S38E07 "There's Always a Twist"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Meciek »

DATA PREMIERY: 27 marca, 2019
Obrazek

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Maw »

Jakoś nudny był ten odcinek. Wraz z połączeniem można by sobie pomyśleć, że więcej osób dostanie screentime, ale nie. Może chociaż teraz pokażą trochę Aurore jak jej najbliższy sojusznik odpadł, ale dziewczyna i tak nieźle sobie radzi, jest to mój winner pick. W tym wszystkim najbardziej podobało mi się IoE. Szkoda mi było tych ludzi, bo widać, że każdy mocno o siebie walczył i byli załamani, ale dostali kolejną szansę. Keith i Wendy quitnęli, mieli do tego prawo. Nie dziwię się jej w sumie, bo jest bardzo żywą osobą i po prostu nie miała co tam robić, strasznie się nudziła. Jej udział ubarwił pre-merge i mam nadzieję, że dostanie kiedyś drugą szansę. Będzie 13 jury, nieźle. Oczywiście najgorsza osoba wróciła czyli Rick. No dobra, Keith był gorszy, ale to jest takie wkurwiające jak Jeff od początku ciągle go nazywa Devens. I oczywiście znalazł HII... Jak on wygra to będziemy mieli zwycięzce na poziomie tego z HHH! Wiara w ten sezon należy do Julie. To był odcinek jej, Ricka i Kelley. Inni nie istnieli. Królowa pokonała w zadaniu samego Joey Amazing! Chciałbym myśleć, że ona wygra, ale niestety nie widzę tego. :( Pewnie zajmie 4 miejsce i odpadnie przy rozpalaniu ognia czy coś. Oczywiście to, że Manu się tak kochają kiedy ryczeli musząc wywalić Ricka to było tylko na pokaz, a Kelley nawet już wolałaby powrót Wendy od niego! Szkoda, że nie zmarnowała swojego HII. Mogłaby w końcu odpaść. Strasznie jest bez życia i nudne te konfy daje. Kiedy ktoś taki jest główną gwiazdą sezonu wiesz, że on jest słaby. Pa Joe, na co było go w ogóle przywracać? Mam nadzieję, że nie powróci do gry. Jego wygrana byłaby jednak lepsza od Ricka Devensa, bo przynajmniej na FTC moglibyśmy usłyszeć wzruszającą historię o Sierrze Dawn Thomas, legendzie Survivora, więc trochę mu kibicuję.

MaciekRS
6th jury member
Posty: 585
Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: MaciekRS »

Maw pisze:
28 mar 2019, 19:25
JKeith i Wendy quitnęli, mieli do tego prawo. Nie dziwię się jej w sumie, bo jest bardzo żywą osobą i po prostu nie miała co tam robić, strasznie się nudziła. Jej udział ubarwił pre-merge i mam nadzieję, że dostanie kiedyś drugą szansę.
O nie nie nie nie nie.
Keith i Wendy to były dwie najgorsze osoby w sezonie, cieszę się że zrobiły quita i mam szczerą nadzieję że NIGDY już ich w pobliżu tej gry nie ujrzę.

Zgadzam się że odcinek taki sobie. Jestem w miarę zadowolny że wrócił Rick, jestem zadowolony że pozbyli się Joe ale teraz z każdym odcinkiem coraz bardziej nad tym sezonem będzie ciążyło widmo kolejnego powrotu. Przez kolejne odcinki będzie toczyła się jakaś gra ale ja wciąż będę się bał że w finale do gry wróci jakiś Joe, Chris czy Aubrey, nagle znajdzie się w finale i całkowicie wypaczy i popsuje cały sezon.

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Maw »

Aubry lub Chris powracający na sam finał i wygrywający całą grę to byłoby najlepsze zakończenie tego sezonu tbh. <3 #prays #staystrongaubry

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Kelrik »

O ile dobrze pamiętam to poprzednim razem Joe odpadł też po konkurencji, gdzie trzeba było trzymać statuetkę na kiju, wtedy jednak padł ze zmęczenia. Z jednej strony spodziewałem się, że wyleci bo jest fizycznym zagrożeniem, a z drugiej czuje niesmak, że tak łatwo pozbyła się go grupa której dawał zwycięstwa, nagrody, dla której łowił jedzenie. Po ludzku to po prostu słabe, ale taka jest gra. Po tej akcji jedyną osobą której kibicuje w ze starej Kamy jest Julie. Zresztą Joe może wrócić. Rywalizacją z Chrisem będzie ciekawa.

