S38E05/6 "It's Like the Worst Cocktail Party Ever"

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E05/6 "It's Like the Worst Cocktail Party Ever"

Post autor: Saw »

Bardzo dobry podwójny odcinek. Coraz lepiej sie ogląda ten sezon i naprawdę muszę przyznać, że się wkręciłem.
Blindside na Aubry bardzo efektowny. Odpaść z HII i przewagą to nie lada wyczyn. Jej wystep to jedno wielkie rozczarowanie. Już w pierwotnym plemieniu była na dnie i jako powracający gracz miała spory cel na plecach, ale żeby teraz dać się tak łatwo podejść. No dobra mogła wierzyć, że Wendy jest łatwym głosem i będą glosować jako zjednoczone plemię. Ale ona była kolejna w kolejce, co nie było trudne do ogarnięcia. Źle odczytała zamiary Victorii, choć od początku miała z tym problem w grze. Ona kompletnie nie miała wyczucia w tym co do kogo mówi i szybko zrobiła sobie pod górkę. Nie jest mi jej szkoda.
W drugim odcinku, była połączona rada dwóch plemion. Zaskoczyło mnie że wszyscy tak ochoczo na poczatku chcieli losować kamienie. Ale jak już przyszło co do czego to spanikowali. Wybrali jedyną słuszną opcje eliminując Wendy. Eric, Gavin i Victoria nie mieli żadnego powodu, by za nia ryzykować. Po raz kolejny wielki szok wywołała u mnie Lauren, tym że nie zagrała HII, Znów jej los wisiał na sznurku, a ona twarda i nie zagrała immunitetem. Trzeba przyznać że ma psychikę dziewczyna. Mimo, że choruje i jest osłabiona to gra bardzo dobrze i w zadaniach wymiata. Wardog trochę zaczyna wkurzać tą swoją pewnością siebie i tym że wszystkim narzuca swoje zdanie. Aż doszło do tego, że Kelley i David zaczęli współpracować. No kto jeszcze z dwa odcinki temu by o tym pomyślał.
Wendy trochę mi szkoda. Dziewczyna grałą słabiutko, ale była urocza. Była barwną osobą i dzięki niej się działo. Pozytywna byla jej reakcja na eliminacje. Choć widać, że nie zależy jej na grze tylko na dobrej zabawie.
A u żółtych Joe wygrywa dla nich zadania. Dobrze jest mieć taką osobę w plemieniu. Oni tam nie muszą nic robić. Choć szkoda, że nie poszli na żadną radę, bo do tej pory nie udało się pozanć tych ludzi z wyjątkiem Joe. Dobrze, że w końcu Julia przemówiła i poświęcono jej trochę czasu.

W nastepnym odcinku połączenie i jedna osoba wróci z EoE. Z całych sił kibicuję Chrisowi, bo to jedyna osoba, która zasługuje na powrót. Jeśli nie on to ewentualnie niech wróci Rick. Reszta tych ludzi to dziwacy. Reem odwala już tam ostro. Chyba za długo tam już siedzi, że robi dramy o byle co. Keith też mega irytujący. Czekam na moment, aż ktoś z tej dwójki podciągnie tą cholerny maszt i ucieknie z tej wyspy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 38: Edge of Extinction”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości