S37E03 "I Am Goliath Strong"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Meciek »

DATA PREMIERY: 10 października
Obrazek

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Jack »

CBS <3 Cała ta historia z wyciekiem odcinka do Internetu jest genialna. Chyba nigdy wcześniej to nie miało miejsca, nawet jak program oglądało z 20 milionów osób w USA :D
Ale przechodząc do rzeczy, odcinek nie był taki zły. Rzeczywiście wygląda to inaczej niż w poprzednich sezonach, jednak z opowiadania historii uczestników i ich sojuszy zostało niewiele... To 40 minut w porównaniu do australijskich standardów to naprawdę mało czasu, więc mamy jakieś rozmowy o poprzedniej radzie, kilka wypowiedzi, zadanie, radę, głosy i koniec. W tym odcinku chyba tylko wyróżniali się Natalie, Jeremy oraz Mike. [Edit: Z ciekawszych rzeczy to jeszcze była kontuzja Bi i scena jak prostuje kolano] Jedno z nich już dzisiaj odpadło. Dwie kolejne osoby pewnie niedługo pójdą w ślady Jeremy'ego i Jeff powie im "Bye, Felicia".

Natalie rzeczywiście nieźle się ogląda i być może wrócić w jakiejś edycji drugich szans albo największych przegranych, jednak to nie to samo co Michaela, która była pyskata, a jednocześnie coś tam potrafiła wygrać. To nie to samo co Cirie, która ogarniała dobrze strategicznie, ale nie była dobra pod względem fizycznym. Natalie robi chyba wszystkie możliwe błędy, w dodatku nie jest dobra w wyzwaniach, chociaż sama zgłosiła się do puzzli (aż przypomniała mi się Debbie Wanner i jej skille gimnastyczne xD).

U Davidów w tym odcinku straszna nuda poza wyżej wspomnianą kontuzją u Bi. Czekam na kolejny odcinek, może też pojawi się w Internetach przed oficjalną premierą :D

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: XanderDE »

Całkiem spoko odcinek, tylko eliminacja dosyć przewidywalna. Jeremy dostał tyle konf, że jakoś trudno było uwierzyć by grał dalej. Angeliny jakoś nie lubię. Niby postawiła na swoim, ale twierdzenie, że Natalie nie jest zagrożeniem, bo jest słaba jest... słabe. W końcu kto wygrał Surva dwa razy? Żaden silny alpha male, tylko "słaba" Sandra, a tu dalej ten sam argument wałkowany do końca świata, silny fizycznie = zagrożenie. Czemu po prostu nie wywalili Angeliny? Osoby, która przekonuje całe plemię do zmiany głosu według nich NIE JEST zagrożeniem? Ech...
BDR 211 EBK

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Maw »

Faktycznie ten wyciek był dziwny.

GOLIATH
Natalie to Natalie, po co porównywać ją z Michaelą czy Cirie. Wszystkie są w jedyne w swoim rodzaju i dużo się od siebie różnią. :D Rzeczywiście to było oczywiste z editu, że Jeremy odpadnie, Natalie dostała konfę w intro a Jeremy był UTR na premierze i byłbym w szoku gdyby odpadła na swojej pierwszej radzie, chociaż casuals, którzy tak nie śledzą editu mogli się nabrać. Mimo przewidywalnej eliminacji odcinek i tak bardzo mi się podobał. Największe gwiazdy to były oczywiście Angelina i Natalie. Angelina była w tym odcinku mastermindem i odwróciła całe głosowanie na swoją korzyść mimo że niektórzy byli już nastawieni na głosowanie na Natalie. Czy to słuszny ruch - to się okaże w przyszłości, chociaż wydaje mi się, że ani Jeremy ani Natalie nie mieliby oporu przed flipnięciem. Natalie to po prostu królowa. Miała w tym odcinku tak dużo iconich momentów, że trudno je zliczyć. Poza tym że robi dobre TV to nie skreślałbym jej jako gracza tak szybko. Wydaje mi się, że ona może zajść bardzo daleko i być takim czarnym koniem. Poza tym to lubię Johna. On z Aleciem to moi ulubieni faceci w tym plemieniu, ale oczywiście Alec jest UTR. Ogólnie to plemię jest lepsze od David. Natalia jest psycho z tym jej ciągłym hejtem na Natalie. xD Niech ona w końcu odpadnie.

