: 11 lut 2013, 02:12
Wreszcie wziąłem się za ten sezon żeby poznać trójkę zawodników, którzy powrócą w Caramoan. Czytałem sporo negatywnych recenzji na jego temat, ale trzy pierwsze odcinki mega mi się podobały.
Russell? Omg, co on robił? Jestem jednym z jego nielicznych fanów, więc zdziwiła mnie jego gra w tym sezonie. Wziął się do niej trochę od dupy strony. Robienie bałaganu z HII o raczej powinien być plan B, a nie główny plan na grę. Dziwię się, że nie zaczął od skupienia wokół siebie większości grupy, tak jak to zrobił w Samoa i tak, jak to teraz robi Boston Rob. Alienowanie się jedynie z dwójką sojuszniczek i ostentacyjne zabieranie wskazówki do HII to niezbyt mądry pomysł. Nad Julie zaczęli pracować stanowczo zbyt późno, więc nawet jeśli by udało im się znaleźć HII, to tamci załatwiliby ich podziałem głosów. Szkoda mi Russella, ale patrząc na sprawy obiektywnie, trzeba przyznać, że Steve, Mike, Sarita i David mogą mieć potencjał na dobrych graczy. Bo Ralph to raczej akcent humorystyczny;) Mam nadzieję, że wdowa po Russellu, Stephanie, mimo wszystko nie odpadnie kolejna i trochę namiesza.
Co do sytuacji w Ometepe - cholernie kibicuję Kristinie, bo nie bała się wziąć sprawy w swoje ręce, a teraz nie poddaje się i po pierwsze, pracowała nad Andreą i Mattem, a po drugie szuka kolejnego idola (obie te rzeczy były pominięte, ale widoczne w ukrytych scenach i konfach na yt) Inna sprawa, że je plan pierwotny taki super nie był, bo nawet gdyby udało jej się wyrzucić Roba za pomocą HII, to i tak miałaby przeciw sobie piątkę jego wkurzonych fanów, którzy zdążyli założyć z nim sojusz. Phillip wbrew pozorom nie zrobił głupio, bo wydając sojuszniczki pokazał Robowi swoją lojalność, co już zaczyna procentować. Ale i tak nie mogę z niego i jego tekstów:D Francesca wyleciała jako PIERWSZA? Z wiadomych przyczyn nie spodziewałem się tego. Fajna dziewczyna, ale mimo wszystko producenci chyba trochę przegięli z tym powrotem. Rob - no cóż, na razie najlepszy strateg sezonu, więc coraz bardziej się do niego przekonuję.
Russell? Omg, co on robił? Jestem jednym z jego nielicznych fanów, więc zdziwiła mnie jego gra w tym sezonie. Wziął się do niej trochę od dupy strony. Robienie bałaganu z HII o raczej powinien być plan B, a nie główny plan na grę. Dziwię się, że nie zaczął od skupienia wokół siebie większości grupy, tak jak to zrobił w Samoa i tak, jak to teraz robi Boston Rob. Alienowanie się jedynie z dwójką sojuszniczek i ostentacyjne zabieranie wskazówki do HII to niezbyt mądry pomysł. Nad Julie zaczęli pracować stanowczo zbyt późno, więc nawet jeśli by udało im się znaleźć HII, to tamci załatwiliby ich podziałem głosów. Szkoda mi Russella, ale patrząc na sprawy obiektywnie, trzeba przyznać, że Steve, Mike, Sarita i David mogą mieć potencjał na dobrych graczy. Bo Ralph to raczej akcent humorystyczny;) Mam nadzieję, że wdowa po Russellu, Stephanie, mimo wszystko nie odpadnie kolejna i trochę namiesza.
Co do sytuacji w Ometepe - cholernie kibicuję Kristinie, bo nie bała się wziąć sprawy w swoje ręce, a teraz nie poddaje się i po pierwsze, pracowała nad Andreą i Mattem, a po drugie szuka kolejnego idola (obie te rzeczy były pominięte, ale widoczne w ukrytych scenach i konfach na yt) Inna sprawa, że je plan pierwotny taki super nie był, bo nawet gdyby udało jej się wyrzucić Roba za pomocą HII, to i tak miałaby przeciw sobie piątkę jego wkurzonych fanów, którzy zdążyli założyć z nim sojusz. Phillip wbrew pozorom nie zrobił głupio, bo wydając sojuszniczki pokazał Robowi swoją lojalność, co już zaczyna procentować. Ale i tak nie mogę z niego i jego tekstów:D Francesca wyleciała jako PIERWSZA? Z wiadomych przyczyn nie spodziewałem się tego. Fajna dziewczyna, ale mimo wszystko producenci chyba trochę przegięli z tym powrotem. Rob - no cóż, na razie najlepszy strateg sezonu, więc coraz bardziej się do niego przekonuję.