O co chodzi z tą radą dzisiejszą? Czy edytorzy zrobili zakład, żeby w jak najmniejszym czasie pokazać jak najwięcej? Ej no wściekła jestem, to już się żałosne robi, parę sezonów temu zrobiliby z rady 2 przewagi+HII jakieś 15 minut, a tu odnoszę wrażenie, że oglądałam wszystko w przyspieszeniu. Jeff zadał jedno pytanie, trochę szeptanka, trochę przejdźmy na bok i zmieżdżmy konkurencję i pyk, koniec rady. No i Tyson, który nie dostał nawet słowa na pożegnanie, bo musieli pokazać, jak wszyscy są wdzięczni bogowi Jeffowi

Nie powiem, bardzo wzruszająca i miła scena, ale mam bekę z tego po prostu, etap montażu tych odcinków jest po prostu bardzo zły. Wolę dużo bardziej oglądać przeciągnięte edycje australijskie, gdzie nie spieszą się z niczym i pokazują naprawdę sporą część ich życia, niż w zasadzie nie wiedzieć z tych amerykańskich odcinków nic i dopowiadać sobie, co się dzieje w obozie. Wydaje mi się, że obecne odcinki są tak skrojone, że gdyby zacząć oglądanie programu od tego miejsca, to nie dość, że nikt nie połapałby się, o co chodzi, ze względu na ilość chorych i niepotrzebnych twistów, to jeszcze zwyczajnie nikomu by się to nie podobało, a to bardzo źle, bo sami sobie odcinają możliwosć pozyskania nowych fanów.
No i właśnie: trochę mam bekę też z Waszych rozkmin przez ostatnie tematy, że "Kim nie pokazują", "Kim ma zły edit", "Kim jest tak naprawdę super ułożona w plemieniu". Lubię ją, ale ten sezon pokazuje dokładnie, że jej po prostu wyszedł dobry sezon, bo trafiła na współzawodników idiotów, plus początkowy podział plemienia też jej baardzo sprzyjał. Żaden z niej, niestety, gracz wszechczasów, chociaż to bardzo szlachetne z jej strony, że oddała swoje HI i dalej życzę jej jak najlepiej.
Co do Tysona: to był zawsze jeden z moich ulubionych graczy, ale w tym sezonie udowodnił doskonale, że niestety nie bardzo się do tej gry nadaje. Nic nie robił, odpadł, wrócił, nic nie robił, odpadł. Szkoda gościa, cenię go bardzo za poczucie humoru i podejście do życia, ale ani raz nawet nie podjął walki.
Loved ones można lubić, można nienawidzić. Ja kocham, poduszkę mam całą mokrą, bardzo wzruszający obrazek

Jakby dali jeszcze aukcję, choć wiem, że to niemożliwe, to byłyby już wszystkie moje najulubieńsze momenty sezonu!
Bardzo się cieszę z powodu Tonego, mam nadzieję, że zajawka następnego odcinka przesadzona i nie wróci do swojego poprzedniego stylu gry, bo to dla niego byłby raczej bilet na Edge. Sophie dziś w cieniu, chociaż "Do I look like supermodel? było słodkie strasznie
No i nie było dziś "ju beta bi redi", yaaay
