S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Awatar użytkownika
Stach
4th jury member
Posty: 399
Rejestracja: 23 sie 2011, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Stach »

No i po zabawie. Tony zmiażdżył sezon. Tak sobie myślałem przed edycją, że może wygra ktoś taki niepozorny, mniej spektakularny w stylu Denise, Adama, Sary, Sophie, Yul, ale nigdy bym nie wytypował Tonego.

Żeby z taką reputacją i z taką grą przejść przez cały sezon i jeszcze do tego bez jakiś konkretnych prób eliminacji? Zastanawiałem się od kilku odcinków co jest nie tak z tymi zwycięzcami, że nie chcą go wyrzucić, ale to chyba po prostu Tony był tak dobry. Wiadomo, że znajomość z Sarą miała spory wpływ na ich grę, 3 sezon razem itd. ale wszyscy o tym wiedzieli, więc nie umniejszam w żadnym przypadku jego zwycięstwa. Przy jego pierwszym sezonie przecierałem oczy ze zdumienia, że wygrywa z tak agresywną grą, a teraz zrobił to po raz drugi i to wśród samych doświadczonych graczy, szacun.
Duncan pisze:
14 maja 2020, 12:31
Ben - to jakieś nieporozumienie. Według mnie gość się tylko ośmieszył. Oddał 2 miliony komuś <3 Gratulacje!
Może i głupi ruch, ale o jakim oddaniu dwóch milionów mówimy? Takich, których nie ma i daje je komuś (Sarah), kto ich nie wygrywa? :D Tak czy inaczej byłem zawiedziony takim podejściem, ale z drugiej z czegoś to wynikało, dobrego socjalu Sary?

frasiek pisze:
14 maja 2020, 13:04
Duncan pisze:
14 maja 2020, 12:31
Ben - to jakieś nieporozumienie. Według mnie gość się tylko ośmieszył. Oddał 2 miliony komuś <3 Gratulacje!
To są te same 2 miliony za które Kim kupiła sobie masło orzechowe?
Tak odnośnie tej nagonki na tych, którzy wybierali jedzenie, to zdarzyło się że wygrywały później edycje ;)
NightWing1993 pisze:
15 maja 2020, 14:35
Ethan, Amber, Danni, Parvati, Yul.
Tyle czekałem na Ich powrót i co? I... brzydkie słowo. Pierwsze ich podejście do powrotu było dla mnie emocjonalnym uderzeniem.
+1, miałem podobnie. Choć akurat powrót Danni był mi obojętny, ale siłą rzeczy kibicowałem old school...
Jack pisze:
15 maja 2020, 17:32
Najbardziej irytującą postacią w finałowej szóstki była oczywiście Sarah. Nie będę komentować, ale trudno się ją ogląda. Nie da sobie nic powiedzieć. Ciężko przemówić jej do rozsądku, bo ma swoje zdanie i tak. A potem się okazuje, że Natalie gra idolami :D
Mam tak samo. Jeszcze podczas odcinka miałem obawy, że pokazują ją w taki sposób, jakby zaraz miała wygrać sezon. Na rozpalaniu ognia miałem prawie zawał :D Chyba najbardziej emocjonujące rozpalanie ognia w historii.

Głucha
3rd voted out
Posty: 33
Rejestracja: 28 wrz 2017, 22:33
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Głucha »

Stach pisze:
15 maja 2020, 17:42
Może i głupi ruch, ale o jakim oddaniu dwóch milionów mówimy? Takich, których nie ma i daje je komuś (Sarah), kto ich nie wygrywa? :D Tak czy inaczej byłem zawiedziony takim podejściem, ale z drugiej z czegoś to wynikało, dobrego socjalu Sary?
Na reddicie jest kilka spisów wywiadów oraz wideo-wywiad z Bennem i rzeczywiście z czegoś to wynikało, powiedział że nie chciał, żeby w finale jury go zhejtowało, że chciał pokazać się od lepszej strony, bo wie że po jego sezonie było dużo kontrowersji. Faktycznie sądził że i tak nie wygra i chciał żeby wygrała w takim razie Sarah albo Tony.

A Natalie powiedziała, że w ostatniej chwili zmieniła głos z Michele na Sarę :O Powiedziała, że zaniepokoiło ją to, że Michele płakała. Ponadto, Sarah przekonywała Natalie, żeby Natalie Sarze pozwoliła walczyć w ogniu z Tonym bo Sarah bała się, że jeśli w finale będzie Sarah i Tony to Natalie wygra. Ogólnie na reddicie w najwyżej ocenianych wątkach z ostatnich dwóch dni jest dużo ciekawych cytatów od uczestników.

O tym jak Dani była udupiona przez fałszywe oskarżenie o grzebanie w rzeczach Jeremiego, dużo smaczków, jak Natalie straciła kilka głosów na EOE przez nawrzeszczenie na Yula. Że Tony dał Sarze fejk idola przy Natalie, żeby nie zagłosowała z Michele na Sarę. Dużo dużo więcej. Szkoda że edit pominął tyle rzeczy. Jakby ktoś chciał i nie mógł znaleźć w gąszczu tematów to z historii odnajdę linki.

NightWing1993
1st voted out
Posty: 8
Rejestracja: 24 sie 2019, 18:18
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: NightWing1993 »

Teraz jak czytam Wasze komentarze (mogę napisać drugi komentarz czy nie??).
Wydaje mi się, że po prostu chcieli udu.... Starych.
I ten wątek, twist, zwał jak zwał z wygnaniem... Był najlepszy w tym sezonie.
Przykro się patrzy na zmęczonych ludzi.
Ethan... Zaczynałem od sezonu 3.
Wiadomo nadrobiłem poprzednie 2.
Amber druga... Której mi było szkoda.
Nie przepadam za Robem.
Szkoda mi po prostu Amber, człowiek który dorasta, ma teraz 27 lat pamięta jak była młoda, jak oglądałem.
Teraz jest już no w wieku bardziej dojrzałym.
Przykre to.
Parvati tak samo...Danni..
Kiedyś te,, stare,, Survivor miało jakiś klimat.
Pewnie teraz marudzę i narzekam, ale no czuć było klimat, socjal, empatie.
Teraz to takie wszystko wypłukane z emocji.
Widocznie każdy rozumie grę inaczej, strategia, wy.... Ludzi.
OK. Rozumiem. I szanuję bo niestety, ale nie mógłbym wywalić takich osób, nawet za cenę miliona, albo dwóch dolarów.
Przypomina mi się Kimmi....
Biedna.
Ktoś stara się grać, niestety znajomości zawarte wcześniej rzucają później światło na grę.
Przykład Kim.
Co mogła zrobić... Nic.
Być duchem.
Smutno, ale no tak już jest.
A komentarz o lwach i hienach... Bardzo niesmaczny.
Bo kazda osoba, każdy człowiek gra jak potrafi.
Takie oceny, silni gracze, słabi gracze to po prostu chamstwo..... (bo ani religia, kolor skóry, płeć, orientacja) nie powinny decydować.
I nie dziwię się Sandrze.
Te komentarze odnośnie do Niej nie były fajne.
Może nie jest wysportowana.
Ale no wygrała dwa razy.
Natalie z Samoa też wygrała.
Był hejt... I po co?
Widocznie zasłużyła, w jakiś sposób.
Teraz będzie przerwa to może Jeff... Weźmie sobie do serca to wszystko(nieee....).
Czyli trzeba wrócić do starych sezonów.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: ciriefan »

Kurcze, mam sporo jakichś tam przemyśleń i jakoś próbuję to rozplanować XD Mam do powiedzenia sporo dobrego, ale też trzeba wytknąć kilka rzeczy produkcji na minus.

Może najlepiej zacząć od wydarzeń z samego finału. Mimo, że sezon całościowo dupy nie urwał, oglądałem z zapartym tchem wraz z Ponderosą. To jednak była prawdziwa uczta dla fanów Survivor. Potraktowanie Denise w tym odcinku skandaliczne - o ile dobrze pamiętam, nie tylko nie dostała konfy, ale nie miała też ani jednej sceny w obozie ani wypowiedzi na radzie. Rozumiem, jak ważne dla narracji sezonu było podkreślenie relacji Tony-Sarah dla zwiększenia dramatyzmu ich walki w rozpalaniu ognia, ale można było skrócić choć jedną ich rozmowę i dać Denise głupie "stresuję się przed radą, nie wiadomo, co się wydarzy". Nie czytałem jeszcze żadnych wywiadów - zastanawia mnie, czemu Natalie i Michele nie postanowiły sprzymierzyć się z Denise przeciwko Sarah. Mam nadzieję, że poznam odpowiedź na to pytanie, jak trochę poszperam.

