Premiera solidna, podobała mi się, ale na kolana nie powaliła.
Zacznę od Contenders.
Generalnie było ich dużo mniej i można było się domyślić, że wygrają zadanie o immu. Były drobne dramy o szałas, ale generalnie póki co spokój. Mam wrażenie, że paru osób nie poznaliśmy w ogóle i muszę pisać ten post razem z wikią, żeby ogarnąć imiona i twarze. Za to kilka osób się wyrózniło.
Casey - dziewczyna się panoszy i przemądrza, co na początku nie jest dobre, bo wszystkich irytuje, a w wyniku jej porad powstał niedołężny twór, który się zawalił

Musi zmienić nastawienie, albo ją wywalą dla świętego spokoju.
Andy - ło matko. Póki co nawet mnie nie zirytował, ale domyślam się, że to kwestia czasu. Super fan, wręcz psychofan, te jego treningi w domu

Jeszcze to pieprzenie o golfie, bez sensu

Zobaczymy co pokaże, ale wyczuwam dużę dawkę głupoty
Baden - już ma łatkę najsłabszego, dla mnie neutralny
Daisy - miałem wrażenie, że dostała bardzo dużo czasu, konfy/pytania Jeffa, dla mnie neutralna póki co
Matt - nawet polubiłem, zobaczymy co dalej pokaże
John - bardzo specyficzny, ale póki co na plus. Ma swój "styl", wydaje się mieć głowę na karku. Jak nie zacznie mnie wkurzać to będę mu chyba kibicował.
Hanna, Harry, Laura, Sam, Sarah, Shaun - za mało, nic nie skomentuję.
Przydałaby się im rada, żeby ich lepiej poznać.
Champions byli i już mam jakieś wstepne przemyślenia o większości.
Powstał sojusz sportowców, w sumie mają 7 osób, więc jest to jakoś logiczne. A wiadomo, że na początku ludzie się nie znają, rada już dnia 2, gdy nie masz okazji nawet porządnie pogadać z całą 11, więc to taki sojusz na szybko, który może się w coś rozwinie poważniejszego, może nie, ale zapewni bezpieczeństwo na pierwsze dni.
Z sojuszu 7 dla mnie najmniej widoczni Abbey oraz Simon, nie wypowiem się na ich temat.
Steven - to on był pomysłodawcą i głównym wykonawcą sojuszu, plus dla niego. Tak naprawdę to jedyna osoba, która znam w Champions, pamiętam, że widziałem ten jego sławny bieg na żywo

W sumie w Survie jak w sporcie, czasem trzeba mieć szczęście. Oczywiście najpierw chłop uzyskał minimum na igrzyska, przeszedł eliminację, ćwierćfinał i półfinał, więc oczywiście nie zajechał po złoto na samym szczęściu. Tutaj póki co kombinuje, chce przerzucić rolę lidera na ET. Będę miał na niego oko.
ET - jak można mieć na imię ET?

Ale ok, generalnie starszy poczciwy pan, naturalny lider, nie wróżę mu kariery w Survie.
Ross - niby się przewijał co jakiś czas, ale nie mam zdania, neutralnie póki co.
Susie - jakaś taka nieporadna się wydawała i spokojna. Niby jej imię się przewinęło i w sumie nie była zagrożona, ale oddała stery Novie.
Nova- uwielbiam <3 bardzo fajnie się pokazała. Jest w sojuszu 7, kręciła się przy studni kiedy trzeba, uratowała Pię, nakłoniła innych do wywalenia Anastaci, wydaje się być bardzo blisko z Susie, trzymam kciuki. Jedynie nieporadnie kłamała czasami, jak nie chciała mówić wprost jaki jest plan większości.
No i mamy 5 osób poza sojuszem.
Janine było bardzo mało, póki co tło dla innych.
David - wydaje mi się spoko, bardzo wysportowany, bardziej od tych podstarzałych sportowców

Ostatecznie nie głosował z sojuszem nie-sportowców, więc może go faceci przygarnęli pod swoje skrzydła mimo oburzającej nie-sportowej profesji. No i ma sojusz z Lukiem, póki co koleś na plus.
Pia - ulubienica obok Novy <3 jej kochana jest, ma taką urocza buźkę. Podobało mi się, że walczyła o siebie, broniła się. Zagrała lepiej od Anastacii, która, żeby się ratować ciągle gadała z mniejszością, a Pia poszła do większości i pogadała z Susie i Novą. W ogóle mam nadzieję, że ten sojusz się zacieśni i moje ulubienice będą współpracować.
I śmieszną miała tę wizytówkę, jak się popłakała

.
Anastasia - niestety dośc irytująca była. Nie poradziła sobie z byciem w mniejszości i jej jedynymi próbami ratunku było upewnianie się jak głosują Luke czy Janine. Podejrzewam, że odpadła nie dlatego, że była zagrożeniem czy jak to ujęła Nova "Pia jest bardziej entuzjastyczna", ale Nova nie chciała konkurencji w kuchnii, a Anastasia jej się ewidentnie wpieprzała do garów

PS: Ciekawe było to jej mistrzostwo w zapamiętywaniu.
Luke - generalnie go lubię, miałem innych faworytów w jego sezonie, ale on był spoko. Jego powrotowi mówię jednak NIE. W jakimś allstars chętnie, może fans vs favorites, ale nie w takiej formule, że jedyna osoba. Widocznie w Australii jest aż taką ikoną, że wybrali akurat jego, ale no nie. Mam nadzieję, że nie wygra, do boju pozostałe 22 świeżynki.