DAVID
A co się stało z Lyrsą i Elizabeth? Kompletnie zniknęły w tym odcinku i pokazali to tak jakby za ten ruch odpowiedzialni byli Nick z Christianem, a w poprzednim pokazali jakby była to zasługa Elizabeth. Gabby jest targetowana przez wiele osób, ale wątpię, żeby odpadła. Pewnie zajdzie daleko jak prawie każdy nerd w Survivorze. Bardzo szkoda mi Bi. Ta kontuzja może zniszczyć jej całą grę. Jeszcze dziś dostała taki edit, że zdziwię się jeśli nie odpadnie za tydzień. Ale przynajmniej nie jest INV azjatką i miała CP, dużo jej dość było. :D Podobają mi się jej konfy i zawód, i ogólnie wydaje się mega pozytywną osobą, więc smutno mi będzie jeśli faktycznie odpadnie. Nick dobrą grę prowadzi próbując wszystko zwalić na Gabby i o dziwo mu się to udaje, bo na niego nikt nie jest zły. Podobnie z Christianem.

Awatar użytkownika
CH23
6th voted out
Posty: 86
Rejestracja: 13 wrz 2015, 00:00
Lokalizacja: Kuj- Pom.
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: CH23 »

Dobrze, wygląda ten sezon. Widać zmianę jeśli chodzi o produkcję i edit, ale no eliminacja przewidywalna chociaż czy to by dobry ruch? Tego dowiemy się za pare odcinków! :)
Obawiam się editu Natalie, wyczuwam jakiś merge, obym nie poleciał dalej i F3 :cry:
Jednak dzięki takim osobą to show jakoś trwa..

Teraz będzie przemieszanie, ciekawe jak to się ułoży.
Oby jakieś nowe podziały się pojawiły 8-)

Awatar użytkownika
Fenistil
1st jury member
Posty: 196
Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Fenistil »

Skoro przed nami przemieszanie, to może to i lepiej dla dynamiki sezonu, że Goliaci też choć raz musieli doświadczyć wizyty na radzie. Po przebiegu odcinka eliminacja Jeremy'ego była dość przewidywalna, ale wydaje mi się, że to był dobry ruch. Pokazał, że mógłby być w przyszłości pewnym zagrożeniem, a Natalie raczej będzie wierna plemieniu - w końcu ze wszystkimi świetnie się dogaduje. :D Mike raczej do niczego się nie nada, skoro nie potrafił choćby podjąć próby ocalenia swojego sojusznika nr 1.

U Dawidów w tym tygodniu spokój, choć nad Gabby zbierają się ciemne chmury - ładnie to sobie Nick z Christianem wymyślili ze zrzuceniem na nią winy i jeszcze ładniej wykonali. Trzymam kciuki za zdrowie Bi, bo sposób w jaki została przedstawiona jej kontuzja jest niepokojący - niby nie stało się nic poważnego, a jednak nam to pokazano. Obawiam się, że to zapowiedź powikłań w kolejnych odcinkach.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Jack »

Skoro Fenistil już wspomniał o przemieszaniu to po raz kolejny wybrano dość niefortunny moment, albo szykuje się jakiś dziwny twist z exile (mam nadzieję, że nie wróci coach Cochran :D). W grze pozostało 17 uczestników, więc rozbicie na dwa plemiona daje nam 8-8 + 1 osobę na wygnanie. Rozbicie na trzy drużyny daje nam natomiast 5-5-5 +2 osoby. Nie zdziwię się jak dla możliwości opowiedzenia ciekawej historii rozbitkowie zostaną rozdzieleni na 6-6-5, z czego ta biedna piątka będzie musiała od początku budować nowy obóz...

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Umbastyczny »

Nom, przemieszanie przy 17 brzmi lekko przerażająco, bo nie wiadomo co Jeff tym razem odwali.

