S38E12 "Awkward"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Meciek »

DATA PREMIERY: 1 maja, 2019
Obrazek

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Maw »

No to mamy NAJGORSZEGO zwycięzcę w historii (tak, najgorszego). Oczywiście mówię o Ricku, bo nie widzę szans, żeby wygrał ktoś inny. Casuals są oczywiście nim zachwyceni. Naprawdę współczuję Lauren, Aurorze, Gavinowi, Victorii i Julie, prowadzą dobrą grę, doszli do F6 w 100% na własnych siłach, a ich zasługi nie są nawet pokazywane, tylko mówi się jakim to Rick jest świetnym graczem, czyli koleś, który nigdy nie wie co dzieje się na radzie i zawsze głosuje z mniejszością. :) Oczywiście produkcja musiała mu podłożyć HII! Rigged. Żałosne, że ktoś z Lauren/Victoria/Julie/Aurora/Gavin przegra z kimś takim w finale i każdy kto na niego odda głos jest idiotą.

Naprawdę nie widzę, żeby ktoś inny wygrał. Mimo że wszyscy z Aurora/Julie/Lauren/Gavin/Victoria prowadzą lepszą grę od Ricka to ich edit jest po prostu beznadziejny. Chyba jeszcze nigdy nie było tak beznadziejnie wyedytowanej F6. Cały czas został poświęcony Rickowi i powracającym graczom, którzy sflopili i odpadli dość szybko. Jedyna nadzieja to powracający z IoE, ale wątpię w to. Wardog nie dostał segmentu i jest beznadziejny w zadaniach, więc musiałby mieć sporo szczęścia, David miałby lepszy edit, Eric tak samo, a historia Kelley została już zakończona kiedy inni ją pomścili - nie widzę szans na jej powrót, chociaż za nią głównie trzymam kciuki, bo jest wrogiem Ricka. Nic nie jest chyba już w stanie uratować tego sezonu (może wygrana Wentworth, Wardoga, czy kogoś z obecnej piątki z F6, ale to się nie stanie). Rick znajdzie kolejnego idola, wygra rozpalanie ognia i tyle. Już Reem byłaby lepszym winnerem, bo nie riggowaliby pod nią. Szkoda jest patrzeć na to czym stał się Survivor... Aż boję się co będzie w S40. :D

Awatar użytkownika
Kamel
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 21 lut 2016, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Kamel »

bożexd kiedy ten sezon już był naprawdę znośny,, dobry i fajnie się go oglądało...nastał ten odcinek xD Schemat Jeffa po raz kolejny się powtarza. Jedna osoba, której nikt nie lubi, widzowie mają go dość, jest ciągle w pupie, głosuje z większością może ze 2 razy na sezon....automagicznie zdobywa podsuniętego idola, który był zmyslnie ukryty w jakimś drzewie czy tam kamieniu. NAPRAWDĘ xd mają f7...mają 6 dobrych graczy, ratują tego pachoła. to jest tak irytujące do oglądania, a w preview kolejnego odcinka znów pokazują jak szuka HII. Jeśli Rick wygra to końcówka tego sezonu identyczna jak s35, except tamten zwycięzca nie był tak irytujący, bo nie był tak over the top.

Plusy dla Lauren i Victorii za wymyslenie planu pozbycia się Rona; najmniej go lubilłem z pozostałych graczy. Gavin też plus, że oddzielił emocje od gry no i moja favorite Aurora znów przetrwała, ale z niej legenda :( xd Ale i tak po tej radzie to Rick jest przeciez mastermind, player of the season, great strategic icon.well tylko znów nikt nie zauważy tego, że po raz kolejny źle zagłosował xd

wgl taki fun fact. Jak produkcja patrzy na swoich graczy

Ciągle zagrożony facet: iconic player, legenda, mastermind, hero, loved by everyone, oby wygrał
Ciągle zagrożona kobieta- glupia idiotka, pustak, bitch, grzebie w czyjeś torba lampucera, byleby odpadła jak najszybciej ewww
Obrazek
nie ma edycji nie ma podpisu

MaciekRS
6th jury member
Posty: 585
Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: MaciekRS »

Niech już ten Rick odpadnie, nie mogę go dłużej oglądać i nie chciałbym aby jego ew zwycięstwo kompletnie popsuło mi sezon.
Marny odcinek, za dużo family visit, za dużo Ricka, jedynie Aurora dostarczyła nieco rozrywki.

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: XanderDE »

Coraz bardziej mam wrażenie, że Rick odpadnie... i powróci znowu, by wygrać cały program. W tym momencie niby kto z wyspy może wrócić? Raczej nikt nie ma na niej traktowania przez edytorów chociażby podobnego do Ricka, kiedy znalazł się tam po raz pierwszy.
BDR 211 EBK

Awatar użytkownika
Fenistil
1st jury member
Posty: 196
Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Fenistil »

Bardzo lubię Ricka, ale po tym odcinku już nie chcę, żeby wygrał. Nie wygląda na to, żeby ktokolwiek z pozostałych chciał się z nim skumać, więc do finału mógłby dojść tylko przy pomocy podsuwanych mu idoli. Niestety najwyraźniej jest to możliwe...

Z Aurory na każdym kroku coraz bardziej wychodzi sucz i dzięki temu przynajmniej jest jakaś, jej zwycięstwo byłoby interesujące. ;) Julie jest strasznie sympatyczna; rozbroiło mnie jak nakłamała Rickowi, a po paru sekundach od razu źle się z tym czuła. :D Lauren też mogłaby dla mnie wygrać. Victoria i Gavin natomiast zupełnie mnie w tej chwili nie przekonują.

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Umbastyczny »

Sezon mnie nie porwał, więc i nie pisałem co odcinek, miałem zamiar tylko podsumować po końcu, ale już muszę wylać swe żale.

Zgadzam się z Wami. Ja również nie przepadam (delikatnie mówiąc) za Rickiem, a też wyczuwam w nim zwycięzcę, niestety. A jeśli nie wygra (mam nadzieję!), to nie rozumiem po co mu poświęcać tyle czasu, skoro już raz odpadł i ciągle jest poza grą, bo w zasadzie prawie na każdej radzie wszyscy go ruchają na lewo i prawo. Ale oczywiście zdaniem produkcji i Jeffa to mega hiper mocny gracz... Tak... Nawet ich edit, który próbuje go pokazywać w super korzystnym świetle nie zaciera (bo nie może) tego, że ciągle inni go zaskakują i pomijają w swoich planach, a w grze utrzymuje się jeszcze tylko dzięki immunitetom i HI. Do tego gość mnie po prostu irytuje, a jego konfy, w których w "zabawny" sposób relacjonuje wydarzenia są po prostu odpychające. Wszyscy pozostali w grze byliby lepszymi zwycięzcami, a i wśród eliminowanych jest mnóstwo osób, które zasługiwałyby bardziej. Mam nadzieję, że się mylę i zostaniemy zaskoczeni, a dużo Ricka wynika tylko z chorej sympatii jaką darzy go Jeff.


Najbardziej kibicuję w sumie trio Julie-Lauren-Victoria, każdą z nich lubię i każdej grę w jakiś sposób cenię. Szanuję też Aurorę, która może się miota i robi błędy, ale woli walki jej odmócić nie mogę, dzielnie prze do przodu, wychodzi z opresji i jak widać póki co nie odpadła. Najmniej przepadam za Gavinem, który jest dla mnie dośc mocno nijaki, ale i tak jest milion razy lepszy od Ricka!

Proszę Jeffie Probście, nie dajcie (dosłownie NIE DAJCIE) wygranej Rickowi.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Jack »

Rick znalazł HII. Yay, gratulacje. Pewnie nikt się tego nie spodziewał :D Zwiastun kolejengo odcinka również nie wygląda zachęcająco i pewnie leśne skrzaty Jeffa znów porzucą przypadkowo HII w miejscu do którego podążać będzie Rick. Taka to zabawa w tym sezonie.

Julie po raz kolejny pokazała, że nie jest zrównoważona. Te jej nagłe zmiany emocji to musi być przerażające. Na wizytach rodziny jeszcze ok, ale tam też jej reakcja chyba była przesadzona. Dziwne jest to, że potrafi kogoś okłamać z zimną krwią, za chwile źle się czuje, płacze i wgl. Naprawdę takim chaosem i swoim niezdecydowaniem może zaszkodzić komuś kto prowadzi normalną poukładaną grę.

Aurora oczywiście po raz kolejny musiała komuś przekazać swoją nagrode. Mastermind tej edycji <3 Na całe szczęście pozostała w grze.

Lauren i Victoria trochę jakby w cieniu, ale jednak mają coś do powiedzenia. Sojusz Lauren, Aurora i Victoria tylko to może uratować ten sezon i jeszcze gdyby dziewczyny były w finałowej trójce :)

Awatar użytkownika
CH23
6th voted out
Posty: 86
Rejestracja: 13 wrz 2015, 00:00
Lokalizacja: Kuj- Pom.
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: CH23 »

Tak jestem za F3 z samych dziewczyn! Wtedy będzie to udany sezon!
Ricka to nie chce mi się nawet komentować... produkcja to co robi jest tak żenujące, że brak słów.
Jeśli chodzi o osobę która odpadła, jest to jedyny facet który pozostał i chciałbym zobaczyć jak wygrywa.
Po prostu grał chciał przechytrzyć wszystkich, i wygrać. Co ważne ujawnił się villains w tym sezonie i to nawet 2 (Ron i Aurora) :evil: Nie pamiętam w ostatnich sezonach takich postaci które chciałbym zobaczyć w takiej charakterystyce następnym razem.

No nic, liczmy na to, że Rick poleci i już nie wróci! o!

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Kelrik »

Miałem satysfakcję, że poleciał Ron, który w swoim mniemaniu pociągał za sznurki. Podobało mi się jak dziewczyny go usadziły. Piszecie o Ricku, a moim zdaniem wygra program Lauren, która dobrze wygląda w konkurencjach i ma jeszcze swój HII. Rick może i nie popisał się kilka razy w głosowaniach, ale wykazał więcej charyzmy niż Julie czy Victoria, które doszły tak daleko dzięki marnym sojuszom, a wcześniej dzięki sile fizycznej Joe. Julie to histeryczka i z pozostałych zawodników najmniej życzę jej zwycięstwa.

MaciekRS
6th jury member
Posty: 585
Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: MaciekRS »

Kelrik pisze:
05 maja 2019, 22:03
Rick może i nie popisał się kilka razy w głosowaniach,
:) :)
On po prostu nie ma pojęcia co się dookoła dzieje i nie wie na kogo głosować. Ile razy udało mu się prawidłowo oddać głos dwa razy? Typ jest BEZNADZIEJNY w tej grze a robią z niego jakiegoś idola.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: ciriefan »

Okropny odcinek. Producenci jednak potrafią doprowadzić do zbudowania całkowitej niechęci do uczestników. Rick to zaraz z lodówki zacznie wyskakiwać. Niczego jednak się nie nauczyli po dobrym odbiorze poprzedniego sezonu. Najgorsze jest to, że wszyscy pozostali gracze na wyspie prowadzą swoje gry, są aktywni, walczą. No ale oczywiście Jeff musi co sezon znaleźć ulubionego faceta do onanizowania się przy jego nadmiernej ilości konf. Rzygam Rickiem, który graczem jest tragicznym. Nie umie kompletnie odczytać sytuacji w grze. Nie umie przekonać do siebie graczy - jego socjal to tragedia. Jeśli produkcja niczego nie nauczyła się po krytyce sezonu 35, to faktycznie Rick może pobić Bena w kategorii najgorszego zwycięzcy ever. Jemu pomogli trzy razy z rzędu. Rickowi muszą pomóc tych razy co najmniej pięć. Zwątpię, jeśli dzięki ukrytym immunitetom wygra koleś, który:
- doprowadził do własnej eliminacji przez debilne decyzje strategiczne typu eliminacja Chrisa, gdy miał głosy przeciwko Kelley
- tak właściwie to odpadł z gry dawno temu i nie powinno go tutaj być
- potrafi nastawić przeciwko sobie całe plemię, każdy pragnie jego eliminacji i nikt nie chce dać mu szansy
- nie umie zagłosować poprawnie i nie ma decydującego głosu nawet wtedy, gdy gra ukrytym immunitetem
- notorycznie nie wie, co się wokół niego dzieje
Jestem w stanie zrozumieć zachwyty Jeffa innymi jego poprzednimi miłościami, ale Rick ani nie jest dobrym graczem, ani nie ma ciekawej osobowości, ani też nie wciska non stop żadnej smutnej, poruszającej historii.

Moim zdaniem najlepszą grę prowadzi tam Victoria ukryta poza radarem, ale ogarniająca sytuację. Jako jedyna do tej pory za każdym razem zagłosowała poprawnie. Nikt się jej nie obawia, nie jest zagrożeniem w zadaniach, po cichu buduje sobie dalszą drogę w grze. Na drugim miejscu jest Lauren, która ładnie rozegrała rozgrywkę plemienną, a teraz pomimo utraty Kelley powoli odbudowuje swoją pozycję w grupie. Na trzecim miejscu jest Gavin, który też prowadzi dobrą w moim odbiorze grę. Czwarta jest Julie, w której (poza jedną radą plemienia) ani razu nie widziałem histerii ani niezrównoważenia. Płacz kogoś o piskliwym głosie na widok ukochanej osoby ma być histerią? Albo powiedzenie, że się źle czuje z kłamstwem? Gdyby była histeryczką, to przez te emocje poleciałaby do Ricka i zniszczyła cały plan, a ona nad tymi emocjami po raz kolejny zapanowała i była bardzo spokojna. Także czasami mam wrażenie, że oglądam zupełnie inny program niż wy :) No nawet Aurora mnie w końcu urzekła. Jest jaka jest, też socjal ma kiepski, ale trzeba jej przyznać, że jest zadziorna i walczy, dostarcza nam zabawnych scen. Także każdy dla mnie będzie lepszy niż Rick. Nawet Reem wracająca z EOE i wygrywająca - wszyscy byle nie on XD

I taka ciekawostka - Reem w tym sezonie pobije Matta z Redemption Island w ilości dni jako osoba nadal znajdująca się w grze, ale będąca poza główną rozrywką.

http://survivorpolska.pl/tajemnice-dwun ... xtinction/

KONFY:
Rick - 10 (41)
Julie - 0 (23)
Gavin - 3 (18)
Lauren - 1 (18)
Victoria - 2 (18)
Aurora - 1 (11)

Ron - 4 (27)

Wardog - 0 (28)
Kelley - 0 (30)
David - 0 (27)
Julia - 0 (9)
Eric - 0 (13)
Joe - 0 (10)
Aubry - 0 (23)
Chris - 0 (9)
Reem - 0 (14)

Wendy - 18, Keith - 16

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Davos »

I znów mam mieszane uczucia co do obejrzanego odcinka...
Wizyta loved ones trochę mnie wynudziła, za długo trwały te wszystkie powitania, uściski i płacze. Choć na plus zadanie, w którym bliscy brali wspólnie udział z graczami.

No a potem mieliśmy z jednej strony grę Rona na dwa fronty, próbującego wykopać Ricka i jednocześnie skierować kilka głosów na Aurorę, a z drugiej strony - powstał ciekawy pakt Victorii, Lauren, Aurory i Gavina, którzy postanowili pozbyć się Rona, gdyby Rick miał immunitet. Dobry plan i jak widać im wypalił. Tutaj trzeba pochwalić całą czwórkę - Lauren i Victorię za wymyślenie tego planu, Aurorę za pomysł przekazania dodatkowego głosu Gavinowi na wypadek remisu, a Gavina za to, że głosował na Rona mimo tego, że tamten mu wcześniej załatwił pobyt ze świeżo upieczoną żonką ;)
No ale oprócz tego mieliśmy też jeszcze Rick show... nie przeczę, że gość bywa zabawny i da się go polubić, na radzie też odstawił fajne przedstawienie, no ale nie zmienia to faktu, że wszyscy w niego celowali, a on się uratował tylko dzięki idolowi, którego dopiero co znalazł. W dodatku nie wiedział, że inne głosy pójdą na Rona i sam głosował na Aurorę. Więc mam nadzieję, że Rick tego sezonu nie wygra, bo to nie byłoby zbyt dobre... Swoją drogą ciekawe, że to on znalazł wskazówkę do HII, a potem już sam immunitet. Naprawdę chciałbym wierzyć, że znalazł to bez pomocy produkcji...
Dla Aurory jednak minus za to, że dała się przyłapać na przeszukiwaniu torby Ricka. A dla Rona i Julie minus za wciśnięcie Rickowi papierka z "wyborem menu" z początku sezonu, bo nie rozumiem, co im dał ten ruch poza zrobieniem z Ricka głupka. Co innego oszukiwać inne osoby w kwestii strategii, a co innego robienie z nich pośmiewiska. Zawsze istnieje ryzyko, że taka osoba się wkurzy na tyle, że potem już nie odda głosu w finale na osobę, która ją tak oszukała więc to trochę ryzykowne.

Z zapowiedzi kolejnego odcinka wynika, że Rick znów będzie szukał HII. Oby go nie znalazł, bo to już będzie trochę przesada...
Obrazek

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S38E12 "Awkward"

Post autor: Saw »

No i produkcja robi wszystko, żeby całkowicie zepsuć ten sezon. Czemu tak się dzieje do cholery? Jeff znów upatrzył sobie faworyta i za uszy będzie go ciągnął do finału, bo to dla niego idealny zwycięzca. Prawda jest jednak taka, że Rick jest beznadziejnym graczem. Zdecydowanie najgorszym z całej szóstki jaka została. A mimo to wszystkie zasługi są przypisywane jemu. To on jest bohaterem i wszyscy mamy sikać na jego widok. Żenada. Oczywiście produkcja jak nie pomoże przez Wyspę Wymarcia, to podrzuci HII. Boże, jakie to było przewidywalne, że Rick znajdzie immunitet. I to pokazywanie jaki to jest wspaniały, bo wdrapał się na drzewo, by zdobyć HII. No dobra pochwalę go za to jak zagrał tym immunitetem. Najpierw użył fałszywej przewagi, by zobaczyć czy jest ona prawdziwa i tym samym zdemaskował kłamstwa Rona i Julie. A póżniej wyłozył HII na stół. Ale na tym jego zasługi się kończą. Po raz kolejny nie wiedział na kogo pójdą głosy i jako jedyny głosował na Aurorę. No sorry, ale to inni pokazali bardzo dobrą strategię nie on. Ale odcinek pokazany w taki sposób, że to on jest wielkim graczem, a inni to skończeni idioci. Chyba coraz bardziej oczywiste jest to że Rick wygra. Coraz więcej na to wskazuje. Produkcja pewnie też dołoży do tego cegiełkę. Nawet zapowiedź kolejnego odcinka pokazuje, że Rick znów będzie szukał HII i na pewno go znajdzie. Jedno jest pewne jeśli Rick wygra to będzie jednym z najgorszych zwycięzców. Gościu popełnia błąd za błędem i tylko z dwa razy był po stronie wiekszości. Ale dzięki pomocą udaje mu się przetrwać. Czyżby miała być powtórka z S35?
Beznadziejnie to wygląda. Ale kto inny miałby to wygrać? Nikt z pozostałej piatki nie ma porywającego editu, więc będę mocno zaskoczony jak uda się im go pokonać. Z EOE też nie wiadomo kto wróci, bo nikogo szczególnie nie wyróżniają. A nawet jak ta osoba wróci, to raczej nic wielkiego nie zdziała.
Duże brawa dla czwórki Lauren, Victoria, Gavin i Aurora. Lauren i Victoria wymyśliły bardzo dobry plan by zagłosować na Rona, w razie gdyby Rick zagrał HII. Ron był mocnym graczem, który cały czas był gdzieś po środku sojuszy i kontrolował głosowania. Więc plan był w stu procentach dobry. Gavin bardzo mi zaimponował w tym odcinku. Ogólnie poruszyła mnie ta historia z jego zoną i ślubem dwa dni przed udziałem w programie. Muszę przyznać, że polubiłem gościa i bardzo mu kibicuję. W grze podobało mi się, że pomimo tego, że Ron zabrał go na tak ważną nagrodę, to on zdecydował się go zdradzić. Pokazał chłopak, że ma jaja i spore możliwości w grze. Tak się zastanawiam, czy to nie on teraz nie jest najlepszym graczem ze wszystkich. Widać, że wszyscy mu ufają i on potrafi to mądrze wykorzystać. Nawet Aurorę można pochwalić. Widać, że jest zaangażowana w grę. Zaryzykowała oddaniem przewagi Gavinowi, ale opłaciło się. Niby nikt za nią tam nie przepada i jej imię do eliminacji pada przed każdą radą plemienia. Ale jednak udaje się jej przetrwać. Finał Lauren, Gavin i Aurora to byłby mój wymarzony i naprawdę fajnie by to wyglądało. Ale tam będzie wspaniały Rick, na kórego widok wszyscy jurorzy narobią w gacie. Tak jak ktoś wcześniej napisał lepszym zwycięzcą byłaby nawet Reem, która spędziła prawe całą grę na Wyspie Wymarcia.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 38: Edge of Extinction”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości