Survivor Polska

Szkoda że po wiosennej fajnej edycji teraz TVN popełnił edycję jesienną. To było żałosne widowisko, marnie wyreżyserowane od początku do końca. Gdzie tu prawdziwy Big Brother jak ani nie ma decyzji widzów ani gry zawodników.

Dobrze że to już koniec tej jednej wielkiej ustawki. Człowiek przynajmniej nie będzie musiał się więcej wkurzać. Wygrał tak jak było wiadomo już od dawien dawna pupilek produkcji Kamil. Żadne zaskoczenie. Nie wiem po co produkcja próbowała budować napięcie. Na moje Arena mogła trwać chwilę i na wstepie mogli powiedzieć kto wygrał. Produkcja dopięła swego i doprowadziła swego ulubieńca do zwycięstwa. Chyba wszyscy mogą sobie pogratulować, bo od trzeciego tygodnia programu i pojedynku Kamil vs Gosia robili wszystko by go przeciągnąć do końca. Wywalali karnie osoby, przeciągali głosowania, rozrzucali karne nominacje, pokazywali Kamila jako pokrzywdzonego, a pozostałych jako wredne mendy, zrobili aferę z hejtem( którego nie było). Całą tą edycję zamienili w Kamil Show co całkowicie zabiło program. A potencjał był ogromny, bo ludzie byli ciekawsi i fajniejsi niż we wiosennej edycji. Ale tak to jest jak się robi ustawkę. Żal mi ludzi wysyłających sms-y przez te trzy miesiące. One nie miały żadnego znaczenia, bo i tak scenariusz przewidywał swoje. Żałosne do czego posunęła się produkcja. Lepiej żeby nie było nastepnej edycji, bo jak ma wyglądac jak ta, to lepiej niech sobie dadzą spokój. Nie udało się zrobić gwiazdy z Karoliny to wybrali Kamila i niestety się udało.
Szkoda mi Wiktora i Martyny. Co oni mieli biedni począć w finale jak produkcja była przeciwko nim. Wiktora postrzegali jako zagrożenie dla Kamila, więc zniszczyli go w dwóch ostatnich tygodniach. Wpuścili jego dziewczynę, zrobili z niego zakłamanego zdrajcę. Pokazwyali wszystkie negatywne cechy. Co im wyszło najlepiej jak się da, bo z konkurenta dla Kamila spadł na trzecie miejsce przegrywając nawet z Martyną. Szkoda, ja gościa lubię i to on jest dla mnie wygranym. Gdyby nie on i Malwina to nie wiem czy bym oglądał ten sezon do końca.
Martyny też mi trochę szkoda. Była mi obojętna przez większość czasu, ale i tak wolałbym ją niż tego marnego aktorzynę. Widac że nieco rozwinęła w programie i w pewnym sensie dorosła. Zaimponowała mi tym że ścięła włosy. Ale na zwycięstwo to było za mało. Przy Kamilu wypadała biednie i niejako.

Ohme jest coraz gorsza i w tej edycji momentami była nie do zniesienia. Jak wielka pani psycholog może pleśc takie brednie. Chajzer tez irytujący. Jedynie Gabi wypadła na spory plus i mam nadzieję że jej kariera po tym programie pójdzie ostro do przodu, bo dziewczyna zasługuje.
Finał słaby i przewidywalny. Show jedynie skradła Kasia która na koniec runęła ze sceny i zaliczyła spektakularny upadek

Tak sobie myślę, że o ile tak bardzo narzekałem na poprzednią edycję, to chociaż finał był ciekawy. Wygrała pozytywna osoba, która na to zasługiwała. Teraz niestety nie mogę powiedzieć tego samego. Jeśli Kamil serio miał najwięcej głosów od widzów to produkcja TVN z Ohme na czele teraz otwiera szampana i świętuje, że nareszcie udało im się stworzyć faworyta ludu. Nie udało się z Danielem, Łukaszem, Karoliną, no ale nareszcie! Wielki Kamil zwyciężył! Ten, którego popychano, obrażano, któremu pluto w twarz i on, dzielny brał to wszystko na klatę! Bohater sezonu. Szkoda tylko, że wszystkie akcje nakręcał on sam. On najwięcej prowokował, a następnie obracał kota ogonem. I jeszcze znalazł miłość życia, która początkowo wybrała kogoś innego, ale nikt już o tym nie pamięta. Bohater Kamil teraz pojedzie do Krakowa, do swojej ukochanej fioletowowłosej Ewy i razem będą jedli surowe mięso w malutkim Fiacie 500. To takie tragikomiczne Szkoda mi Wiktora, bo przez ostatnie 2 tygodnie wychodził na tego złego i nie miał szans na wygraną. Bardzo mnie zaskoczyło poparcie dla Martyny. Już sam fakt, że to ona na początku weszła do domu był zaskoczeniem, a teraz zajęła drugie miejsce. Szok. Bardzo, bardzo żałuję, że tak się to zakończyło, bo ta edycja naprawdę miała sporo fajnych osób i mogła być ciekawa, gdyby nie zrobiono z niej #KamilShow.
Pozytywnie będę wspominał Malwinę, Wiktora, Dawida, Sarę, Bartka i Sandrę (mimo, że oni byli tylko przez krótką chwilę). Niestety, podczas wyjścia Martyny i Kamila pojawił się ninja/agent/asystent z napisem "to be continued..." a ja mam nadzieje, że kolejna edycja będzie lepsza (bo chyba gorzej być nie może...)

A jednak Jola Rutowicz 2.0. Chamstwo w państwie, no ale cóż, Wiktora nie lubiłem zanim to było modne, a w zwycięstwo normixa Martyny ani przez chwilę nie uwierzyłem. Beniaminki, sądząc po zdupnym sposobie ich odpadki, mieli po prostu popodpisywane kontrakty na zasadzie no hejka wariacie, wejdziesz sobie na dwa tygodnie żeby porobić za sztuczny tłum, wywalimy cię po ustalonym czasie bez żadnego powodu, a ty zgarniesz trochę siana na gierki na Steamie i chwilę sławy w takim zajebistym szole jak nasze, deal? Ano deal, któż by nie brał?

O ile pierwszą edycję oddali, wydaje mi się, wzglęęęędnie w ręce widzów, o tyle tutaj nakręcili sobie serialik, w którym "dobro" zwyciężyło. Kudłacz doładowany kodami przez Czubi rozpierdalał wszystkich kolejnych bossów niczym Crash Bandicoot w grze o Crashu Bandicoocie i skończyło się jak miało się skończyć. Dla wzmocnienia efektu Czerwononosy z Dawidem i Izvariną powinni jeszcze na scenie podjąć ostatnią próbę zaatakowania go, poślizgnąć się, wpaść na siebie nawzajem, rozedrzeć sobie ciuchy, po czym jeszcze raz się poślizgnąć i wpaść mordami w jakieś błocko, zaś napisy końcowe winny uświetnić śmieszne scenki z nowego życia zakochanych w sobie Kudłacza i Ewy, obowiązkowo okraszone jakimś zajebistym popowym kawałkiem o miłości z RMF. O, taki Paweł Domagała na przykład – co się śmiejecie, ja myślę, że nadałby się idealnie. Ta wrażliwość, ten humor, ta prostota przekazu, to wszystko…

I tak właśnie prawdopodobnie po raz kolejny sfajdano w Polsce Dużego Brata, bo niucham, że ten śmieszny ludek w ogrodzie jest bardziej drogą awaryjną, na zasadzie a chuj, spróbujemy z tym naszym nowym Rypańskiem w Hotelu jako kontra do polsatowego Rypańska na Wyspie i jeśli nam nie wyjdzie, no to w ostateczności kieeedyś tam się pomyśli nad trzecim sezonem i ten ciąg dalszy rzeczywiście nastąpi.

Żalłem odrobinę z tego, że na finale prawie w ogóle nie pokazali wstawek o byłych uczestnikach poza jakimiś tam zbiorczymi kompilacjami i śmieciowymi pytaniami Wizira Juniora na zasadzie hej ty tam, jak stawiasz – Kamil, czy Martyna i dlaczego właśnie Kamil? 80% widowiska wypełniły wywiady z Psycho-Loszką, Seksuo-Loszką i inną trzodą chlewną, a ja na przykład bardziej byłbym ciekaw pod jakim kątem spadała ze schodów Bigosajgona wywalona na ulicę przez swojego chłopa, czy Wasyl pogodził się z niunią, czy Mariola nie wyrzekła się synala, albo czy Mamasitę ktokolwiek przyjmie do domu przynajmniej na Wigilię

Bęcnięcia Bardziej-Przepitej-Bliźniaczki ze sceny nie zauważyłem, a szkoda. Może to właśnie ona miała podjąć tę ostatnią próbę ataku na Jolę

Tombak, błagam, wrzuć im ten post na fejsa ;D
Czy ktoś w ogóle spodziewał się innego wyniku? W tygodniu finałowym na fb raczyli nas materiałami: "Droga Kamila do finału", "Best of Kamil" i jakieś filmiki "dlaczego Martyna/Wiktor są kijowi". Ofc. fanatycy Kamila wietrzyli spisek, według którego w finałowym tygodniu pokazywali jako bohaterkę Martynę, a nie Kamila no i sraczka Kam-bazy gotowa.
Ten sezon to doskonały przykład, że muszą zagrać dwie rzeczy; uczestnicy i produkcja. Mam wrażenie, że uczestników dobrali naprawdę dobrych z tym zastrzeżeniem, że spieprzyła produkcja robiąc z nich potwory w historii o bohaterskim Kamilu. Kamil jak dla mnie jest najgorszym zwycięzcą polskiego BB i serio, Jola przynajmniej była pocieszna i jakoś powiedzmy... radziła sobie bez większych cheatów. Kamil z kolei miał ogromny support produkcji i tego nie mogę zaakceptować.
Czekam na kolejną edycję, jeśli faktycznie pojawi się na jesień 2020 (szok, ze nie chcą wpieprzyć kolejnej za miesiąc, a sensownie odczekają), ale jest to oczekiwanie bardzo umiarkowane. Czubi mocno nadszarpnęła mój kredyt zaufania, a szkoda, bo poprzednią edycję uważam za jedną z najlepszych polskich.

TVN ogłosił, że aktualnie "planuje kolejną edycję na jesień przyszłego roku", wiec prawdopodobnie będzie tak, jak napisał tombak:

I tak właśnie prawdopodobnie po raz kolejny sfajdano w Polsce Dużego Brata, bo niucham, że ten śmieszny ludek w ogrodzie jest bardziej drogą awaryjną, na zasadzie a chuj, spróbujemy z tym naszym nowym Rypańskiem w Hotelu jako kontra do polsatowego Rypańska na Wyspie i jeśli nam nie wyjdzie, no to w ostateczności kieeedyś tam się pomyśli nad trzecim sezonem i ten ciąg dalszy rzeczywiście nastąpi.

Finalista edycji z wiosny 2019 - Igor Jakubowski dołączył do redakcji Polsatu Sport

Polski Big Brother... powraca.

TVN wraz z Endemolem są w trakcie poszukiwań uczestników do programu 'Big Brother VIP'. Na razie ograniczyli się do wysłania e-maili do znanych i mniej znanych influencerów. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale tak czy inaczej nie wróżę sukcesu temu projektowi.

Ale Tobie też tego maila skrobnęli, czy skąd znasz takie tajemnice Sagali? Bo jak na razie #MediaMilczo.

Oby tylko nie ci influencerzy, bo to ich zachlasta.

OMG

Ofc, nieznany nikomu aktor z jakiegoś tvnowskiego serialu, tiktokerzy (liczę na Andrzeja Dudę), ekpika Friza, jakaś parka z love island, czy co tam mieli. Pójdą w Fame or Shame.

Wysłali maila z pytaniem czy nie chciałby wziąć udziału, do założyciela profilu Make life harder, a on napisał o tym na fb jego akurat nie nazwałabym influencerem

W teorii taka vege-Justysia była influencerką-youtuberką, a Igor znanym bokserem, a Kamil jakimś tam modelem/aktorem/reżyserem. Więc pytanie czy vip jak zwykle czy vip-vip na zasadzie CBB.

Nie no, to "VIP" brzmi jednak groźnie, tutaj to się nie ograniczy do poziomu Justysi i Kamila. Jak na razie zarówno w wielkobratowej, jak i w barowej wersji mieliśmy pod tym szumnym tytułem kompletny pierdolnik pod względem regulaminu i festiwal miękiszonów, które kłitały sobie, gdy tylko im się znudziło. W końcu nawet Wielki Szuler w wersji TV4 miał tego dosyć, zaryglował drzwi i Sasza Strunin musiała dzwonić po starego, żeby przyjechał z psiarnią na kogutach i ją stamtąd wydostał.

Z tego co wiem to ma być edycja VIP, Celebrity czy jak ją tam sobie nazwiecie
Edek mówił o planie takiej edycji jakoś rok temu. Nie wiem w sumie dlaczego tak bardzo zależy im na tych "gwiazdach". Może liczą na wyższą oglądalność, ekspozycję programu na instagramie czy coś.

Rzeczywiście Tombak, edycja "VIP" na TV4 to takie niezapomniane wydarzenia jak walka szczotką między Jolą Rutowicz, a Moniką Goździalską, Policja przyjeżdżająca po Strunin, Najman i jego showmance ze Strunin, jakaś Rosjanka, która nie ogarniała co się dzieje, do dopełnienia tego obrazu jeszcze Jakimowicz.

No Jakimowicz to już teraz po latach wprost mówi, że wszystko było tam ustawione od linijki, że płacili mu za udawanie, że chce przelecieć Jolę i w ogóle, że to była jedna wielka kupa i siku.

A skoro o koniach mowa, to ciekaw jestem, czy tym razem wzorem Joli pod kategorię VIP też wcisną jakiegoś olstarsa z poprzednich turnusów. Czyżby czekał nas Kamil Bandicoot 2 Remastered i jego potyczka z kolejnymi złymi bossami?