S38E10 "Blood of a Blindside"

[Jack]

DATA PREMIERY: 17 kwietnia, 2019

[Maw]

Wow, wszyscy powracający odpadli przed F8. W dodatku trzech z nich sflopiło z HII. Jeszcze niech tylko następny odpadnie Rick, a będzie fantastyczne F7! Niestety obawiam się, że właśnie Rick to wygra. Julie to typowa starsza runner-up, Lauren niestety jest zbyt UTR + nie dostaje pytań na radach. Szkoda, bo liczyłem na jej wygraną, ale może chociaż jeszcze coś ugra. W każdym razie nie widzę nikogo innego wygrywającego jak Rick albo ewentualnie Wardog, więc... pozostało mi trzymać kciuki za Challenge Beast Wardoga, Rick jest debilem i jeśli jury na niego zagłosuje tylko dlatego że był z nimi na IoE to bye. #TeamWardog

Oczywiście jest jeszcze szansa, że zwycięży American Hero Fan Favorite Foster Child Aurora McCreary, która próbuje dorównać samej Sierrze Dawn Thomas z zagraniami ze swoją advantage! Dziewczyna jest świetnym underdogiem i to jej OTTN w ostatnim odcinku pewnie było zmyłką, żeby odwrócić uwagę widzów. Poza tym ona i Aubry jako jedyne były blisko z uwielbianym przez wszystkich Joey Amazing, kto nie chciałby takiej zwyciężczyni? Myślę, że Aurora wygra do końca wszystkie immunitety i na finałowej Radzie da nam poruszającą historyjkę o swoim dzieciństwie. #TeamAurora Mam nadzieję, że S40 też wygra!

[Jack]

Maw pewnie się cieszy, że jego Aurora wygrała immunitet, a później dołączyła do głosujących na Kelley. Ten jej ruch z oddaniem głosu został jednak dziwnie wyeksponowany przez edytorów i zgaduję, że może polecieć w kolejnym odcinku.
Ostatni powracający gracze zostali wyeliminowani. Probst pewnie po tym wydarzeniach zaczął rozpaczać i rozmyślać jak pomóc im w powrocie do gry. Nie zdziwiłbym się gdyby ostatecznie to któryś z tych weteranów znalazł się w finale.

Ogólnie myślałem, że Kelley zależy na grze, ale dość łatwo zrezygnowała z walki o immunitet w zamian za pizzę, później poczuła się zbyt pewnie i wyleciała z HII. To już nie ta sama Kelley co kiedyś
Rick rzeczywiście wygląda na taką osobę, która może dojść do samego finału.

Muszę też pomarudzić, że po raz kolejny na extinction pojawiła się przewaga, którą trzeba było "wysłać" do osób z wyspy. Dzięki temu Rick zdobył immunitet...

[Kelrik]

Wardog może i jest apodyktyczny i narwany, ale gra najlepiej. Nie jest to do końca zawodnik z mojej bajki, ale wolę by wygrał on, a nie taki bezpłciowy Ron, który cieszy się ze swojej lepszej pozycji, a tak naprawdę jest narzędziem Wardoga. Kelly jest sobie sama winna. Posiadanie immunitetu i względnie silnego sojuszu uśpiło jej czujność.

[Fenistil]

Odcinek bardzo mi się nie podobał (dwie konkurencje + dwie rady + strategia upchnięte bardzo na siłę w 40 minut), ale jego rozstrzygnięcia już owszem. Wylecieli wszyscy powracający gracze i ciekawi mnie na kim skupi się uwaga w następnej kolejności. Z pozostałej ósemki najlepszą i najbardziej odważną grę prowadzi Wardog, więc to może być on. Bywa zbyt zaborczy i bezpośredni, ale na pewno jest ciekawą osobowością i ma jakiś niezwykły dar przekonywania. W sumie nie miałbym nic przeciwko wygranej Ricka - jeśli już ma wygrać ktoś z EoE, to lepiej by to był on niż ktoś wracający tuż przed finałem, a zwyczajnie go lubię. Z Julie też sympatyzuję, ale swoją grą niestety zaklepała sobie już tytuł starszej-pani-runner-up. Aurora po odpadnięciu Joe z każdą chwilą rozkręca się coraz bardziej i jeśli dalej będzie się dobrze bronić, to będę pod wrażeniem. Gavin jest nijaki. Victoria zrobiła się ostatnio jakby mniej widoczna, a Lauren to już od dłuższego czasu. Ronowi natomiast się pewnie zdaje, że gra świetnie i ma wszystko pod kontrolą, ale na pewno nie wyrasta ponad tłum.