Potem odpadł Ben. Wszyscy wiedzą, jaki mam do niego stosunek. Szanuję każdego zwycięzcę - czy dotarł na wygranych immunitetach, czy grając widowiskowo, czy grając under the radar, czy nawet jak raz na jakiś czas wspomógł się fantem lub pomogły mu okoliczności losowe (czy nawet jak wygrał chorą matką - nie lubię, ale szanuję). Gra nie ma żadnych reguł, że musi wygrać najlepszy strateg czy bestia zadaniowa czy ktoś miły czy nawet ktoś będący całą grę poza rozgrywką i na koniec powróci z EOE. Masz dojść do finału i zgarnąć głosy - pokonałeś innych, zaszedłeś dalej i zyskałeś szacunek jurorów, zasłużyłeś. Ben jest jedynym zwycięzcą, którego po prostu nie akceptuję, bo wszyscy widzieliśmy jak bardzo było to ustawione i zmanipulowane przez produkcję, dla mnie to był szczyt żenady i beznadziejności. W tym sezonie Ben pokazał, jak marnym jest graczem. Wyeliminował tylu naszych faworytów po to, aby w finałowej piątce powiedzieć - chcesz, to mnie wyeliminuj, nie przyszedłem tu po zwycięstwo, tylko po odkupienie. Z jednej strony odkupił się w moich oczach, bo taka decyzja po 38 dniach to było ogromne wyrzeczenie, bardzo emocjonalne. No ale z drugiej strony jak tu tego nie traktować jako quit... I pomyśleć, że na jego miejscu mogło być wiele innych osób, które przez jego emocjonalne zagrywki odpadły wcześniej. Ech. Rozumiem jego decyzję, ale to nie był sezon na takie zagrania, jest mi po prostu przykro, że ktoś tak postąpił w tak ważnym sezonie.

Final 4 i epickie rozpalanie ognia pomiędzy Sarah a Tony'm. Sarah jest bardzo dobrym graczem i pokazała to w Game Changers, była jednak bardzo unlikable. W tym sezonie pokazała ludzką twarz i to mi się w niej najbardziej podobało. Szkoda, że do końca trzymała się Tony'ego i to on ostatecznie ją pogrążył, ale skoro są w życiu swoimi najlepszymi przyjaciółmi, to rozumiem też, że nie mogła postąpić inaczej. Sarah na pewno jest osobą, o której zmieniłem zdanie po tym sezonie.

Finałowa rada sama w sobie jakaś taka bez fajerwerków. Jeff podkreślał, jakie to epickie, że pada deszcz - ale moim zdaniem to sprawiło, że było nijako, chyba wszyscy chcieli to zakończyć jak najszybciej i pójść się osuszyć. No i ostatecznie Michele nie zdobyła ani jednego głosu jurorskiego (a byłem przekonany, że ma pewny głos Wendella i Nicka). Szkoda. Troszeczkę mam jednak poczucie, że jurorzy znając podejście fanów do jej osoby czuli, że nie mogą jej nagrodzić koroną zwłaszcza, iż większość gry była w mniejszości. Nie spodziewali się, jak bardzo edit będzie jej służył w tej edycji. Sam byłem do niej nastawiony sceptycznie, ale pokazali w tej edycji, jak świetną jest osobą. Bardzo fajnie okazywała emocje, była kimś, z kim łatwo było się identyfikować. Szkoda, że nie dostała żadnego głosu.

Natalie - hmmm znając kilka szczegółów z wywiadów, o których pisaliście powyżej, to swoją przegraną może zawdzięczać jedynie sobie. Osobiście ją uwielbiam, to jedna z moich ulubionych zawodniczek w historii, ale trzeba przyznać, że znana jest z wybuchowości i niewyparzonej gęby. I w jej sezonie w aktywnej rozgrywce to mogło jej pomóc, tak przebywając na EOE tyle dni, gdzie liczy się budowanie relacji, a oni siedzą tylko i się nudzą w swoim towarzystwie, to rozumiem, że jej osobowość mogła wielu osobom nie odpowiadać (zwłaszcza, jeśli puszczały jej nerwy i jak pisaliście np. krzyczała na Yula). Myślę też, że po powrocie grała zbyt bezpiecznie - większe wrażenie zrobiłaby na jury, gdyby zagrała HII na Michele a potem zmierzyła się z Tony'm w ogniu. Myślę, że mogła bez problemu pokonać Tony'ego, ale popełniła na koniec masę błędów.

