S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

Post autor: Meciek »

DATA PREMIERY: 31 października
Obrazek

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

Post autor: Maw »

Świetny pre-merge. Mam nadzieję, że merge utrzyma taki poziom.

TIVA
W końcu pokazali trochę Alison i jej planów na grę. Myślę, że ma ona duży potencjał i może zajść bardzo daleko. Gabby jest naprawdę irytująca że swoim ciągłym ryczeniem. Zauważyłem, że dużo osób jej kibicuje. Ciekawe dlaczego? Gdyby była facetem w stylu Cochran to każdy by jej nienawidził. Niestety, ale myślę, że będziemy musieli oglądać ją conajmniej do f6 - i w każdym odcinku będzie płakała. Ten sojusz brochachos jest idiotyczny jak oni się z tym nawet zbytnio nie kryją...

VUKU
Elizabeth coś odpierdziela. Gdyby udali się na radę to myślę, że ona właśnie mogłaby odpaść. Alec świetne występy w zadaniach jak zwykle. Kara zauważyła pęknięcia między Davidami i tylko się wszystkiemu przygląda zrzucając z siebie celownik. Bardzo podobała mi się jej konfa.

JABENI
Ich występ w zadaniu to była katastrofa jak Jeff mówił, ale to nie była ich wina, po prostu są najgorszym plemiennej pod kątem siły fizycznej. Oni tak naprawdę byli od początku skazani na porażkę. Mike mnie irytował tym swoim płaczem, szkoda, że nie quitnął, a wtedy byłoby idealnie. Lyrsa była spoko, ale wiadomo, że Angelina jest lepsza i jeśli musiała odejść jej kosztem to ok. Bardzo się bałem o Angeline, bo na radzie wyglądała na zestresowaną i w dodatku wtrącała się każdemu w słowo. Ona trochę kojarzy mi się z Parvati, ale jest dużo lepsza. Mam nadzieję, że nie zostanie merge bootem, bo ma szansę zostać jedną z moich ulubionych uczestniczek ever. :D

MaciekRS
6th jury member
Posty: 585
Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
Kontakt:

S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

Post autor: MaciekRS »

No, WRESZCIE uśmiech na mojej twarzy bo Lyrsa w koncu odpadła. Niech jeszcze wylecą Christian i Gaby to moze zrobi sie przyjemnie.
Mój problem z S37 jest wciaż taki że 6 odcinkow jest za nami, prawie połowa sezonu, a mam wrażenie że to co ogladam to jakies przypadkowe epizody z przypadkowymi plemionami i przypadkowymi ludźmi ktorzy wylatują. Chcialbym aby Survivor US wrócil jeszcze kiedys do formatu dwa plemiona rywalizuja ze sobą przez dluższy odcinek czasu niż 2,3 odcinki. W tym co się dzieje teraz jest zbyt wiele przypadkowości.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

Post autor: Jack »

Nie było źle, ale odcinek dość przewidywalny.
Mając w odcinku zadanie o nagrodę oraz immunitet wyraźnie widać różnice miedzy 40 minutowym odcinkiem w USA, a 65 minutowym w Australii. Trochę mało jednak pokazują tego normalnego, nudnego życia obozowego, a jeżeli już jest to jakieś dramy o spanie i rozszczepianie bambusów. Muszę przyznać, że ta akcja z Elizabeth była trochę zabawna i pewnie pokazano ją nieprzypadkowo :)

Alison dostała dość pozytywny edit w tym odcinku. Można wywnioskować że nie odpadnie w najbliższych odcinkach.
Zgodzę się również Mawem do do Gabby. Pewnie pokazują ją w ten sposób, bo po połączeniu w wyniku swojej rozpaczy zrobi jakiś dziwny ruch, który pomoże jakiemuś ulubieńcowi produkcji :D

Odejście Lyrsy chyba nikogo nie zaskoczyło. Cieszę się, że ludzie w obozie ogarniają, że Angelina jest w stanie zrobić wszystko by zajść daleko. Jako zagrożenie może odpaść niedługo po mergu.

W tym epizodzie wyjątkowo irytujący był Mike i te jego płacze. Wiadomo, że on tam gra dla siebie i pewnie jeszcze za to mu dodatkowo płacą jako gwieździe stacji i może mieć jakieś hamulce etyczne przed eliminowaniem osób, którym naprawdę zależy. Jednak co za dużo to niezdrowo. Od samego początku jest taki trochę rozchwiany emocjonalnie.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

Post autor: ciriefan »

Odcinek przewidywalny - na radę idzie najsłabsze plemię, boot łatwy do przewidzenia, ale właśnie w tym piękno tego odcinka. Dużo osób twierdzi, że Surv powinien wrócić do podstaw i zrezygnować z twistów, a jak przychodzi do takiego typowego odcinka, to jest narzekanie, że za nudno ;) Dla mnie lepsza ta niby nuda, ale za to dobrze przedstawiona historia, niż miliony przewag z dupy w Ghost Island.

Zieloni - sojusz brochachos mi się osobiście podoba, ale Gabby i Alison już szerzą na nich kły. Zwłaszcza Alison, której historia w końcu się zaczęła. Jej jedyny wątek to: zblindsidować Dana. Pytanie: czy jej się to uda czy przez to odpadnie? Bo jak sama powiedziała - nie zastanawia się czy to zrobić, tylko kiedy to zrobić.

Pomarańczowi - to plemię jest takie niesympatyczne. Ta drama z Elizabeth - masakra. Nie przepadam za nikim poza Karą. Apropos Kary - jakbym miał wybierać czarnego konia sezonu na półmetku gry, to postawiłbym na nią. Zaskakujące dla mnie jest to, że young, blond, female, social player bez smutnej historii ma tak dobry edit - może muszą dać jej taki edit, bo to winner, hmmm... A jeśli nie, to naprawdę Jeff zaczął ćpać w tym sezonie XD Tak z ciekawostek to w tym odcinku kobiety miały większą średnią konf na osobę niż faceci, a dwie osoby z 0 to faceci, więc serio coś dziwnego się dzieje XD

Fioletowi - tak jak się obawiałem, Angelina za wcześnie pokazała pazurki i pokazała swoje umiejętności. Teraz może być jednym z głównych celów. Poza tym mam wrażenie, że po odejściu Natalie ona przejęła edit ciemnego charakteru sezonu. Trochę szkoda Lyrsy, wydaje się być naprawdę w porządku babką, ale do gry zbyt wiele nie wniosła, była zbyt uczciwa. Także ostateczny wynik mnie cieszy.

Mamy połączenie i stawiam, że Goliaci się rozpadną i Dawidzi szybko zyskają przewagę liczebną. No ale pre-merge był naprawdę dobry, więc liczę na równie dobry post-merge.

http://survivorpolska.pl/czego-nie-zoba ... rvivor-37/

KONFY
Mike - 4 (20)
Nick - 3 (20)
Christian - 2 (18)
Angelina - 3 (17)
Davie - 1 (13)
Gabby - 1 (13)
Daniel - 1 (12)
Elizabeth - 2 (12)
Kara - 1 (12)
Carl - 1 (10)
John - 0 (9)
Alec - 0 (8)
Alison - 2 (5)

Lyrsa - 4 (11)

Natalie - 3, 15, Natalia - 6, Bi - 5, Jeremy - 3, Jessica - 5, Pat - 2

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

Post autor: Umbastyczny »

Zgadzam się, że odcinek całkiem ok. Co do sezonu to też uważam, że po ostatnich wpadkach, ten sezon prezentuje się naprawdę spoko. Nie ma może fajerwerków, ale mnie to nie nudzi i edit czy ustawienie gry pod kogoś oraz durne twisty nie psują rozgrywki.

ZIELONI

Alison polubiłem, chciałbym, żeby jej się dobrze jeszcze pograło. Nie widziałem jeszcze tych secret scen o których pisał ciriefan, ale z chęcią obejrzę. Gabby mnie wkurza, a brochachos o dziwo mnie nie irytują.


POMARAŃCZOWI

Są mi obojętni, nie przepadam za nimi, Chyba najbardziej szkoda byłoby mi Kary, która coś próbuje ugrać i jakiejś głupoty nie palnęła oraz Aleca, który zagrał jak pała, ale jakoś darzę go sympatią.


FIOLETOWI

Dobrze, że Angelina się uratowała, ale nie wróżę jej kariery. Trzymam kciuki, fajnie, że doszła do merge'a. Lyrsy mi średnio szkoda. Sojusz Nicka i Mike'a mi się nie podoba.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S37E06 "Aren't Brochachos Just Adorable?"

Post autor: Davos »

Odcinek bez większych zaskoczeń, bo biorąc pod uwagę ciężkie i fizyczne zadanie o immunitet, przegrana fioletowych była bardzo prawdopodobna. Cieszę się, że odpadła Lyrsa, a nie Angelina, która jest dużo ciekawsza. Choć Lyrsa rozbawiła mnie w swojej końcowej konfie, że bardziej niż odpadnięcie martwi ją to, że teraz dołączy na Ponderosie do Natalie, a podczas reunion będzie musiała siedzieć obok niej :D

U zielonych dalej lubię sojusz Brochachos, choć dziwię im się trochę, że tak jawnie z tym paradują. Alison wyszła z cienia i pokazała, że całkiem nieźle kombinuje, choć mam nadzieję, że nie uda jej się ten plan wykopania Dana, bo lubię gościa. A Gabbi dalej wkurza tym swoim płaczem, choć pójście do Alison i nawiązanie z nią więzi było dobrym ruchem.

U pomarańczowych Elisabeth kłóciła się z Davie'm, co bardzo sprytnie podchwyciła Kara. I to właśnie Kara mi się najbardziej podobała z tego plemienia. Cieszę się, że dotrwała do mergu.

Etap plemienny za mną, czas na merge. Cieszę się z tego, bo przynajmniej będzie jakieś nowe rozdanie, a w grze jest już tyle zawartych układów i układzików, że ciekawi mnie, kto teraz poleci. Jakoś nie spodziewam się dalszego podziału na David vs Goliat i liczę, że powstaną międzyplemienne sojusze, które będą się wzajemnie zwalczać.
Na ten moment kibicuję Karze, Danowi, Johnowi, Daviemu i Carlowi. Angelina i Christian też ujdą. Reszta raczej obojętna, poza Gabbi i Elisabeth, którym życzę szybkiego odpadnięcia.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 37: David vs Goliath”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości