Kolejne świetne dwa odcinki.
Wyeliminowani - szkoda, że odpadł Alec, bo był moim faworytem, ale i tak daleko dotrwał bez bycia na celowniku. Niestety cokolwiek by nie zrobił to i tak miałby przypisaną łatkę dobrego w zadaniach, nawet jakby flopił zadania to raczej niewiele by to pomogło, bo ci umięśnieni faceci zazwyczaj są uważani za największe threats w zadaniach nawet jeśli nimi nie są. Te 6 godzin były godne podziwu. Alec i ChristIan świetnie sobie poradzili. Alec dołącza do moich ulubionych uczestników ever, mam nadzieję, że mimo całej afery z tym głupim zdjęciem kiedyś powróci.

Carla mi za to nie szkoda, zabawnie się oglądało jak został przegłosowany, z drugiej strony ciekawa byłaby jego dalsza relacja z Gabby gdyby został. Eliminacje były przewidywalne, Alec miał dziwny edit, a Carl poza nullifierem był irrelevant aż do teraz, ale tak to zazwyczaj bywa w tych podwójnych odcinkach.
Alison - sympatyczna i ogarnięta, jej relacja z Gabby pozwoliła jej przetrwać radę. Niestety wciąż jest najbardziej UTR z castu, ale i tak sporo o niej wiemy. Na pewno nie wygra z takim editem, ale liczę, że zajdzie daleko.
Angelina - te negocjacje z Jeffem faktycznie w odcinku wyglądały trochę dziwnie, ale tak naprawdę wcale nie były takie głupie. Angelina i tak zaoferowała to, co było plemieniu zbędne, a na koniec i tak nic jej nie odebrano poza tym, że nie mogła wygrać immu. Wiedziałem, że będzie zła na Goliathów no i od razu przeskoczyła do Davidów.

Teraz została zblindsidowana, ale myślę, że jeszcze trochę sobie pogra. Zabawne jest to, że ludzie widzą w niej zagrożenie, co odcinek jej imię pada do eliminacji, a i tak nikomu nie udaje jej się pozbyć.
Christian - dużo fanów go nienawidzi, ja tam nie mam nic do niego.

Nawet zabawny jest z tym swoim ciągłym gadaniem. Mam jednak nadzieję, że nie wygra, bo z takim editem byłoby to żałosne i zbyt przewidywalne. Następne rady będą dla niego ciężkie, bo od początku merga jest uznawany za zagrożenie, a teraz w dodatku wygrał immunitet.
Davie - co on tam jeszcze robi? Ze wszystkich dziesięciu osób to jego zapamiętałem najmniej. To chyba nie wróży dla niego dobrze. Pewnie wkrótce odpadnie.
Gabby - edit robi z niej wielkiego masterminda i świetnego gracza, więc nie zdziwię się jeśli nawet wygra. Ja wciąż nie jestem do niej przekonany. No ok, można być emocjonalnym, ale ona serio przesadza z tymi swoimi ciągłymi płaczami od odcinka pierwszego (!) i jest irytująca. Przynajmniej teraz nie będziemy dostawali konf jakim to ona jest underdogiem i Davidem.
Kara - dziwne było to jak nagle spadła w zadaniu o immunitet, ale pewnie zrobiła to specjalnie. Alec był jej bliski, no ale niewiele mogła zrobić, żeby go uratować. Uwielbiam ją. Może i nie jest jakaś mega ciekawa i nie robi widowiskowych ruchów, ale jest mega sympatyczna i pozytywna. Naprawdę liczę, że uda jej się wygrać.
Mike - mimo że za nim nie przepadam to nie irytował mnie w tym odcinku. W pierwszej części nawet bardzo mało go było. Eliminacja Carla to był właściwy ruch dla niego.
Nick - chyba coś tam znalazł (szok), ale to przewijałem, bo te sceny jak szukają jakichś pomocy mnie mega nudzą. Nic do niego nie mam, ale jest nudny i mam nadzieję, że nie wygra gry dzięki przewagom.
Czekam na kolejny ep i oby ktoś z Goliathów wygrał!