Całkiem dobry odcinek, przyniósł mi trochę nadziei.
Pomysł z "aukcją" ciekawy, może nie do końca sprawiedliwy, ale szczęście też się liczy. To na co zwróciłem uwagę, to Rob, który naciskał na Steffi, żeby wzięła zakryty przedmiot od Jacquesa dla dobra sojuszu, a gdy rundę później mógł zrobić to samo, to wybrał żarcie.
Jacques coś próbował grać, generalnie nie przepadałem za nim specjalnie, ale jakiś irytujący nie był. Durao wydaje się być ślepo wpatrzony w Roba, kompletnie nie myśli i nie próbuje grać pod siebie. Mike jest bardzo nieporadny, z jednej strony chce wywalać zagrożenia i zrobić kontrsojusz, a z drugiej nic mu z tego nie wychodzi i dalej biernie głosuje jak mu każą.
Moje nadzieje pokładam w kobietach. Nicole jest bystra i już raz zdradziła bliskiego sojusznika + jej konfa z poprzedniego epizodu. Steffi otworzyła oczy po rozmowie z przyjaciółką, a Laetitia pragnie F3 z dziewczynami. Może prędzej czy później wywalą Roba, o ile nie będzie miał immunity runu. Generalnie lubię Roba i szanuję jego grę, ale... idzie mu aż za dobrze. Jak wygra to będzie to po prostu nudne i przewidywalne

Gra bardzo dobrze (no, może momentami trochę przekombinowuje), ma bezpieczną pozycję, manipuluje innymi, wow. Ale i tak niech go wywalą.
Laetitia znalazła HI xD Jak jeszcze wywali Roba to może nawet będę jej kibicował.
Jedyne co mnie martwi to ilośc HI, mamy w grze 3 sztuki, a w grze 6 osób, jak doliczymy zwykłe immu to na jednej radzie bezpieczne mogą być 4 osoby - nie brzmi to dobrze.