Co do samego odcinka.
Davidów było mało. W sumie na plus gra Christiana i Nicka, którzy mimo iż w sumie byli takimi samymi zdrajcami jak Gabby, to nijak na tym nie ucierpieli i ich opcja gry z Bi, Carlem i Daviem jest dalej otwarta. W sumie trochę dziwne, że ta trójka im tak łatwo wybaczyła. Wiadomo, że musieli się z kimś zgrać, ale powinni być ostrożni. Niezależnie od "paranoi" Gabby, panowie też ich wystawili. Ale Christian i Nick spoko się ustawili, choć irytuje mnie to spuszczanie się nad sojuszem mejsondikson. No i Bi, też uważam, że takie przedstawienie jej kontuzji zwiastuje, że albo się ona rozwinie i będzie jakiś medical, albo po prostu niedługo ją wywalą, bo będzie zawalać zadania.

Goliaci

Powiem tak. Natalia mnie śmieszy, ma straszne klapki na oczach i żywi nienawiść do Natalie :D
Angelina moim zdaniem spoko sobie radzi. Abstrahując od tego czy to była dobra decyzja, czy lepiej byłoby wywalić Natalie, to jednak kobieta gra tam mocno. Zrobiła sojusz większościowy, a teraz namówiła wszystkich do zmiany decyzji. Doceniam i szanuje. Ja ją polubiłem.

Natalie jest genialna xD Choć w tym odcinku walczyła o siebie całkiem spoko i Jeremy moim zdaniem zachowywał się gorzej/głupiej. No właśnie, z charakteru był taką męską wersją rozdartych murzynek :D Szkoda mi go, bo też go polubiłem i przyjemnie mi się go oglądało, ale no, niby miał łeb na karku, ale błędów tez popełniał sporo.

Z innych to tylko wspomnę Mike'a, który nic nie robił i nawet nie próbował robić. Dziwne, ciekawe czy olał sprawę, bo uznał, że nie warto się wychylać na początku, czy po prostu jest tak nieporadny.


Sezon ogląda się o dziwo całkiem nieźle. Oby dalej tego nie zwalili, jak utrzymają dotychczasowy poziom to i tak zrobią całkiem spoko sezon i może zapomnę o koszmarze GI.

MaciekRS
6th jury member
Posty: 585
Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: MaciekRS »

Pamiętajcie że to nie musi byc 17 osób. Nie oszukujmy się, ta kontuzja BI nie została nam pokazana bez powodu.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: ciriefan »

Kolejny bardzo dobry odcinek. Wyrównany edit, ciekawa rozgrywka, dramy w obozie. Jest świetnie.

Plemię David mnie nadal do siebie nie przekonuje. Sojusz Christian - Nick mnie osobiście irytuje, ale ustawili się pięknie po środku i są decydującymi głosami. Zaskoczyło mnie to, że to im przypisano w Previosly On Survivor ruch z eliminacją Jessici, a całkowicie zignorowano Elizabeth i Lyrsę - to chyba paniom nie wróży zbyt dobrze. Jestem ciekawy, czy po przemieszaniu to plemię będzie trzymało razem, czy może odwrócą się od siebie po tej radzie. Dużo uwagi poświęcili kontuzji Bi, więc pewnie będzie medical w przeciągu kilku najbliższych odcinków albo jej eliminacja z tego powodu.

W Goliath dużo dramy i to lubię. Jakoś też bardziej lubię samych ludzi. Moim nr 1 na ten moment jest Angelina, która pięknie pozbyła się swojego celu. Ciekawy jednak jestem, co teraz zrobi Natalie. Podejrzewam, że jednak się odwróci od Goliatów, ale Jeremy pewnie zrobiłby to samo. Jeremy zapowiadał się spoko, ale w tym odcinku popełniał błąd za błędem i jednak był tragicznym graczem. Poza tym ten jego ból dupy i pełne jadu wywiady, w których przekroczył moim zdaniem granicę atakując Angelinę na poziomie osobistym. Nawet zakładając, że to jest prawda, powinien był to przemilczeć i zachować klasę i godność, a tak to niestety ona ma w tym wszystkim rację - jest rozżalony eliminacją, więc pluje jadem, tak to niestety wygląda. Natalie to najciekawsza postać sezonu i robi naprawdę dobrą telewizję. Aż jestem ciekawy, jak się to dalej wszystko potoczy.

http://survivorpolska.pl/czego-nie-zoba ... rvivor-37/

Nick - 4 (12)
Christian - 1 (11)
Mike - 4 (10)
Natalie - 2 (10)
Angelina - 3 (8)
Gabby - 2 (8)
Daniel - 0 (7)
John - 3 (7)
Davie - 2 (6)
Lyrsa - 0 (5)
Bi - 4 (5)
Carl - 1 (5)
Elizabeth - 0 (4)
Kara - 1 (4)
Natalia - 2 (4)
Alec - 0 (2)
Alison - 1 (2)

Jeremy - 8 (13)

Jessica - 5, Pat - 2

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: tombak90 »

2-3

Nie żebym był nieczuły, ale niechże ten cyklon im tam wreszcie zdrowiej hulnie i zmiecie kilkoro śmiałków z taką intensywnością, żeby zamienili się w krwawą bradziagę na jakiejś skałce, to może producentom wpadnie do garnka, żeby po sześciu sezonach zmienić lokalizację.

Przyznać jednak trzeba, że nam się Stejtsy w tym sezonie poprawiają. Nie chcę mówić hop, a potem zawiesić się jajcami na płocie, tak jak to było w Survivor HaHaHa, w którym to ładnie nam się dzieciaki bawiły aż do wczesnego merga, po czym Probst wlazł im do piaskownicy tanecznym krokiem i wgniótł mordy w foremki wszystkim poza swoim ulubieńcem, no ale trzy pierwsze rundy naszych davido-goliatowych zmagań rysują się całkiem akceptowalnie. #JeffPersonalities co prawda są (Mike, Hubicki, Paskuda, Lyrsa, moim zdaniem także Davie), ale póki co nie karmią nas nimi aż tak na siłę, jak się można było obawiać.

Poza tym, Wykoksowana Cirie całkowicie skradła mi serce, więc warto zerkać w czwartki na to cudo ze względu chociażby na tę wystrzałową personę. Sterydy wysuszyły jej mózg do tego stopnia, że aż zwiędły jej te dredziki przybierając kolor Złotej Jesieni i w ogóle ta lacha wygląda dla mnie jakoś tak creepy z całą swoją posturą i basowym głosem – niczym jakiś niemiecki baron von Dupensztajn, który wylazł z obrazu w jakimś zawalającym się zamczysku i postanowił zemścić się za wojnę trzydziestoletnią siejąc wokół krew, rzygi i pogorzelisko. Przynajmniej od czasu Abi nie mieliśmy w surwajworach żadnej porządnej psychopatki (hajpu na Michaelę nie rozumiem, bo cóżże ona takiego zajebistego zrobiła przez dwa sezony poza tym, że raz próbowała być śmieszna żrąc popcorn na Radzie, a raz zawyła jak koń, gdy dostała kosę od Jay’a).

Miałem wrażenie, że Wykoksowana odpadnie przed przemieszaniem, ale skoro udało jej się uchować, to ufam, że ten motyw się utrzyma i sekciarze z produkcji nie każą jej się za dwa odcinki rozpłakać, opowiedzieć o dzieciach, przeprosić wszystkich wkoło za swoje haniebne zachowanie, obwieścić, że #JuKenEcziwŁodewerJuŁont i stać się tak samo papierowa jak wszyscy.

GOLIACI
Kara przyjęła już chyba do papy tyle, ile miała, toteż otarwszy brodę zaczęła się rozglądać za innymi opcjami niż showmance ze Zbrodnią. Padło na kobiecy sojuszyk z Natalią-Fekalią i Anżeliną-Frużeliną, który wygląda na całkiem pomysłowy z tym wariantem 3+3, ale co z tego, skoro a) przemieszanie z pewnością pacnie im tortem po ryju i coś tu się nie uda, b) Natalia ma edit małostkowej biczy, która musi, no po prostu musi dostać widowiskowo w czajnik niczym Gargamel, Joker, Mojojojo, bakterie z reklamy Domestosa i te wszystkie zjeby. Pewnie już w najbliższej przyszłości zostanie zdmuchnięta pierdem do oceanu przez Wykoksowaną, bo edytorzy bardzo chcą, żebyśmy już od pierwszego odcinka wiedzieli, że mają kosę. Pewnie dziobią się o to, która lepiej utrzyma dobre staty dla tego imienia w Survivor.

Frużelina zgarnia jak widzę propsy na forbazie, ja jednak na razie się z nimi wstrzymam, bo a) jest papierowa, mało się o niej dowiedzieliśmy poza tym, że tak jak wszyscy chce poderżnąć wszystkim gardło i w sumie ledwie rozróżniam ją z Natalią – kieruję się tylko tym, że jedna z nich, chyba właśnie Angelina, ma jakieś takie nadmuchane policzki, jakby była po ciężkich baletach i próbowała stłamsić pawia wpychając w siebie dużego kebsa z sosem ostrym od Mustafy o czwartej rano. Jedno z dwojga, albo się uleży i wyjdzie kackupą, albo wyleci wszystko razem na chodnik. No i b) kompletnie nie rozumiem na jakiego diabła był jej odstrzał Jeremy’ego. Jako Goliaci tracą w tym momencie numerek, bo facet miał w sobie tyle samoświadomości co nastoletni gangsta-raperzy uwieczniający na srajfonie teledysk opowiadający o tym jak reprezentują biedę. Wydawało mu się, że wszyscy w plemieniu są po jego stronie, więc moim zdaniem grałby z nimi dalej, podczas gdy Wykoksowana dowiedziała się już w końcu, że jej nie lubią, więc teraz tylko czeka, żeby skumać się z przeciwnikami i powgniatać im buty w anusy.

I tyleż. Reszta gra w tym szczepie role poboczne. Zbrodnia najpierw znalazł z Karą ajdola, ale zaraz po tym zamknęli mu mordę, co jak na osobę z ajdolem jest dość dziwne, więc stawiam, że długo tam już nie pobryka. Mike lata tam sobie między nimi jak smród po gaciach, zapewne zdezorientowany tym, że jako nerdo-homosiowi nikt jeszcze nie podrzucił mu ajdola, no halo halo, nie taki był plan, Dżefie Probście, inaczej śpiewałeś jak mje rekrutowałeś do tego szoła. Alison dostała morską falą po japie i po tym traumatycznym wydarzeniu uznała widocznie, że lepiej jej za często nie otwierać. Aleca zauważyłem dopiero wtedy jak majtał tą jakąś liną w IC-ku, myślę sobie oszajse, a to co za jeden? :lol: Coś niucham, że nie będzie to najbardziej pamiętna postać z tego sezonu i da upust emocjom dopiero na Ponderosie :lol:

DAVIDOWIE
Tutaj typowiej. No siriosli, pytanie z kategorii dżefizm, żółci trzysta, mistrzowie pińćset, sprzedane, paramparam: Z jednej strony sojuszowej barykady mamy blondzię i Azjatkę, a z drugiej nerda, nerdzicę, lesbijkę, brzydką country girl i kolesia ze smutną historią, jak myślicie, kto odniesie sukces na Radzie? :lol: :lol: :lol: W czasie trajbala równie dobrze można była pójść pod prysznic albo zrobić sobie kanapkę.

Dżesiczki trochę szkoda, bo dla mnie to była jedyna ładna buzia w tym sezonie, no ale takie życie - taki rap, przynajmniej zdążyła pokazać, że jednak lubi murzynów, więc może wiekuista hańba zostanie z niej zmazana i lewactwo nie wbije z transparentami na Reunion. Bi odgraża się Paskudzie, ale pewnie sama pofrunie całkiem niedługo. To, że Azjatka śmiała przetrwać w Survivor trzy rundy to już osiągnięcie i jeśli przetrwa jeszcze czwartą to już w ogóle będzie ewenement od dwunastu (!) sezonów, więc Matka Natura postanowiła dopomóc tradycji i profilaktycznie zraniła jej girę w nadziei – pewnie całkiem słusznej – na jakiś rychły medical.

Hubicki nieźle tam sobie wojuje – został głównym zdrajcą, a mimo to nikt nie przetrzepał mu rajtuzek, tylko go jeszcze ciemny lud nosi na rękach, całą winę zrzucając na Paskudę. I w sumie bardzo dobrze, bo laska wkarwia mnie niemiłosiernie z tym ciągłym odpalaniem trabanta, a naszego nadwiślańskiego reprezentanta póki co zdzierżę. To znaczy z rozpędu chciałem nienawidzić, bo Donathan, bo Jaś Karaluch i cała masa innych strasznych postaci, ale póki co ani razu się nie rozpłakał, nie powiedział nic sekciarskiego i nawet udaje mu się być piąte przez dziesiąte zabawnym. Tylko te oczy to on serio ma obleśne, wygląda jakby wsadził je do ula, a potem jeszcze uciekając przed wkurwionymi pszczołami potknął się i upadł na dwa słoiki po miodzie.

Elizabeth osłoniła swoim dzielnym kowbojskim ciałem Małe Lesbiątko, odganiając od niej wrogów z równą walecznością, jak co rano odgania psy z sąsiedniego rancza od swojego stada krów, które prowadzi na pastwisko pogwizdując sobie pod nosem Dolly Parton. Obu pań delikatnie mówiąc nie preferuję, ale są tak bardzo dżefowe, że nawet się nie łudzę, że cholera trzaśnie je szybciej niż w top 7. A skoro tak, to mam nadzieję, że przez ten czas coś zdąży się stać kowboicy z tym jej ukochanym kapeluszem, w którym to, jak sama twierdzi, rodziła dzieci, kończyła szkołę i doiła pierwszą krowę. Ktoś jej go wrzuci do ognia w zemście za blindside kolegi i będzie pisk na całe Fidżi, bardzo chciałbym to zobaczyć :mrgreen:

Największe jednak obawy mam co do Davie’go: piszecie, że znalazł ajdola jako przypadkowa osoba, a ja właśnie wyczuwam tu #JeffPersonality, dużo w nim sekciarstwa i w ogóle snuję czarne proroctwa już od momentu, gdy w MTC miał dwa razy dłuższą wypowiedź niż wszyscy inni. Może po Duchowisku Jeff odnalazł sobie nowe pokłady miłości do nawiedzonych murzynów. Żebyście się potem nie zdziwili i nie przypomnieli, że ten stary Tombak to jednak dobrze gadał, dopiero wam się oczy otworzą jak mnie się zamkną, dziękuję, dobranoc.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Davos »

I znów dobry odcinek. Eliminacja Jeremy'ego mnie nie zaskoczyła, bo miał w tym odcinku sporo konf więc dało się to wywnioskować z editu, ale dzięki temu będzie jeszcze ciekawiej. Jego samego nawet lubiłem, ale pod koniec za bardzo zaczął mieszać i pokazał, że raczej ciężko mu zaufać. Gdyby siedział cicho to spokojnie dotrwałby do przemieszania. A tak dotrwała Natalie, co jest na pewno zaskoczeniem, ale bardzo mnie ciekawi, jak będzie grała dalej, bo coś mi się wydaje, że nie będzie miała ochoty dalej trzymać z ludźmi z Goliat. Choć pewnie Jeremy też by przeskoczył. Na pewno w tym odcinku pokazała się Angelina, bo to ona przekonała wszystkich, żeby jednak zmienić głos z Natalie na Jeremy'ego. Ciekawe, czy ten ruch się jej opłaci w dalszej perspektywie.

W plemieniu David działo się mniej. Nieźle zagrali Nick i Christian, zrzucając całą winę za swój przeskok na Gabby. Nie wiem, jakim cudem Davie, Carl i Bi to kupili, ale Nickowi i Christianowi otwiera to furtkę do dalszej współpracy z tą trójką, co im może bardzo pomóc po przemieszaniu.
A Bi ma kontuzję kolana i nie wygląda to za dobrze... Coś czuję, że albo będzie miała medicala, albo odpadnie z powodu tej kontuzji na najbliższej radzie.

Szykuje się przemieszanie przy 17 osobach, co jest dosyć zastanawiające... więc albo będą 2 plemiona po 8 osób + jedna osoba na exile, albo Bi jednak będzie musiała być ewakuowana i przemieszanie nastąpi przy 16 osobach.
Obrazek

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E03 "I Am Goliath Strong"

Post autor: Saw »

Kolejny bardzo dobry odcinek. Aż nie wiem kiedy mi zleciało to 45 minut. Ostatni raz tak dobrze oglądało mi się chyba sezon 31.
Plemię Davidów w końcu wygrało immunitet. I dobrze, bo w końcu chciałem zobaczyć radę u Goliatów. Ale u Davidów też się trochę działo. Na fajny plan wpadli Nick i Christian by zwalić winę za blindside Jessici na Gabby. Głównie to zasługa Nicka, bo jednak Christian trochę niechętnie na to poszedł, bo jest blisko z Gabby. Ale pomysł fajny i pozwala się ustawić tej dwójce na świetnej pozycji. Znaleźli się pomiędzy dwoma sojuszami i śmiało mogą wybierać z kim chcą grać, bo wszyscy zabiegają o ich głosy. Nick po kiepskim poczatku, teraz zaczyna sobie u mnie plusować. Jedyne co mnie trochę u niego wkurza to jaranie się tą nazwą sojuszu i powtarzanie tego w kółko. Ale ogólnie jestem wstanie przymknąć oko. Bi wzięła sprawy w swoje ręce i zaczeła celować w Gabby. Fajnie, że nie jest bierna i po odejściu swojej bliskiej sojuszniczki walczy dalej. Ale teraz przytrafiła się ta kontuzja, która niestety jakoś podejrzanie była podkreślana w tym odcinku. Boję się, że to oznacza wycofanie z gry w przyszłym odcinku. Ma być przemieszanie przy 17 osobach, co wygląda trochę dziwnie i oby to nie było to o czym myślę. Bi wycofana i dwa plemiona 8+8. Więc całym sercem jestem za Bi i oby się jej udało. Skradła moje serce ta mała Azjatka i życzę żeby zaszła jak najdalej.
U Goliatów z bardzo dobrej strony pokazała się Angelina, która jest moją główną faworytką. To ona wymyśliła plan by wywalić Jeremy'ego i dokonała blindsidu. Czy to był dobry ruch? To się okaże w przyszłosci. Ani Jeremy, ani Natalie nie są godni zaufania. Jeremy jest bardziej ogarniętym graczem, co pokazał wtedy gdy przeszukiwał torby innym, więc w przyszłości mógł być zagrożeniem. Myślę że byłby zdolny do przeskoku. Natalie jest beznadziejna i wydaje się być zerowym zagrożeniem, choć możliwe, że ktoś ją będzie chciał wykorzystać. Ona też nie będzie miała oporów do przeskoku. Ale ogólnie się nawet trochę cieszę, że to ona została, a poleciał Jeremy. Choć za nią nie przepadam, to jednak robi dobre show i nawet można się pośmiać z jej głupoty. Jeremy natomiast wypadł słabo w tym odcinku. Najgorszy jego ruch to zebranie wszystkich i zakazanie rozmów o strategii, by utrzymac silne i zgodne plemię. WTF??? Chłopie jesteś w Survivor i oczywiste jest, że ludzie się rozchodzą w grupkach i rozmawiają o strategii czy na inne tematy. Za bardzo spanikował i pogrzebał swoją grę. A był na niezłej pozycji i chyba wcześniej nikt w niego nie celował. Nawet Mike'owi udało się gdzieś schować w tle.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 37: David vs Goliath”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości