Survivor Polska

Premiera: 24 września
Opis: With only seven castaways that still remain, the game's power rests with one and it's not who you think.. What Monica is about to do next really shakes things up!

Szczerze mówiąc, nie podoba mi się ten twist. Po co wydłużać grę jakimiś dziwnymi zwrotami akcji jak można kogoś wyeliminować?

Decyzja o głosowaniu na Steva wydaje się logiczna. Dzięki temu Willis kupił sobie kilka dni więcej w grze, bo pewnie nie będą na niego głosować na następnej radzie, skoro będą mogli to zrobić na kolejnej...
W tym odcinku bardzo dużo było Moniki. Zastanawiam się o czym może to świadczyć. Być może misska nie będzie w stanie wytrzymać ciągłej presji i sama zrezygnuje niedługo z gry To w pewien sposób mogłoby tłumaczyć jej edit do tej pory. A tak poważnie, myślę, że jeżeli Sharn zdobędzie immunitet w kolejnym epizodzie to na radzie przegłosowana zostanie Shane. Jeżeli wyzwanie wygra Steve to odpaść może Sharn.

Zastanawiam się tez co z HII. Pewnie jeszcze z dwa pojawią się w tej edycji i mogą trochę namieszać.
Po obejrzeniu poprzedniego odcinka obstawiałem, że odpadnie Brian, teraz wprowadzono taką narrację, że Shonella to zagrożenie, bo są dwóją, a Shane gra świetnie pomimo swoich lat. Naprawdę mieszają nam w głowach Ci edytorzy

Też uważam, że ten twist to na siłę wydłużanie sezonu, chociaż sam w sobie by mi się podobał jako dodatek do gry a nie zamiennik eliminacji.

Uważam, iż dziewczyny miały nieco racji chcąc odebrać głosy Shane. Brian kierował się emocjami i chęcią pokonania Steve'a, ale skoro chce się go pozbyć, to nie ma sensu. Shane jest dużo słabsza fizycznie, odebranie jej głosu jeszcze tylko mocniej ją osłabi, a także to uderzyłoby w samego Steve'a, bo to jego sojuszniczka, więc tak czy siak miałby o 1 głos mniej. Z kolei odebranie mu głosu moim zdaniem zwiększa cel na plecach Sharn, a Steve staje się mniej groźny.

Edit Moniki to niezły żart - wydawała się spokojną i uporządkowaną osobą, a w tym odcinku nagle edytorzy postanowili zrobić z niej głupiego pajaca. Mam wręcz wrażenie, że w programie pojawiła się zupełnie nowa osoba.

Ten twist był moim zdaniem słaby, ale jakoś musieli zapełnić te odcinki bez eliminacji, więc niech im będzie. Monika w tym odcinku była tak messy, a jej edit jednym z najbardziej randomowych ever. <3 Widać, że edytorzy jej nienawidzą, więc będę jej kibicować. Shonee wygrywająca immunitet yeees. <3 Fenella to powoli staje się mniej widoczna od Moniki. Mimo że była zagrożona to prawie w ogóle jej nie pokazali. Nie podoba mi się to, że w F7 aż dwie osoby nie dostały konfy i wypowiedzi co odcinek dostają te same osoby - Sharn i Brian. Najwięcej był Shane i to był największy plus tego epa. Był to też dobry odcinek jeśli chodzi o jej szanse na zwycięstwo. Nadal myślę, że to Sharn wygra, ale jeśli nie ona to stawiam na Shane. Myślę, że wszystko rozegra się między tą dwójką. Nawet miały obie po swapie konfy o endgame, a poza nimi chyba nikt takich nie dostał.

Niezbyt podoba mi się ten twist. Tylko niepotrzebnie przeciąga sezon.
Najbardziej wkurzyło mnie w tym odcinku to co zrobili z Moniką. Ja już chyba wolałem jak siedziała cicho. Z dziewczyny zrobili jakiegoś tępego pustaka. Czemu dostaje tak marny edit. Co komu zawiniła? Nie dość że przez cały sezon pokazali ją tylko kilka razy, to teraz próbują z niej zrobić totalnego głupka. Dziewczyna trochę popłakała w tym odcinku, ale to dlatego że była przejęta tym że będzie musiała wybierać pomiędzy dwoma sojuszami.
Pozbawienie Steve'a głosów to całkiem niezły wybór. Choć jeszcze lepiej byłoby gdyby głosowali na Shane, no bo jednak babcia jest słabsza w zadaniach.

Moim zdaniem znowu kiepski odcinek. Taki zapychacz ze słabym, niepotrzebnym i nic niewnoszącym twistem.

Ale po kolei.

Zacznę od plusika, a mianowicie tego początku poświęconego babci Shane :3 Uwielbiam ją i miło, że producenci ją tak docenili i dali jej parę minut czasu antenowego "tak, o". Jeszcze z jednym z moich ulubionych utworów w tle :3 Babciu Shane, weź to wygraj

Z minusów Monica, rzeczywiście nagle ją pokazano jako kogoś kompletnie innego. Najpierw jej prawie w ogóle nie ma, a teraz mnie trochę zaczęła irytować tymi swoimi płaczami i lamentami.

Twist w złym momencie, żeby coś namieszał, powinien być wprowadzony np. tuż przed przemieszaniem. Dodatkowo głosowanie na Steve'a jest głupie, skoro chcą go wywalić. Bo zamiast mieć przewagę 2 rady, mają tylko 1 radę. Więc sami się pozbawili plusów wynikających z twistu. No i Brian zachowywał się bardzo autorytarnie przy tym, co jest już podwójną głupotą.

Twist taki sobie. Według mnie na etapie F7 dwie rady, na których ktoś nie może głosować, to zbyt dużo.
Uważam, że dziewczyny miały rację żeby głosować na Shane. Steve'a i tak chcą się pozbyć, więc nie jest to potrzebne żeby zabierać mu możliwość głosowania.
Nagle po eliminacji Benjiego okazuje się, że Monika i Steve mogą mówić
W tym momencie najbardziej liczę na wygraną Shane lub Sharn, ale mogą mieć teraz problemy przez decyzję Moniki.