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: XanderDE »

Ten odcinek tylko mnie utwierdził w przekonaniu, że redemption island to bardzo słaby pomysł, który jest zaprzeczeniem idei Survivor - zostałeś wywalony przez plemię = przegrałeś.
Julie niestety, ale straciła moją sympatię po komentarzu, że wywalenie Ricka po tym jak powrócił do gry byłoby niemoralne i złe jak w rzeczywistości to byłaby jedyna właściwa opcja dla wszystkich, bo teraz koleś ma praktycznie zapewnione wysokie miejsce.
Joe - właściwie komentarz zbędny.
Radość po tym jak Jeff oznajmił, że mogą wrócić na wyspę? Brak jedzenia naprawdę wpływa na racjonalną ocenę sytuacji. Tu akurat pochwalę Wendy i Keitha za rozsądną decyzję, którą podjęli.
BDR 211 EBK

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Jack »

Nawet niezły odcinek. W wyzwaniu o powrót najlepiej poradził sobie Rick. Myślę, że ma szansę na całkiem niezłe miejsce w tej edycji gdy teraz target przeniesie się na powracających uczestników. Poza tym ma idola na najbliższą radę, a to okazja do jakiegoś big move.

Odnośnie odejścia Keitha i Wendy. Wendy stwierdziła, że nie uważa siebie za quitterkę. Odpadła z gry głosami, udała się na Extinction, przegrała w wyzwaniu i później mogła podjąć decyzję czy chce kontynuować pobyt na wymarciu czy wrócić. Zgaduję, że Wendy dostanie kolejną szansę w jakimś najbliższym sezonie.

Wyzwanie o immunitet to oczywście konkurencja związana z utrzymaniem równowagi. Wiadome było że drewniany Joe poradzi sobie w niej świetnie. Na całe szczęście nie wygrał tego wyzwania. Chodzi mi zarówno o to, że za nim nie przepadam jako graczem, jak też o fakt, że gdyby pozostał w grze to kolejne wyzwanie również byłoby konkurencją na równowagę (jak w poprzednich sezonach z Joe)

Awatar użytkownika
Fenistil
1st jury member
Posty: 196
Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Fenistil »

Powrót Ricka to dla mnie niespodzianka, bo podobnie jak większość spodziewałem się raczej Aubry albo Chrisa. No ale fajnie, bo akurat jego stamtąd polubiłem najbardziej. Cieszę się z odpadnięcia Joe, ale w tym momencie jego wyrzucenie wygląda mi na błąd - szóstka nie jest większością w dwunastce, a teraz raczej dość jasny stał się układ sił. No ale w końcu to nowoczesny survivor, i tak pewnie wkrótce każdy się rzuci na każdego bez wyraźnego podziału na stronnictwa. Zobaczymy jak to się dalej potoczy, a tymczasem pokuszę się o małe podsumowanie na półmetku.

Quiterzy
Odeszli - i spoko, mieli do tego prawo. Widać było, że Keith na tej wyspie zbyt długo nie wytrzyma, i tak został dłużej niż myślałem. Był najbardziej irytującą postacią tego sezonu. Wendy natomiast bardzo polubiłem jako osobę, ale jako gracz była koszmarna i wydaje mi się, że jej czas w programie skończył się w najlepszym możliwym momencie dla nas jako widzów, jak i dla niej. Przeżyła swoją przygodę.

Wyspa przegrańców
Chris, Aubry i Joe będą się pewnie do końca liczyć o powrót do gry na ostatnią chwilę. Reem robi tam trochę za tło, a szybkie odpadnięcie i pobyt na wyspie wywołały w niej spore rozgoryczenie (które zaczynało być coraz bardziej męczące), ale mimo wszystko wciąż dobrze jej życzę i cieszę się, że została w programie.

Kama 6
Nie znamy ich co prawda przesadnie dobrze, ale ostatnie dwa odcinki co nieco informacji o nich nam przedstawiły. I w sumie to właśnie im chyba w tej chwili najbardziej kibicuję jako grupie, mając do wyboru jeszcze bandę Kelley, hermetyczny duet David-Rick oraz jeszcze bardziej od nich nijako pokazaną Aurorę. Z tej szóstki trzymam kciuki głównie za panie - Julie jest niesamowicie sympatyczna, a z Victorii mimo drobnych wpadek potrafił wyjść świetny kłamca i manipulant. Julia wciąż była pokazywana zbyt mało, ale i tak robi na mnie niezłe wrażenie. Z panów natomiast wciąż nie wiem jak się odnieść do Rona - z jednej strony nawet go lubię i doceniam, ale z drugiej ma zdecydowanie zbyt wysokie mniemanie o sobie. Duet Eric-Gavin za to mimo początkowej sympatii z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie mierzi.

Banda Kelley
Z jakiegoś powodu odbieram w tym sezonie Kelley jako osobę niesamowicie antypatyczną. Jej psiapsióła Lauren na początku zapowiadała się dobrze, ale potem dopadła ją słabość i choroba, przez co przez drugą część premerge'u kuliła się tylko żałośnie i nie wyglądała jakby w tym czasie grała. Mimo to i tak najbardziej ją lubię z tej grupki. Wardog w pierwszych odcinkach zapowiadał się bardzo okej, ale teraz widać, że trzyma się sztywno Kelley, która sama w bardzo ograniczonym stopniu mu ufa i to się dla niego raczej nie skończy zbyt dobrze.

David-Rick
Fajnie, że Rick wrócił, bo wbrew swojemu pierwszemu wrażeniu z premiery, bardzo go z czasem polubiłem. Głównie wygrywa dla mnie swoim poczuciem humoru. Davida też lubię i w związku z tym w pewnym sensie kibicuję temu duetowi. Nie podoba mi się jednak, jak bardzo jest to dla wszystkich widoczne i że na dobrą sprawę nie szukają oni dla siebie jakichś opcji na zewnątrz. Dzielony immunitet Ricka był doskonałą okazją, żeby nawiązać sobie jakieś głębsze więzi np. z Julie. On natomiast jak zwykle poszedł do Davida - co prawda daje im to zapewniony immunitet i być może było to właściwą rzeczą do zrobienia, ale mimo wszystko tylko się w ten sposób coraz bardziej izolują od reszty i o wiele ciekawiej byłoby zobaczyć inne wykorzystanie tego dzielenia idola niż zobaczyliśmy.

Aurora
Jej jedyną cechą przez 7 odcinków było to, że trzyma się z Joe. Teraz jego nie ma i tym samym stała się kompletnie nikim. Mam nadzieję, że w najbliższym odcinku pokaże cokolwiek.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: ciriefan »

Moim zdaniem to był okropny odcinek. Połowa osób niewidzialna. Dużo czasu dla Ricka i ogólnie EOI. Mam bardzo złe przeczucia, bo taki Joe może wrócić w final 5, wygrać 1 immunitet, potem rozpalanie ognia i stać się najgorszym zwycięzcą w historii. Reem, Chris w jury? I to 13-osobowym? To jest tragiczne i brzmi jak jakiś żart. Jestem jednak na nie.

Graczy w grze albo nie mieliśmy okazji poznać albo nie wzbudzają zbyt wielkiej sympatii. Mam wrażenie, że jest mi obojętne, kto wygra. Ci ludzie ani mnie ziębią ani grzeją. Jak dla mnie ten sezon mógłby się już skończyć. Czekam na kolejny.

Joe pokazał to co zawsze, czyli nic poza siłą fizyczną. Temu panu już naprawdę pora podziękować.

http://survivorpolska.pl/tajemnice-siod ... xtinction/

KONFY
Kelley - 4 (23)
Rick - 8 (23)
David - 0 (17)
Wardog - 0 (14)
Julie - 6 (13)
Victoria - 1 (13)
Lauren - 0 (10)
Eric - 0 (8)
Ron - 1 (7)
Gavin - 2 (5)
Julia - 1 (3)
Aurora - 0 (2)

Joe - 0 (7)

Aubry - 2 (21)
Chris - 1 (8)
Reem - 0 (10)

Wendy - 1 (18)
Keith - 1 (16)

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Davos »

Dla mnie to był ciekawy odcinek. Nie tylko ze względu na merge, ale i na ujawnienie graczom głównego twistu - ich miny na widok ludzi, którzy odpadli, były piękne :)
Powrót Ricka nienajgorszy, choć wolałbym Chrisa i to za niego trzymałem kciuki. Bardzo niewiele mu zabrakło, żeby wygrać to zadanie i pewnie udałoby mu się to zrobić, gdyby nie utrudnienie w zadaniu podłożone mu przez Keitha…

Rick po powrocie robił to co powinien, czyli budował więzi. Choć drugą połówkę HII mógł dać komuś innemu niż David, bo z nim i tak miał już sojusz. Ja bym na jego miejscu dał to komuś z dawnego Kama, żeby mieć pewność, że przetrwa się tą pierwszą radę po mergu.
Podobała mi się Julie w tym odcinku. Wreszcie wyszła z cienia i zaczęła grać. Dla odmiany irytuje mnie Kelley, z każdym odcinkiem coraz bardziej. Niby tak była zżyta z ludźmi z Manu, a teraz celowała w Ricka? Szkoda, że nie została teraz zblindsidowana, to byłoby piękne zakończenie tego odcinka. A tak nie tylko przetrwała, ale też ciągle ma immunitet...
Szóstka z Kama postanowiła się pozbyć Joe. Niby z jednej strony ich rozumiem, bo wykorzystali fakt, że on teraz nie wygrał immunitetu i był bezbronny, ale z drugiej strony, mogli się z tym jeszcze wstrzymać, bo teraz jest ich szóstka w dwunastoosobowym plemieniu więc nie mają większości.
Co do samego Joe - jak widać, wiele w tym sezonie nie zdziałał ;) On już zawsze będzie miał na sobie celownik ze względu na to, jak wymiata w zadaniach więc mam nadzieję, że już nie wróci w żadnym sezonie, bo znów skończy tak samo. Jedyny problem, że on może jeszcze wrócić do gry jak wygra zadanie na "wygnajewie" i to by było słabe, gdyby wrócił pod sam koniec, wygrał immunitet i wślizgnął się do finału. Mam nadzieję, że tak się nie stanie... Ale na pewno jego obecność mocno skomplikuje sytuację Chrisowi.
A, no i Reem, która odpadła jako pierwsza, będzie w jury. Dziwaczne rozwiązanie...
Co do Keitha i Wendy - cieszę się, że nie będę ich już musiał oglądać w tym programie. Ich decyzji nie oceniam, bo chyba ciężko to traktować jako quit, skoro odpadli po głosowaniach i nie wygrali w zadaniu o powrót. Niby w teorii mieli jeszcze jedną szansę na powrót, ale z Chrisem, a tym bardziej z Joe, nie mieli raczej żadnych szans.
Obrazek

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E07 "There's Always a Twist"

Post autor: Saw »

Odcinek połączeniowy całkiem niezły. Ale było kilka rzeczy, które nie do końca mi się podobały. Głównie poskarżę się na edit, który był strasznie nierówny. Za dużo osób było niewidzialnych, a tak nie powinno być.
Zaczęło się od twistu z wyspą wyginięcia. Super było zobaczyć ten szok na twarzach uczestników. To był dobry pomysł, że gracze nic o tym nie wiedzieli. Do gry powrócił Rick, co tak średnio mnie cieszy. Z całych sił trzymałem kciuki za Chrisa, ale jednak minimalnie przegrał. Szkoda mi także Wendy, bo jej również nie wiele zabrakło. A przegrała przez swoją chorobę, bo nieoczekiwanie tiki nerwowe pojawiły się w najbardziej kluczowym momencie zadania.
Wendy i Keith ostatecznie zrezygnowali z dalszego pobytu na EoE. Szanuję ich decyzję i w żadnym wypadku nie powinno się ich traktowac jako quiterów. Mieli prawo do wyboru i zdecydowali, że nie chcą dalej siedzieć na tej strasznej wyspie. Mówiąc szczerze ich szansa na powrót byłaby minimalna. Tym bardziej że coraz większe zagrożenia będą odsyłane na wyspę.
Jako pierwszy na celowniku znalazł się Rick. Ale wiadomo wrócił z wyspy wymarcia i był łatwym głosem. Ale cieszę się że zaczęła się ostrzejsza strategia i doszło ostatecznie do blindsidu. Co prawda odpadniecie Joe w okolicach połączenia, to była wręcz oczywistość, ale nie myslałem że tak łatwo żółci się od niego odwrócą, tym bardziej że on tak wiele dla nich zrobił. Ale ta gra potrafi być brutalna. Joe lubię, ale on w tej grze nigdy nic więcej nie osiągnie. On jest drewnem i nawet jakby wracał sto razy to zawsze odpadnie na podobnym etapie. Wszyscy go mają za ogormne zagrożenie fizyczne i to się nigdy nie zmieni. Strategicznie wypada bardzo blado. Tyle dni był na wyspie i nie nawiązał, żadnych konkretnych relacji oprócz Aurory. Po połączeniu mógł spróbować zgadać się z niebieskimi. Ale on tylko siedział i wierzył w moc żółtych. Ja na jego miejscu odpuściłbym sobie już to EoE. Jak wróci to i tak go wywalą. Chyba że wygra wszystko do końca i zajdzie do finału.
Szóstka zółtych wykonała niezły blindside, choć nie wiem czy nie za szybko. Bo teraz Aurora została zdradzona i może przeskoczyć do Lesu. Choć nie wiem czy oni są jeszcze wstanie wpsółpracować. Niby taką zgodną rodzinkę odgrywali, ale jak przyszło co do czego to szybko zaczeli sobie skakać do gardeł. Coś czuje, że Rick będzie obrażony i zacznie celować w Kelley/Lauren. Choć teraz to powinni trzymać się razem, bo żółci są dosyć zgrani i nie wierzę, że znowu kogoś wywalą od swoich.

Moi faworyci na ten moment to Lauren. Kelley, Julia murzynka, Eric i Wardog. Ale ciekawi mnie tez Julie, bo wyszła z cienia w tym odcinku i widac że ma głowę na karku.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 38: Edge of Extinction”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości