobrym sojuszu i w nim na bezpiecznej pozycji dojechał do połączenia. A tam naprawdę spore brawa za strategię by trzymać z mocnymi graczami a nie wchodzić z nimi w wojnę od samego początku. Inna strategia niż podczas typowego Surva, gdzie największe zagrożenia się wzajemnie wyżynają a korzystają na tym bierni gracze. W idealnym momencie pozbył się największego zagrożenia jakim był Shane. Bałem się jednak że jurorzy będą urażeni i nie oddadzą na niego głosów. Ale o dziwo nikt kogo zdradził nie trzymał urazy. Nawet Marian jako wielka fanka Surva doceniła jego grę i nie zagłosowała tak jak na początku mówiła czyli na Sivu.

Bardzo cieszę się na powrót do gry Marian, Shane'a i Shony. Dwójka pierwszych to świetni Villani i nakręcali ten sezon. A Shona przez swój błąd nie pokazała pełni swojego potencjału. Powroty Philipa i Killarney jakoś mało co mnie interesują. Serio można było już poszukać kogoś ciekawszego na przykład Gena, David lub Stephan.

Jeszcze zdanie o Championach. Mało co mnie interesował ich wątek. Na plus że po połączeniu ich rola skupiła się tylko na power of salvation i nie pokazywano ich w obozie. Rozgrywkę głosami widzów wygrał Corne co nie jest żadnym zaskoczeniem. Zresztą od początku mam wrażenie że w pozytywniejszym świetle pokazywano właśnie jego a nie Marka. Z charakteru nudziarz, ale fajnie że był zżyty ze swoją drużyną i do samego końca trzymał z nimi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Południowa Afryka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości