Wiek: 38 lat
Miejsce zamieszkania: Los Angeles
Zawód: Zawodowy Wrestler
Hobby: Parkour/MMA, pisanie, surfowanie.
Irytują mnie: Nieproszona pomoc. Ludzie żyjący w błędzie.
Trzy słowa, które cię opiszą: Zuchwały, ambitny, optymista.
Osobisty powód do dumy: Fani wrestlingu na całym świecie znają mnie jako John Hennigana jako The Mayor Of Slamtown, Johnny Nitro, John Morrison, Johnny Mundo, Johnny Impact, the Shaman of Sexy, The Wednesday Night Delight... miałem tyle niesamowitych przydomków, że większość wrestlerów nie wygrało tylu zawodów, miałem też mniej miłe nazwy.
Oprócz bycia wrestlerem występowałem w wielu programach telewizyjnych - GLOW na Netflixie oraz w filmach, między innymi w nagradzanym Boone: The Bounty Hunter, który napisałem i produkowałem.
Kto lub co jest twoją inspiracją w życiu? - Mój ojciec jest najbardziej autentycznym, charyzmatycznym człowiekiem jakiego znam. Bez przerwy pracował aby zapewnić godne życie moim siostrom, mojej matce oraz mnie, zawsze jest w centrum rozmowy i zawsze ma czas dla rodziny.
Trzy rzeczy, które wziąłbyś/wzięłabyś na wyspę: Trzy ab wheels, na wypadek gdyby dwa pierwsze się zepsuły. Nie można zapominać o ćwiczeniach na wyspie.
Uczestnik, którego najbardziej przypominasz: Mike Holloway z odrobiną Cochrana - chcę szybko założyć sojusze i grać lojalnie, na początku. Chcę strategicznie rozgrywać zadania - będę w nich dominował wtedy, gdy jest to konieczne. Jeżeli będzie się to wydawać najlogiczniejszą opcją to będę dominował zadania, ale chcę mieć więcej taktu niż Mike, nie chcę ogłaszać całemu plemieniu, że chcę wygrać dane zadanie i nie interesuje mnie opinia innych, bo to zabija zaufanie. To, jak inni traktowali Cochrana jak "terapeutę" jest podobne do tego, jak Mike'a traktowała Shirin, ale Cochran zdawał się mieć trochę lepsze relacje z grupą niż Mike.
Powód bycia w Survivor: Chcę wygrać grę i pieniądze. Chcę kupić Corvette rozmiarów Hummera, ale tak szybką jak Corvette - na to wydam część wygranej.
Dlaczego "przetrwasz" Survivor? - Moje życie codziennie składa się z trenowania, budowania relacji i szukania dobrej pozycji w relacjach z tuzinami organizacji wrestlerskich na całym świecie. Aktualnie pracuję dla ponad dwudziestu organizacji na całym świecie. Dwa lata temu brałem udział w Triple A, nie znając ani jednego słowa po hiszpańsku i siedziałem w szatni pełnej luchadores, którzy byli z tą firmą przez ponad dwadzieścia lat. W mniej niż rok później byłem pierwszą osobą spoza Meksyku, która została potrójnym czempionem Triple A, bo znalazłem odpowiednią pozycję, która pozwoliła mi zbudować relacje z odpowiednimi ludźmi, z właścicielem organizacji. Nie mogli przejść obojętnie koło mojego talentu. Jestem mówiącym po angielsku połączeniem Irlandczyka i Amerykanina, który dorósł w Palos Verdes, a wielomilionowa meksykańska organizacja zdecydowała, że powinienem ich reprezentować. Wszędzie wyzwanie jest podobne - wygrywam, bo wiem jak grać.
Nie dzieje się.