Co do wysyłania przewag z EoE, to i tak wolę takie rozwiązanie niż podrzucanie ich na wyspę do znajdowania przez jedną i tę samą osobę. Na EoE przynajmniej jest jawnie ogłoszone polowanie i każdy ma w miarę równe szanse.

[ciriefan]

Okropny odcinek. Tyle upchane na raz, a 5 minut poświęcili na szukanie przewagi na EOI. Za to w obozie mieliśmy 3 sekundowe rozmowy. Okropieństwo.

Odpadli nam ostatni dwaj weterani. Ogólnie to brawa dla nowych za to, że jako pierwsi w historii wywalili wszystkich powracających nie dopuszczając ich do finału. To pokazuje naprawdę wysoką jakość castingu. Ci ludzie mają tak duży potencjał, więc współczuję im, że trafili do sezonu z weteranami, które zabierają im czas antenowy. Współczuję też weteranom, że wrócili do sezonu z nowymi a nie w jakimś All Stars. Współczuję wszystkim, że pojawili się w sezonie z tak idiotycznym twistem jak EOI.

Jedna kwestia mnie niepokoi - po co Kelley na EOI wygadała innym o HII Lauren? Ktoś z nich może wrócić i to potem wykorzystać przeciwko niej. Kelley kiepsko się zachowała, rozczarowało mnie to.

No cóż, jestem w sumie ciekawy, jak dalej potoczy się ten sezon, co nie zmienia faktu, że jest gorzej niż przeciętny głównie przez nadmiar twistów, przewag i weteranów. Ciekawe rady, ciągłe blindsidy mogły nam zagwarantować nam tak dobrze przedstawiony sezon jak David vs Goliath, ale nie, milion przewag i Skraj Wymarcia są ważniejsze.

http://survivorpolska.pl/tajemnice-dzie ... xtinction/

KONFY:

Rick - 1 (27)
Wardog - 7 (25)
Julie - 4 (21)
Ron - 3 (15)
Victoria - 1 (15)
Lauren - 0 (13)
Gavin - 1 (11)
Aurora - 3 (8)

Kelley - 2 (28)
David - 4 (27)

Julia - 0 (9)
Eric - 1 (13)
Joe - 0 (10)
Aubry - 0 (23)
Chris - 1 (9)
Reem - 0 (12)

Wendy - 18, Keith - 16

[MaciekRS]

Jedna kwestia mnie niepokoi - po co Kelley na EOI wygadała innym o HII Lauren? Ktoś z nich może wrócić i to potem wykorzystać przeciwko niej. Kelley kiepsko się zachowała, rozczarowało mnie to.

Raczej nie ma na to szans. Jesli ktoś wróci w final 5 to i tak Lauren będzie miała ostanią szansę na zagranie idola.

[Kamel]

Ale tragiczny odcinek, dwójka moich faworytów odpadła :C

Jeszcze jeden ep do nadrobienia, oby odpadli Rick/Wardog, a wtórując Mawowi- AURORA QUEEN DO FINAŁU, to w jak antypatyczny sposób ją pokazują jest wspaniałe

[Davos]

Bardzo ciekawy odcinek, przynajmniej pod względem wydarzeń, choć faktycznie upchnięcie dwóch zadań i dwóch rad w 40 minut to trochę przesada i powinni to rozłożyć na 2 odcinki albo jeden podwójny, zwłaszcza że jest jeszcze przecież extinction island, która też zabiera trochę czasu antenowego.

Z graczy zdecydowanie najlepiej wypadł w tym odcinku Wardog. Najpierw zmontował sześcioosobowy sojusz i zagwarantował sobie, że Ron i Julie będą po jego stronie, dzięki czemu mógł wykopać Davida. A był to dobry ruch, bo David teraz w niego celował. No a potem Wardog postanowił zblindsidować Kelley i dzięki temu pozbył się z gry groźnej rywalki, która pewnie za chwilę chciałaby pozbyć się jego. Niezły timing i dobry ruch, zwłaszcza że Kelley odpadła z idolem w ręku :) Zbyt pewna siebie była i zbyt długo kisiła tego idola, zamiast nim zagrać. Ciekawa sprawa, że w grze nie ma już żadnych weteranów. Jak widać, formuła nowi gracze + weterani jest dla tych drugich mocno niekorzystna, zwłaszcza gdy w grze są fani Survivor i potrafią wyciągnąć wnioski z poprzednich sezonów, tak jak to zrobił teraz Wardog. Wygląda na to, że jeśli już weterani mają wracać to chyba najlepsze do tego będą sezony poświęcone wyłącznie weteranom, w innym przypadku będą cały czas na celowniku i raczej nie dotrwają do finału. Oczywiście pomijając twist z extinction, bo w tym sezonie akurat któryś weteran może jeszcze wrócić. Swoją drogą Kelley nie powinna ludziom na wygnaniu mówić, że Lauren ma HII... Ktoś z nich może jeszcze przecież wrócić i wykorzystać to przeciwko niej...
Oprócz Wardoga dobrze tez ustawił się Ron, który lawiruje pośrodku i ma dobrą pozycję. Choć teraz głosował inaczej niż Julie więc nie zdziwię się, jak ona się od niego odwróci.
Rick wygrał immunitet, ale z pomocą przewagi podarowanej mu przez Davida. I znów jury ingeruje w grę... No niezbyt mi się to podoba i tyle.

Nie jest źle. Sezon mi się póki co podoba, choć przydałoby się poświęcić więcej czasu niektórym graczom. Mam tylko nadzieję, że twist z extinction nie wypaczy zbyt wyników i wygra osoba, która naprawdę zasłużyła na zwycięstwo. Na ten moment zdecydowanie najlepiej gra Wardog, ale pewnie inni go odstrzelą przed finałem.

[Saw]

Nie podobał mi się ten odcinek. Wszystko było za bardzo poupychane. Dwie rady plemienia i jeszcze ta nieszczęsna wyspa wymarcia. Za dużo tego jak na 40 minut. Ale to już norma w ostatnich sezonach. Niby akcja toczy się ciekawie, są blindsidy, zdrady itp. Ale ja jakoś tego nie czuję. Sezon jest może i niezły, ale edit znów psuje radość z oglądania. Jest już poziom F8 a ja mam wrażenie, że nadal połowy tych ludzi nie znam.
Najpierw odpadł David, co mnie ogromnie cieszy, bo nie mogę zdzierżyć tego gościa. Nie wiem, ale on ma w sobie coś takiego, że mnie tak bardzo irytuje. Uformował się sojusz szóstki i pierwszym celem stała sie Aurora. Ale że zdobyła immunitet to na celowniku znalazł się David. I choć próbował kombinować i przekonywać jaki to jest lojalny, to na nic się zdało. Ogólnie jego argument z lojalnością był zabawny i świetnie podsumowała go na radzie Lauren, gdzie wytknęła mu to że mimo obietnic głosował na nią.
W drugiej kolejności odpadła Kelley, co już mnie mocno zasmuciło. Brawo dla nowych graczy, że wzieli się w garść i już na poziomie F8 nie ma żadnego powracającego gracza. To pokazuje, że ci ludzie potrafią grać i nie boją się podejmowac odważnych ruchów. Tylko szkoda że Kelley musiała odpaść. Co prawda nie była tak świetna jak w Second Chance i nie kibicowałem jej tak mocno jak wtedy, to jednak lubiłem ją i życzyłem by dotarła jak najdalej. Ale nieoczekiwanie Wardog się od niej odwrócił. Muszę przyznać, że wielki szacun dla niego za ten big move. Zaplanował blindside, który wykonał perfekcyjnie. Zebrał ludzi będących na dnie i przekonał do planu Rona, który przy okazji zdradził Julie. Choć teraz tak sobie myślę że Wardog może miec trudno w grze. Jednak to trio z Kelley i Lauren było dosyć pewne. A ci nowi sojusznicy bez zawahania się od niego odwrócą. Szkoda mi teraz Lauren. Choć po edicie widać, że ona już za wiele nie ugra. Ale mimo wszystko liczę że jeszcze trochę przetrwa. Dobrze, że ma jeszcze HII i licze że będzie czujniejsza po tym blindsidzie.
Zastanawiam się co odwaliła Aurora, oddając przewagę Ronowi. No dobra chciała zyskać jego zaufanie, no ale taki układ jaki wymyśliła to już za wiele Ron zyskał dodatkowy głos i teraz może się jej pozbyć i nawet nie będzie miał konsekwencji. Bo o ile zrozumiałem on nie musi jej oddawac. Coś czuje że ona poleci przy najbliższej okazji, bo nikt tam jej nie bierze na serio.