Tony - z powracających facetów był w sumie jednym z moich ulubieńców i cieszy mnie ta wygrana. Trzeba docenić to, jak umiał ukryć się w cieniu i na koniec nikt w niego nie celował. Nie będę hejtował tego, że bardzo pomogła mu obecność jego najlepszej przyjaciółki Sarah, która wielokrotnie ratowała go z opresji, no bo każdy tutaj przybył z jakimiś relacjami z przeszłości - chociażby Rob z żoną, Michele z eks chłopakiem itd. Raczej brawa dla nich, że udało im się ukryć, jak są ze sobą blisko. Myślę też, że bardzo pomogła mu w grze obecność Bena i jego nielogiczna gra. Fantów wcale nie miał tak dużo, także to też na plus. No ale Tony wykorzystał karty, jakie były rozdane i zrobił to fenomenalnie, jest bardzo zasłużonym zwycięzcą. Minus jest taki, że było to przewidywalne, ale brawa, że na koniec edytorzy potrafili wzbudzić wątpliwości editem Michele. Podoba mi się też to, z jaką pokorą Tony przyjął tytuł króla i z jakim szacunkiem wypowiada się o innych. To też trochę pokazuje, że w życiu jest troszeczkę inny, a wiele rzeczy robił pod kamerę, no ale w sumie za to Probst mu płacił, więc robota wykonana.

Reunion show - jego brak w takim sezonie to dla mnie skandal. I po co oni ściągali tych ludzi przez Skype'a? Żeby pokazać ich przez 5 sekund? Mam nadzieję, że coś tam nagrali i wrzucą jakiś specjalny odcinek z reunion do sieci albo wyemitują w TV, skoro i tak w dobie koronawirusa wszystkie programy się pokończyły.

Sezon całościowo oceniam kiepsko. Na plus to, że edit był w miarę równy i każdy dostał jakiś swój moment, jakąś historię. Wiadomo, że były osoby bardziej i mniej eksponowane, ale nie było nikogo purple. Sama kolejność odpadania mocno rozczarowująca, ale tak to już bywa w sezonach All Stars, że faworyci odpadają pierwsi. To jednak nie jest najważniejsze - ostatecznie sam przebieg sezonu po prostu okazał się być dosyć nieciekawy. I myślę, że w dużej mierze zawalił tutaj edit, ilość przewag, to wszystko trzeba było napchać do odcinka. CBS trochę zrobił produkcję w ch... wycofując się z dłuższych odcinków, przez to musieli powycinać chociażby zadania o nagrodę. No szkoda. Myślę, że w moim osobistym rankingu ten sezon będzie gdzieś pomiędzy 20 a 30 pozycją. Magii dodaje mu fakt, że to sezon zwycięzców.

Na koniec coś bardzo pozytywnego, co wynikło z tego sezonu, a czego w życiu bym się nie spodziewał - Jeff przyznający, że sam faworyzował nieco mężczyzn i tego nie zauważał, podkreślenie podwójnych standardów w tej grze, które są też tak widoczne w życiu. Nie wiem, na ile było to zagranie wizerunkowe po całych akcjach Me Too, oskarżeniu o molestowanie tego jakiegoś tam szefa CBSu (męża Julie prowadzącej Big Brother) czy oskarżenia Dana o molestowanie w poprzednim sezonie. Tak naprawdę rozmowa Jeffa z Sarah pokazała wszystko to, o czym gdzieś od około 10 lat mówi się w społeczeństwie Survivor. Jeśli nie było to wyrachowane zagranie wizerunkowe, to jestem pod wrażeniem. Być może to, jak te wszystkie kobiety wróciły i mówiły o tym, jak bardzo były nieszanowane po swoich zwycięstwach, bo albo były uważane za niedocenione albo za suki, podczas gdy faceci grający tak samo byli zawsze chwaleni - może to dało Jeffowi do myślenia i wyciągnął wnioski. Efektem jest pewnie taki edit Michele i ogólnie kobiet w tym sezonie, no to trzeba pochwalić. W przeszłości było różnie, ale zauważcie, że zarówno w tym jak i poprzednim sezonie przewagi zdobywało nagle wiele kobiet, mniej więcej na równi z facetami, tutaj również. To Natalie znalazła HII w final 5 a nie Tony. To daje mi nadzieję na to, że to był przełomowy sezon i coś zmieni w kolejnych sezonach Survivor. Zakończmy to taką pozytywną myślą.

No dobra - zakończmy to czymś mniej pozytywnym. Taka mała uwaga: myślę, że ta cała narracja pro kobieca i fakt, że od daaaawna kobieta nie wygrała, tylko szkodzi kobietom i w kolejnych sezonach faceci będą jeszcze bardziej przerażeni wizjami kobiecych sojuszy i ich solidarności na finałowej radzie. Wszyscy wiedzą, jak bardzo fani czekają na female winner. Jako facet biorący udział w grze bardzo bałbym się takiej narracji i raczej nie chciałbym mierzyć się w finale z żadną w miarę lubianą, ogarniętą kobietą. No ale może nie będzie tak źle ;) Myślę, że produkcja też ma teraz parcie na female winner. Oby to tylko nie poszło w drugą stronę, jeśli chodzi o podrzucanie fantów, bo przecież nie o to chodzi ;)

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Kelrik »

Z dużym zaciekawieniem czytam Wasze komentarze. Sporo z Was obejrzało wszystkie albo większość sezonów, ja może połowę. Nie widziałem zwycięstwa Roba, Parv czy Yula, dlatego fajnie było ich zobaczyć i lepiej poznać. Przy takiej konwencji tego sezonu wiadome było, że młodsze pokolenie będzie ich odstrzelać. Rozumiem, że chcieliście by wygrał ktoś z Old School, że narzekacie na edit itd. Myślę, że po tylu sezonach wielu z Was ogląda Survivor z przyzwyczajenia, a będąc znudzonym łatwiej wytykać błędy. Dla mnie to był jednak bardzo dobry pełen emocji sezon. Rozpalanie ognia przez Sarah i Tonyego było jak dobry dreszczowiec. Odpalenie irytującej Sandry to mistrzostwo Denise. Szacunek za jej 2 zwycięstwa, ale nigdy nie będę kibicował osobie, która w konkurencjach woli usiąść i odpocząć. Sam social to nie wszystko, dlatego do dziś irytują mnie zwycięstwa Adama czy Wendella. Oczywiście wymieniłbym chętnie takiego Adama na Mike'a, który wygrał w efektowny sposob, ale pewnie nie każdy się palił do powrotu na wyspę. Wypalenie też było widać u niektórych z old school. Parv, Amber, Ethan, Yul, Danni... mam wrażenie, że tylko Rob na poważnie chciał to wygrać. Szkoda, że trzeba będzie czekać na kolejny sezon. Survivor mimo różnej jakości sezonów potrafi nadal zaskoczyć i dać emocje.

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: XanderDE »

Wszyscy wiedzą, jak bardzo fani czekają na female winner.
To nie chodzi o to, że fani czekają na "female winner", tylko mamy serię zwycięstw 6 facetów, a Michele jest ostatnią zwyciężczynią w sezonie świeżaków, czyli praktycznie osiem sezonów temu. Do Kaoh Rhong maksymalna seria to było 4 dla facetów i 3 dla kobiet.
BDR 211 EBK

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Kelrik »

Byłem długo pewny, że ten sezon wygra kobieta. Swój show w drugiej połowie sezonu rozkręcił jednak Tony. Dziewczyny były silne w tym sezonie. Dywagacje o braku równouprawnienia to jeden wielki bzdet. Survivor coraz częściej robi konkurencje w których kobiety mają równe szanse, były momenty gdy immunitet wygrywali zarówno kobieta jak i mężczyzna, to kobieta do niedawna jako jedyna wygrała program aż 2 razy. Ostatnie zwycięstwa mężczyzn to raczej efekt tego, że kobiety świetnie się pokazują w tym programie i traktowane są jako zagrożenie już na starcie... W tym sezonie 3 pierwsze eliminacje to właśnie kobiety. To tylko spekulacje, ale gdyby Dennise zamiast Sandry oddała wtedy głos na Tonyego to jestem pewny, że program wygrałaby kobieta.

mia
Posty: 3
Rejestracja: 27 lut 2020, 23:13
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: mia »

Super, ze Tony wygral. Zawsze go lubilam, nawet gdy popelnial glupstwa w poprzednich sezonach. Mam do niego slabosc. Ktos napisal, ze gdyby nie wygrana Tonyego w rozpalaniu ognia to wygralaby Sarah - wg mnie nie. Sarah dla mnie jest odrzucajaco antypatyczna, a ruch z glosem na Bena byl kiepski. Mysle, ze wtedy wygralaby Natalie, bo choc zachowywala sie czesto egoistycznie i aspolecznie to przez caly czas dawala z siebie ile mogla (nie liczac wyzwania z przewagami). Bardzo lubie Michelle i kibicowalam jej we wszystkich ostatnich wyzwaniach, najmniej jednak zaslugiwala na wygrana. Z trudem i wdziekiem utrzymywala sie na powierzchni przez ostatnie dni. Ogolnie fajna trojka. Mam tylko nadzieje, ze Probst po tym sezonie da sobie w koncu spokoj z Marianem. Chyba juz wszystko zostało powiedziane w tym temacie.

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Kelrik »

mia pisze:
17 maja 2020, 00:43
Mam tylko nadzieje, ze Probst po tym sezonie da sobie w koncu spokoj z Marianem. Chyba juz wszystko zostało powiedziane w tym temacie.
Rob zapowiedział, że kończy z Survivor. Dziękował w sieci CBS za szansę itd. Podobne decyzje podjęli Amber, Parvati, Sandra, Yul i Ethan.
Polecam obejrzeć Panderosę.

MaciekRS
6th jury member
Posty: 585
Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: MaciekRS »

Kelrik pisze:
16 maja 2020, 16:08
Byłem długo pewny, że ten sezon wygra kobieta. Swój show w drugiej połowie sezonu rozkręcił jednak Tony. Dziewczyny były silne w tym sezonie. Dywagacje o braku równouprawnienia to jeden wielki bzdet. Survivor coraz częściej robi konkurencje w których kobiety mają równe szanse, były momenty gdy immunitet wygrywali zarówno kobieta jak i mężczyzna, to kobieta do niedawna jako jedyna wygrała program aż 2 razy.
Tu nie chodzi o pojedyńcze konkurencje a o całościowe zmiany w grze które powodują że social schodzi na trzeci plan a liczą się idole przewagi i chaotyczna szamotanina a na koniec final 4 i IDIOTYCZNA konkurencja z rozpalaniem ogni a która najczęściej decyduje o wygranej (Jeffowi się nie chce siedzieć 8h przy prawdziwie epickich konkurencjach na siłę woli, woli spędzić 15 min na radzie i spadać do hotelu)
Tutaj Sarah też wyskoczyła z tym że chciałaby aby kobiety miały te same warunki co faceci. Ja który chcę aby kobiety znowu mogły wygrywać po takim stwierdzeniu sam zagłosowałbym raczej an Bena niż nią. Problem jest taki że o ile mężczyźnie i kobiety NIE są równi to kiedyś zarówno facet grający jak facet jak i kobieta grająca swoją kobieca grę mogli ten program wygrać. Teraz to zniknęło.
Niestety za tym poszły inne zmiany. Liczy się to aby w każdym odcinku był (najczęściej udawany) blindside, żeby ktoś zagrał jakąś przewagę i aby nastąpiło jakiś przemieszanie. Fajnie, ale powoduje to że mamy za dużo cukru w cukrze i zrobiła się z tego niesmaczna breja z której nic dobrego nie wynika. Mamy ostatnie 10 sezonów z którym nie dorobiliśmy się ŻADNEJ legendy, nikogo kogo naprawdę chcielibyśmy ponownie ujrzeć. Mamy show z bohaterami którzy są nam całkowicie obojętni (jak Westworld season3). W dzisiejszych czasach nie dostalibyśmy Colleen, Grega, Elizabeth, Roba M, Roba C, Cirie bo edit dostaliby zwycięzcy a sympatycznych przegranych trzeba by było ukryć aby widzom ich nie było żal jak odpadną. No fakt teraz widzowie nikogo nie żałują ale też tak naprawdę nikomu nie kibicują. Brak emocji i to prokukcja sama do tego doprowadziła.

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Umbastyczny »

Moja opinia finału (dokładniejsza recenzja wszystkich uczestników i sezonu w innym poście - bo za dużo pisania na jeden raz).


W trakcie będę miał też do Was kilka pytań, oglądałem tylko odcinki i ponderosę po finale, nie znam jakichś dodatkowych scen, nie czytałem reddita, twittera itd. więc może wiecie więcej :)

Zadanie o powrót:

Och, Natalie była w tarapatach i było ryzyko, że zmarnuje swoją ogromną przewagę. Przeraziło mnie, że Wendell wysunął się w pewnym momencie na prowadzenie, bo z całej czternastki zajmował ostatnie miejsce w moim prywatnym rankingu "kto powinien wrócić". Na szczęście zgodnie z przewidywaniami wróciła Natalie (edit Wendella nijak nie sugerował wcześniej jego powrotu). Mam tylko pytanie do tokenów/przewag. Natalie miała 3 przewagi, a Parvati, Yul i Wendell po jednej. Jednak w tym samym zadaniu z bieganiem po kokosy tokeny zdobyli Tyson i Sophie. Czy było wyjaśnione gdzieś jak i kiedy wydali swoje tokeny? Szukałem tego nawet na wiki, ale tam też ich bilans końcowy to 2, ale nie wydaje mi się, że mieliby tokeny i zdecydowali się nie kupować przewagi... No i według wiki Natalie powinna mieć na koniec 16 tokenów, a nie 14, czyli 2 jakaś wydała w międzyczasie.


F6

Natalie zaczęła robić to co powinna, czyli szczuć innych przeciwko Tony'emu. Dodatkowo zgrała się z Michele co miało sens, bo miały sojusz już na początku gry, a teraz obie były na dnie i musiały rywalizować z tym sojuszem. Dodatkowo udało im się zabezpieczyć HI i zwykłym immu. Tony dobrze mówił, że lepiej założyć najgorsze i rozdzielić głosy, niż założyć, że Natalie nic nie ma. Doszło do dogrywki i ciekawe, że Denise odpadła tak jednogłośnie. Ciekawe czy Michele i Natalie uważały ją za groźniejszą niż Sarę czy też upatrywały w Sarze możliwość przeskoku w F5.

F5

Ech, tutaj już dziwnie. Po pierwsze Ben - jestem trochę wstanie zrozumieć jego motywacje, skoro domyślał się porażki, ale no jednak powinien walczyć o siebie i robić cokolwiek. A po drugie jego eliminacja doprowadziła do tego, że w F4 Tony i Sara byli w gorszej sytuacji. Gdyby wyeliminowali Michele, to szanse Sary na finał wzrosłyby - tak naprawdę eliminacja Bena tylko jej zaszkodziła, a nie pomogła.

F4

Ogień był bardzo emocjonujący. Sznurek Sary już się tlił powoli, myślałem, że ona to wygra. Z jednej strony szkoda byłoby Tony'ego, ale finał Sarah, Michele i Natalie byłby dużo ciekawszy moim zdaniem. No i Natalie wybrał najgorszą opcję. Powinna sama pójść pokonać Tony'ego lub wysłać tam Michele, która wydawała się wymiatać w rozpalaniu ognia.

FINAŁ

No cóż. Rada była nawet ciekawa, choć niektórzy jurorzy nie istnieli. Osobiście nie miałem wrażenia, że Michele była ignorowana w trakcie rozmów. Szkoda jednak, że skończyła bez głosów. Trzymałem za nią kciuki, ale głównie z sympatii. Tony wygrał zasłużenie, potrafił wyciągnąć wnioski z poprzednich edycji, potrafił grać stosunkowo ostro jednocześnie będąc bezpiecznym, miał dobry socjal, do tego dostarczał rozrywkę.
Co do Natalie. Mówiła, że po powrocie zagrała (prawie) idealną grę. Osobiście uważam, że jej gra choćby w porównaniu z Chrisem wcale nie była tak dobra. Chris po pierwsze na EoE był super popularny, Natalie niekoniecznie. Chris manipulował ludźmi newsami z EoE, Natalie tylko mówiła o popularności Tony'ego. Chris odważył się walczyć w F4 ze swoim największym rywalem, Natalie nie. Przeszła ona długą i imponującą drogę, jej skuteczność w zdobywaniu tokenów była imponująca, ale rozumiem jej brak zwycięstwa na końcu.

PS: O co chodzi z krzyczeniem na Yula na EoE? O co poszło itd. itp.?

REUNION ?

Smutne trochę, mogli po pierwsze zrobić to Reunion online. Trochę smutno to wyglądało jak Jeff ponaglał Tony'ego i mu przerywał, przez co jego przemowa trwała kilka sekund. A finalistki i reszta została totalnie olana...


Obniżenie wieku? :D Może wyjść dziwnie, szczerze wolałbym krok w stronę uczestników +50 czy +60, a nie zapraszać szesnastolatki :D

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Kelrik »

MaciekRS pisze:
17 maja 2020, 16:24
Problem jest taki że o ile mężczyźnie i kobiety NIE są równi to kiedyś zarówno facet grający jak facet jak i kobieta grająca swoją kobieca grę mogli ten program wygrać. Teraz to zniknęło.
Przypomnij sobie konkurencje na EoE i co wyprawiała Natalie. Jak dobrze pokazały się tam Sophie, Parvati i Dani. W walce o immunitet na końcu prawie każdego toru przeszkód jest układanka, w której to częściej dziewczyny rządzą. Kiedyś bym się z Tobą zgodził, ale dziś dla mnie różnice między płciami w programie mocno się zatarły. Ten sezon wygrałaby z pewnością kobieta, po prostu Tony miał formę życia. Nawet rozpalanie ognia poszło po jego myśli mimo fatalnej sytuacji na początku. Zastanów się...jeśli nie Tony to kto? Ben? Nick? Jeremy? Nikt z nich nie miał podejścia do Nat, Sarah, Michelle czy Denise, które zrobiły w tym sezonie więcej. Im więcej takich charakternych kobiet w kolejnych sezonach, a jestem pewny, że nadejdzie seria żeńskich zwycięstw.

Awatar użytkownika
joeytribbiani
4th jury member
Posty: 306
Rejestracja: 16 cze 2019, 08:16
Winners at War: Parvati
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: joeytribbiani »

Umbastyczny pisze:
17 maja 2020, 21:32
PS: O co chodzi z krzyczeniem na Yula na EoE? O co poszło itd. itp.?
Oglądałem live Danni na Instagramie w piątek i bardzo dużo ludzi o to pytało (ja sam wcześniej o tym nie słyszałem). Danni powiedziała, że Yul jest osobą, która każdego gracza chciała poznać lepiej. Nie tylko pod względem gry, strategii itp, ale po prostu jako człowieka. Po wypadnięciu z gry Adama, Yul poszedł z Adamem po ryż gdzieś na górę skały czy czegoś (już dokładnie nie pamiętam). W tym czasie Natalie i Amber miały przygotować ogień itp żeby ten ryż dla całej gromady na EoE ugotować. Nie było ich bardzo długo (Danni zakłada, że po prostu Yul dużo rozmawiał z Adamem, jak to już miał w zwyczaju, aby go bliżej poznać). Po powrocie (ok. 1h?) Natalie zaczęła podobno krzyczeć na Yula, że co on sobie wyobraża, że myśli tylko o sobie itp itd. Podobno było tak ostro, że nawet Wendell musiał interweniować i uspokoić Natalie. Danni powiedziała, że Yul jest najmniej samolubną osobą jaką zna i strasznie niefajne to było jak Natalie na niego naskoczyła.

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: Kelrik »

Nie wierzę by zachowanie Natalie względem Yula miało większy wpływ na głosowanie. Świetnie poradziła sobie na EoE, ale nawet gdy próbowała zaszkodzić Tony'emu wymuszając od niego tokeny czy po powrocie to Tony zawsze wychodził cało z opresji. Dobrze to ujęła Parv w Panderosie, to Survivor, a nie EoE... po czym wbrew swojej logice oddała głos na Nat. Dla mnie 4 głosy dla Nat to i tak dużo. Ok miała dobra relacje z Jeremym, ale głosy 3 osób z old school (Parv, Ethan, Tyson) są dla mnie zagadką...

MaciekRS
6th jury member
Posty: 585
Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
Kontakt:

S40E15 "It All Boils Down to This" / Reunion

Post autor: MaciekRS »

Kelrik pisze:
18 maja 2020, 19:35
Nie wierzę by zachowanie Natalie względem Yula miało większy wpływ na głosowanie. Świetnie poradziła sobie na EoE, ale nawet gdy próbowała zaszkodzić Tony'emu wymuszając od niego tokeny czy po powrocie to Tony zawsze wychodził cało z opresji. Dobrze to ujęła Parv w Panderosie, to Survivor, a nie EoE... po czym wbrew swojej logice oddała głos na Nat. Dla mnie 4 głosy dla Nat to i tak dużo. Ok miała dobra relacje z Jeremym, ale głosy 3 osób z old school (Parv, Ethan, Tyson) są dla mnie zagadką...
Żadną zagadką bo z tymi osobami utrzymywała dobre kontakty, z resztą nie. Ethanowi pomogła w czasie konkurencji z drewnami, z Parwatti widać było że trzyma sztamę bo w insiderach mieliśmy sceny jak panie razem szukały tokenów a Tyson dał jej głos bo Natalie dała mu idola.
To głosowanie nie miało nic wspólnego z grą finalistów. Natalie dostała głosy swoich kolegów z jury (a niestety narobiła sobie tam zbyt wielu wrogów) Tony dostał resztę głosów a Michelle niezasłużenie nic nie dostała. Ale w sumie ładnie podsumowała to Amber w jury speak. Jak ona ma głosowac na Michelle skoro nie spędziła z nią grze ani jednej minuty i nie zamieniła z nią ani jednego słowa. No niestety po raz kolejny mamy jury złożone z ludzi którzy nie grali ze wszystkimi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 40: Winners at War”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości